![]() |
Cytat:
|
Dzień 19 Na statku „Fortuna” nomen omen. Czas –2 godziny od PKC. Przejechane 0km.
O co k... chodzi! Dowiadujemy się, że od 7.30 do 8.30 jest śniadanie. Izi nastawia budzik co by żarcia nie przegapić. Budzik dzwoni, pełni zapału i z pustymi żołądkami idziemy. Na statku są dwie małe mesy. W każdej TV choć na morzu nie działa. Ale DVD też jest. Wszystko spięte pasami na wypadek większego bujania. Nikogo nie ma. Pijemy herbatę, jemy chleb z masłem wyjętym z lodówki. Nikogo nie ma, czyżby statek widmo? Wracamy do kajuty. Nikogo nie ma? Okazało się, że statek prauje na czasie Władywostok czyli – 2 godziny, a my na czasie pietropawłowsko kamczackim żyli jeszcze. Wracamy, do kajuty. Za 2 godziny na śniadanie. Pycha. Placuszki drożdzowe, dżem, śmietana, oczywiście ryba też. Obiad kurczak, zupa, ziemniaki, oczywiście ryba też. http://lh6.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...2/P7280038.JPG http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...2/P7280039.JPG http://lh4.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...0/P7290043.JPG Załoga liczy 14 osób, plus starsza pani kucharka. Na statku mamy pralkę, suszarkę, pełen lux. Suszymy więc w suszarce LG ubrania które popraliśmy jeszcze u Saszy. Ocean faktycznie Spokojny, nie buja za bardzo, więc problemów obchód błędnikiem obchód rzyganiem brak. Nieśmiały obchód po statku, potem obiad i sen. Wieczorem puk, puk dwóch z załogi idzie z flaszką co by się poznakomić. Oni jedną mają my drugą mamy impreza się rozkręca. Potem przychodzi 3 mechanik i ciemno .... ciemno….Jedyną rzeczą która zakłóca nam sen, jest dziwne skrzypienie, oraz samoistne przewracanie się na wyrku w takt przechylania się statku na falach. Wulkany dymią dalej. http://lh3.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...2/P7290053.JPG http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...2/P7290054.JPG |
Cytat:
Przyznaję opis bardzo PRZYGODOWY ... jestem pod wrażeniem ... ta fota AT na linie w drodze na pokład statku ... bezcenne ... panowie jesteście TWARDZIELE , kto twierdzi inaczej ma w ryj. |
To już naprawdę jest spory zbiór przygodód i miejsc, z których wyszła by niezła książka podróżniczo-awanturniczo-przygodowa i chętnie bym takową przygarnął na półkę.
Wódka łączy ludzi.:):dizzy::)Najlepiej zawsze mieć jedną flaszeczkę przy sobie w razie co...:) Pozdrawiam świrow i czekam na ciąg dalszy. |
Jesteście jak sikorki - na dobę pijecie tyle ile ważycie:dizzy:
|
Chylę czoła... Afrykańscy podróżnicy, coś mi się wydaje że to jeden z niewielu wątków w których twardziele opisują jak było na wyprawie. (nie mylić z wycieczką...)
|
Cytat:
A tak poza tym to TOTALNA ZAJEBIOZA od samego czytania w glowie sie kreci :lol8: Toz to trzeba od malego cwiczyc chyba, ta najebke. Dzide moze sie da opanowac. A trzoda musi byc jak nic, wrodzona. :D Wspolczucie z wypierdzieleniem z roboty. Ja juz prawie rok na bezrobociu... :mur: Dalej! Dalej! |
Jestem pod wrażeniem.
Gdyby tekst nieco wygładzić, nie tracąc przy tym niezbędnej szorstkości to Mc Gregor i Boorman popłakali by się z zawiści. Aż żal, żem za stetryczały na takie dzidowanie, a za tszodą nie przepadam. Ale co do najepki to bym pewnie jeszcze dał radę... |
Cytat:
A relacja super, nie spodziewalem sie po chlopakach takiego talentu pisarskiego :Thumbs_Up: |
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:35. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.