Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   PAMIR 2016 czyli przekleństwo BARTANGU (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=27849)

henry 04.01.2017 23:19

Cytat:

Napisał jamcio (Post 513029)
"Jak mówiłem wcześniej, Max zajmuje się wszystkim, przynosi mi owoce, napoje, słodycze i kiedy ja odpoczywam w łóżku, on próbuje zorganizować nam transport kolejowy do Uralska."

Chm. Cukier jest pożywką dla bakterii. Zazwyczaj przy wszystkich wirusowych sprawach lekarze nie zalecają soków i słodyczy :)

Tak, ale gdyby Max był lekarzem to pewnie moja sraczka trwała by krócej :D

jamcio 04.01.2017 23:27

Nie lubi Cię :D

Mieciek 05.01.2017 07:50

Cytat:

Napisał jamcio (Post 513029)
"
Chm. Cukier jest pożywką dla bakterii. Zazwyczaj przy wszystkich wirusowych sprawach lekarze nie zalecają soków i słodyczy :)

Cukier to bardzo dobry konserwant ( tylko duzo go musi być). Ani bakterie ani drożdze nie lubią nadmiaru cukru. Dlatego w wielu krajach mają albo pikantnie ze dupę urywa albo słodko do przesady.
Ale jest to uzasadnione :umowa:

bajrasz 05.01.2017 23:40

Nie wywrotki, nie mandaty, nie odprawy celne, ale właśnie taka przygoda gastryczna zepsuła mi dobre wspomnienia z wyjazdu na dłuższy czas "po". Podczas tego wyjazdu, jadłem z nocnika, deski, starego dywanu, podłogi, asfaltu, zardzewiałego grila...i nic. Dopiero w Duszanbe pokusiłem się na pełny obiad w mega cywilizowanej restauracji. Na efekty nie czekałem długo i był to armagedon - jak wspomniał któryś z kolegów wcześniej.
Choć wolę nazwę "rzeźnia". Franz ma trochę racji, pisząc o budowaniu odporności. Myślę jednak, że takich sytuacji nie można w żaden sposób przewidzieć, ani się do nich przygotować-zbyt wiele czynników może mieć na to wpływ.

Henry współczuję, ale nie ukrywam, że relację przepełnioną krwią, potem i...sraczką...czyta się dobrze;)

Fihu 06.01.2017 00:10

Tak z ciekawości, szczepiliście się na coś?
Bez motocykla, namiotu, właściwie bez większości rzeczy podróż może dalej trwać w najlepsze ... ale coś takiego to faktycznie problem. Pech, po prostu. Jeden uważa i nic mu nie będzie a inny właśnie je z dywanu, deski, błotnika i nic

Emek 06.01.2017 11:06

Szczepienie chyba i tak przy zatruciu by nie pomogło. My szczepiliśmy się chyba na wszystko a i tak dopadła nas zemsta prezydenta. Aczkolwiek ja wpierdzielałem probiotyki 2 tygodni przed wyjazdem i w czasie całej podróży dopóki się nie kończyły i mogę powiedzieć że w zasadzie dolegliwości żołądkowo-sraczkowe przeszedłem bardzo łagodnie w porównaniu z tym co dopadło chłopaków. BTW podobno często występują takie akcje po pobycie na dużej wysokości do której organizm nie jest przyzwyczajony i może coś w tym jest. Do tego dochodzi osłabienie organizmu styranego podróżą i robi się słabo.

henry 06.01.2017 11:42

Cytat:

Napisał Fihu (Post 513196)
Tak z ciekawości, szczepiliście się na coś?
Bez motocykla, namiotu, właściwie bez większości rzeczy podróż może dalej trwać w najlepsze ... ale coś takiego to faktycznie problem. Pech, po prostu. Jeden uważa i nic mu nie będzie a inny właśnie je z dywanu, deski, błotnika i nic

Żadnych szczepień nie braliśmy.
Można się oczywiście zabezpieczać na różne sposoby, ale czy będą skuteczne, nie dowiemy się, dopóki nas coś nie dopadnie, Myślę, że dobrym sposobem na odkażanie jest alkohol, ale my z Maxem obaj niepijący, więc nawet żeśmy o tym nie pomyśleli. Tym bardziej, że rok wcześniej, przejechaliśmy we trzech podobną trasę, jedliśmy różne rzeczy w różnych miejscach i nikomu nic nie było. Następnym razem, (jeżeli będzie) będę ostrożniejszy.

borys609 06.01.2017 13:27

W krajach południowych też mają na to lekarstwo. Nazywa się Rakija... :-)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

klanol 06.01.2017 13:43

Jedyna sraka jaką miałem w Kirgistanie była właśnie po trefnej wódce �� nie ma zatem zasady. A co do szczepień to nawet na Słowację jadąc to żółtaczka i tężec.

Nynek 06.01.2017 14:30

Ja w tym roku w korytarzu Wakhanskim sie dowiedziałem, że można srać pod cisnieniem na odległość. Generalnie jestem dość odporny na problemy żołądkowe jednak jak Emek wyżej napisał zemscie prezydenta się nie oparłem. Najgorsze, że przez sraczke nocy nie przespałem, a wysokość spowodiwała że czułem sie tak jakbym tydzień nie spał i to było najgorsze. Nie mogłem blendy przeciwsłonecznej zasuwać bo zasypiałem w trakcie jazdy. Szczeście takie, że temperatury były niskie i udalo sie przeżyć. Takze Henry szacun, że byłeś w stanie w temperaturach kazaskich jechać na moto.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:48.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.