Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Mongolia w czerwcu 2009 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=3048)

Robert Movistar 03.09.2009 09:13

Cytat:

Napisał chomik (Post 72962)
Wydaje mi się, że o ich prawidłowym doborze przekonujemy się dopiero na wyprawie......

Zgadza się, więc lepiej pojeździć z potencjalnym kompanem razem dookoła komina na kilka dni, bo później może już być kwassssss.......

podos 03.09.2009 09:15

Cytat:

Napisał Sławekk (Post 72960)
Anglicy zabrali kolegę by pokazac mu piękno tego świata , a pokazali mu coś zupełnie odmiennego . Urlop okazał się ważniejszy..chłodna kalkulacja .
Ten tekst to kawał dobrej lekcji ...... zawsze jak czytam o tym angolu się wq...am.

chyba nie zroumiałeś, Angol okazał sie kompletnym palantem...

Lepi 03.09.2009 09:27

Przyglądam się oczywiście dyskusji. Cóż, każdy zna tylko kawałek, mój był najmniejszy i dlatego nie zabieram zdania. Jednak palantem nie nazwałbym bym nikogo na publicznym forum. Może był to skrót myślowy.

Marcin SF 03.09.2009 09:58

Cytat:

Napisał wlodar (Post 72921)
Nie wiem jak to jest na wyprawie motocyklowej... ale w górach zawsze miałem taką zasadę: jeżeli coś stało się mojemu przyjacielowi(kompanowi wędrówki) to nie ważne co i jak, przerywałem swoją działalność by pomagać. Pamiętam bardzo wyczerpujący dzień wspinaczki w Alpach, ledwie doczłapałem do schronu, a tam się okazało, że inni są w dużo ode mnie gorszej sytuacji... po parunastu minutach odpoczynku było kolejne kilkugodzinne wyjście, tym razem by sprowadzić pozostałych...
Ale jak też piszecie, najważniejsze to odpowiednio dobrać kompanów podróży...

Włodar tu mamy sytuację taka, że zabierasz gościa powiedzmy z Warszawy w nasze polskie góry, robisz z nim Kondratową, wchodzisz na Kasprowy, gość sapie że trudno, marudzi i jest zły, że zabrałeś go w góry. Dobrze wiesz że nie wejdziesz z nim na giewont, czy jakieś inne ciekawe szlaki które mieliście w planach więc odstawiasz delikwenta do Zakopca co by sobie wsiadł w pociąg i wrócił do domu. Po paru miesiącach dowiadujesz się, że gość siedział jeszcze 2 dni na Krupówkach i opowiadał wszystkim do okoła, jak to go porzuciłeś w połowie drogi na giewont i kazałeś spierdalać

Nie do końca rozumiem post Sławka, nie wiem czy jest to kwestia nie do końca zrozumienia co pisał angol czy co. Tu nie było chłodnej kalkulacji, ale jak jesteś w Mongolii i okazało się, że zabrałeś kompana do dupy to chyba rozsądne jest odstawienie go w takie miejsce z którego bez problemu sam wróci do domu i kontynuowanie wycieczki, a nie odprowadzanie go pod drzwi domu w wielkiej Brytanii. Gość jeszcze się wrócił by sprawdzić czy wszystko jest ok jak się dowiedział, że jego kolega nie skontaktował się z własną żoną, że wraca.

oczywiście mamy tu dwie informacje od gościa który kontynuował wyprawę i od gościa który wrócił. Jak się panowie nie polubili to trudno oczekiwać że będą one będą w 100% zbieżne
<O:p></O:p>

podos 03.09.2009 10:02

Gdybym nie zastosował skrótu myslowego napisał bym dokladnie to co Marcin SF.

Sławekk 03.09.2009 10:20

Cytat:

Napisał podos (Post 72966)
chyba nie zroumiałeś, Angol okazał sie kompletnym palantem...

Nie znam szczegółów. O ile dobrze pamiętam Lepi nie opisywał dokładnie co i jak , a z tekstu podanego przez sambora też nie wynika jasno co tak naprawdę zrobił . Koleś startował w rajdach enduro , może chciał zimponować jazdą .Tak sobie dumam .
Ale jeśli coś przeoczyłem to sory , poprawcie .
Nie oceniam ani angola , ani jego kolesi , którzy prubują się usprawiedliwiać.... ja tylko strasznie wrażliwy jestem .... :o

puntek 04.09.2009 10:26

Cytat:

Napisał Sławekk (Post 72986)
Nie znam szczegółów. O ile dobrze pamiętam Lepi nie opisywał dokładnie co i jak , a z tekstu podanego przez sambora też nie wynika jasno co tak naprawdę zrobił . Koleś startował w rajdach enduro , może chciał zimponować jazdą .Tak sobie dumam .
Ale jeśli coś przeoczyłem to sory , poprawcie .
Nie oceniam ani angola , ani jego kolesi , którzy prubują się usprawiedliwiać.... ja tylko strasznie wrażliwy jestem .... :o


nie można oceniać sytuacji będąc niedoinformowanym, zawsze racja jest po stronie informującego :(

Inna sprawa, że raczej nie zostawiłbym kogoś, przynajmniej nie upewniając się dokładnie że da radę sobie na powrót...

tak jak napisaliście w postachj wcześniej - to trudne decyzje są ... z drugiej strony ludzie sami sobie pracują na traktowanie i negatywne skutki...

szkoda mi angola, szkoda mi angoli którzy mieli problem ...

cieszę się że nie musiałem podejmowac tego rodzaju decyzji ...

Sławekk 04.09.2009 10:35

[quote=puntek;73218]nie można oceniać sytuacji będąc niedoinformowanym, zawsze racja jest po stronie informującego :(

Puntek co ty pierdolisz piles coś !

puntek 04.09.2009 13:10

[quote=Sławekk;73221]
Cytat:

Napisał puntek (Post 73218)
nie można oceniać sytuacji będąc niedoinformowanym, zawsze racja jest po stronie informującego :(

Puntek co ty pierdolisz piles coś !

skrót zrobiłem

jak słuchasz wypowiedzi jednej ze stron, a potem drugiej bez tzw konfrontacji - to zawsze rację ma ta strona która głośniej krzyczy więcej mówi... :haha2:


dlatego my to raczej mało wimy ...

a wypić bym chciał ...wpadnij w sobotę na piwko na budowę, chyba że lecisz na srebrną górę :chleje:

majo 05.09.2009 14:35

Lepi oddaj nóż:)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:26.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.