Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Blachowkrętny i łysobrody - szukając szutrowej nirwany [Albania 2014] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=22872)

igi 01.03.2015 13:26

Kurde myślałem,że jak przeczekam srogą zimę to ogarnę całą relacje na strzał, a tu proszę nie udało sie. Mikelos zapewniam cie ze słowo czytane jest w cenie, gorzej z pisaniem ;). Czytam z wypiekami bo na koniec lata też sie tam wybieramy. Z niecierpliwoscią czekam na nastepny set i tracki. Fotki super, wole takie naturalne niż wypindrzone ;). Jest git.

mikelos 01.03.2015 14:14

Dzień 13 > okolice Peshkopi > Kurbnesh > Rreshen > Shkoder

Czas kończyć tą rzewny melodramat o dwóch pawianach na brudnych motkach. Dopada nas smutek powrotów. Niby świeci słoneczko, okolica piękna, woda i zimne piwko pod nosem ale kalendarz nas ciśnie. Trzeba pakować dupska i wracać do domu, robota nie chce dłużej czekać psia mać.

https://lh5.googleusercontent.com/-Z...2/DSC03461.JPG

Pakowanie gratów umila nam szczeniak, który regularnie podgryza kostki - w sensie - moje nogi. Drugą zabawą jest podkradanie ciuchów które usilnie staramy się spakować. Nie wiedziałem, że moje śmierdzące gacie mogą być aż taką atrakcją dla małego łobuza.

https://lh5.googleusercontent.com/-5...0/P1060434.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-T...0/P1060440.JPG

Chwilę gadamy z właścicielem baru. Młody chłopka zarobił trochę kasy we Włoszech i postanowił zainwestować w rodzinnej okolicy. Narzeka że droga jest tak dziurawa, że nawet lokalesi z Peshkopi nie bardzo chcą tu przyjeżdżać. Zastanawia się nad zrobienie małego kempingu, postawieniu domków, itd. Tłumaczymy mu, że najważniejsza jest czysta sralnia, prysznice, trochę cienie pod wiatą i zimne piwo. Dla turystów 4x4 czy enuraków to wystarczy, ale kampery i tak nie dojadą, bo drogi są do bani.

Robimy też małe podsumowanie strat w sprzęcie. U Blaszanego w GX szlag trafił kierunek i lusterko, poprzeczkę do mocowania nawigacji, zaczepy owiewek, osłona silnika też dostała łomot, tablica rejestracyjna jest zmaltretowana. Ogólnie - GX wygląda bardzo rejli. Przy nim, moja DRka wygląda dziewiczo i niewinnie. Poza obtartymi boczkami przez rogala i toną kurzu nic jej nie dolega.

https://lh3.googleusercontent.com/-D...0/P1060438.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-H...0/P1060439.JPG

Chwilę dumamy nad mapą, decydujemy się jechać na północ wzdłuż Czarnego Drinu, tyle że po jego lewym brzegu. Okolica jest rolnicza, mijamy małe pola kukurydzy i innej kapuchy, wioski niezbyt rozległe, na drodze kurz i drobne kamienie. Pyli się wściekle - dziś jadę jak drugi - pylica płuc murowana.

https://lh5.googleusercontent.com/-b...2/DSC03466.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-M...2/DSC03467.JPG

Drin wije się w szerokim wąwozie, miejscami widać miejsca do zjazdu w dół. My uparcie pchamy się na północ, aż do rozwidlenia rzeki, tam chcemy skręcić na zachód.

https://lh4.googleusercontent.com/-t...0/DSC03470.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-V...0/DSC03472.JPG

Odbijamy w lewo, zboczem wspinamy się wyżej, droga pogarsza się ale nadal idzie użyć 3 biegu. W końcu rzeka znika i zostajemy sami, dolina zmienia charakter z rolniczej na bardziej górski. Ziemia staje się bardziej czerwona, lateryt może znaczyć że zbliżamy się do rejonu kopalni.

https://lh3.googleusercontent.com/-1...2/DSC03474.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-Y...2/DSC03479.JPG


Faktycznie docieramy do starej górniczej osady Kurbnesh. Cześć domów wygląda jak te w Bize, resztki murów, dziury w dachach, śmieci - smutek upadłych miasteczek. Jednocześnie okolica jest przepiękna. W każdym bogatszym kraju, takie miejsce było by turystyczną mekką. Albania ma potencjał turystyczny z którego Albańczycy chyba nie zdają sobie sprawy, nie mają kapitału ani pomysłu jak to przeorganizować i wykorzystać.

https://lh3.googleusercontent.com/-1...0/DSC03485.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-C...0/DSC03486.JPG

Tam jest naprawdę diabelnie ładnie...

https://lh5.googleusercontent.com/-R...0/P1060450.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-5...0/P1060451.JPG

W końcu szutry wypluwają nas na asfalt, zbliżamy się do miejscowści Rreshen, która leży przy autostradzie do Kosowa. Chwilę kręcimy się po okolicy szukając miejsca by coś wszamać. Znajdujemy klimatyczną knajpę, stolik w cieniu, damy radę. Większość gości siedzi w środku. Okazuje się, że to stypa, obserwujemy rytuał pożegnania. Rodzina ustawia się w szeregu, goście wychodząc żegnają się po kolei z każdym, całując i poklepując się po plecach.

https://lh5.googleusercontent.com/-E...0/P1060458.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-l...0/P1060455.JPG

Jest miłe popołudnie, ale mamy ochotę dotrzeć dziś do kempingu przed zmrokiem, nie ma czasu na biesiadowanie. Odległość nie jest niby duża, ale drogi są nieprzewidywalne - tego już się nauczyliśmy.

https://lh4.googleusercontent.com/-k...2/DSC03489.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-B...0/P1060461.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-n...0/P1060462.JPG

Docieramy do końca wzgórz, przed nami szeroka dolina, która ciągnie się aż do Shkodru. Resztkami szutru zjeżdżamy ostrymi winklami w dół, w dole prześwituje asfalt. Każda bajka ma swój koniec, smętnie witamy równy asfalt.

https://lh6.googleusercontent.com/-c...60462-PANO.jpg

Bez przeszkód lecimy asfaltowymi winklami w dół. W jakieś wsi lokalny młodzian wyprzeda nas na posklejanym taśmą pierdzipędzie, jakby od tego zależało jego męskie ego i sukces w życiu wiecznym. Ignorujemy dzieciaka ku jego rozpaczy. W promieniach zachodzącego słońca mijamy Shkoder, bez napinki dojeżdzamy na nasz kemp. Padżerak wyprażony w słońcu wita nas po tygodniowej rozłące. Na dziś w planach zostało tylko postawienie namiotu, prysznic i wizyta w barze na plaży.

Tak to wygląda rano...

https://lh3.googleusercontent.com/--...0/P1060465.JPG

cdn.

mikelos 01.03.2015 14:55

Dzień 14,15 i 16 > Powroty są do dupy...

Powroty są do dupy, wszyscy to wiemy. Zanim dopadnie nas korpo rzeczywistość, czekają nas dwa dni jazdy pażdero-parowozem. Ale zanim ruszymy, robimy sobie dzień pindrzenia i leżenia. Dosłownie. Plan na dziś jest mamy geometrycznie prosty. Po śniadaniu, gdy tylko otworzyli bar, meldujemy się po zimne piwo i walimy się na leżaczkach :)

https://lh5.googleusercontent.com/-h...0/P1060468.JPG

Dziś dzień grillowania - zero jazdy. Jedyna trasa jaką musimy pokonać to leżak>bar>lodówka>leżak. Do południa jesteśmy naprani jak licealista na studniówce.

https://lh5.googleusercontent.com/-e...0/DSC03491.JPG

Mimo cienia i chłodzenia od wewnątrz piwem, jest diabelnie gorąco. Męczymy się okrutnie w tym nic nie robieniu. Wleczemy się do jeziora, woda ma temperaturę zupy ale w pływaniu to nie przeszkadza :)

https://lh5.googleusercontent.com/-s...0/P1060471.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-q...0/P1060474.JPG

Po południu robimy porządki w gratach, myjemy motki i pakujemy na lawetę. Wieczorem meldujemy się w barze na ostatnią wieczerzę, nie mamy ochoty na kuchenne samoróby, zresztą ceny są dostępne i zimne piwo kusi.

https://lh6.googleusercontent.com/-S...2/DSC03496.JPG

Dzień 15, dzień wyjazdu. Ostatni rzut oka na na kemp. Ruszamy na północ w stronę granicy w Hani i Hoti. Na granicy bajzel, korek, tiry - marnujemy chyba z pół godziny zanim uda się nam wyjechać.

https://lh4.googleusercontent.com/-S...0/P1060477.JPG

W Podgoricy mijamy moje ulubione złomowisko pełne pordzewiałych wraków...

https://lh6.googleusercontent.com/-0...0/P1060478.JPG

...i lecimy na północ w stronę Chorwacji. Na granicy znowu kolejka, kolejne 30 minut w korku w plecy. Pocieszamy się, że to ostatnia granica, dziękujemy w duszy za układ z Shengen.

https://lh6.googleusercontent.com/-y...0/P1060494.JPG

Gdzieś w Chorwacji przy okazji tankowania, mijamy się z ekipą Niemców, jadących w przeciwnym kierunku. Wymuskana DR350 i czarna Domina - fajna parka :)


https://lh5.googleusercontent.com/-O...0/P1060496.JPG

Autostrady w Chorwacji są jak brazylijski serial, widokowe i zarazem nudne. Nie przekraczamy 100-110 km, padżerak bez oporu ciągnie nasze motki, ale powyżej pewnej prędkości nie ma sensu go męczyć. To jest jednak czołg a nie SUV.

Po ciemku wjeżdżamy na Węgry, z uporem maniaka szukamy knajpy, w której jadłem obiad z rodziną kilka tygodni wcześniej. W końcu przy 2 czy 3 zjeździe, wiedziony bardziej instynktem niż wiedzą trafiamy. Jesteśmy już nieźle styrani, pytamy o pokój. Cena dla dwóch osób ze śniadaniem 50 euro. A niech tam, ostatnią noc możemy zaszaleć. Wcinamy gigantyczną kolację, wypijamy po flaszce wina, ciepły prysznic i czysty kibel. Zasypiam w kilka nanosekund.

https://lh6.googleusercontent.com/-i...0/P1060501.JPG

Dzień 16 > Witaj domu.... Rano wcinamy świetne śniadanie, pakujemy się do Pażderaka i ruszamy w stronę domu. Lecimy autostradami, mijamy od południa Balaton, obwodnica Budapesztu. Ziew, nuda, masakra asfaltowa. Słowacja autostrada, potem obiad w naszym ulubionym "Hotelu na Skalce". Wąskie drogi w Czechach, TIRy, Cieszyn - trasę znamy na pamięć, smutek powrotów miesza się z radością gdy docieramy do mojego domu pod Warszawą.

Podsumowanie:
- 16 dni w tym holowanie lawety 3 dni w jedną (via Serbia) i 2 dni powrót (Chorwacja szybciej ale dochodzą opłaty za autostrady)
- 10 dni na moto + 1 dzień na lans plażowy
- 1400 km, tak na oko 80% szutry
- straty w sprzęcie: drobne w GX, DR bez szram
- tracki do pobrania z dropboxa

Blaszany - wielkie dzięki za kolejny wspólny wyjazd ! Znamy się jak łyse konie, mamy zbliżoną odporność na trudy podróży, lubimy spać gdzie popadnie, uwielbiamy łomot kamieni po osłonie silnika i zgrzytanie piasku między zębami - czego chcieć więcej ? Może więcej czasu na urlopy :)))

trzykawki 02.03.2015 12:02

Bardzo ładnie opisane , szkoda, że już koniec... ale nie ma co płakać bo w tym sezonie też pewnie gdzieś pojedziecie i znowu łatwiej bedzie mi przetrwać zime czytając Wasze relacje.

Super

radosss 02.03.2015 19:41

mikelos świetna relacja z wyprawy, mam nadzieję, że i po Maroko skrobniesz coś ;-)
powodzenia na czarnym lądzie!!!

ŁukaszBIA 02.03.2015 20:19

Ochy i achy również ode mnie. Czytałem regularnie.

mikelos 02.03.2015 22:14

Cieszę się że komuś się to podobało. Piszę po trochu też dla siebie, pamięć jest cholernie ulotna. @Radosss: przebieram nóżkami w miejscu, nie mogę się doczekać - połowa kwietnia to jeszcze kawał czasu. W sobotę Hubert z motogum założył mi gumki. Na przód zostawiłem motoza po Albanii, na tył wrzuciłem nowego Mitasa E09. W porówaniu do C02 wygląda jak slick :) Została mi do zrobienia wymianka oleju na 15W60 i przegląd hamulców. Nudy.... ;)

radosss 02.03.2015 23:08

mikelos dlaczego nie zostajesz przy C02??? ja po zachwytach chłopaków z forum Dr nad tą gumą zamierzam zamienić swoją E09 właśnie na C02. Może łatwiej mi będzie atakować połoniny ukraińskie :)

jacoo 03.03.2015 00:10

Dziekuję.

Jak zawsze swietna relacja.!!!!
Czekam na racki bo jade tam w maju/czerwcu

myku 03.03.2015 00:17

Brawo :Thumbs_Up:.Trzeba tam wrocic...

mikelos 03.03.2015 21:08

Cytat:

Napisał radosss (Post 420847)
mikelos dlaczego nie zostajesz przy C02??? ja po zachwytach chłopaków z forum Dr nad tą gumą zamierzam zamienić swoją E09 właśnie na C02. Może łatwiej mi będzie atakować połoniny ukraińskie :)

Mamy do przelecenia ok 3500 km, moja C02 jest trochę zjechana i tyle raczej nie przetrwa. Organizatorzy (Kowal i Basia) używają E09 i polecają ją na tą trasę - spróbuję i ja ;) Zostawiam C02 na góry i błoto - jest cień szansy, że latem wyrwę się na tydzień na Ukrainę/Rumunię.

mikelos 06.04.2015 14:05

Tracki z wyprawy wrzucone tu:

https://drive.google.com/drive/folde...jg?usp=sharing


Zanim pojedziesz po nich, sprawdź opis wyjazdu - czasami trasa nie jest optymalna :)

bigyeti 05.05.2015 12:37

I jak sprawdziła się E09?

mikelos 06.05.2015 11:06

Cytat:

Napisał bigyeti (Post 431147)
I jak sprawdziła się E09?

Majtasy E09 na wyjazd Marokański starczają spokojnie. Większość trasy to asfalty, dziurawe bo dziurawe ale to jednak jazda po twardym. Szutry i kamory mniejsze niż w Albanii, inna sprawa że i cała trasa była bardziej wyprawowa niż przeprawowa. Myślę że na C02 męczyłbym się na zakrętach - gumofilce straszne.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:00.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.