Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   [Ameryka Południowa - Styczeń 2010] www.motoamerica2010.pl (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=4983)

Bonjour 10.02.2010 13:10

A czy są jakieś przecieki jak radzi sobie druga grupa?

sambor1965 10.02.2010 13:22

napieraja w strone Montevideo. Bez klopotow wiekszych...

Carlos 10.02.2010 18:38

"Honda mimo trudnej przeprawy przez pustynie radzi sobie nadzwyczaj dobrze.
Nie potrafimy tego zrozumieć, jednak cały czas działa i to bez problemowo.
Beemka zaczęła głośniej chodzić i palić olej.
Coś jej też musi dolegać.
Sprawdzimy to po powrocie…
mam nadzieję."

Afri da rade:)

nicek27 10.02.2010 21:54

To jest po prostu niewiarygodne co się tam dzieje. Nie mogę wyjść z podziwu. Trzeba mieć silną psychike, zajebiście.

Bonjour 11.02.2010 11:57

No pewnie że mają, przeca Afrykanerzy to twarde chłopy są :mur:

myku 11.02.2010 18:59

Eee tam.Jadac afryka nie trzeba miec silnej psychy.Jakby jechali na Lc8-kach to co innego:D

Lepi 11.02.2010 19:25

Dokładnie, musieli by wciąż myśleć o oszczędzaniu paliwa i opon. A to LC8'ach nie jet proste :D

nicek27 11.02.2010 21:37

Cytat:

Napisał myku (Post 99588)
Eee tam.Jadac afryka nie trzeba miec silnej psychy.Jakby jechali na Lc8-kach to co innego:D

Oki oki. :) Chodziło mi o te wydarzenia. Ja bym się pewnie obsrał po pachy:vis:. Taki kawał do domu. Tylko to ratuje, że nie jedzie się samemu.

chomik 11.02.2010 22:56

Cytat:

Napisał Lepi (Post 99594)
Dokładnie, musieli by wciąż myśleć o oszczędzaniu paliwa i opon. A to LC8'ach nie jet proste :D

A jakby jechali simsonami 50 to dopiero jest adrenalina :P

myku 12.02.2010 00:09

Zaraz wyjdzie na to,ze sa ciamajdami i lalusiami lubiacymi isc na latwizne.:haha2:

Big_Brother 20.02.2010 04:20

hej!

przepraszam, że przestałem przeklejać relację z www.motoamerica2010.pl :at: na nasze forum - ale uznałem, że to dość sztuczne.

Jeżeli chodzi o afrykę:
- naprawdę zdarzył się jakiś cud! Rozmyślałem już serio czy bardziej mi się opłaca jechać ze zbiornikiem Włodara pod pachą na tylnym siedzeniu Gs-a czy też spedycja lub w ostateczności zrzucenie w przepaść i naprawdę byłem tym podłamany.

Dzień po kulminacji probemów przeładowaliśmy wszystkie bagaże i moją ważącą nieco ponad średnią krajową osobę ;) na GS-a a na Afri wsadziłem kumpla Dimę na lekko - by pojechał jak najdalej zanim zaczniemy się holować itp.

NIE MAM POJĘCIA CO SIĘ STAŁO.

- Przrzestało się ślizgać sprzęgło (ciągnęła ostatnie dni ze mną (115kg) i wszystkimi bagażami po asfaltach przy naprawdę agresywnej jeździe i wyprzedzaniach nawet 160km/h
- Przestała brać olej oraz wodę!
-przejechała przez Andy przełęczą 4900mnpm oraz przeżyła kilka off-ów na piaskach Atacamy i wydmach Atlantyku.

NIE DO WIARY - jestem ogromnie ciekaw jej stanu - i mimo, że jest teraz na 100% OK zlecę jej pełną rewizję bebechów po powrocie.

Teraz piszę z Buenos Aires - ostatnia noc po zakończeniu trasy, motocykle już nadane w firmie spedycyjnej.

Jeżeli chodzi o moje pozostałe "nieszczęścia" na tym wyjeździe - to całość przypomina historię aborygena co to próbował wyrzucić swój stary bumerang i mu się nie udawało.... (a bolało) ;)

Wiem, że joke stary i z brodą ale nie mogłem się opanować:haha2:
- skradziony kask został odzyskany przez policję z Montevideo - oddany w stanie nieużywanym - wczoraj pokwitowałem odbiór
- zaginiony bagaż znalazł się w pierdolonym Madrycie po 43 dniach.... więc również go właśnie odebrałem, co z jednej strony cieszy-a z drugiej strasznie wkurza, gdyż totalnie pozabudżetowo popłynąłem na ładnych parę tyś kupując WSZYSTKO nowe od butów, kurtki i kasków do śpiwora i ciuchów cywilnych.
Teraz mam 2 komplety - i mam nadzieję że gnojki z Aerolineas Argentnas nie każąmi zapłacić za nadbagaż - bo to mnie chyba szlak trafi ze złości
- no i wreszcie ostatnia sprawa - skazana na śmierć Afri- ŻYJE, Jeżdzi i jeszcze pewnie posłuży...

Na tym kończę i dziękuję wszystkim wspierającym i kibicom oraz służę ewentualną radą na przyszłość gdyby kogoś nioslo w te strony ;)
:at:
Maciej Graczyk

wlodar 20.02.2010 10:59

Uffffff cud że się wszystko dobrze skończyło:)
a propos Afri to Ci przecież mówiłem ze się nie psuje :p
Wracaj szczęśliwie do domu. Tym razem musimy się zgrać czasowo.
Pozdro!!

wieczny 20.02.2010 11:08

Spotkało Cie to, po co tam w sumie jechałeś. Przygoda :). Nerwy i wkurzenie miną Ci za tydzień, wspomnienia zostaną do końca życia.

Pawel_z_Jasla 20.02.2010 17:54

PIĘKNIE - ważne, że koniec szczęśliwy.

rambo 20.02.2010 18:06

Maciek, a jakiś halu roślinek tam pod koniec nie jadłeś i nie modliłeś się do świętych kamyków..? ;)

Jaja jak 150 !!!!

podos 23.02.2010 16:55

Nie wklejałeś, to przestalem czytać - myslalem ze nic sie nie dzieje. Licze na jakąs pożądną relację jak już okrzepniesz. No i wyniki sekcji Afri. Gdyby nie te wszystkie przygody -nie było by co opowiadać.

Pretor 13.05.2010 00:04

Serdecznie zapraszam 26 Maja (środa) o godz. 19.30 wszystkich zainteresowanych na prezentację filmu z naszej wyprawy do Ameryki Płd. Odbędzie się ona w Warszawie w knajpce Return Club Cafe, ul. Myśliwiecka 4A. Czas projekcji ok 1 h. Wstęp wolny:)

Materiał bardziej dotyczył Grupy Południe więc Afrynia pojawia się na filmie sporadycznie.:)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:23.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.