Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Maroko z łapanki, X 2010 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=7782)

podos 06.11.2010 00:34

Jezu... toyota tez zeszla na psy...
No ale bawcie sie dobrze!

ENDRIUZET 06.11.2010 09:46

1. Marekw - to się nazywa "w telegraficznym skrócie". Wierzę, że "Potop" dałbyś radę streścić na odwrocie naklejki od "Żołądkowej Gorzkiej":)
2. Sambor ... czekam na więcej / dalej ... :)
3. /wtręt/ zwróciliście uwagę, że na 99% fotek - większość uczestników ma poważny / smutny wyraz twarzy jakby wcale dobrze nie bawili się wyjazdem , a nawet jakby im towarzystwo nie pasiło (mam namyśli foty z ostatnich 2 lat jakie tu widziałem) ... oj wiem, że się przypier**m ale jakoś tak chodzi mi to po głowie ... że czegoś tu jeszcze do szczęścia brakuje ... chyba trzeba będzie reżyserować focenie w stylu " a teraz wszyscy głośno mówią seeeeexxxxx " i w wersji z wyciągniętym podbródkiem " dżeeeeeeem" :D
4. GREG - fajne masz zabawki (look zbroja) :)
:at:

Franz 06.11.2010 12:31

Cytat:

Napisał ENDRIUZET (Post 142198)
3. /wtręt/ zwróciliście uwagę, że na 99% fotek - większość uczestników ma poważny / smutny wyraz twarzy jakby wcale dobrze nie bawili się wyjazdem , a nawet jakby im towarzystwo nie pasiło :at:

eee. kolega kupi okulary albo dokładniej ogląda foty i czyta uważniej
Wystarczy przejrzeć choćby " maroko z łapanki " streszczenie kolegi Sambora

Czy trzeba większego optymizmu ? Artek
http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...s720/DSC01237.

Jacek z Magdą
http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0388.JPG

Ciągle uśmiechnięty Puszek po 138 glebie, zatopieniu motocykla ,zgubieniu kasy i dokumentów a jednak wciąż pełny optymizmu

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01147.JPG

Czy francowaty Franc , co mu głupi uśmieszek nie znikał z ust :p

http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01002.JPG

ENDRIUZET 06.11.2010 12:49

Oj Franz, Franz .... Camela bym zapalił, a tu tylko Radomskie ... :D

... hmmmmmm .... nie wziąłem pod uwagę, że trudno szczerzyć pyska po całym dniu w siodle :D ... znowu oglądam foty i zazdroszczę ....

rambo 06.11.2010 14:45

Cytat:

Napisał ENDRIUZET (Post 142218)
Oj Franz, Franz .... Camela bym zapalił, a tu tylko Radomskie ... :D


:haha2::haha2::haha2:

puszek 07.11.2010 00:52

http://www.vimeo.com/16571998


sambor1965 07.11.2010 01:09

Potwierdzam. Są dorośli, których nie przytulano w dzieciństwie. Są jednak i tacy, których nie wpuszczano do piaskownicy i teraz sobie to rekompensują. Puszek niewątpliwie należy do drugiej grupy.

diverek 07.11.2010 07:54

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 141755)
Są jakieś pierwsze niegroźne gleby semiparkingowe, gdy piaskowa młodzież zaczyna stosować instynktowną technikę enduro: hamowanie, dupa na siedzenie, nogi szeroko, może się uda...
Rzadko się udaje, coś tam próbuję tłumaczyć, ale wiem że to bez sensu. Za 3 dni jak podniosą motocykl 20 razy zmienią technikę: będą siedzieć kiedy to możliwe i stać kiedy to niezbędne. Będą trzymać nogi na podnóżkach, a przed piachem zredukują bieg, odkręcą manetkę i odciążą przednie koło. Przecież to takie proste...

Chyba będziecie się ze mnie śmiali ale co tam.

Poznałem niedawno ciekawego kolesia zza Odry, który u nas bywa. Tak się złożyło, że Dirk (tak ma na imię) często jeździ po afrykańskich piachach i nawet mu to wychodzi. Regularnie berze udział w rajdach Tuarega. Przy okazji wizyt u mnie zawsze wybieramy się w pobliski teren. I zawsze "sprzedaje" mi sporo ciekawych rad jak to stary westman greenhornowi...

Po powrocie z tygodniowej trasy dopadłem się do forum. Przeczytałem co na szybko zdążyłem a zakotwiczyłem na dłużej przy Samborowej relacji. I... trafiłem na cytowany wyżej tekst. Między innymi te same rady słyszałem właśnie od Dirka. I efektem wiecie co było? Salwa smiechu z ust mojej żony o poranku. Nie wiedziała co się dzieje ale w nocy dość sporo gadałem i wykonywałem ruchy jak bym miał jakiś erotyczny sen.

Ale sen miałem inny, równie piękny... No normalnie śniło mi się że też uczestniczyłem w tym Waszym wypadzie. A sen był tak realny że niemal po nim mam zakwasy w rękach :D A te ruchy pod kołdrą były po prostu balansem na motocyklu. No jaja jak berety. Sam się z siebie śmieję. Choć tak naprawde raczej Afryka mnie nie ciągnie a raczej Wschód. Jednak w pamięci miałem rady i szkołę daną mi przez Dirka, przed samym wyjazdem w trasę byliśmy z ekipą kolesi polatać po wydmach i jak jeszcze Sambor dowalił mi swym "piachem po oczach" to .... Wyszło to co wyszło i jestem pośmiewiskiem w domu...

sambor1965 07.11.2010 09:33

Normalnie bym pomyślał, że to polucje, no ale te zakwasy w rękach...
:hehehe::hehehe::Thumbs_Up:

myku 07.11.2010 10:37

No to w przyszlym roku zamiast gdzies jechac,wystarczy poczytac i lozka:D.Dobre:lol8:

fundriver 07.11.2010 12:41

Cytat:

Napisał puszek (Post 142094)
Pod warunkiem, że ssaki i inne wielbłądy w porozumieniu z drożdżami nie beda w tym przeszkadzały....jedź z nami...:bow:

No, niektorzy dryfowali jeszcze w czesciowo zakrzywionej czasoprzestrzeni i chyba w obawie przez zbyt krzywymi geodezyjnymi pozostali w panoramie czekajac na podprostowanie wymiarow :)

Ja w dziecinstwie, podobnie jak Puszek, chyba zbyt malo czasu spedzilem w piaskownicy. No, ale zabawa byla, po przyspieszonym i intensywnym kursie, przednia:

http://oi53.tinypic.com/2hdzkid.jpg

http://oi54.tinypic.com/141120w.jpg

http://oi51.tinypic.com/23jj2te.jpg

http://oi52.tinypic.com/2gul4rl.jpg

http://oi56.tinypic.com/10dd4bo.jpg

http://oi53.tinypic.com/mm7odu.jpg

dopra 08.11.2010 10:46

Cytat:

Napisał puszek (Post 142348)

puszek, jak widzę na zdjęciach miałeś z tyłu oponę Mitas E09, jak Ci się na niej jeździło w Afryce, w szczególności po piaskach?

puszek 08.11.2010 11:04

Wydaje mi sie,ze sposród homologowanych opon na asfalt , na suche nawierzchnie MITAS E09 nie ma sobie równych..Ciagnie dobrzei jest trwały..T63 tez daje rade ,ale duzo szybciej schodzi..i kostki mu odlatuja jak uszko temu misiu....

puntek 08.11.2010 11:14

Cytat:

Napisał puszek (Post 142603)
Wydaje mi sie,ze sposród homologowanych opon na asfalt , na suche nawierzchnie MITAS E09 nie ma sobie równych..Ciagnie dobrze i jest trwały..T63 tez daje rade ,ale duzo szybciej schodzi..i kostki mu odlatuja jak uszko temu misiu....


łatam nic nie lata z T63, a jest barzdziej przyczepna niż E09 - bieżniki prawie takie same ...a w deszczu bajka :D
ja nie wiem... może nie trzeba zapierd... po 170 po asfalcie ???

sambor1965 08.11.2010 11:23

Wtrace swoje trzy grosze na temat opon. To trzeci Dakar, którego używam i uważam że to najrozsadniejsza opona na kamienie. Na piasku duzo lepszy jest desert. O t63 się nie wypowiem, bo nie mam porownania.
Oczywiscie wole TKC na mokrym, ale ta opona jest jednak bez sensu droga. Zakładalem tylko przód, ale następnym razem na przod pojdzie Desert.
Oczywiscie wszyscy sobie zdaja sprawe jak bardzo subiektywne sa to oceny.

dopra 08.11.2010 12:52

Cytat:

Napisał puszek (Post 142603)
Wydaje mi sie,ze sposród homologowanych opon na asfalt , na suche nawierzchnie MITAS E09 nie ma sobie równych..Ciagnie dobrzei jest trwały..T63 tez daje rade ,ale duzo szybciej schodzi..i kostki mu odlatuja jak uszko temu misiu....

Miałem tą oponę z tyłu, także na asfalcie wiem jak się zachowuje. Bardziej chodzi mi o piaski pustyni. Prowadzenie, zdolność do zakopywania się motocykla itp.

dopra 08.11.2010 12:56

Cytat:

Napisał puntek (Post 142605)
łatam nic nie lata z T63, a jest barzdziej przyczepna niż E09 - bieżniki prawie takie same ...a w deszczu bajka :D
ja nie wiem... może nie trzeba zapierd... po 170 po asfalcie ???

Jak masz 105 koni na kole to nie każda opona jest dobra. T63 w LC8, 950SE i HP2 nie wytrzymują obciążeń podczas dodawania gazu i kostki się urywają.

puszek 08.11.2010 20:00

Kilka godzin z Marem i...Pustynią....

http://www.youtube.com/watch?v=jY-2DtEMUPA


sambor1965 08.11.2010 20:14

Puszek czy Ty przypadkiem nie uprzedzasz biegu wydarzeń? Ja czekam na bajraszowe pstrągi...

PS. Obejrzałem dokładnie. Wybieraj: Albo masz złe środki wyrazu artystycznego, albo się w nim zakochałeś.

Franz 08.11.2010 20:53

Nie... Pusio jest w 100% hetero.
Próbuje się Maro jakoś odwdzięczyć , bo tylko Maro chciał z nim jechać.
Jechał , bo był trzeźwy i rześki.
Opoje niestety ( lub stety) co wieczór prawie ciągnęli łyskacze.:drif:

sambor1965 08.11.2010 21:06

Dobrze, że Marek pojechał, bo Puszek był zdesperowany mocno na tę jazdę. A z jego umiejętnościami GPS to byśmy musieli go szukać po Algierii jak nie przymierzając Stanley Livingstonea.

miroslaw123 08.11.2010 23:02

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 142747)
... A z jego umiejętnościami GPS to byśmy musieli go szukać po Algierii jak nie przymierzając Stanley Livingstonea.

ale umiejętność edycji video opanował super :Thumbs_Up: tradycyjnie, czekam na więcej txt, foto i video :bow:

Adagiio 08.11.2010 23:32

Kolego Dopra , opona stworzona do zapierdalania po piochu jest tylko jedna , nie ma co kombinować , może taka a może inna . Szczególnie jeśli obycie i doświadczenie z pustynią marne . Mitas E09 ma tendencję do zakopywania się podczas ruszania im cięższe moto tym gożej , bardzo ciężko na wydmach . Do motocykla typu HP2 czy LC8 , nie ma co kombinować , wiesz jak robi sie kapcia na pustyni ?. Ale najważniejszy jest przód , to że bieżnik jest podobny wizualnie do innych opon , nie znaczy że podobna bieżnikiem opona posiada te same właściwości . Zjeździłem kilka kompletów Desertów w cięższych enduro na pustynnych piochach i uważam że nie ma sobie równych . Dawniej jeździłem na Mitasach w lekkim moto i uważałem ze są to dobre opony , dziś wiem że są lepsze , kiedyś za cenę jednego kompletu sixdaysów , kupowałem 3 komplety C10 i C15 , dziś jeżdżę na metzelerach . Dość ważne nie kupuj Desertów starszych datą produkcji , bież najświeższe .
Powodzenia w Tunezji .

fundriver 09.11.2010 01:12

Cytat:

Napisał Franz (Post 142744)
Nie... Pusio jest w 100% hetero.
Próbuje się Maro jakoś odwdzięczyć , bo tylko Maro chciał z nim jechać.
Jechał , bo był trzeźwy i rześki.
Opoje niestety ( lub stety) co wieczór prawie ciągnęli łyskacze.:drif:

No, namawiac mnie Puszek nie musial!

Moja czasoprzestrzen robila sie o swicie lokalnie lorenzowska, nie mialem wiec problemow z identyfikacja poszczegolnych jej wymiarow :) Niepokoila mnie jedynie chwilowa jej deformacja w formie filoletowej plamy po kolapsie z burkiem. Niemniej niebieskie pigulki (nie myslic z viagra tudziez extasy) korzystnie wyplywaly na jej lokalne pofaldowania - wszystko redukowalo sie, koniec koncow, do piasku, wydm, patelni i manetki przekreconej na maksa w dol.

Pustynia ma cos w sobie, a przedzieranie sie przez wydmy, walka z piachem, wiatrem, grawitacja i samym soba daje mnostwo frajdy i satysfakcji.

Odcinek Mhamid - Found Zguid, a szczegolnie pierwsze nascie kilo bylo dla mnie esencja pustynnej przygody. Polecam wszystkim, dla ktorych pustynia to cos wiecej niz duza piaskownica :)

fundriver 09.11.2010 01:16

Cytat:

Napisał puntek (Post 142605)
...ja nie wiem... może nie trzeba zapierd... po 170 po asfalcie ???

Ja nie moge szybciej jak 150 i mimo to wyrywa. Mysle, ze to, alles zusammen, predkosc oraz moment.

wieczny 09.11.2010 01:21

Zajeżdżam już drugą T63, latało się chwilami po 167km/h giepeesowe i owszem, kostka lubiła pęknąć u swej podstawy ale z żadną się definitywnie nie pożegnałem :).

Krótko żyje ale na mokrym trzyma jak teściowa parapetu ;).

Fajnie fajnie, puzdynię też kiedyś pojeżdżę.

fundriver 09.11.2010 01:25

Cytat:

Napisał puszek (Post 142728)
Kilka godzin z Marem i...Pustynią....

Filmik super, tylko Puszek - tam byla pustynia i 2 (slownie: dwoch) kierownikow. Nastepnym razem lepiej sie na wyjazd przygotuje ... ;)

fundriver 09.11.2010 01:31

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 142735)
Puszek czy Ty przypadkiem nie uprzedzasz biegu wydarzeń? Ja czekam na bajraszowe pstrągi...

Wlasnie, skrobnij cos Sambor pls, abysmy, nie przeniesli sie zbyt daleko to the future, bo potem nie damy juz rady wrocic do przeszlosci ;)

consigliero 09.11.2010 02:26

http://i789.photobucket.com/albums/y...o1/mar/115.jpg

dopra 09.11.2010 10:14

marekw - a jak się na wyjeździe Jeep-y spisywały? szczególnie Wrangler?

dopra 09.11.2010 10:18

Cytat:

Napisał Adagiio (Post 142785)
Kolego Dopra , opona stworzona do zapierdalania po piochu jest tylko jedna , nie ma co kombinować , może taka a może inna . Szczególnie jeśli obycie i doświadczenie z pustynią marne . Mitas E09 ma tendencję do zakopywania się podczas ruszania im cięższe moto tym gożej , bardzo ciężko na wydmach . Do motocykla typu HP2 czy LC8 , nie ma co kombinować , wiesz jak robi sie kapcia na pustyni ?. Ale najważniejszy jest przód , to że bieżnik jest podobny wizualnie do innych opon , nie znaczy że podobna bieżnikiem opona posiada te same właściwości . Zjeździłem kilka kompletów Desertów w cięższych enduro na pustynnych piochach i uważam że nie ma sobie równych . Dawniej jeździłem na Mitasach w lekkim moto i uważałem ze są to dobre opony , dziś wiem że są lepsze , kiedyś za cenę jednego kompletu sixdaysów , kupowałem 3 komplety C10 i C15 , dziś jeżdżę na metzelerach . Dość ważne nie kupuj Desertów starszych datą produkcji , bież najświeższe .
Powodzenia w Tunezji .

Kolego Adagiio, dziękuję za wskazówki, obecnie z przodu mam MT21 i dosyć dobrze mi się na niej jeździ, myślałem o założeniu T63 na przód i E09 na tył. Na takim zestawie raz jeździłem na pustyni błędowskiej i siedleckiej i powiem szczerze, że trochę się narobiłem. Problem jest w tym, że Deserta trudno kupić w rozmiarze 140/80-17

puszek 09.11.2010 10:23

Marekw...Widze ,ze nasz przyjaciel Mohamed Gordito w Zagorze jest miejscem obowiazkowym do odwiedzenia :-)))

Franz 09.11.2010 10:33

Cytat:

Napisał dopra (Post 142826)
Kolego Adagiio, dziękuję za wskazówki, obecnie z przodu mam MT21 i dosyć dobrze mi się na niej jeździ, myślałem o założeniu T63 na przód i E09 na tył. Na takim zestawie raz jeździłem na pustyni błędowskiej i siedleckiej i powiem szczerze, że trochę się narobiłem. Problem jest w tym, że Deserta trudno kupić w rozmiarze 140/80-17

ostatni rok produkcji
http://cgi.ebay.de/Michelin-Desert-R...item230b83a941

przesyłka do Polski 17 euro

dopra 09.11.2010 10:44

Cytat:

Napisał Franz (Post 142832)
ostatni rok produkcji
http://cgi.ebay.de/Michelin-Desert-R...item230b83a941

przesyłka do Polski 17 euro

Dzięki

zombi 09.11.2010 10:50

:dizzy:
Panowie może by rozbić to na trzy wątki. a)wyprawa Sambor i spóła b) wyprawa MarkaW c) jakie opony na piach

Chyba że to jest jedna wyprawa, a ja się gubię :(

samul 09.11.2010 12:43

Marekw, co to za Toyot? ? ? Z pyska strasznie przypomina mojego nieodzalowanego 4Runnera.

ups, ale off-topic, przepraszam :(

sambor1965 09.11.2010 12:57

Chwile mnie nie było i trochę chłopaki poszalaly w moim/naszym watku ;)
Mi tam dygresje oponowe nie przeszkadzaja, rodza sie na biezaco pytania - sa od razu odpowiedzi. Tym cenniejsze ze dopra za chwile wyrusza na Sahare. No a marekw wciaz sie dorzuca do watku marokanskiego. A to w przygotowaniach a tow relacji. I tez dobrze, jest fajnym gosciem, ma fajna Beate i fajnego psa. Motor tez moze kiedys bedzie mial fajny. Na razie jednak musi sie meczyc bmw.


Merzouga to wiocha na końcu Maroka. Tu pustynia się gwałtownie zaczyna Erg Chebbi i jak już pisałem bardzo odpowiada europejskim wyobrażeniom o pustyniach. Pustynia pustynią, ale w 2006 roku przyjechał tu Paweł z Jasła. Minęły 4 lata, ale Berberzy jeszcze za 100 lat będa wspominali te deszcze i zalaną pustynie. Kilka lat temu podciągnięto tu asfalt, by turyści w autobusach mogli wygodniej ten koniec świata obejrzeć.

http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_9984.JPG

http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/JMG_0003.JPG

Erg jest najładniejszy o wschodzie słońca, ja tego widoku sprzed pięciu lat na pewno nie zapomnę. Obiecałem sobie, że ten wschód jeszcze w tym miejscu obejrzę w bardziej romantycznym towarzystwie. Nie żebym miał coś przeciwko Jojnie czy Mio, ale miejsce jest naprawdę magiczne i wiele wschodów warto tam przywitać. Na wielbłądzia wycieczkę za 150 dirhamów dały się namówić tylko nasze pary. Ok, niech jadą, ja poczekam na swą romantyczną kolejke...

http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01097.JPG

Zanim jednak nastał wieczór, noc i poranek pokręciliśmy się po Mercoudze pożerając jakieś Omlet Berbere w knajpie i sprawdzając osobiście, że są piachy na których lepiej sobie radzi rower niż bmw, ktm i afryka...

http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01067.JPG

http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_9994.JPG

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_9999.JPG

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01072.JPG

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...2/DSC01078.JPG

Do Panoramy sholowały się dwa hiszpańskie landcruisery. W jednym strzeliła chłodnica. Gali, wyraźnie nieszczęśliwy z powodu urlopu, nieprzyzwyczajony do czystych rąk postanowił je ubrudzić w toyocie. Właściciel jednak odburknął, że on solo etc. Ponieważ ablał wyłącznie po hiszpańsku nie dogadaliśmy się. Po kolejnej godzinie Gali nie wytrzymał - podszedł wziął klucz i zaczął mu tę toyotę systematycznie rozkręcać. Facet trochę był zaskoczony, ale zobaczył jak Jarek trzyma klucz i jak się nim posługuje i odpuścił. Wypisane na twarzy szczęście Galicy i radość Hiszpana, który ograniczył się już tylko do podawania kluczy i świecenia było wielkie.

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0470.JPG

Trzeba przyznać że Manolo świecił fantastycznie i tylko dlatego udało się Jarkowi zdemontować chłodnicę i wyrzucić termostat. Umocniło to tradycyjną przyjaźń polsko-hiszpańską, wypiliśmy wieczorem to co Manolo przyniósł i niektórzy wypalili z nim fajkę pokoju.

Po kolacji niektórzy grzecznie poszli spać a reszta oddała się berberyjskim rytmom. I ja tam byłem, Berber whisky piłem...

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMGP0252.JPG

Obudziłem się w nocy, niebo z milionem gwiazd waliło się na głowę i przez chwilę nie wiedziałem gdzie jestem. Obok mnie na werandzie chrapał Szatan, a za mną zagrzebany w śpiworze PKS. Niebo zaczęło lekko szarzeć na wschodzie. Po chwili nasze 2 pary i Jusuf wyruszyli na wielbłądach w kierunku ergu.

http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0415.JPG

http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0417.JPG

http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0425.JPG

http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0432.JPG

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0436.JPG

http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0438.JPG

http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0442.JPG

http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0452.JPG

http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0443.JPG

http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0455.JPG

Odprowadziłem ich jeszcze wzrokiem obiecując sobie że nie zasnę póki nie zobaczę pierwszych promieni wschodzącego słońca. Obiecanki cacanki. Zamiast słoneczka zobaczyłem Puszka z kamerą...
Lubię takie leniwe poranki na wyprawach. Uczestniczyłem juz w wielu wyjazdach, bardzo często działa się na nich pod presją czasu. Wiadomo - urlop krótki, trzeba zobaczyć jak najwięcej. Nie ma czasu, ustawiamy migawki na 1/500 sekundy ;) Zdjęcia robimy nie ściągając kasku, mijamy fajne miejsca o 10 kilometrów próbując dogonić nasz wymyślony harmonogram.

http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01114.JPG

Ta kawa powoli pita na tarasie w Panoramie bardzo mi smakowała. I wiem, że wypiję tam jeszcze wiele kaw. Nie spiesząc się...


http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0450.JPG

Godzinę po wschodzie słońca wróciły wielbłądy, a ze trzy godziny później z przejażdżki wokół Ergu powrócił Puszek z Markiem. Widzieliście kiedyś takie ogromne czerwone lizaki sprzedawane na odpustach? Puszek powracający z Ergu miał taki szeroki uśmiech, że mógłby go sobie włożyć całego.
Znałem trasę z Merzougi do doliny Draa i wiedziałem, że dla Jarka z Aśką to będzie męczarnia. Przejeżdżałem ją 5 lat wcześniej z synem jako pasażerem i trochę się bałem o niego. Nie znaliśmy wówczas trasy, o pustyni wiedzieliśmy mało, o jeździe w piachach jeszcze mniej. Teraz bym się chyba tak nie wybrał. Odradziłem więc ten wariant Jarkowi.

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0471.JPG

Pojechał z Asią za golfem z marokańskiej wypożyczalni. Jacek z Magdą pojechali nim grzecznie asfaltem w kierunku wąwozu Todra. Później mieli trochę terenowych przygód - jak będą chcieli to w tym wątku to opiszą.
My zaś zatankowaliśmy się i ruszyliśmy w stronę pisty opisywanej przez Chrisa Scotta jako łatwa i przyjemna droga, która daje poznać smak prawdziwej Sahary. Kilka lat temu gdy rajd z Dakarem w nazwie odbywał się w Afryce był to jeden z odcinków specjalnych. Dla tych z nas, którzy żadnego doświadczenia w piasku nie mieli na pewno też miał specjalny charakter...

Kuba 09.11.2010 14:35

Czuję, że muszę tak kiedyś pojechać...

Pięknie :Thumbs_Up:

czosnek 09.11.2010 15:04

1 Załącznik(ów)
Pięknie tam..
Przypomina mi się taki oto obraz z takiej jednej pięknej i magicznej książeczki:
Załącznik 16244

bukowski 09.11.2010 15:42

Cytat:

Napisał samul (Post 142858)
Marekw, co to za Toyot? ? ?(

hadejota.

puszek 09.11.2010 16:10

Jako ,ze z Marem znależlismy sie w nocy prawie że, na granicy z Algieria, po małej kontroli dokumentów-Pozdrowienia dla Kajmana:-))) pomknelismy do Foum-Zguid...Oberza i 6 rana dzida na Zagore....

http://vimeo.com/16654975

http://www.youtube.com/watch?v=MJfhRA0j56Y

Adagiio 09.11.2010 22:09

Tymi fotkami wydm Panie Kolego ........ech :)

Franz 10.11.2010 10:11

Pusio , było mi życzyć choćby niegubienia więcej saszetki :bow:
a tu powietrze. Obrażony chyba już nie? Bo ja nie :)

puszek 10.11.2010 10:21

Cytat:

Napisał Franz (Post 143024)
Pusio , było mi życzyć choćby niegubienia więcej saszetki :bow:
a tu powietrze. Obrażony chyba już nie? Bo ja nie :)


Przepraszam Cie Franz...W pierwotnej wersji były zyczenia dla Ciebie.... Al;e wysypało mi sie filmisko przed zapisaniem i napisy robilem o 5 nad ranem... Liczyłem dwa ray i wyszło ze wszystko sie zgadza... :-))) sorki jeszcze raz...
a było... Franzowi...hmmmm mammalów do oporu :o:o

Franz 10.11.2010 10:41

Ok.:Thumbs_Up: Myślałem że specjalnie

sambor1965 13.11.2010 01:01

Jarek, Asia i nasi polscy Niemcy w prawo, a my w lewo. Tankujemy jeszcze w Merzoudze pod korek. Powinno wystarczyć do Tagounite, ale i tak wiem że dolejemy w Ramlii - jeśli tylko paliwo tam będzie. A jeśli nie będzie to pojedziemy krótszą drogą do Zagory. Nie mówię o moich wątpliwościach chłopakom. Oni kupują wodę i są trochę tą zbliżającą się pustynią podnieceni. Najbardziej Ci, dla których to "pierwszy raz". Bo pierwsze razy nie zawsze są udane...

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01134.JPG

http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01135.JPG

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01147.JPG

Podniecony wydaje się być również Puszek, który swój "pierwszy raz" z Saharą miał pół roku wcześniej i zepsuł się jakieś 30 kilometrów stąd. Na samym początku pustynnej trasy, którą on uważa za najfajniejszą.
Różnimy się w tej ocenie pustyni. Mnie ona nie zachwyca. Nie podoba mi się ani kamienista droga prowadząca przez hamadę, ani ponawiewane piachy, a już na pewno nie podoba mi się to pozbawione wody koryto rzeki za Ramlią. Wiem, że ta szeroka na kilka kilometrów piaszczysta przeszkoda będzie dla niektórych z nas nie lada wyzwaniem. Trochę pod nosem marudzę, bo wiem że wolałbym być w Atlasie albo nawet i w Jebel Sahro. Na pustyni najbardziej podobają mi się widoczne na horyzoncie góry, bo właśnie tam wolałbym być. No, ale przygoda ma swoje prawa. Jesteśmy w Maroko i Sahara musi być. No to jedziemy...

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01161.JPG

http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01167.JPG

http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01175.JPG

Podobno żaden szanujący się Berber nie wyrusza na Saharę bez powodu? A my? Po cholerę się tu pchamy? Czy ja naprawdę lubię te adrenalinkę gdy na 4 biegu Afryka ma 6 tys obrotów? Scott pisał, że 80 km/h to maksymalna rozsądna prędkość na pustyni. Ale co on tam wie? Czasem fajnie jest się rozbujać, ale pod warunkiem że jesteś z przodu. To łykanie cudzego kurzu wcale nie jest fajne.

http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01202.JPG

http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01212.JPG

http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01213.JPG

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01219.JPG


A propos Berberów i innych nomadów: odróżniacie Beduinów, Tuaregów i Berberów? Ten znaczek dakarowski co wielu z Was go ma to Beduin? A może jakiś inny nomada? W każdym razie raczej nie Beduin. Ci żyją raczej w Egipcie i okolicy. Ta Sahara przez którą będziemy jechać to ziemia Berberów, a Tuaregowie to jeden z berberskich ludów. Jakby mniej pokojowy. A Berberów jest całkiem dużo, więcej niż Polaków. W samej Francji żyje ich... prawie 2 miliony.
No, ale jedziemy. Nic się nie dzieje, trochę kurzu, jakieś fotki. Wszystkim się śmieją gęby jaka ta Sahara łatwa. Nie widać ani żadnych motorków, ani zwierza, nie krążą też nad nami sępy. W ogóle miód malina. Planuję dotrzeć przed zmierzchem przed Ramlię i przespać się przy jednej z oberży.
Puszek prowadzi, trochę się z tym swoim nowo nabytym GPSem miota. Jak wielu z Was wie nie jestem zwolennikiem tego urządzenia. Wiem, że na pustyni jest nader przydatne, ale ja jechałem tędy 5 lat temu i dobrze tę trasę pamiętam. Ułomność technologiczną kompensuję sobie takim właśnie zmysłem. Robię Puszkowi sesję zdjęciową na jakiejś wydmie. Przejeżdża ją kilkanaście razy, widać że naprawdę lubi ten piach.

http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01152.JPG

Ale chwilę później kolejny raz ruszamy nie w tę stronę i już mam dość jechania w tumanie kurzu tam i z powrotem. Wydzieram do przodu, za mną Zbychu i Pekaes. Robimy razem ze 30 kilometrów, słońce kładzie coraz dłuższe cienie, za godzinę będzie zachód. Ramlia już niedaleko - widać już drzewa oazy. Po prawej oberża, zatrzymujemy się.

http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01222.JPG

http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01229.JPG

http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01228.JPG

Wkrótce nadjeżdżają Marek i Artek. Puszka i Franza nie ma. Marek mówi, że Franz nagle zawrócił, zatrzymał się przy Puszku i pojechali razem z powrotem. Trochę się dziwię, ale zakładam że sytuacja się wyjaśni. Zamawiamy coś do jedzenia, jesteśmy tu jedynymi gośćmi więc syn właściciela najpierw musi rowerem przywieźć produkty ze wsi. Nadjeżdżają Puszek i Franz. Szczęśliwi. Franz na krótkim popasie na pustyni zostawił swój pas. I było faktycznie "popasie". A miał do niego przypiętą kieszeń zawierającą portfel.

http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMGP0272.JPG

Puszek nie słynie wśród Afrykańczyków z sokolego wzroku. Ale po przejechaniu kilkunastu kilometrów to on wypatrzył ów pas leżący gdzieś obok drogi. Nie zbadane są wyroki boskie. Szkoda, że nie znalazł swojego portfela na plaży...

jacoo 13.11.2010 11:14

:Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up:

more more more........

jochen 16.11.2010 17:41

Panie kierowniku wycieczki, czy możemy uznać że czasospowalniacz przestał już działać i do akcji wkracza czasowyzwalacz? Jeśli tak, to wrzucaj dalszy ciąg pliz:bow:

sambor1965 16.11.2010 17:42

A Bajraszowe pstrągi? Miałem czekać...

fundriver 17.11.2010 00:23

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 144166)
A Bajraszowe pstrągi? Miałem czekać...

Sorry za ignorancje, ale nowy tu jestem, o co chodzi z tymi pstragami :confused:

A co do dalszej cześci - Krzysiek, nikt tego od Ciebie lepiej nie zrobi :)

Ja co najwyzej moge Vasi pomęczyc aby fajny filmik zrobila - materialu jest pod dostatkiem!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:17.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.