![]() |
Waldek, Norbi Cię zdecydowanie jednak przebił.
Macie jakieś fajne zdjęcia do naszego kącika ortopedycznego? |
Cytat:
Zdjęcie? Chyba nie ma, ale ja mogę jeszcze zrobić:), tym bardziej, że okazało się że jestem mocno uczulony na jakiś składnik tego żelu od Norbiego i po przyjeżdzie do domu moja stopa przybrała wygląd zaatakowanej przez jakąś krzyżówke ospy, różyczki i diabli wiedzą czego jeszcze. Po prostu masakra. Małżonka zakomunikowała zebym sie trzymał za daleka tydzień albo dwa az wszystko ze mnie nie wylezie... Nie pomogł nawet argumenty typu: Kochanie, to nie jest tak jak myślisz! Poza tym, moglibyśmy z Norbim przesłać nasze zdjęcia RTG ;), ja mam az trzy ujęcia... |
Na moim zdjęciu niezbyt dobrze widać, nie nadaje się do tego działu.
Ale mam fajne ujęcie obojczyka :-D pzdr N |
Waldi, Norbert Ci nie powiedział ,ze tylko jeźcy KTM moga zasymilowac tę maść?
Dobrze,ze nie złamałes sobie kosci ogonowej....:D Ale z drugiej strony , opanowałbys do perfekcji jazde na stojaco :-))) |
1 Załącznik(ów)
he he he, świnia. Dowcip Ci sie wyostrzył po powrocie...
Norbi, masz klasę:) dla Ciebie na otarcie łez... Załącznik 11315 |
Puszek, już mi lepiej. Aż sobie wyobraziłem że mógłbym zawiesić się na zbiorniku paliwa...
Norbi, dawaj bark i prawą stopę, ja dorzuce lewą stope, Misiek połamane lagi, Paweł rozbity reflaktor i jeszcze ze dwa wyjazdy i skompletujemy całość. Ludzie co jo gadam, tfu,tfu, tfu na psa urok... |
Wczoraj skopiowałem z Garmina pełny, no prawie pełny, bo brakuje kilku niewielkich odcinków w tym znanego na całym świecie i opisywanego we wszystkich liczących się magazynach przejazdu polskich motocyklistów przez Erg Chebbi, zapis naszej (w bardzo niewielkiej części mojej) trasy z karty. Całość ma 5,6 MB w plikach gpx. Zaczyna się i konczy w Tangerze i właściwie w większości pokrywa się z wcześniej przygotowanymi trasami ale w kilku miejscach ( np. z Ramli do Zagory) są spore różnice. Tak czy inaczej, jest to zapis rzeczywisty i fajnie się go ogląda w Google Earth. Jak są chętni , to bardzo prosze.
|
No to wstaw jako załączniki. Chętni na pewno się znajdą ;)
|
....z Ramli do Zagory...
Wtedy jechaliśmy w innym szyku bojowym za KTM-em na pace, który wyzionął ducha i robił za przewoźną stację benzynową :) Pzdr N PS. Ramlia - ta miejscowość chyba będzie śniła mi się do końca życia !!! ;) |
Panowie dajcie jakiś zaczątek relacji, foty. Trudno załapać jak zapodajecie półsłówkami wyrwane z kontekstu wspomnienia.
|
Wolabym zeby relację pisali Ci którzy byli pierwszy raz. Z doswiadczenia wiem, ze z pierwszym wyjazdem wiążą sie najwieksze emocje i najciekawsze spostrzezenia. To jak kto zaczyna?
|
Ja krótkim filmikiem, niesie wiele emocji, nie wszystkie zamieściłem :-)
http://www.youtube.com/watch?v=JnlXTRywZ-s Pzdr |
1 Załącznik(ów)
zaczęło sie...mam nadzieje ,ze wiecej gleb nie będzie...:bow:
Podos nieopatrznie zostawił u mnie dysk na chwile.... |
Dawno temu w odległej galaktyce....
|
Cytat:
|
2 Załącznik(ów)
POskladalem do kupy Nasza traskę i w zasadzie pokrywa sie z tą planowaną.
mozna sobie obejrzeć na Google Earth Załącznik 11602 Celowo nie daję pliku pod garmina bo traki mają duzo powyzej 500 pkt i niedalo by sie ich wgrać na GPS. Natomiast trasy planowane - okazaly sie idealne. Sa tu ponizej: Uwaga: Do 60ki wchodzi tylko 20 traków. Trzeba miec laptopa z Mapsourcem zeby dograć resztę w trasie. Załącznik 11603 |
Dużo piachu, dobra trasa fest :Thumbs_Up:, i Petera odwiedziliście widzę ;)
|
Tiaaa. A Cullis tam siedział oczywiscie też, i jeszcze pytal czy mamy żołądkową gorzką :)
|
Cytat:
|
nie żartuję, on tam ma abonament chyba wykupiony:)
|
Na advrider.pl napisano, że LC4 przegrał walkę z piaskami Tunezji i się reanimuje u Dandy'ego. Za to dwudziestoletnie XTZ600 Tenere jadące z nim w grupie poradziły sobie bardzo dobrze.
Po tym przydługim wstępie pytam - kiedy początek relacji :)? |
Cytat:
|
Toć wiem. Ale zagaiłem, to się liczy :).
|
Wieczny, nie wiem czy to aby dobra taktyka. Po dobroci, delikatnie dużo nie wskurasz.
Pisać bo jak nie .... to w ryj, albo ( kombinuje jakby tu im dopiec - może wykorzystałbym tu lokalne antagonizmy :D) Na waszym miejscu zaczołbym pisać bo wam stolice do Krakowa przeniesiemy albo smoka uwiedziemy:haha2: |
Skoro chłopaki tak się kryją i nie chcą pisnąć ni słowem to z pewnością rzeczywistość musiała mieć przebieg alternatywny.:D
Miesiąc do wyjazdu; Wreszcie udało się dokończyć budowę przyczepy na wyjazd. Mieszczą się wszystkie dziewięć motorów, osiemnaście kufrów, dziesięć kanistrów z paliwem. Próby obciążeniowe nie wypadają pomyślnie. Po dwunastej próbie rwania Pudzian odmawia zaczepienia przyczepy na hak. Nie ma chłopak siły w rwaniu. Przy pomocy lewarka i bloczka pod sufitem z użyciem całego sznura do bielizny zasunietego sąsiadce z czwartego piętra udaje się umieścić przyczepę na haku Kajmanowej galery. Wyjazd z garażu odkrywa nowe braki. Potrzeba dołożyć do galery ze dwa cylindry. No cóż jak mawiają amerykany od dużego silnika lepszy jest jeszcze większy. Dwie noce schodzą na przeszukiwaniu ośmio cylindrowej fałki. Znalezionego na ebaju silnika nie udaje się ściągnąć na wikend z Luizjany. Puszek prawie załatwił całą spedycję ale chmura wulkanicznego pyłu rozwiała wszelkie nadzieje. Dwa tygodnie do wyjazdu; Chłopaki przywlekli z latania po krzakach gościa z Pegieru. Gość lekko odużony dwiema butelkami denaturatu ogląda motor Kajmanowej galery. Cmoka, pogwizduje, drapie się po czole i dupie, kręci nosem.... Wszyscy jak jeden mąż, w napięciu wpatrują się w kolesia, ale żaden nie ma odwagi się zapytać. W końcu Podos jako najodważniejszy nieśmiało zagaja. I co ? Się zrobi ....Zdzisiek to nie byle kto, nie takie rzeczy robił. Ze stanowaczością premiera wyglaszającego ekspoze odkrywa tajniki projektu. Dwa cylindry z biełoruśki wrzucim między chłodnicą a serwem. Wał się dospawa i wywarzy ciężarkami od wędek. Bedzie git. Nie takie rzeczy ze śfagrem robilim. Wzioł dwie butelki denaturatu tytułem zaliczki i zniknoł na tydzień Tydzień do wyjazdu: Od dwóch tygodni przyczepa ze wszytkim manelami stoi gotowa. Chłopaki znaleźli Zdziśka. Przywlekli za jaja ze spawarką i paczką przecinaków. Strzela szklaneczkę likieru na kościach i zaczyna dospawywać dodatkowe cylindry. Kajman nieostrożnie wyraził swe wątpliwości; Czy to aby dobry pomysł, że nowe cylindy są chłodzone powietrzem ? Zdzisiek się nie zraża Będziesz pan zadowolony. Pada sakramentalne zaklęcie wszystkich fachowców. Szklanka dykty zrobiła swoje. Ręka kładzie spawy z precyzją plotera. Wprawdzie tłoki trochę jakby nie do pary z cylindrami. Nie ma strachu, narzuci się gipsem i będzie git. Zdzisiek wyciąga z taczki worek cekolu i nakłada na tłoki. Kajman rwie z głowy resztki włosów. Wał dospawany. Dopiero teraz się okazuje, że nie ma szans na zamknięcie maski. Wprawne ruchy siekierą wieńczą dzieło mistrza. Motor odpala bez pudła już po drugim kilometrze na holu. Zanim wszedł na obroty w chmurach dymu zniknął Wawel i pół Krakowa. Rano Kajman rusza w drogę. Piaty Dzień wyjazdu. Dzwoni felkowski - jak zwykle niezorientowany w temacie. Cze chłopaki co robicie? W Kraku jestem może jakieś piweczko ? Jasne, spoko wpadaj. W tele słychac wrzawę. Przez słuchawkę słabo zakrywaną ręką słychac głos Puszka; felek dzwoni, powiemu mu ? No co ty zaraz rozwlecze na forum....i wszystko się wyda. Słuchawka wraca na otwarty tekst. No co ty felek w Krakowie jesteś ? Wiesz my w Maroku jesteśmy po pustyni ganiamy. W tle słychac śpiewy berberów ; Góralu czy ci nie żal ...... Miało być pięknie a wyszło jak zawsze dojechali do Pcimia i zapili w motelu pod Lwem. A zdjęcia do wklejenia na forum zassali z internetu:D |
O ja pierdziu. Oni chyba naprawde nigdzie nie pojechali. Nawet pół słowa sprzeciwu. Nawet pólgębkiem nie pisneli dla ratowania sytuacji; co ty kurdefelek wiesz .......:confused:
|
Relacja pierwsza klasa: wesoła i co najważniejsze "wiarygodna" ;) - Felkowski pisz książkę. A Chłopaki może się w końcu zmobilizują, bo chyba na razie mamy syndrom "gdzie kucharek sześć" :D. Panowie jak możemy Was jeszcze zachęcić do skrobnięcia "co nie co" z wrażeń z pierwszej ręki - jakieś podpowiedzi???
|
Narazie to jest tak jak było z zakończeniem sezonu :p:p:p
|
Cytat:
|
Felek popłakałem się - Nie wiem czy dobrze ale Twoje teksty porównać można jeno z książką Wolskiego - Agent dołu :) - rewelka:bow:.
Może chłopaki ci zlecą napisanie relacji...:haha2: |
Dobre :D
A z tą V8 -emką to skąd wiesz. Bo to ostatni krzyk mody - chlopaki wstawiają do Patrola V8 GM turbo diesla 6.6 albo 6.2 litra. Podobno chula że hej. A najlepsze że waży to tyle co nissanowska 6-tka i chodzi z nissanowską skrzynią. |
kajman; butelka 'szato de motul' mi podpowiedziała :D
Jako, że chłopaki nadal cicho siedzą ja jadę dalej.... Wróćmy jednak do wcześniejszych wydarzeń. Dzień odlotu; 7;42 zbiórka Kraków Balice. Są wszyscy z wyjątkiem Kajmana. Ten dmucha szwabskimi Hajłejami. Ósemka popyla znakomicie. No coż sztuka Zdzicha nie ma sobie równych. No dobra w Grodzie Kraka co odwazniejsi przyrównują ja do dzieła Wita Stwosza. Skupmy się jednak na Balicach. Chłopaki targają walizy do odprawy bagażowej. Pani prosi; Bilety proszę. Drżąca ręka wyciaga troche zfatygowany zwitek papierków. Pani odchyla twarz z odrazą; Czy pan jest pijany ? Ależ skąąąąąąąd, chhhhhhlapnołem sę jedno piwko na odwagiiie. Pani wie ja się trochę boję latać. Tak po prawdzie to piwko było jedno. Zaczeło się wczoraj wieczorem. I tylko to jedno pilim. A wiadomo Keg otwarty nie wytrzyma długo. Skiśnie. Trza było wykończyć i tak pilim, ale był tylko jeden jedniuśki. Jak skończylim to przyjechała taksówka. Panie, Panie ale te bilety są na wczoraj. COOOOOOO aż echo poniosło pod sufitem hali odpraw. Jak na wczoraj? Wczoraj to my się pakowalim, miały być na dziś. Pan wie to są bilety promocyjne. O tutu jest drobnym druczkiem; Bilet obowiązuje na dzien przed odlotem. Na dziś to trzeba było wykupić dodatkowe miejscówki. Na loty wikendowe to miejscówek już od grudnia nie ma. Przykro mi Panowie, ale tanie linie muszą na czymś zarabiać. Halo... Kajman? Jest sprawa. Tylko się nie śmiej. Z biletami na samolot troszkę nie wyszło. Chyba nie jestes daleko.... Możesz po nas jeszcze wrócić? Lekka zmiana planów. Nieprzewidziane okoliczności. Zaczekamy na Ciebie w knajpce, wiesz tej przy stacji BP na wylotówce. Nie no, na lotnisku jest piwo po 15 zyli. Długo nie pociągniemy. Jako, że knajpka była taka sobie i twarde krzesła byli ruszylim na piechtę do nastepnej. Tam z kolei nie było Żywca. A Puszek wiadomo tylko Żywiec a Tyskie to tyfus. No i poszli na piechte do następnej. Koło południa obiad w Chłopskim Jadłe. Potem tak w każdej knajpce piwko i konic końców zamedowalim się w Pcimiu. Tam nogi byli już tak miętkie, że nie dało się iść dalej. Tam Pani tylko się dziwiła, bo takich cudaków jeszcze u niej nie było. Siedzą w kaskach na głowie a piwo se leją do plecaków i zasysaja to rurką. Pani wie my jeśmy advenczer. Nad ranem zjawia się Kajman. No ta ósemeczka to w cipeczke sprzęt. Trza będzie dla Zdzicha przywieżć butelkę ordzinal berbryjskiej dykty z Mauretani. |
Masz parcie na matryce :).
|
Ty już Felek, nic nie pisz, bo albo jest im głupio, że lepiej nie potrafią, albo co gorsza...zacierają ręce, że murzyna do pisania relacji znaleźli...z nadzieją, że im się upiecze:Sarcastic:
|
Miło było rozpocząć dzień od uśmiechu, który...skończył się czkawką - nie pijacką bynajmniej. Fellini, jesteś wielki!
|
Felek, jak Ci podrzucę zdjecia to nawet pewnie łatwiej Ci bedzie pisać co?:bow:
|
Oki juz sie wyłączam. Nie było moją intencja wcinanie się komu kolwiek w cokolwiek. Tak se głupio pomyśłałem jak napisze jakieś bzdury to się chłopaki obruszą, nawtykaja mi i powiedzą kurde to nie tak było. A potem już się zacznie. Bo nie od dziś wiadomo że najtródniej zacząć. Sorki Chłopaki, nie miałem złych intencji. Miało byc pięknie a wyszło jak zawsze.
|
Ale ja poważnie mówię, jakoś tak sjerjozna zabrzmiało - Nigdy nie napiszę tak jak Ty, a już na pewno nie bedzie smiesznie. Pomijając fakt, ze juz raz napisalem najdłuzsza relację w historii tego forum i jakby srednio mi sie chce przechodzić przez to ponownie... Zwlaszcza ze jest srodek sezonu. Ale pewnie wyjdzie jak zwykle i bede musiał coś napisać. Albo inaczej dobierać partnerów na wyjazdy:umowa:
|
O nie Podos nie wrobisz mnie Ja mam specjalizacje w glebach i psuciu pojazdów... Celuj w kogos innego :-)))
|
No i chyba o to chodzi. Nie traktujcie tego jak pańszczyzne do dorobienia. Próbowałem zachęcić jak umiałem. Nie macie na co liczyć i tak Wam nie odpuścimy. Chyba się nie mylę ? Tu mam nadzieje na huralne wsparcie reszty forumowiczów. Ja to moge spróbować napisać jak Was po Warszawskiej trzodzie przegonie. Na co i tak mam ochotę. Tylko czy przyjedziecie?
|
Jeśli żaden krakus nie zacznie pisać relacji, jutro dojdzie cześć 3cia :p:p:p
|
Cytat:
Relacja Felka jest niezłym substytutem, więc może zadowolimy się i taką. :D |
Dobrze piszesz jak nie ma innej bierzemy relacje Felka w ciemno :D - przynajmniej wesoło z rana przy kawce :)
Bo Felek to taki forumowy Clarkson ;) :D (może wyda jakiś tomik swoich opowiadań). |
a to Felek z Wami nie był ;).
|
No moglibyście coś spłodzić na ekranie po takim wyjeździe. Felek jak nic nie napiszą, to napisz część drugą :D
|
Kurde do roboty chłopy. Ja tam swoje już spisałem. W najgorszym wypadku można zdjęcia podmienić http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=3277 :umowa:
|
Cytat:
|
Felkowski - tylko nie przestawaj proszę :bow: Tworzysz właśnie nowy gatunek - "moto fiction". Zobaczysz jeszcze sława Cię za to opromieni.
A Chłopaki może kiedyś spiszą drugą (pierwszą) wersję tej historii... |
W takim razie będe musiał pogadać z jakimś moderem, żeby to włożyć do oddzielnego tematu Maroko 2010 true story:haha2:
|
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:36. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.