![]() |
Cytat:
|
Lepi dobrze gada, zarobki da się podnieść wtedy kiedy społeczeństwo będzie na tyle efektywne że będzie to w końcu możliwe. Ja w branży budowlanej spotykam się nagminnie z ludźmi którzy nic nie wiedzą na temat swojego hmmm "zawodu wykonywanego", wielu ludzi robi to chyba tylko z przypadku bądź z takiego powodu że każdy polak to budowlaniec jest (oprócz tego że lekarz i mechanik również). Rodzi to brak efektywności, ciągłe problemy. Koszt inwestycji jest wysoki bo trzeba zapłacić za te problemy, a gdyby problemów nie było to można by podwyższyć stawki robotników co by wpłynęło na stawki zysku itd. Sorry ale dopóki będzie w Polsce funkcjonować taka zacofana ciemnica to zarobków nikomu nie podniesiemy. Ja zawsze powtarzam "Co ci kurwa szkodzi, zamień się na 8 godzin w robota, naucz się czegoś, postaraj się to zrobić dobrze, czas Ci szybciej zleci, satysfakcja wzrośnie". Dzisiaj na dużej budowie (no dobra średnio dużej) spał sobie w kącie robotnik zaszczany, zarzygany, nawet się do kontenera nie schował. Tak zwani "starzy budowlańcy" uczą młodych tych zachowań i rosną nowe pokolenia takich imbecyli. Paranoja jakaś. Trzeba o to walczyć, zmieniać, nie będzie to natychmiastowe ale musimy walczyć przede wszystkim o fachowość w naszych branżach. Ja mogę mówić o budownictwie ale to samo ma się dziać na każdym polu... w zakładzie mechanicznym, urzędzie, rządzie, w banku, u fryzjerki i w rolnictwie. Musi się skończyć polaczkowata bylejakość. Większości się ZWYCZAJNIE KURWA NIE CHCE.
Bez obrazy oczywiście, mi tez nie pasują ceny paliw ;) ale wiem, że akurat te nie spadną. PS nie mówię też żebyśmy się stawali niemcami, bo to też jest przegięcie w drugą stronę dlatego jako biegun przeciwny fachowości w pracy... nie dbam o fachowość wyglądu mojego motocykla ;) |
Cytat:
|
Cytat:
Ja mam własną działalność i takich sytuacji nie ma, to przypadek z innej firmy równolegle wykonującej roboty na tej budowie. |
Cytat:
Druga sprawa że tu potrzeba zmiany mentalności ludzi a na to potrzeba kilku pokoleń i warunków które to motywują - a takich nie ma, wręcz przeciwnie :( Póki co starzy wyjadacze "rządzą" a młodzi biorą z nich przykład - niestety zły. Sorry za off, ale w ciekawym dla mnie kierunku zboczyła dyskusja. |
pioteklodz: dokładnie, chciałoby się rozwinąć firmę, robić większe rzeczy a do tego potrzeba ludzi... ale wolę zostać mikro niż zatrudnić jakiś (sorry za stwierdzenie) syf
|
Cytat:
Swoją drogą to już dawno miałem taki pomysł na nowy np.(zimowy) post żeby w naszej braci czarnej każdy wspomniał co robi w życiu, jaką działalność prowadzi etc. wszak człowiek żyje z człowieka a tu na naszym forum mamy do siebie jakieś zaufanie więc jak wiadomo można sobie nawzajem pomóc w czasach "cwaniaczków" we wszelkiej płaszczyźnie bytu poza tematami moto które tu na czele stoją. Więc jeśli jakiś moderator to przeczytał to proszę o przyzwolenie.:bow: Tytuł postu zatytułowałbym: "Czym się zajmuję, jak mogę Ci pomóc" Co o tym sądzicie? |
Widzisz Misza w moim przypadku zarobki (w zawodzie jaki wykonuję) spadły dlatego, że pojawili się ludzie, którzy zaczęli oferować swoje usługi za połowę ceny.
I nie ma znaczenia, że przekłada się to na jakość. Lepi, kolego, co do tego czy próbowałem robić coś sam, to cały czas to co robię jest wynikiem mojej własnej pracy intelektualnej i fizycznej. Nie muszę napierdzielać kilofem w ziemię czy produkować nakrętki przy pomocy 5 pracowników, żeby zarabiać godziwe pieniądze. Co do innych krajów stojących otworem, to mój 24letni syn wyemigrował z tego kraju trzy lata temu i w końcu wie, że można normalnie zarabiać i normalnie żyć. Mając jego lata nie zastanawiał bym się nawet sekundy. I proszę mi tu nie pisać zaraz o braku patriotyzmu, bo w czasach kiedy moi koledzy uciekali do Austrii czy Szwecji ja drukowałem ulotki, więc wypraszam sobie pisanie o kołchozach czy emigracji. Z resztą twoich wypowiedzi prawie się zgadzam, bo żeby więcej zarabiać społeczeństwo musi być bogatsze, ale my prawdopodobnie już jesteśmy bogatym społeczeństwem (jakąś zieloną wyspą, czy coś) dziś w TVN24 usłyszałem, że złoty się znowu umocnił itd itd. Więc nie za bardzo rozumiem o co chodzi. Ale dosyć offtopa Tak jak pisali tu przedmówcy, większość cen jest dyktowana od góry i ceny paliw powoli wyrównają się w całej unii. I nasze protesty na niewiele się zdadzą Myślę, że Roberto ma najciekawszą propozycję :D Cytat:
|
Ja prawie połowę wypłaty wydaję na paliwo, żeby móc właśnie pracować. Dojeżdżać nie muszę , bo w ramach oszczędności zamieszkałam przy "pracy" w wioskowej kwaterze, która teraz kosztuje mnie tyle, ile jeszcze 5 lat temu stancja w centrum miasta!!! Podwyżki cen, a szczególnie paliwa dają popalić, bo wypłata jakoś w miejscu od kilku lat stoi:mur:
A ktoś tam pisał , że sami sobie rządy wybieramy. A weź i wybierz tu mądrze. Wszyscy przed wyborami obiecują, wszyscy! To komu wierzyć? Niech mi teraz ktoś powie lub zagwarantuje, że inna partia rządząca nie zrobiłaby tego samego? Nikt mi tego nie zapewni. Tak samo jak nie jestem wróżką i nie wiem, czy partia na którą głosuję, dotrzyma obietnic. A po doświadczeniach w naszym państwie jestem na pewno w stanie stwierdzić, że nie zapewni. I na kogo byśmy nie głosowali, to sytuacja byłaby taka sama. Tym , co obiecują najrozsądniej i tym co jeszcze nie spalili mostów za sobą w życiu politycznym dajemy szansę. Więc ja głosuję kierując się zasadą, kto narobi najmniej wstydu na arenie międzynarodowej, kto jest w miarę reprezentatywny, kto wykazuję się jakąkolwiek kulturą osobistą i przynajmniej sprawia pozory inteligencji, mądrości i doświadczenia. A obietnice wyborcze...każda partia może se w tyłek wsadzić, bo każdy po wyborach robi to, co ( w tym ceny paliw ) narzucają Ci, o których istnieniu nawet sobie nie zdajemy sprawy. A taki Kowalski zawsze będzie musiał kupić paliwo, ile by nie kosztowało, więc nie zdziwcie się jak za rok będzie przy 7 zł . Uważam, że pierwszym krokiem powinno być znaczące podniesienie "najniższej krajowej". Gdybym znała język i miała jakąś możliwość zaczepić się w zawodzie za granicą, to bym się sekundy nie zastanawiała, olała bym ten cały sztuczny patriotyzm, i wyjechałabym nawet na koniec świata, jeśli tylko dałoby się tam żyć choćby tak, jak jeszcze kilka lat temu u nas. Ale nie mam jakoś okazji ku temu, więc godzę się z losem przeklinając cicho w duchu to wszystko i robiąc dobrą minę do złej gry. I jakoś idzie... |
Hej Baba,
podniesienie najnizszej krajowej nie jest zlotym srodkiem. Napedza szara strefe itp. Ale ogolnie sie z Toba zgadzam. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:53. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.