![]() |
W Kazachstanie jeszcze widziałem lpg, dalej nie pamiętam.
|
Piękna historia, uczciwa.
p. |
Dobrze się czyta. Na każdym wyjeździe są jakieś perypetie mniejsze i większe. Całość łączy się w niezapomniane przeżycia. Tak to po prostu działa.
Czekam na dalszą część :Thumbs_Up: |
Cytat:
Dobrze, że mi przypomniałeś. Czas coś napisać. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Najwyższa pora! Właśnie dołączyłem do grana czytaczy, dziękuje za opowieść i proszę o jeszcze! :-)
|
Ja jeszcze nic nie czytałem, czekam na całość i wtedy to zrobię.
Mimo to, nalegam na kolejny odcinek ;) |
Niedziela 20.08.2018
Rano śniadanko, wymiana dolarów na somoni, tankowanie i w drogę bo czeka na nas Korytarz Wachański. https://i.postimg.cc/44zFk04b/IMG-2608.jpg https://i.postimg.cc/XYhgyK7Y/IMG-2634.jpg Takie ułożone kamienie zazwyczaj służyły za drogowskaz. Przynajmniej tak myślę. https://i.postimg.cc/D0jG3FSw/IMG-2653.jpg Krajobraz póki co nie za bardzo mnie zachwyca. Jak by to Bartek powiedział ,,kupa kamieni" Mam nadzieję, że wzdłuż rzeki Panj będzie już trochę bardziej kolorowo. W końcu zjeżdżamy z asfaltu https://i.postimg.cc/fWrks8Hy/IMG-6024.jpg https://i.postimg.cc/xjMTr9bx/IMG-6029.jpg No i takie szuterki to my z Tramkiem lubimy :drif: https://i.postimg.cc/2SHK9Bks/DSC-0727.jpg https://i.postimg.cc/kM1R4J5n/DSC-0730.jpg https://i.postimg.cc/wT4M6003/IMG-20180820-144916.jpg Dojechaliśmy do posterunku, gdzie przeszliśmy kontrolę paszportów i mogliśmy jechać dalej. https://i.postimg.cc/W45Tn4Cz/IMG-6050.jpg Bartek zaczyna się źle czuć. Zaczyna go łapać rozwolnienie i ogólne złe samopoczucie. Trzyma się z tyłu i co jakiś czas zatrzymuje się za potrzebą. https://i.postimg.cc/5y33HZjh/IMG-2706.jpg https://i.postimg.cc/RZx8nzPY/IMG-2710.jpg Napieramy powoli do przodu, raz po raz zatrzymując się na pstryknięcie fotki. Droga zaczyna piąć się do góry, co jakiś czas oddala się od rzeki prowadząc nas między skały. Bartkowi powoli zaczyna się kończyć woda, dzielimy się zapasami ale przydałoby się je uzupełnić. Tylko kiedy będzie jakaś cywilizacja? Na szczęście na horyzoncie pojawiły się pierwsze wioski więc jest szansa na tankowanie i sklep. Bartek wygląda coraz gorzej więc chwila przerwy jest jak najbardziej potrzebna. https://i.postimg.cc/rp1tF5Db/DSC-0739.jpg https://i.postimg.cc/YSPq793V/IMG-6139.jpg https://i.postimg.cc/FzV4Ysyh/IMG-6155.jpg Udało się złapać dwie sroki za ogon. I sklep się znalazł i paliwo obok choć początkowo właściciel nie bardzo chciał nas zatankować z tego powodu, że miał paliwo tylko dla mieszkańców. Motóry dostały pić a Bartek uzupełnił elektrolity. https://i.postimg.cc/tCR0rbdV/IMG-6174.jpg https://i.postimg.cc/7hmRvC1J/IMG-6176.jpg Ruszamy dalej. Droga wiedzie teraz już niżej, wzdłuż wiosek. Gdzieniegdzie pojawia się trochę zielonych miejsc. Ludzie pracują wokół domów, dzieciaki bawią się przy ulicy. Mieli nawet taką zabawę w rzucanie kamieniami w motocykle. Kilka rzutów było niecelnych ale w końcu udało im się mnie ustrzelić. Nie było to jednorazowe. Kilka kilometrów dalej w innej wsi, inne dzieciaki również rzucały kamieniami. Ja się akurat tego nie spodziewałam. https://i.postimg.cc/Z59Mg5W0/IMG-6184.jpg Nadszedł czas na nocleg. Uzgodniliśmy, że w Tadżykistanie nie będziemy spać na dziko więc rozglądaliśmy się z jakimś hostelem. Nie było to trudne, co kilka metrów stały drogowskazy z napisem homestay. Skusiła nas jedna miejscówka. Gospodarze zapewniali, że toaleta, że łazienka, że bojler i ciepła woda więc w sumie po małej korekcie ceny postanowiliśmy zostać. Szybko się okazało, że te wygody tak nie do końca działają :haha2: Dom jak się okazało już w środku jest domem pamirskim. Charakterystyczny drewniany, stopniowany sufit ze świetlikiem oraz pięć drewnianych filarów. Każdy filar coś symbolizuje. https://i.postimg.cc/m2jQTzyN/IMG-20180820-220828.jpg Gospodyni przygotowała nam mały popas.Po zjedzonej kolacji jeszcze jakiś czas Marek dyskutował z gospodarzem. https://i.postimg.cc/0yLBq1Sn/IMG-6188.jpg Przejechane 270 km |
Pustynny klimat i osniezone szczyty w oddali. Niesamowity widok, zazdraszczam wyprawy i czekam na kolejna czesc ! :)
|
Czy Bartek pił wieczorem wódeczkę ? Z własnego doświadczenia wiem ze tylko co wieczorne lekarstwo najlepiej miejscowej wódeczki, koniaku czy whisky, tylko bez upijania się max pół literka na głowę :) zabezpiecza skutecznie organizm przed wszelkimi biegunkami i zatruciami pokarmowymi. Odwiedziłem każdy kontynent świata i zawsze rygorystycznie tego przestrzegam i jeszcze nigdy nie miałem żadnego problemu, a jadłem na prawdę nie raz w bardzo podłych i brudnych miejscach.
|
Wilk nie znasz dnia i godziny. Ja jestem fanem Twojego sposobu dezynfekowania organizmu al inna flora bakteryjną czasem jest bezwzględna i nic się na to nie poradzi. Jeśli nigdy nie miałeś problemów żołądkowych to albo miałeś fart albo jesteś człowiekiem z żelazną dupa i żołądkiem:) Tak czy siak zazdroszczę!
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:39. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.