![]() |
mam taki sam zbiornik w swojej dr350 dobry na dlugie wypady
|
Jagna i Wilczyca w towarzystwie Frędzli właśnie ruszyły tropami kóz i wielbłądów. Znaczy sezon 2013 rozpoczęty - czas pomalować paznokcie trwalszym lakierem i zastanowić się nad kolorem kanapy!
|
Dziewczyny właśnie przekraczają magiczną granicę między Europą i Afryką. Majfrendzi z kozami czekają na nabrzeżu. Zaczyna się przygoda!
|
Dziewczyny właśnie rozjeżdżają piachy Mercougi, myślę że z tej piaskownicy niewiele zostanie :)
|
No i która tu co zamelduje bo na razie widzę, że ociec coraz krótsze posty piszesz ;)
|
Eeeee, no nie wiem czy nie dostanę bana od której, to nie moja działka. Z tego co wiem, dziewczyny ostro walczyły z piachem w Mercudze, i nie wiem dlaczego miały z tego radochę. Były też momenty kwaśno słodkie, Samborowe zjebki piach w zębach i połamane błotniki. Towarzystwo przemieszcza się w kierunku pn zach, czyli gzygzakiem przez Atlas zbliża się nieubłaganie w kierunku domu
|
No i właśnie minął roczek cały...
DR 350 w jagnięcej stajni stoi nadal, jeździ, trąbi i dobrze się ma... Nakręciła 9 500 km, z tego chyba 7 000 po Maroko ;) Czasem nie jest łatwo: 1. Przypalili jej osłonę tłumika: https://lh5.googleusercontent.com/-V..._IGP1219-1.JPG 2. Połamali błotnik: https://lh5.googleusercontent.com/-C...0/dsc08639.JPG O takich drobiazgach jak pęknięte kierunkowskazy czy osłona łańcucha nie ma co wspominać ;) Ale czasem też o nią dbam. Olej wymieniam, filtry nawet też (co 60 motogodzin!), dostała ostatnio nowy napęd: https://lh5.googleusercontent.com/-8...2016.07.43.jpg I nową oponę: https://lh3.googleusercontent.com/-F...0/_IGP9453.JPG no i przepiękny bagażnik "made by Raf" https://lh6.googleusercontent.com/-z...0/DSC00799.JPG więc chyba Jagna i DR 350 to całkiem zgrany team ;) https://lh5.googleusercontent.com/-e...o/DSC01757.JPG Tylko muszę jeszcze wymyślić jakiś prezent na tę naszą pierwszą rocznicę ;) |
Cytat:
|
:) dobrze Wam razem... czy aby beemka nie pęka właśnie z zazdrości? może jakaś fotka czarnulki? żeby nie popadła w depresję?
|
hej jakby ktos szukal to mam taki zbiornik na sprzedaz , chyba 14l wchodzi co?
acerbis |
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
No i już wiem, czyja to wina !!!!!! |
1 Załącznik(ów)
Cytat:
Ja w swojej byłej XL-ce w ogóle nie miałem tego plastiku. Ten na fotce jest dorabiany ręcznie z blachy aluminiowej.;) U Ciebie będzie na pewno prościej taki kawałek dorzeźbić:) |
Kurczę, Kazmir, dopiero zauważyłam!!!
Ale pomysł!!! Już nawet wiem, gdzie mi to dorobią! |
ja znalazłam w drodze do Ciebie kawałek kory i włożyłam między rurę a boczek... [dociśnięte bagażem] i przejechał ze mną do Londynu i z powrotem odrobinę jedynie się czerniąc ;) Nawet nie musiałam go mocować. Trzymał się dzielnie. Może czas na profesjonalniejsze podejście do sprawy... :)
|
Ja od strony boczku owinęłam rurę taką ociepliną do kominka [2-3cm wełny mineralnej + sreberko] i przymocowałam opaskami metalowymi.
Tanio i dobrze :) estetyka, kmmmm... https://lh3.googleusercontent.com/2L...8=w717-h524-no |
Ale najpierw muszę reaktywować boczek, żeby coś pod niego wsadzić...
|
DR 350 - następna krew...
Słuchajcie, jest mały problem z małą DRką.
Podczas ostatnich offowych pojeżdzawek słychać było, że w tylnym zawieszeniu coś nie domaga, a przy lądowaniu wydobywał się dźwięk, jakby pędząca osa zderzała się z kolektorem wydechowym lokomotywy. Takie: "bzzzzz, bum, bzyk, bumbum, bzyk". Na wczorajszej imprezie, suto zakrapianej cytrynówką niewiadomego pochodzenia bez akcyzy (pewnie na rozpuszczalnikach, bo łatwopalna była) ów dźwięk przekazałam fonetycznie do Fazikowego ucha. Ten tylko wzruszył ramionami, wychylił kolejnego stakana cytrynówki i mętnym wzrokiem spojrzał w sufit. "Nie wiem. Ale na forum na pewno wiedzą". Korzystając z najnowszej technologii ajfon gugiel po zaledwie 20 minutach udaje nam się wklepać: "bzzzzz, bum, bzyk, bumbum, bzyk, DR 350". Cyk,na pewnym forumie wyskakuje Forumowy Znawca Wszystkiego i pisze, aby młotkiem puknąć lekko w sprężynę amora, gdyż na 100% nie siedzi ona na swoim miejscu. Wzięliśmy to sobie do serca, dopiliśmy ostatnie 6 butelek cytrynówki, wytańczyliśmy do końca i chwiejnym krokiem ruszyliśmy do domu. Mijając bramę garażu padło hasło "to co, pukamy?". Pukamy! Szukamy młotka, gdzie ten młotek, przecież każda kobieta ma w garażu kilka młotków, w tym co najmniej jeden od wybijania głupich pomysłów. Niestety w tym stanie zacytrynienia nie udało nam się znaleźć żadnego, nawet tego od pomysłów. Ale co tam, Jagna, geolog od wierceń, ma w garażu udarowy młot spalinowy, który puka całkiem nieźle. Silnik dwusuw, 1,5 KM, 40 żuli mocy, 1620 puknięć na minutę wraz z płynną regulacją puknięcia. W końcu na forumie nie pisali "nie dotyczy młotków udarowych". Stajemy nad młotem w pionie, a on w poziomie. Więc. Młot do pionu, ssanie, ręczna pompka, cyk, cyk, linka w dłoń, pali na dotyk. Rozgrzewamy silnik, na potencjometrze wybieramy program "pojedyncze puknięcie" o sile o 2 żuli. Powinno starczyć... No dobra. Grot młota na sprężynę, dla przeciwwagi Fazikowe 73 kg samych mięśni z kościami. Nogi w rozkroku, dobre podparcie, szpilki wbite w fugi kafelek, palec na spuście. 3... 2... 1.... Stop!!! Fajek najpierw!!! Dobra, jeszcze raz i fotka na pamiątkę. 3.. 2... 1... Odpalam puknięcie. https://lh6.googleusercontent.com/-1...0/_IGP0343.JPG Niestety nie bardzo pamiętamy co działo się po tym puknięciu. Fazi rano dziwi, dlaczego jego koszula wygląda jak wyciągnięta z sieczkarni, a Jagnie brak jednej szpilki. Co jest grane? Czy ta osmalona brew Fazika to efekt podpalania cytrynówki? Niestety nasza pamięć nie sięga tak daleko... Śniadanie, warzimy kafeja, piękna pogoda za oknem, może by tak na motury?? Nooo dooobraaa... Planujemy trasę, garmin wgrany, ubranie, buty, kask, gdzie jest kask, aha tu jest kask... Wleczemy się do garażu, podnosimy bramę... Stoimy w milczeniu. Czas się jakby zatrzymał. Wertujemy w mózgu wszystkie dostępne karty pamięci. Ze wczorajszej komunikat brzmi "error 404. Not found". Bez słowa wracamy do kuchni. Kasujemy tracka, ściągamy kaski, ubranie. Dalej error 404. Pomóżcie. Co poszło nie tak? Czy jedno małe puknięcie może wywołać takie efekt?? Czy to na pewno ze sprężyną było coś nie tak? A może 2 zcytrynione żule to jednak za dużo? I co to do cholery robiło "bzzzzz, bum, bzyk, bumbum, bzyk" ???? https://lh3.googleusercontent.com/-z...0/_IGP0403.JPG PS. Dziś zwalczamy cytrynę maliną ;) |
Fiu, fiu Jagnię, jakieś Ty nieskromna kobiałka w tej czewonej kiecóchni i szpilach, fiu fiu :D
|
:bow:
|
Pani DoktoR pod wpływem dwóch żuli nie wytrzymała psychicznie i się załamała...
|
Zmiana biegunów na słońcu! Ostrzegali żeby uważać. Jakby co zawsze mozna wklepać Tuskowi.
|
Wklejam, bo miłe to dla oka, zwłaszcza że tu dużo jest takich wątków - jaka zbroja, jakie buty... Tu jeździmy zawsze w ochraniaczach, butach, kurtkach, rękawicach. Tam nie wiedzą nawet że takie rzeczy istnieją. Natomiast maska, kapelusz - to są rzeczy które spełniają funkcje ochronne
|
Pierwsze zdjęcie na kalendarz 2015 !!! hehehe
|
Ognista Jagna Oleeeeeeeeeeee ! I El Fazi Karrrammmbaaa !
Cytrusy mają moc ! |
Pytanie pierwsze: czy pod tą cytrynówkę łyknęliście te różowe tabletki, co to Ci Jagna miesiąc temu posłałem?
|
Tak podejrzewałem że oprócz cytrynówki musi być coś jeszcze:D
|
eee tam.
Pigwówkę pić to nie pijaństwo ;) |
Eeej...
Silnik osobiście w ramę wkładałem, proszę nie umniejszać mojej roli w składaniu deerki;) |
się mi oberwało :eek:
publicznie potwierdzam: Raf też miał wkład w reanimację DRki. ale żeby nie było za słodko: wahacz, który założyłeś, i tak trzeba było ściągnąć ;) https://lh6.googleusercontent.com/-I...0/DSC00871.JPG |
Cisza jakaś niemożliwa zapanowała w lejdiskach, czas przełamać.
Moja DR ukończyła właśnie 40 kkm (czyli goni po piętach właścicielkę ;) ) 40 kkm to niby niewiele, ale to maszyna prawie wyłącznie w przysłowiowe "krzaczory". https://lh3.googleusercontent.com/A9...=w1294-h971-no I boczki ma nowe, nieprzypalone! |
18 chyba:):Thumbs_Up:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:59. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.