![]() |
Dzień dobry,
anatomia obłędu. Procedury trwają, bo muszą ale nie są żadnym problemem. Dzidka płaci dwa razy po 5000CFA, coś tam jeszcze, dostaje jakiś papier na Lublina i wjeżdżamy w inny świat. Wszystko jakby zostało za nami. Jakbyś wjechał w alpejski tunel w burzy śnieżnej, wyjechał w czyste, słoneeczne niebo bez chmurki (co mi sie już zdarzyło). To samo uczucie masz, kiedy gondolą (albo z buta) wyniesiesz się poza granicę chmur. Na tej granicy masz własśnie takie uczucie. Mówię to Dzidce ale ona widzi tylko zło. Przecież na granicy mówili... Ona nie rozumie, że pies, czy raczej żyrafa z kulawą szyją się nami nie zainteresuje... Ja to wiem ale za mną stoi doświadczenie. Czułem sie jak Dzidka, w 2008-ym. Nie miałem wtedy nikogo przy sobie, kiedy wjeżdżałem do Afganistanu. Były lufy karabinów i różne takie... i co...? Nic sieę nie dzieje, poza faktem, że droga chujowa na maksa, gorąco jak pierun. W tym kontekście wjeżdżamy do piekła i na tym się rorównanie kończy. Dzidka siedzi jak skamieniała. Prowadzę i spiewam: |
Złe wieści z Nigru...
El nadepnął rano na efę piaskową. Ukąsiła go tylko raz, dość szczęśliwie. Dzidka nie spanikowała i szybko odessała, co się dało pompką do jadu ale rana dość obficie krwawi i nie ma jak tego zatrzymać. Do Nyamei dojadą najszybciej wieczorem. Jadą z północy, bardzo złą drogą. Gada zauważyła Dzidka ale El nie rozróżnia kolorów i mimo ostrzeżenia postawił stopę dokładnie tam, gdzie nie powinien... On oczywista bagatelizuje i żąda wypłaty zaległego "wynagrodzenia" nazywając Dzidkę efą do kwaratu. Co ta Dzidka tam z nim ma... tak czy owak dzielna kobita. Zero paniki, racjonalne działanie. El coś chyba ściemnial wcześniej, bo lepszej pielęgniarki daleko szukać. Telefoniczna konsultacja z Jurkiem Jaśkowskim dużo pomogła. Tragedii ponoć nie ma ale... |
Dzień dobry,
anatomia obłędu. W nocy wstałem i poszedłem się wysikać. Otworzyłem nie te drzwi, posliznąłem się na stopniu i po schodach, jak po rynnie zjechalem do... kostnicy. Dramat zaczął się później. Drzwi miały klamkę ale tylko z zewnątrz. Pewnie nigdy bym się już z niej nie wydostał, gdyby nie... Dzidka. Obudziła mnie pytaniem: - No i jak się czujesz? Byłem w kostnicy. - Co?!! Podobno straciłem przytomność. Jeżeli tak się umiera z powodu upływu krwi, to polecam. Ale ja chyba byłem niewyspany... raczej na pewno. Opowiem o tym później, bo... Mogłem sprzedać... Dzidkę. Zdzisławę W. Takie zapewne ogłoszenie ukazało by się w pitavalu sądu/posterunku malijskiego/policji w Timbuktu. Do celu... Przez kilka dób czas miałem wypełniony jak obecny minister zdrowia na planecie PL. Teraz jestem wyspany i zdolny do rzeczy wielkich. - Miałeś koronawirusa... głos Dzidki załamał się. Dostałeś surowicę, krew i zrobili ci test... A gdzie kwarantanna? - Nie wiedzą, co zrobić. Przywieźli cie Niemcy. Małżeństwo. To cud, że żyjesz... Czemu Niemcy? - Stanęliśmy z braku paliwa... Znaczy ja. Nie wiedziałam, co się dzieje. Lublin nie chciał odpalić a mi nie przyszło do glowy, że to paliwo... Możesz z nimi porozmawiać, znasz niemiecki. Są tutaj. gdyby nie oni... Gówno prawda... Chciałaś się mnie pozbyć, bo wisisz mi w chuj kasy. - Co ty mówisz?! Darek! Masz gorączkę?! A nie chciałaś...? - Jak mogłeś tak pomyśleć?! Eee... zwykły melodramat. Powiedz mi teraz, że mnie kochasz a mi sie łezka zakręci. Odpowiem: ja ciebie też ale nie mogę, bo... kurwa, jak mi się chce siku!! |
Dzień dobry,
anatomia obłędu. Dobra Zdzisława... Chcesz wiedzieć, kim naprawdę jestem? Ale pamiętaj... to co usłyszysz juzż sie nie odsłucha. Co sobie wyobrazisz, nie odzobaczy. Zanim jednak... Wyngrodzenie bitte. Usiądź i słuchaj: zobaczysz koronę... Spotkaliśmy się na ziemi niczyjej... cdn. |
El odszedł dzisiaj w nocy...
Wstrząs anafilaktyczny. Nie potrafię dopisać nic więcej... |
Będzie mi brakowało tych postów. :)
|
Jeden z ciekawszych wątków.
|
Dzień dobry.
|
:D :D guzik raportowania odbezpieczony....
|
Kupić mu centymetr?
Zawsze to jakiś promyk nadziei:osy: |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:00. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.