![]() |
Cytat:
|
Cytat:
|
Noo co Pan , pisz dalej !:)
|
Emek pisz dalej, czyta się.
|
Emek pisz, pisz. Twoje relacje są zajebiste :Thumbs_Up: . A że mało osób czyta. Trudno, niewiedzą co tracą.
|
Cytat:
|
Cytat:
|
16 czerwca.
Pobudka i zaczynamy od śniadanka. Pogoda super. Nie za zimno , nie za ciepło. https://i.imgur.com/Ryy4O2v.jpg W nawiązaniu do wcześniejszych postów, zobaczcie jaki Rafałek zadowolony. :haha2: https://i.imgur.com/FgSGnwD.jpg Po śniadaniu pakujemy się i zjeżdżamy na dół. Robimy przystanek przy sklepie. https://i.imgur.com/2mQsQ4x.jpg https://i.imgur.com/tYQzUJ8.jpg I dalej w drogę. Wpadamy do Karakol i namierzamy sklep gdzie mamy kupić dętki. Dętki kupione, lecimy dalej na ciepłe źródła. To tylko kilkanaście kilometrów i stajemy przed basenami z ciepłą wodą. Klimat średni. https://i.imgur.com/mS0tNcy.jpg https://i.imgur.com/7Dn9qhG.jpg Wjazd bodaj 200 SOM ale jest tak gorąco że nie bardzo mamy fazę na kąpiel. Podpytuję o drugie źródła. Są w dolinie Arashan ale tam ponoć serwis jest słaby. Dowiaduję się też że tam na motocyklach nie wjedziemy bo trasa jest bardzo trudna. Koleś pokazuje mi 4Runnera i zeznaje że on tym tam nie wjedzie. Jak to? My nie wjedziemy? No to jedziemy. Pojechaliśmy. Na początku jeszcze jest względnie ale im dalej tym gorzej. Ruchu nie ma żadnego co wróży źle. Jedzie jeden koleś. UAZ, wszędołaz. Zaliczam glebę bo nogi brakuje na tych zasranych kamerdolcach. Osłony od Grzecha się przydały. https://i.imgur.com/lQJ8nrr.jpg Trasa trudna. Wielkie głazy i sekcje z luźnymi kamsztorami. Pomału ciśniemy w górę ale idzie nam bardzo opornie. 1-2 i tyle. https://i.imgur.com/kDQFOeh.jpg https://i.imgur.com/GXSM4Dp.jpg Gonimy, przed nami szczyt i zjazd z przełęczy. Końcowy fragment trudny, stromy i kamienisty. Michał zalicza glebę i trzeba mi pomóc. Idę do niego , stawiamy moto i podchodzę wyżej zobaczyć jak dalej. https://i.imgur.com/OrRzxNw.jpg Dalej już luz ale straciliśmy mnóstwo czasu. Kalkulujemy że zjazd do doliny, ewentualna kąpiel i powrót zabiorą nam kupę czasu, którego nie mamy bo musimy pociągnąć dalej żeby z rana atakować Enilchek. Robię parę fotek i decydujemy że wracamy z powrotem. https://i.imgur.com/D9Chvl2.jpg https://i.imgur.com/ib6eHA9.jpg https://i.imgur.com/b4IOgTJ.jpg Widok ze szczytu doliny w dół. https://i.imgur.com/pMdN6Z0.jpg https://i.imgur.com/KAMbA9P.jpg I w drugą stronę. https://i.imgur.com/Gje69Cl.jpg Zjeżdżamy na dół już bez większych przygód. Jest dość późno więc zajeżdżamy do knajpy na obiad. Szybki posiłek i goimy dalej. Mamy zamiar dostać się w okolice Ak Bulun i tam się gdzieś kimnąć. Jedziemy, po drodze jeszcze tankowanie. Jedna stacja nie ma paliwa , na drugiej się udaje. Gonimy dalej ale okazuje się że przestrzeliliśmy miejscówkę z noclegiem. Wracamy. Dojeżdżamy tam gdzie miał być jurt camp ale go nie ma. Koleś kieruje nas na jakiś pensjonat. Jeździmy, szukamy, pytamy. Niby jest ale nie wiadomo gdzie. W końcu Pirania łapie właściwy trop. Lecimy. Wchodzę , lokal spory ale Pani mówi że tu kumyzoterapia i wolnych miejsc nie ma. Ale jak to? Może coś się znajdzie jednak. Jurta jest. OK. Bierzemy. Niestety nie zrobiliśmy zakupów ale Rafał ofiarnie decyduje się pojechać po zakupy. My się pakujemy na bazę a Pirania pognał do sklepu. Jurta nawet zadaszona jest. https://i.imgur.com/P7b0Z3t.jpg https://i.imgur.com/htckp3D.jpg Okolica ładna,zielona. https://i.imgur.com/PUe2UCz.jpg https://i.imgur.com/rvUkMGx.jpg https://i.imgur.com/PpkzBfR.jpg Tymczasem zasiadamy do kolacji. https://i.imgur.com/tdF4Z54.jpg https://i.imgur.com/fBEvimT.jpg Jak w każdym porządnym miejscu palmy muszą być. https://i.imgur.com/sfXNsHp.jpg Fascynująca kreatywność. https://i.imgur.com/TtTPnMt.jpg Piwko na dobranoc i do spania. Jutro ruszamy na Enilchek. |
Cytat:
PS Wątek o covidzie szkoda komentować. |
Jak się nie czyta jak czyta :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:12. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.