Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Stany, stany... (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=3823)

etiamsi 16.11.2009 00:33

Panowie z Limanowej mają blisko do innej wody leczniczej "Śliwowica Łącka", ale to sakramencko mocne - jeno do nacierania kości się nadaje ;)

czosnek 16.11.2009 00:37

Cytat:

Napisał etiamsi (Post 84186)
Panowie z Limanowej mają blisko do innej wody leczniczej "Śliwowica Łącka", ale to sakramencko mocne - jeno do nacierania kości się nadaje ;)

A owszem też nacierałem... nacierałem kieliszkiem na usta :)

Panowie.
To może przy okazji spotkania w "barze za horyzontem" jakiś pokaz mały?

Zet Johny 16.11.2009 08:42

Cytat:

Napisał etiamsi (Post 84186)
Panowie z Limanowej mają blisko do innej wody leczniczej "Śliwowica Łącka", ale to sakramencko mocne - jeno do nacierania kości się nadaje ;)

Rzadko stosuje wewnętrznie. Ale jak ktoś jest chętny to mam dostęp do pewnego źródełka:D.

podos 16.11.2009 10:15

Cytat:

Napisał zetjohny (Post 84204)
Rzadko stosuje wewnętrznie. Ale jak ktoś jest chętny to mam dostęp do pewnego źródełka:D.

no, ja tym myję łańcuch w rowerze - wydajne jest, pół flaszki dopiero zużyłem przez trzy sezony.


A prezentacja ładna, ładna, nie powiem.

dpajor 16.11.2009 20:42

Cytat:

Napisał Izi (Post 84160)
oj tak, tak
a tak znowu musiałem z Samborem i Miro pić tą Staropolankę, to się już nudne zaczyna robić
była okazja poznać kilka osób, faktycznie trzeba było dołączyć :)
to usłyszelibyście jak było naprawdę :):):) a i może coś więcej zobaczyli :):):)
a tak w ogóle dzięki za to że byliście i za miłe słowo

Poprawimy się następnym razem.A co do źródła kolegi Andrzeja to potwierdzam-jakość przednia można jako paliwko do kuchenki ;)

sambor1965 26.11.2009 23:12

Dupa, dupa, dupa jak mawia kolega ktory za rzadko tu do nas zaglada ostatnio czyli napiszemy stron pare na temat naszego tegorocznego urlopu.
Wiec bylo tak:

Wsiedlismy do auta Kajmana i po chwili obudzilismy sie ze strasznym bolem glowy ale za to juz w Kazachstanie.
http://i493.photobucket.com/albums/r...011_resize.jpg

A tak serio to na wariackich papierach sie to odbylo. Nie wszyscy wiedzieli ze jedziemy do Afganistanu, bo tez nie wszystkich chcielismy martwic. Mamy nasrane w glowach przez massmedia i widzimy ten Afganistan przez 21 cali a jak kto bogaty to nawet przez 42. Ja go widzialem juz kilka razy z tadzyckiego brzegu i wcale mi nie przypominal obrazkow z telewizora. Poczytalem i juz po 100 gramach (pilismy na szklanki) namowilem Iziego. Miro jak wiecie jest Slowakiem i czasem to jest zludne wrazenie ze sie dobrze jako sasiedzi rozumiemy - w kazdym razie troche sie zdziwil jak mu oddalem paszport z wbita afganska wiza.
Kajman pojechal z nami bo chcial, lubimy go etc. Poza tym byl nam potrzebny ;)
A nawet nie nam tylko Wlochom, ktorym obiecalem zabrac z Duszanbe 4 beemki. Poniewaz mam gdzies co ludzie mysla o moim sposobie jazdy na wschod wiec i tym razem wrzucilem motocykl na lawete i zasiadlem w aucie obok Kajmana.
http://i493.photobucket.com/albums/r...026_resize.jpg

http://i493.photobucket.com/albums/r...h/P7260122.jpg
Z tylu gnietli sie Miro, Izi i Krystek, ktorego doprosilismy w ostatniej chwili do teamu.

http://i493.photobucket.com/albums/r...h/P7280140.jpg

Krystek jako ratownik medyczny mial nas leczyc od kaca, sraczki i chorob wenerycznych. Nie sprawdzil sie w trakcie wyjazdu, bo okazalo sie ze trzeba go bylo z niektorych tych przypadlosci ratowac.
http://i493.photobucket.com/albums/r...h/P7260110.jpg
Wyjezdzalismy w sobote w dosc srednich humorach. W poniedzialek nie mielismy jeszcze wiz kilku krajow: a to Uzbekistanu, Rosji i Kazachstanu. W czwartek pojawila sie wiza rosyjska a w piatek uzbecka. Wczesniej byly tadzycka, kirgiska i afganska (turysci sa mile widziani, zapraszamy po odbior jutro - tak to bylo w konsulacie afganskim). Okoniem stanal konsul Kazachstanu i nie potrzebowalem globusa by sie zorientowac ze jestesmy w czarnej dupie. Poniewaz to na mnie spoczywal obowiazek zalatwiania wiz czulem sie dosc srednio wobec kumpli, ktorzy zainwestowali troche czasu i kasy w ten wyjazd. Konsulat tego duzego i niepomijalnego na naszej trasie kraju powiedzial, ze potrzebuje 2 tygodnie na zalatwienie wiz tranzytowych. Do tego nasze zaswiadczenia z pracy etc... Czarna rozpacz i poczatki apopleksji.
Jak mi przeszlo to zaczalem myslec i zlapalem za telefon. Konsul kazachski w Kijowie został zbajerowany i obiecal wystawic wize w ciagu jednego dnia.

http://i493.photobucket.com/albums/r...009_resize.jpg

Nie bede Wam pisal o jezdzie z Krakowa do Kijowa, bo i co mam pisac. My pilismy a Kajman jechal. Moglismy oczywiscie jechac na kolach, ale wtedy nie moglibysmy pic, a chcialo nam sie. Nie widze nic zlego w takim transporcie motocykla, Chce jezdzic po Azji, a nie po ukrainskich i rosyjskich drogach, ten etap mam juz za soba i jak nie bede musial to nie bede tego robil w przyszlosci.
Konsulat otworzyli o 8 i bylismy pierwsi w kolejce. Konsul przyjal papiery, cos pogoadalismy. On powiedzial ze sie postara, ja ze przeciez gadalismy przez telefon, on ze tak, ale... No i zeby sie dowiadywac ;)
Zrzucilismy dwa bajki z przyczepy. Izi i Krystek zostali w Kijowie, a my potruchtalismy na granice rosyjska, ostroznie bo nie mielismy paszportow. Jechalismy na Kursk, ale granice przekraczalismy jakims wsiowym przejsciem. Dostalismy smsa, ze chlopaki maja wizy i jada za nami. Zatrzymalismy sie przed granica w miasteczku, nad jeziorem. Byl wieczor, wlasnie kupilismy troche wodki i zastanawialismy sie jak dlugo bedziemy czekac na reszte ekipy. Nioepodal, tuz nad woda niemłody juz mezczyzna rzygal jak kot. Jego koledzy spozywali jakby nigdy nic...
Wzialem flaszke i podszedlem do nich. Chlopaki byli z miejscowego KGB i wiecej nie pamietam.

http://i493.photobucket.com/albums/r...024_resize.jpg

Obudzilem sie w Rosji, ale po Speciale głowa nie bolala. Troche sie nawet dziwilem. Nie dowierzalem ze to juz Rosja, ale pieczatki w paszporcie jednak na to wskazywaly. Chyba w miedzyczasie dojechali Krystek i Izi bo w autku zrobilo sie ciasno. Wiecie z jaka predkoscia jezdzi Kajman? Z ekonomiczna - 80 km/h. Wolno? No szybko nie jest, ale Kajman nie spi tylko jedzie. 20 godzin i mamy 1600 km. 40 i 3200 km. Droga nie nalezala do extremalnych i gdyby nie to ze chcialo nam sie pic to dalibysmy chyba rade przejechac ja na dwoch kolach. No ale chcialo nam sie pic... A jak sie napilismy to chcialo nam sie spac. Tylko Kajman jechal i jechal. Byla godzina 5 rano jak w trakcie wyprzedzania (tak - niektorzy jezdza wolniej!) nie zauwazyl zblizajacej sie z przeciwka ciezarowki. Wiem ze mam malo wlosow, ale w tym momencie stanely deba wszystkie. Auto minelo nas poboczem klaksonem transforujac nas ze stanu odretwienia w egzaltacje i afirmacje kolejnych minut zycia danych nam przez Pana. Minut, bo Kajmanowi oczy zamykaly sie jak kotu na kreskowce. Izi masowal mu kark a ja bylem gotow na full body masaz byle facet nie zasnal. O zmianie mowy nie bylo. Kajman nie pozwala powozic Kajmanowozem. Zwlaszcza ze tylko on mial prawko na taki zestaw.
Ide spac... ciag dalszy nastapi

marcin77 27.11.2009 10:48

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 86030)

Ide spac... ciag dalszy nastapi

Jak to idziesz spać:spac: To nie wyspałeś się w Kajmanowozie ?? Domagamy się dalszego ciągu natychmiast!!!

Marcin SF 27.11.2009 11:57

skończyłeś wczoraj o 22 więc już dzisiaj od rana możesz pisać :D

rambo 27.11.2009 12:21

chce zdjęcie z zamarniętymi śpiworami :drif: jest takie poruszające :at:

Klasa :Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up:

calgon 27.11.2009 13:23

czekamy czekamy...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:35.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.