Ależ nikt nie tworzy nic na siłę to pewni ludzie z pewnych grup usilnie to robią.
Myślisz że w latach 80 jak ktoś jeździł np samochodem BMW to był tak klasyfikowany jak się teraz dzieje?
Czy wtedy zachowywali się tak jak teraz niektórzy potrafią. Nigdy nic się nie dzieje bez powodu.
Ale wróćmy do tematu.

Oj tam...teraz ci to od tych nowych Afryk mocno gonią Geesiarzy w ilości gadżetów. Dzisiaj ilość zadawanych banalnych pytań przez nowych użytkowników CRF po prostu przeraza.Kiedyś na forum to było nie do pomyślenia.

Teraz jest tak, że kupuje się coś "bo jest modne". Kiedyś gdy ktoś kupował motocykl to było podyktowane chęcią czegoś więcej niż tylko posiadaniem motocykla. Nikomu nie ujmuje i nie kategoryzuję mówiąc, że ty jesteś taki a ty taki. Mamy większą dostępność wszystkiego ale to nie przekłada się na zmianę nastawienia. Jedyne jakie kategorie można przyjąć nie tworząc podziałów jest rozgraniczenie motocyklisty i użytkownika motocykla, a śmiem twierdzić, że jest to totalna różnica, niezależnie od marki.

Ramirez dobrze pisze, motocykielista i posiadacz to wielka różnica

Wychodzi na to że motocyklistą się rodzi i jest całe życie niezależnie na jakim motocyklu a posiadaczem się bywa zależnie od mody czy fanaberii i oczywiście kasy.
Herni , ramires, melon, wystarczy poczytać :)
Dobra ale to temat grzmiących motocyklach.

Ja się z tym zgadzam. Podziałom mówię nie - i tak do armatury wrócę kiedyś.

Tak samo uważam. Niech jazdy jeździ tym czym chce i co lubi . Wszystkie motocykielki są fajne. Po prostu trza miec kilka motorów w garażu:dizzy:

Panowie nie ma ktoś do sprzedania podstawy filtra powietrza do gaźnikowego evo z lat 95-98? Udumałem sobie wyp...ć wtrysk MM z road kinga 97 i przerobić na gaźnik. Mam w sumie wszystko, gaźnik, portki, moduł,cewkę, kranik, czujnik halla, talerzyk pod niego, brakuje mi tylko podstawy filtra. Może ktoś zakładał coś super- hiper i orginał został gdzieś niepotrzebny...?
Może komuś zalega?

Dobry ruch.

Tylko 2-3 lata za późno...

Jeszcze dasz radę ;)

Po co to zmieniać? Dla dźwięku?

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Magnuti Marelli :D to była spora padaka i obecnie robienie czegokolwiek przy tym wtrysku to jest kłopot. Ardua Prima Via Est... i takoż było tutaj.

Dla dźwięku to myślałem jakieś 3-4 lata temu. Ale póki chodził to chodził. Ale od około 2 sezonów temu zaczęły się jaja i ciągła walka. Wielokrotne ustawianie tpsa, czyszczenia gardzieli, wyciąganie pompy paliwa, czujnika temperatury i inne. Motocykl stał się hobbystycznym do dłubania. Maksymalne dystanse jaki nim robiłem w ciągu tego czy poprzedniego sezonu to.... 800 m do sklepu po piwo a w drodze powrotnej już zaczynały się fiksacje. Tps nie trzyma ustawień, i jeszcze coś bruździ na gorącym. Całe szczęście że miałem czym jeździć.
Koniec, jebać magnetti- marelli.Teraz skompletowałem już prawie wszystko i w przyszłym tyg zabieram się za prucie gardzieli i zbiornika.
Trzyma mnie na razie tylko podstawa filtra powietrza.
Poza tym evo musi gdakać!

Dal żółtodziona który będzie szukał pierwszego H-D.
Od jakich roczników zaczynać? Co było znajmniej problematyczne. Bo tu już się dowiedziałem że pierwsze wtryski Magnetti. Czyli kiedy poprawione i bez problemów?

Ja bym brał tylko evo na gaźniku. Kwestia tylko pojemności.

Hmmm. Myślałem o czymś co już chociaż udaje że chce skręcać i hamować. TwinCam po 2007r. podobno już wyzbyte jakichś typowych wad. Chodzi za mną street glide/road king/electra bez kufra centralnego też może być.
Evo na gaźniku to jakie roczniki? Pod koniec EVO uż chyba był wtrysk też prawda?

zamiast powtarzać internetowe kocopoły to może weź się kajtnij jakimś HD i zobacz czy to w ogóle je TO.
w tym roku udało mi się przejechać starszawą electrą na EVO. chciałem zobaczyć jak jeździ tak duży HD i Big Twin.
Fakt - miałem pod sobą już sporo sprzetów i jakoś mi tam wielkiej różnicy nie czyni czym jadę ale byłem zaskoczony poręcznością motocykla, miękkością oddawania mocy, spokojem jazdy. w zakresie 90-110 naprawdę przyjemnie to jechało LECZ trzeba było po prostu nie p...lić się w tańcu ani ze zmianą biegów ani z przeciwskrętem ani z heblami. taki mocno analogowy motocykl dla faceta. chcesz, żeby się coś zadziało to musisz o to zawalczyć :D
tak to odebrałem. podsumowując BARDZO przyjemnie - jedyne co było słabe to ryczące rury. katastrofa. kondon.
pisze to mimo tego, że moto było dość zapuszczone. jakiś tam import USA, ogólnie wymagało moim zdaniem sporo miłości aby było tak dobrze jak chciałbym. cena 30k już w PL. dla pojęcia.

EVO jest dobrym silnikiem, łatwo się to ogarnia, jest stosunkowo bezawaryjne a jak zadbane to potrafi konkretnie nakręcić kmów. akcesoriów i aftermarketu jest do tego po sufit. ładne EVO zawsze będzie w cenie. ładne EVO nie stanieje już nigdy.

nie podoba mi się idea wtrysku w HD, nie podoba mi się jak pracują te silniki na szprycy. dodatkowo czas oczekiwania na części z sieci dealerskiej to jest jakiś $%^&*%^&* koszmar, więc tym bardziej szedłbym w coś prostego, analogowego, niezajebliwego, trzymającego wartość.

z tego co pamiętam to CHIBA 2005 już był tylko wtrysk? info znajdziesz bez problemu w necie - ze mnie niestety nie spec od HD a szukał za Ciebie nie będę LOL.
do końca EVO było robione w sportsterach ale nie łudź się, że taki sporster prócz nazwy ma coś... wspólnego z osiągami czy sportem :D
gdybym miał kupować to electra jak najnowsza na EVO, gaźnik. bez centralnego kufra.
szczytem marzeń byłby oryginalny, nieprzerabiany FatBoy. niestety to już są pieniądze w okolicy 40-45k.


jeśli chcesz skręcającego i hamującego HD to kup ... Buella ;)

Jest jeszcze xr1200 którym jeździłem i był sztos.
Buell odpada. Awaryjność wręcz legendarna.
Jeździłem sportsterem 1200, też mnie niczym nie ujął. A pisałeś wcześniej o wtryskach magneti. Rozumiem że jakieś upierdliwe. Później były jakieś inne?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

awaryjność Buella to też jest taka legenda. nie miałem jednak. nie podpowiem.
BMW też się ponoć psuje ;D

MM to był cały układ wtryskowy a nie tylko wtryski.
potem przeszli na japoński towar - chyba Keihin.
pewnie są sztuki z MM co jeżdżą i jest OK ale jak coś siądzie to powodzenia w diagnozowaniu tego cudu z semoliny.

No tak. MM nawet w samochodach daje popalić. Masz może info w jakich latach szły te gowniane układy?To podejrzewam nie jest wiedza która ci poda Google.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

początek wtrysku. nie wiem do kiedy. NA BANK w necie znajdziesz :D

w międzyczasie ja już znajszłem: 1999-2001 TC - przy okazji uzupełniłem swoje naganne braki wiedzy. późniejszy wtrysk robiło dla HD Delphi.

Czyli ostatnie EVO i pierwsze TwinCam.
To jest dla mnie ważna informacja. Wiem że szukać albo EVO na gaźniku czyli max 1998r. albo TC po 2007r. gdzie poprawiono już większośc bolączek.
Co ciekawe H-D nigdy podobno nie ogłaszał akcji serwisowych. Po prostu co roku coś zmieniali/poprawiali. Stą problemy np. przy naprawach głównych jednostek bo części muszą być pod dany rocznik a najlepiej numer seryjny silnika.
CO nie zmienia faktu że trwałość "słupka" bez osprzętu przy regularnym serwisowaniu jest ponadprzeciętna.Zawodzą tylo pierdoły. Tak przy okazji czy luz zaworowy zawse ma chydrauliczną rekompensację?

tak. szklanki są na hydraulice.

chyyyyba, że :D to jakiś układ ze ScreamingEagle albo S&S wtedy zawory robili na śrubkach, niemniej takie piece to rzadkość na tzw 'normalnym rynku'.

Dla ścisłości: nie zawory na śrubkach, lecz "rozkręcane" popychacze :D
Nie zapominajmy, że cały czas jest mowa o rozrządzie OHV.

Nawet przy dwóch walkach? Toż tam są krzywki na wałkach w głowicach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

W Knucklehead'zie, Panhead'zie, Shovelhead'zie, Evo jak spojrzysz na silnik z prawej strony, zauważysz pionowo idące wzdłuż każdego z cylindrów osłony lasek popychaczy.
W Twin Camie (silnik o dwóch wałkach rozrządu) wygląda to identycznie.

Toż tam nie ma wałków rozrządu w głowicach. ;)

Nie rozmawiamy tu o "wynalazkach" w stylu v-rod, Pan America czy nowym sportsterze, bo one wspólnego z H-D mają tylko nazwę.

Nie no wiem że Evo miał laski popychaczy.
Nie wiedziałem że TwinCam też nie ma ma wałków w głowicach.
Musze doczytać.
A przy okazji co powiecie o V-rodzie?
I jeszcze jedno pytanie.
Model Switchback. Czemu one takie relatywnie niedrogie w stosunku do reszty?

U mnie evo już oddycha na gaźniku. Całkiem inny motocykl. Chodzi wreszcie jak harley a nie ruska maszyna licząca.
Baza jeśli chcesz evo to po 93 roku. Znajdziesz na gaźniku, jak i na MM ale to już naświetlone( mijać, zakażenie). Jeśli twin cam to ja osobiście preferuje 96 cali czyli po 2006r ( są zwolennicy i twin cama 88, temat na długie Polaków rozmowy)
Ja preferuje 96cali po 2009 roku. Dużo zmian i poprawek. Min poprawiona skrzynia 6. A w seri turing od nowa skonstruowany motocykl, nowe hamulce (na prawdę hamują), rama, wahacz (sztywny) ogólnie nowy moto.
Oczywiście evo pozostaje u mnie na zawsze.

poka foto misiek :D takie gadanie to wiesz. jak lizanie lizaka przez papapierek ;D

Widzę, że jest dyskusja o evo to się pochwalę. Zanabyłem niedawno i dopiero się go uczę. Tak jak napisał matjas to wdzięczna maszyna ale trzeba się przyłożyć.

1991 FLT Electra Glide Classic

Fajny. Jaki masz nalot i ile dałeś jeśli można wiedzieć?
Jak ze zdjęciem centralnego kufra? Nie ukrywam bliżej mi do street glide właśnie na sylwetkę ale Road King czy to bez centralnego też robi robotę.

Fajny. Z takimi owiewkami grube kmy nie straszne.
Życzę Ci żeby Cię od niego rzyć srogo zabolała ;)

Swoją drogą - ktoś z kumatych w dziele podpowie jakie zasięgi takie big twiny robią na baniaku? Tak do 100-110max w trasie. Z reguły wolniej.

Czyli przy okazji może uzyskamy odpowiedź ile takie armatury spalają.
I tutaj spodziewam się różnicy gaźnik/wtrysk.

Spalanie to 5,5 - 6,5l we dwie osoby z bagażem.
Co ciekawe, więcej palił mi Road King Twin Cam 88" niż 103" (oba na wtrysku).
Lata temu bardzo podobne spalanie - 6,5l osiągałem Evo rozwierconym do blisko 110" na gaźniku S&S Super G.
Tylko ja jeżdżę spokojnie: 110-120 km/h.

Choć mój znajomy twierdził, że jemu Road King Evo 80" na gaźniku palił 8 litrów i więcej. :vis:

Jeśli zaś chodzi o komfort jazdy: moim zdaniem nie ma lepszego motocykla (mowa o równym asfalcie).

Mogę zapytać kumpla ile palą harleje, siedzi w HA, a tam wszyscy jeżdżą tą marką. I pewnie jest wszystko, czyli gaźniki i wtryski różnych modeli.

Z mojej krótkiej przejażdżki około 50km twierdzę że Dredd może mieć rację :) jedzie się dostojnie, spokojnie, bulbul. Mi trochę te nogi do przodu nie leżały. Trochę imo za daleko podesty. Dziury są przekazywane dość wyraźnie na dolną część pleców a nie brakuje ich na dolnym śląsku na fajnych bocznych drogach dlatego takie hd jako szwedacz weekendowy jest takie sobie tu u nas. To też trza brać pod uwagę.
Niemniej zrobić tym tysiaka dziennie po w miarę dobrych drogach wydaje mi się śmiesznostką. Fajnie te kilometry łyka.

Miałem przyjemność kiedyś pojechać na spotkanie (zebranie) pewnego klubu HD. Trasa około 170km w jedna stronę. Kolega miał dwa Elektrę i V-roda.
Ciągnie to zarąbiście. Był założony Power Commander. Jechałem w strasznym stresie:( Cena motocykla raz - dwa zakręty, żeby iskier nie sypać spod siebie.
Dobra trzy. Co chwila tankowanie;) Wskaźnik paliwa zjeżdżał w szybkim tempie. Zbiornik? Już nie pamiętam ile miał. To nie była lajtowa jazda.

Baza - daj na wstrzymanie :)

Miałem przyjemność testowania HD (nie wiem jaki to był model) i stwierdzam ,że HD to bardzo fajna maszyna na długie proste autostrady i nie są takie nudne jak japońskie odpowiedniki. Dostawał bardzo mocno w palnik i spalanie około 8L cały czas

No tak tylko luźno myślałem.
Jestem już nakierowany.
Wiem że szukam road kinga ewentualnie street glide.
Narazie luźne rozglądanie. Znow mam 4 motocykle.
Królowa do sprzedania. Nie chce ktoś?;)

Miałem Night Roda VRCDX 2008 - kupiłem w ameryce z cleantitle i 4700mil przebiegu. Jak dla mnie to był bomba mega zapierdalacz bardzo fajne moto.
Mógł spalić 6l ale mógł też 11 jak kto lubi. Jedyne co w nim kulało jak dla mnie to przedni zawias ja trochę kombinowałem ze sprężynami na gładkim szedł jak burza na kiepskich drogach było nijako.

Niestety sprzedałem taki był czas, dzisiaj strasznie trzymają cenę.

[QUOTE=Baza;863839]No tak tylko luźno myślałem.
Jestem już nakierowany.
Wiem że szukam road kinga ewentualnie street glide.


Do Road Kinga zakładasz owiewkę "bat wing" (pojebane to nazewnictwo) na szybki montaż masz street glida.
Zdejmujesz - cyk! - i masz road kinga!!!
Street glida nie rozbierzesz do road kinga.

A co do spalania to road king na evo w trasie pali mi ok 5,5.Road king na twin camie 96 ok 6,5 ale jazda z większymi prędkościami a dyna 96 ( dłubnięta) ok 7. Za to po mieście przy wygłupach zbiornik w pół godziny.

Ale po mieście przy takim spalaniu to przecież wcześniej wygotujesz olej :) :)

Nic podobnego. Włosy na nogach prawie wypala i jajca prawie gotuje na twardo. Na światłach trzeba wstawać albo przesuwać się do tyłu ale z olejem nic się nie dzieje.

[QUOTE=Zmyler;863848] A masz EVO na szprycy czy gaźnik?

W StreetGlide podoba mi się pulpit z zegarami itp. Zakładanie Batwing dla samej owiewki... bez sensu lepiej na trasę szybę i mieć widok dookoła.

Mój road king był na wtrysku magneti sqrwelli (patrz kilka stron wcześniej), aktualnie jest już na gaźniku.

Ile taki zabieg kosztuje?

Z tego co zdążyłem się zorientować to mój gaźnikowiec pali ok. 6l w trasie z pasażerem przy prędkościach do ok. 100 km/h. Ma 89k przebiegu.

A skąd wiesz?
Tzn. pytam w jaki sposób monitorujesz temperaturę oleju?
Jakie temperatury osiąga w mieście?