Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Imprezy forum AT i zloty ogólne (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=13)
-   -   III Zlot Motocyklowy Huta Pieniacka (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=14594)

Boldun 21.01.2025 15:14

Pożyjemy zobaczymy.
Wywiad z Ołeksijem Złatohorskim.
To ukraiński archeolog, który uzyskał pierwszą od 2017r. zgodę, a jego fundacja Wołyńskie Starożytności będzie prowadziła ekshumacje w Puźnikach razem z polską fundacją Wolność i Demokracja.
https://pl.belsat.eu/84617457/przelo...je-w-puznikach

matjas 22.01.2025 06:38

Amorze to będzie właśnie ta pierwsza jaskółka. Dużo zależy od tego jak ugrają ten temat politycy. W zasadzie to wszystko.

ATomek 24.01.2025 00:07

1 Załącznik(ów)
Ekshumacje? Ja bym dziś odpuścił. Do ekshumacji jest ok 5 tys miejsc, co i tak potrwa wieki.
Na niwie dzisiejszej sytuacji, gdzie króluje kolesiostwo, korupcja a przede wszystkim ciągłe kwestionowanie charakteru śmierci ofiar, brak jest jakichkolwiek przesłanek na rzetelne prace.
Dodatkowo denerwuje mnie wciąż nieznany aspekt wzajemności, w świetle którego w naszej przestrzeni pojawić się mogą prawem chronione UPAmiętnienia morderców.
Bo ich groby są znane i nikt ich nie kwestionuje, czego przykładem cmentarz w Hruszowicach i wciąż obecny, zadbany grób UPA. Cały międzynarodowy raban zaczął się od rozebrania nielegalnego pomnika wystawionego w myśl chorej dominacji obok grobu.

Tydzień temu wspomniałem o uroczystości rocznicowej śmierci ks. Isakowicza Zaleskiego.
Nie wspomniałem, że odbyła się w sanktuarium Andrzeja Boboli.
Stojąc nad trumną ze zwłokami Boboli nie sposób uciec od myśli i nie połączyć w całość tych wszystkich wydarzeń martyrologi Polaków przez wieki.
Pewnie kiedyś wrócę do tego, ale właśnie wtedy zamknąłem krąg swoich zainteresowań.
W jedno ułożyły mi się moje historyczne, motocyklowe wyjazdy, wiadomości, ludzie…
od Katynia do Wołynia w jedną GOLGOTĘ WSCHODU.


Załącznik 140559


Stojąc nad przeszkloną trumną z ciałem męczennika wspominałem sposób, w jaki zaszlachtowali go kozacy Chmielnickiego w służbie Rosji w 1657 za to, że nie chciał wyrzec się wiary katolickiej utożsamianej tam z polskością, na rzecz prawosławia.
Mało osób wie, że nie był to mord szczególny; w tym samym czasie w okolicach Pińska, który wtedy był północnym Wołyniem było ok 50 podobnych mordów na jezuickich księżach.

„Po pojmaniu, obnażeniu i biczowaniu nahajkami uwiązali do dwóch koni i wlekli 4km. Rzucili w szopie na rzeźnicki stół i ściskając, skręcali dębowe gałęzie wokół jego głowy, przypiekali ogniem, wbijali drzazgi za paznokcie, zdzierali skórę z rąk, piersi i głowy, odcięli palec wskazujący wraz z końcami dwóch innych palców, wykłuli mu prawe oko. Po przekręceniu zdzierali mu skórę z pleców na kształt ornatu posypując rany plewami, odcięli mu nos i wargi, a przez wycięty w karku otwór wydobyli język i odcięli u nasady. Następnie powiesili go za nogi do sufitu. Po dwóch godzinach odcięli sznur i dokończyli męczarnie dwoma cięciami szabli w szyję.”

Podobne opisy można znaleźć wśród znęcania się na Ofiarach Rzezi Wołyńskiej prawie 300 lat później. Z tym, że dziś w miejscu zabójstwa Boboli na Białorusi stoi pomnik Lenina, a na UA stawiają Banderze, Szuchwewyczowi i innym.

Po powrocie odnalazłem stare zapiski i w głębi bardzo ciekawy wywód- skrót, niestety autor nieznany:

"Wiedza o zbrodniach ukraińskich na Polakach z okresu II WŚ jest dosyć dobrze znana, ale o zbrodniach z okresu I WŚ i wcześniejszych, w zasadzie żadna.

Są osoby, co wymordowanie Polaków na Kresach, na terenie dzisiejszej Ukrainy, w okresie II WŚ tłumaczą polityką narodowościową II RP.
Według mnie ich wiedza na ten temat jest mylna.
Ukraińcy skarżyli na władze II-ej RP za rzekome prześladowania i gwałty ze strony polskiej na Ukraińcach, ale 30 stycznia 1932 r. Liga Narodów oddaliła skargę Ukraińców pisząc w uchwale:
„Polska nie prowadzi przeciwko Ukraińcom polityki prześladowań i gwałtów”.

Są też głosy twierdzące że Ukraińcy mścili się za „okupacje ziem ukraińskich przez Polaków”.
To też brednie. Tereny południowo-wschodnie Rzeczpospolitej ponad 120 lat były okupowane przez Austrię i Polacy byli pod okupacją austriacką, tak jak Rusini. Sam legendarny ukraiński poeta narodowy Taras Szewczenko nawołujący do ostrzenia noży na Lachów za wyrządzone mu krzywdy, był w rzeczywistości poddanym pańszczyźnianym zrusyfikowanego Niemca Wasilija Engelhardta. To, o czym pisał, jako pastuch wysłuchał od wędrownych lirników.

A co się stało pod koniec I WŚ?
Kiedy w maju 1919r, po obronie Lwowa wojska polskie wyparły wojska ZURL za Zbrucz i opanowały Małopolskę Wschodnią, wyszły na jaw okrucieństwa i zbrodnie dokonane na Polakach przez Ukraińców podczas ich półrocznego panowania w tym regionie. W celu zbadania okrucieństw ukraińskich na terenach wyzwolonych przez Polaków, powołana została specjalna sejmowa komisja śledcza „O okrucieństwach hajdamackich”, która w protokole z 27 kwietnia 1919r ustaliła:
1) Mordowanie jeńców
W Szkle i w lesie Grabnik k/Szkła, rozstrzelano 17 rannych polskich żołnierzy. Jednemu udało się uciec. Podobnie stało się z 26 jeńcami polskimi w Janowie. Księdza Rysia z Wiśniewa zakopano żywcem do góry nogami. Drugiego księdza zamordowano i wrzucono do jamy poprzednio przez niego wykopanej. Grzebanie żywcem powtarzało się bardzo często, co stwierdzają inne protokoły sądowe.
2) Zhańbienie kościołów
Przede wszystkim mordowano i rabowano w pierwszym rzędzie dwory i kościoły, z których wiele zostało zhańbionych (w Zbarażu, Fradze, Samborze, Wieruszowie i innych). Pootwierano i zabierano wszystkie naczynia liturgiczne, z kościoła zrobiono wychodek, muzykalny podoficer grał na organach tańce, a pijana dzicz tańczyła w kościele
itp,itd.

Pomimo tych zbrodni władze II Rzeczpospolitej wierzyły naiwnie, że z Ukraińcami można pokojowo wspólnie egzystować w jednym państwie. W rezultacie najwięksi zwolennicy ugody polsko-ukraińskiej zginęli w zamachach z rąk nacjonalistów ukraińskich (w 1931r wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Tadeusz Hołówko, w 1934 Minister Spraw Wewnętrznych Bronisław Pieracki.
Obecnie ci zamachowcy są honorowani na Ukrainie jako bohaterowie.

Wielu twierdzi, że to ideologia integralnego nacjonalizmu głoszona przez Dmytro Doncowa spowodowała skalę niewyobrażalnych zbrodni jakich dokonał naród ukraiński pod przywództwem OUN-UPA w okresie II RP.

Wyniki sejmowej komisji śledczej o ukraińskich zbrodniach na ludności polskiej „O okrucieństwach hajdamackich” z 1919r, zaś tezy ideologii Dmytro Doncowa były opublikowane dopiero w 1926r!
Ta ideologia trafiła po prostu na podatny grunt, jakim cechował się ówczesny naród ukraiński.

Doktryna Doncowa została formalnie przyjęta za podstawy ideologiczne OUN na I Kongresie Ukraińskich Nacjonalistów w 1929r, który w swojej uchwale założył wprowadzenie ustroju totalitarnego w odzyskanym państwie, w którym niepodzielną władzę sprawować będzie jeden ruch polityczny z wodzem narodu i elitą.

Samo dzieło Doncowa Nacjonalizm nazwano „Biblią ukraińskiego nacjonalizmu” i wraz w tym samym stylu napisanym katechizmem ukraińskiego nacjonalisty, co stało się inspiracją dla niezliczonych zbrodni w okresie nadchodzącej wojny.

Trzeba też przyznać że były liczne wyjątki i w czasie krwawego genocidum atrox niektórzy Ukraińcy pomagali ostrzegając Polaków za co ponosili razem z rodzinami męczeńską śmierć z rąk swoich rodaków z SB UPA”



Ps.
Kornel Makuszyński, polski pisarz i poeta, ten od „Koziołka Matołka”, stworzył zbiór opowiadań zatytułowany “Radosne i smutne” opublikowany w 1920r. Ta książka, obok “Uśmiechu Lwowa”, została zakazana przez cenzurę. W swoich opowiadaniach autor zestawia dwie tradycje: ukraińską, okrutną i dziką, oraz polską, romantyczną i bohaterską.
Czy przestroga przed tą pierwszą tradycją, z której wyrasta dzisiejsze ukraińskie państwo, jest nadal aktualna?

Melon 24.01.2025 09:10

Nie będę pisał bo się krew gotuje ,polityka... stawianie lub odnawianie pomników banderowcom bo byli dobrzy to tak samo można powiedzieć o nazistach w IIWŚ:mad:

ATomek 26.01.2025 20:16

3 Załącznik(ów)
Nadal poszukuję sposobu/faktów i argumentów, które pozwoliłyby w przejrzysty sposób przedstawić moje widzenie problemu.

"Nie można zrównywać humanizmu cywilizacyjnego odszukania i pochowania Ofiar z polityką historyczną państwa polegającą na upamiętnieniu UPA"

Wszyscy wkoło, od znajomych po polityków dostają coraz większej korby na ekshumacje i wraz z nią kręcą na rympał, na odlew, dla osiągnięcia chwilowego rozgłosu. W rezultacie powstaje pogłos, mocno zniekształcający obiektywną rzeczywistość.
Jednocześnie np. mnie zarzuca się utożsamianie ideologii banderowskiej z całokształtem ukraińskości. Jeśli powszechnie przyjmuje się bohaterów, to i konsekwentnie akceptuje się ich zbrodnie.


Załącznik 140620

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_ofiar_OUN-UPA


Z niedowierzaniem czytałem w 2010 o pomniku Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Ługańsku na Ukrainie, z napisem: "pomnik ku czci mieszkańców Ługańszczyzny poległych z rąk nacjonalistów z OUNUPA".
Badacze - archiwiści, w tym ukraińscy, podają obok setek ofiar polskich - ukraińskie w liczbie ponad 40tys ofiar śmierci z rąk OUN UPA.
Niestety dzisiaj brak na UA słyszalności środowisk krytycznych, co też uprawnia do uogólnień.


Czy ja mogę być obiektywny? Wielokrotnie określanie moich poglądów na skrajne, nawet faszystowskie, kiedy indziej ruskie (ale też oczywiście faszystowskie) a już najczęściej anty ukraińskie nie ma żadnego pokrycia w faktach, ani w mojej głowie. Takie przylepki, to najczęstsze argumenty, żeby pozbyć się dyskutanta.
Ten akurat temat (nierozliczone ukraińskie ludobójstwo na Polakach) miał szanse, żeby być poza podziałem politycznym i światopoglądowym. Fundamentalne są FAKTY.
I tak ogólne decyzje podejmują za nas politycy, których wybraliśmy i tylko stąd mówimy o upolitycznieniu problemu. Tak samo można mówić o szkolnictwie, podatkach za motocykle, opale do pieca...


Temat Wołynia, kiedyś niszowy, stał się dzisiaj wiodącym w relacjach PL-UA.
To swoiste kuriozum, bo minęło 80 lat i główne sprawy są nadal nierozwiązane, a nawet stają się coraz bardziej zagmatwane. Głównym problemem jest fakt, że dzisiejsza polityka jednej ze stron jest zdominowana tą samą ideologią, której program zakładał celowe i systemowe wymordowanie Polaków i zatarcie o nich pamięci.
Ostatnio nawet w Niemczech pojawiła się opinia, że ekshumacje powinny być bezwarunkowe i nie powinni przeprowadzać ich potomkowie morderców. Niby logiczne, ale wciąż pokutuje widoczna różnica cywilizacyjna w odniesieniu do przeszłości, prawdy historycznej i szacunku do jednostki. Nie pozostawia ona złudzeń i wciąż powoduje moje odniesienie do historii:

Załącznik 140622

Bohaterowie Gonta i Żeleźniak. zdj. własne 2021
Dzisiejsze upolitycznienie zbrodni w Humaniu w 1768, z czasów Konfederacji Barskiej, jedynego powstania polskiej szlachty przeciwko carowi Rosji.


Polaków w Humaniu, uciekinierów od mordów koliszczyzny z całej prawobrzeżnej ukrainy zdradził Iwan Gonta, najbardziej zaufany rusiński komendant ochrony miasta. Wpuścił potajemnie zbuntowaną, hajdamacką, bandycką czerń kozacką Maksyma Żeleźniaka, wieszającą na wspólnej gałęzi Polaków, Żydów i psy w myśl"Lach, Żyd i sobaka, wse wira odnaka".
Czy to nie kolejny wzór dla późniejszego o 175 lat określenia mordu z Huty Pieniackiej "Zginęli za to, że byli Polakami"?


Ale ten brak szacunku do kilkudziesięciu tysięcy ofiar Humania miał i współczesny ciąg antykulturowy.
Interpelacja Sejmu Polskiego z 2009.
https://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/75CA6D01

"Interpelacja nr 13766
do ministra spraw zagranicznych
w sprawie antypolskiej i antysemickiej reklamy piwa produkowanego przez firmę Carlsberg
Szanowny Panie Ministrze! Jak donoszą media, w listopadzie br. w telewizji ukraińskiej ukazała się reklama piwa ˝Lvivskie˝ produkowanego przez Grupę Carlsberg. Firma Carlsberg do reklamy swojego piwa użyła motywu rzezi w Humaniu z 1768 r. - ohydnych mordów, których ofiarą na Ukrainie padło kilkadziesiąt tysięcy ludzi. W reklamie tej Carlsberg nawiązuje do postaci inicjatora tego barbarzyństwa Maksyma Żeleźniaka, który po spożyciu piwa lwowskiego miał opowiadać, jak to powiesił w kościele w Humaniu Lacha, Żyda i psa, bo ich wiara jednakowa (˝Lach, Żyd i sobaka - wsia wira odnaka˝). Tego rodzaju reklama przepojona antypolonizmem i antysemityzmem stanowi skrajny przejaw braku szacunku dla człowieka, elementarnej wrażliwości i po prostu głupoty.
Jak podają historycy, po zajęciu Humania przez zdradzieckich kozaków Iwana Gonty, wspólnika Maksyma Żeleźniaka, ludność mordowano na wiele różnych sposobów: dzieci zrzucano z budynków na las spis, kobiety gwałcono, a ciężarnym rozpruwano brzuchy. Zmuszano do konwersji na prawosławie. Z kościoła katolickiego wyrzucono komunikanty, każąc je jeść z ziemi i krzycząc: ˝Oto lacki boh˝ (Oto polski bóg). Na koniec wrzucono roznegliżowane zwłoki do głębokiej na 40 sążni studni.
Wykorzystanie w kampanii reklamowej motywu bestialskiej rzezi, historii niewinnie mordowanych Polaków i Żydów w Humaniu obraża pamięć ofiar. Taki postępek dużej międzynarodowej korporacji, sprzedającej także w Polsce swoje produkty (browar Okocim), powinien spotkać się odpowiednią reakcją polskich placówek dyplomatycznych na Ukrainie.
W związku z tym proszę o odpowiedź: Jakie działania w tej sprawie podjęła już ambasad polska w Kijowie lub polski konsulat we Lwowie? Czy skierowano do władz firmy Carlsberg protesty? Czy wystąpiono z żądaniami przeprosin? Czy zainteresowano sprawą placówki dyplomatyczne Izraela?
Z poważaniem Poseł Stanisław Pięta Warszawa, dnia 30 grudnia 2009 r."


Współczesna, karykaturalna, koniunkturalna pamięć historyczna każe pamiętać z tej historii tylko to, że nasz bohater Żeleźniak w czasie mordowania Polaków popijał piwo Lvivskie. Na zdrowie!

Załącznik 140621

Taki detal:(

Oczywiście można przejść obok spiżowego monumentu- pomnika i wiszących flag, można będąc we Lwowie w restauracji Kryivka nie zwrócić uwagi na wiszące portrety i specjalnie parzoną kawę banderivską, można na ulicy Bandery uczestniczyć w ulicznym teatrze mimów, można iść na rewię mody, albo koncert symfoniczny nie zauważając, że odbywa się w barokowym, niezwróconym do dziś polskiej społeczności Lwowa kościele św. Magdaleny, można iść do śmierdzącego kibla urządzonego w zakrystii i nie dostrzec w nim fresków Rosena. Zdjęcia własne u kolegi M. Może wstawi?
Oczywiście można powiedzieć, że każdy widzi to, co chce zobaczyć, ale nie można zarzucać, że tego nie ma!
Polecam dwa ostatnie zdania komentatora filmu:






1943- apogeum Rzezi Wołyńskiej na kilkuset tys obywateli Polski narodowości polskiej, żydowskiej, ormiańskiej, rusińskiej, czeskiej, romskiej, rosyjskiej, niemieckiej przez bandy OUN UPA i gromady ich sąsiadów. Za co? W imię niezależnej (dziś) Ukrainy
1945- w ten sposób wywalczone ziemie zajmuje ZSRR bezwzględnie rozliczając banderowskich morderców. W imię sprawiedliwości dziejowej w miejscu największych ,mordów powstają upamiętnienia. Zamordowani Polacy opisani są najczęściej jako obywatele ZSRR, ale są podane liczby i sprawstwo. Np w Hucie Pieniackiej podane jest 1200-1500 ofiar, co wynika z materiałów prowadzonych ówcześnie spraw sądowych i wykonanych kar śmierci.
1991- w wyniku rozpadu ZSRR powstaje nowe państwo Ukraina z terytorium złożonego z dawnych ziem polskich, węgierskich i rosyjskich, co samo w sobie stanowi wieczny problem. Faktyczny brak posiadania wcześniej jakiegokolwiek faktycznego terytorium sztukowany jest zasięgiem prawosławia, etnicznością i samą li tylko obecnością, z płynnym przejściem z pochodzenia rusińskiego i innych na ukraińskie.
Znamy zalążek narodu ukraińskiego skupiony wokół języka i choć siermiężnej i liczonej na palcach to jednak jakiejś kultury wzorowanej na jej współczesnych. Dlaczego nie przetrwał i nie wykształcił odpowiednio silnych i niezbędnych struktur? Dlaczego nie znalazł poparcia w świecie? Dlaczego zaniechał pracę u podstaw w owym zalążku w okolicach Połtawy, wciąż posuwając się na zachód w stronę zwalczanych i znienawidzonych łacinników?
Może to jest właśnie ta metoda wynikająca z cech cywilizacyjnych znanych jako gromadnościowa, dominująca, żyjąca z wojny?

Dzisiaj nikt nie kwestionuje ani Ukrainy, ani jej granic. Polska była pierwszym krajem, który przed światem uznał nową państwowość UA w jej granicach i robi to nadal, choćby wspomnieć pierwsze dni po 24 lutego 2022, co uwzględniając przeszłość samo w sobie jest wielkim kredytem zaufania.

Lista nadużycia tego kredytu ze strony UA jest bardzo długa i wciąż się powiększa. Zawiera chyba wszystkie aspekty życia, ciągnąc swoisty ogon wschodnich antywartości.
Pokutuje ciągła różnica podstawowych wartości cywilizacyjnych, wynikających już od podziału Słowian na Wschodnich i Zachodnich. Bliskość i wzajemne przenikanie pozornie zaciera te różnice. Wielu nie widzi żadnych.
Jednak sama chęć przynależności do świata zachodniego nie wystarcza. Próba siłowego wejścia też źle świadczy. Podkreślanie dzisiejszego barbarzyństwa Rosji i zapominanie o nierozliczonym własnym, daje przyzwolenie na ciągłe wspominanie faktu ich wspólnego pochodzenia najpierw jako Rusi a potem Rusi Kijowskiej. Nie można wybiórczo traktować historii.

2025-chciałbym mówić o korzystnych efektach naszego sąsiedztwa, ale wciąż wyłazi:
1.nierozliczone akty ludobójstwa na Polakach w przeszłości
2.współcześnie brak zgody na ich ekshumację (ostatnie pozwolenie 2015r)
3.permanentna gloryfikacja morderców Polaków
4.zatrzymanie od 9lat zaawansowanej budowy Domu Polskiego we Lwowie
5.brak zwrotu wspólnotom polskim kościołów, mimo obowiązujących aktów prawnych
6.niszczenie zasobów archiwalnych polskiej kultury i zabytków na terenie dzisiejszej UA
7.brak współpracy i odpowiedzialności za śmierć dwóch Polaków w Przewodowie
8.pomijanie Polski na arenie międzynarodowej w sprawozdaniach pomocowych

W naszej najnowszej historii relacji PL-UA, po stronie Polskiej decydują dwie orientacje: Giedroycia i "Prometeizm" Piłsudskiego.
W mojej ocenie zawiodły obydwie, przynosząc Polsce szkody, ze względu na podstawowy brak w nich przewagi interesu polskiego.

Dzisiejsza polityka w jakimkolwiek jej aspekcie wynika ze świadomości własnych błędów i ten cały, niezrozumiały, słowny bełkot i informacyjny mętlik partyjnych aparatczyków wynika z lęku przyznania się do tych błędów. Jakakolwiek krytyka to tzw. mowa nienawiści i "krótkoterminowe względy polityczne wynoszone ponad strategiczne interesy bezpieczeństwa własnego kraju, dobrosąsiedzkie stosunki między Ukrainą a Polską oraz wspólne wartości wolności, demokracji i sprawiedliwości".

Boldun 27.01.2025 13:24

Cytat:

Napisał ATomek (Post 870431)
Kornel Makuszyński, polski pisarz i poeta, ten od "Koziołka Matołka", stworzył zbiór opowiadań zatytułowany "Radosne i smutne" opublikowany w 1920r. Ta książka, obok "Uśmiechu Lwowa", została zakazana przez cenzurę. W swoich opowiadaniach autor zestawia dwie tradycje: ukraińską, okrutną i dziką, oraz polską, romantyczną i bohaterską.
Czy przestroga przed tą pierwszą tradycją, z której wyrasta dzisiejsze ukraińskie państwo, jest nadal aktualna?

ATomku dziękuję po raz kolejny.
Sięgnąłem celem przyswojenia po "Radosne i Smutne". Czy opowiadania fantastyczne? czy raczej wielce literacko dziennik zdarzeń zapisany?
Spotkałem podczas lektury nazwiska prawdziwe: Hołubowicz, Peltura a także Pieszkański Jerzy..
Pozwolę sobie zacytować fragmenty.
A jeżeli by chciał kto całość przyswoić to jest dostępne Tutaj

[...] Z wielkiego parku czyniono okropny cmentarz, na którym trupy, zlekka ziemią przesypane, groziły zarazą wielkiemu miastu.
A czasem z pod nasypu dobyła się ściśnięta ostatnim kurczem sina, straszna ręka...

Obok, w cesarskim pałacu rezydowały bolszewickie, rzadko ochrzczone cary.

Byłem w tym budynku w dni kilka po wybuchu rewolucji i abdykacji cara, kiedy w pałacu rezydował rewolucyjny komitet kijowski. Był w nim też i jeden Polak, jedyny człowiek, który nie pluł na posadzki i wchodząc, zdejmował nakrycie głowy. Reszta wyglądała i zachowywała się serdecznie po ukraińsku.
W salonach, wcale tandetnie umeblowanych, snuły się figury nie z prawdziwego zdarzenia, ale z prawdziwego kryminału.
Biurko cesarza zakurzone, smętny grat, przyczaił się w rogu, a pod oknami sypialni, na trawie, leży stłuczone wspomnienie lepszych czasów: melancholijny trup szampańskiej butelki. Na marmurowych schodach plugastwo, błoto i brud. Nie było tylko krwi.
Teraz się po nich lała strugą krew ludzka, Ukrainiec bowiem w ciągu roku dojrzał politycznie i mordował z lubością, z coraz większą wprawą; cieniutki pokost kiepskiej imitacji kultury obmył we krwi i stanął w bydlęcej swojej nagości, śmierdzący wódką i juchtem, zabłocony i opluty, ohydnem zrządzeniem losu podobny jednakże do człowieka.
Zwycięski rezun przypomniał sobie dobre czasy, więc nie dość mu było, że zamordował, prawdziwą rozkosz sprawiło mu dopiero wyłupywanie oczów, wycinanie języków, rozpruwanie brzuchów kobiecych.
Historja najnieszczęśliwszych ludzi na świecie, Polaków na Ukrainie, Wołyniu i Podolu, potem krwawa opresja Galicji, była wielkiem rozszerzeniem ówczesnych historyj kijowskich. Przywykło się w owym czasie do rzeczy strasznych, dusza ludzka nie może jednak znieść już nawet nie widoku, lecz słuchu o tern czego dokazać potrafił dziki łotr ukraiński.

Płakać się chciało wówczas nad zhańbieniem człowieczeństwa, zgrzytało się zaś później zębami, kiedy rozumni, wielcy egoiści ententy rozmawiać zaczęli ze zwierzem, dzikszym od najdzikszego kafra, lecz chytrym, jak plugawy wąż, z okrwawionym opryszkiem, który przeniesiony na bezludną wyspę zdemoralizowałby uczciwie mordujące tygrysy.

Pojąłem w owym czasie najokropniejszą z nowel Maupassanta, w której człowiek biczuje, wiszącą na ścianie, odciętą rękę swojego wroga, a ten zabił zapewne jedynego tylko człowrieka. Cóżby należało uczynić z tymi? Niech im Bóg przebaczy, jeśli zdoła...

Nigdzie już na świecie stworów takich się nie najdzie. Ludożerca nie jest temu winien, że nim jest; kiedyś zasię jakiś misjonarz mu to wytłumaczy i ludożerca będzie miłym portjerem paryskiego kinematografu. Tych jednakże rozchełstanych, krwawych upiorów nie zmieni nic nawet za lat tysiąc, szkoda zaś, że szlachetny Lloyd George nie widział paru takich egzemplarzy w oryginale, posłano bowiem do niego "śmietankę", która sama wprawdzie nie morduje, nie jest jednakże wyłączone, by prezes ukraińskiej delegacji nie ukąsił nagle w nogę szlachetnego ministra Zjednoczonych Królestw. Wszystko się może zdarzyć w tym narodzie ukochanym...

...W epidemji zbrodni, te były najohydniejsze, których nikt pojąć nie zdoła. Zdarzyło się. że do rodzącej czarownicy, trzeba było wezwać lekarza. Pojechał do niego rezun i całował po rekach prosząc, by się udał z pomocą Lekarza tego uważano za świętego człowieka, szedł naprzeciwko tyfusowej śmierci bez wahania do najbiedniejszego, w tej chwili tedy udał się z pomocą do rezunów. Kiedy czynność swoją spełnił, zamordowano go ohydnie, potem zamordowano jego córkę.

Wszystko to odbywało się na tle idjotycznego politycznego rozdziału, bo Kijów zajęli ukraińscy bolszewicy, reszta kraju była w mocy Ukraińców, "wolnościowców". Był to rozdział farsowy, w który dotychczas wierzą tylko ludzie, tak beznadziejnie naiwni, jak dyplomaci.

Tu i tam mordował ten sam zwierz. Cała Ukraina przepojona jest bolszewizmem, a o nomenklaturę sprzeczają się tylko łotry naczelne, polityczne kondotjery, dowódcy rezunów. Jedną ten cały kraj ma duszę, zarażoną wścieklizną, która czasem dla politycznego szachrajstwa udaje podział na „szlachetną" i na bolszewicką. Chłop ukraiński, fachowy bolszewik i niefachowy bolszewik, morduje wedle tej samej metody i wedle tego samego hasła. Hasiem jest zniszczenie wszystkiego, co polskie, zniszczenie aż do fundamentów. Agitator tłumaczył chłopu, że prze- dewszystkiem należy zrównać z ziemią dom pański, pan bowiem, nie mając do czego powrócić, nie powróci; stąd pochodziła przedewszystkiem ta niepojęta zaciekłość i wytrwałość w niszczeniu domu, który temu oszalałemu chłopu mógłby się przydać na szkołę czy na szpital.

W tem była metoda, reszta należała do nadzwyczajnych przyjemności. Jedną z najkapitalniejszych było rozbijanie gorzelń, to już było więcej, niż przyjemność, to było dumne narodowe święto, którego nie widział Dante, bo był tylko w piekle, nie był jednak na Ukrainie.

Tysiączna czerń otaczała gorzelnie, drżąca i niecierpliwa; w szlachetnym tłumie nie brakło nikogo, był tam ślepy stuletni starzec i trzyletnie dziecko. Każde z nich rozumiało powagę chwili i z radosnym niepokojem patrzyło wychodzącemi z orbit oczyma, jak mistrz ceremonji, albo stary, rutynowany pijak, albo rutynowany kryminalista czynił przygotowania do djabelskiego sabbatu. Metoda obrzędu była w części swojej pierwszej rozumna i zapowiadająca sprawiedliwy podział. W żelaznej cysternie, zawierającej spirytus, patentowany fachowiec czynił kilkanaście małych otworów, czerń zaś podstawiała pod te strugi, które są wynalazkiem Mefistofela z pierwszej części Fausta" niezliczone naczynia. Gdyby czerń pijacką można było ex abrupto zorganizować w społeczeństwo po pijanemu nawet praworządne, wszystko byłoby nieciekawe, każdy bowiem rezun z pełnem naczyniem poszedłby się upić sprawiedliwie do swojej plugawej nory, obwieszonej po- rwanemi na strzępy dywanami z pałacu. „Lud“ ukraiński lubi jednakże rzeczy efektowne i niecodzienne. Każdy z takich bandytów, napełniwszy naczynie, nie odchodził lecz pił na miejscu. Piły kobiety i dzieci, pili do nieprzytomności starzy i młodzi. Po chwili był ten i ów, jak piorunem rażony, wlawszy w siebie litr czystego spirytusu.[...]
Zdarzyło się podczas takiego rozpętania, że dzień minął, a wódki było jeszcze wiele; było jej tyle, że się wylało poza budynek, gdzie ją ciżba zaczęła chłeptać z błota i z gnojówki. Zaległą jednak ciemność, wtedy za wyraźnem bożem zrządzeniem, zapalił ktoś zapałkę i cisnął ją w strugę spirytusu.
Tego dnia musiał być uroczysty festyn w piekle, bo wedle relacji dziennikarskich przeszło sto białych dusz ukraińskich wlazło w piekielny, ulubiony dziegieć.

Kiedyś, jakiś nowy Szewczenko, opisze w balladzie tych męczenników ideji, którym chytry Lach spreparował wódkę, aby się w niej spalili na węgiel.
I jakiś nowy Wyspiański, rozparniętywując owe dni, z których następny był bardziej od poprzedniego krwawy, napisze owe polskie: "myśmy wszystko zapomnieli..."

Gdyby bowiem kto chciał pamiętać, musiałby jeszcze za tysiąc lat nienawidziec i za tysiąc jeszcze lat musiałby gardzić. My mamy to szlachetne, jedyne jakie jest piękne kalectwo duszy, że nie umiemy nienawidziec. Powiemy sobie i to będzie straszną prawdą, że ci dzicy ludzie byli przez zwierzęcość swoją najnieszczęśliwszymi na świecie, że nieszczęsny kraj ten to był jeden ogromny szpital obłąkanych. Początki obłędu zaszczepiła im wojna, rozwojowi obłędu sprzyjało krwawe wspomnienie, do furii szaleństwa przywiódł ludzkie zwierzę zapach pierwszej krwi. Potem już było wszystko jedno.

Szaleńców karać nie można, pocóż nienawidzieć szaleńców?
Może przyjdzie jeszcze ten czas, że i ten człowiek oszalały, co piłą rzezał człowieka i gwałcił dzieci, stanie nagle nieprzytomny z lęku przed ohydnem widmem tego czynu i człowiek się w nim odezwie? Każdy szał, strasznie rozbudzony, przemija, przeminie tedy i ten Dziki człowiek z ukraińskiego stepu, w nędzy swojej duchowej i z głodu umierający na najżyźniejszej ziemi świata, pojmie może w niesłychanym trudzie, że się stało za jego sprawą coś strasznego, że krwawemi rękoma zabił duszę swojej ziemi, zamęczywszy iudzi i zwierzęta, splugawiwszy ziemię, poraniwszy drzewa.
I znowu trzeba będzie zapomnieć wszystko i znowu trzeba będzie budować ochronki i szpitale w imię świętego ducha polskiego, który, zawsze "wszystko zapomina".

Jeszcze jednak nie dziś, kiedy krew bulgoce coraz świeża, a stara nie wyschła jeszcze na zgliszczach polskiego domu, nie dziś jeszcze, kiedy na ukraińskim stepie szaleje krwawy, okropny, bezlitosny, plugawy, wściekły rezun.[...]

crimson 27.01.2025 21:09

Nawet nie wiem jak to skomentować:
https://www.tysol.pl/a134543-lwow-up...astu-25-mln-zl

ATomek 30.01.2025 13:24

Sam już nie wiem, co o tym sądzić...
W powyższym linku do artykułu pomocowego dla Lwowa widać kwotę 25mln zł.
Taka jest w jego tytule.
Jednak w nagraniu z wywiadu pada kwota 25mln euro. Taką też kwotę podają inne dzienniki.
x4,21= 105mln 250tys zł.
Czy przez to emocje są 4,21 razy większe? Sam już nie wiem, czy ktokolwiek się z nimi liczy.

Boldun 30.01.2025 18:58

Być może redaktorowi przez "palce" nie przechodziło euro.
Kilka nagłówków spotkałem z tymi omyłkami walutowymi...
Może to zależne od elektoratu? Sporo ludzi czyta po łebkach po nagłówkach to plny łatwiej przełknąć.
W EBI jest już ponad 390mln jewro na ten cel.
Polska dołożyła 25 mln euro do funduszu odbudowy Ukrainy | Biznes PAP https://search.app/aGUTnnm6io2Sy27C9

A za internet/abonament Starlink kolejne 113mln, tym razem PLN, także zapłacimy. Stać nas.

Melon 30.01.2025 19:31

:Thumbs_Up::mad:

zimiok 03.02.2025 13:59

Cytat:

Napisał Boldun (Post 870974)
Być może redaktorowi przez "palce" nie przechodziło euro.
Kilka nagłówków spotkałem z tymi omyłkami walutowymi...
Może to zależne od elektoratu? Sporo ludzi czyta po łebkach po nagłówkach to plny łatwiej przełknąć.
W EBI jest już ponad 390mln jewro na ten cel.
Polska dołożyła 25 mln euro do funduszu odbudowy Ukrainy | Biznes PAP https://search.app/aGUTnnm6io2Sy27C9

A za internet/abonament Starlink kolejne 113mln, tym razem PLN, także zapłacimy. Stać nas.

Przepraszam, a gdzie problem?
Te 25 mln euro to ok. 0,0000316% polskiego PKB i ok. 0,000183% dochodów państwa w 2024 r. Raczej z tego powodu z głodu nie umrzemy.
(celowo unikam kursów walutowych, żeby elektorat zrozumiał).

Na marginesie, rocznie Polska wydaje na pomoc rozwojową ok. 2,9 mld zł. Jeszcze całkiem nie dawno sami znajdowaliśmy się wśród krajów-biorców pomocy rozwojowej.

Boldun 03.02.2025 15:06

Na 2025 r. Ukraina przygotowuje się na deficyt budżetowy w wysokości 35 mld dol.
Dla porównania, polski deficyt budżetowy ma wynieść w 2025 r. 289 mld zł, czyli w przeliczeniu według obecnego kursu średniego NBP — 70,5 mld dol.
To dwa razy więcej niż deficyt znajdującego się w stanie wojny sąsiada.

Widzę różnicę.

zimiok 03.02.2025 15:17

A deficyt budżetowy USA to 1,833 BILIONA dolarów. Tylko o czym to świadczy?
Jak chcesz podawać i porównywać tę wielkość rób to w odniesieniu do wielkości gospodarki. Wówczas ma to jakiś sens.
Pomogę trochę:
UA - deficyt 2024 ca. 16,5% PKB
PL - deficyt 2024 ca. 5,3% PKB

Drobna uwaga. O ile zgadzam się, że deficyt PL jest zdecydowanie za wysoki to zapewniam Cię, że źródłem problemu nie jest nasz wkład w fundusz EBI czy domniemane (nie sprawdzałem) finansowanie starlinka.

Melon 03.02.2025 16:02

Ciekawie się zapowiada tylko po co jak wcześniej były jawne.

https://konfederacja.pl/rzad-chce-ut...je-na-wolyniu/

kylo 03.02.2025 17:18

Tego się nawet nie da komentować:confused:
Kompletny brak szacunku dla zamordowanych.........

ATomek 04.02.2025 01:19

Cytat:

Napisał zimiok (Post 871227)
Przepraszam, a gdzie problem?

Wciąż w niepoświęconych dołach, studniach i rozwleczony po lasach wUkrainy

zimiok 04.02.2025 09:43

A jak tak to spoko. Proponuję zatem zrobić krok dalej, zerwać wszelkie stosunki dyplomatyczne i gospodarcze (wartość polskiego eksportu to jakieś 12 mld EURO za 2024 r. - uwaga na walutę), stanąć ramię w ramię z Orbanem i Fico i zablokować dalszą pomoc dla UA i kolejne sankcje na RUS.

Będziemy mieli przy granicy drugie państwo ala Białoruś, a tam jak wiadomo rozliczenia z historią idą po naszej myśli, białoruska lista katyńska jest jawna, cmentarz w Kuropatach równie okazały jak ten w Charkowie, zbrodniarze stalinowscy objęci są infamią, a nieliczne pozostałe pomniki armii czerwonej niszczone są jeden po drugim...

fassi 04.02.2025 09:48

Czyli tak jak myślałem. Ekshumacje tylko za pieniądze. Nie chodzi o przepraszam ale o czysty hajs.

Super "sąsiedzi"

Białorusi nie muszę płacić i nic nie dostaje. Ukrainie place i też nic nie dostaje.

Biznes "przyszłości"

zimiok 04.02.2025 09:52

Przecież ty mieszkasz w "germani" to o jakim płaceniu ty mówisz?
Po drugie chwalisz się tym jak podatków unikasz (dodam, że niemieckich), więc tym bardziej nie rozumiem o czym piszesz.
Po trzecie nikt nigdzie nie mówi o ekshumacjach za pieniądze, ale, że ty nie zrozumiałeś to mnie akurat w ogóle nie dziwi.

Mhv 04.02.2025 09:58

Czy możemy się umówić, że nie robimy szamba w tym temacie? Kto nie chce niech nie czyta, ale też proszę się powstrzymać od głupiego antagonizowania i śmiecenia.

fassi 04.02.2025 09:58

Zimiok, powiedziałem swoje zdanie. Nie dam Ci się sprowokować z szacunku do tego wątku.

Brzeszczot 04.02.2025 10:06

Cytat:

Napisał zimiok (Post 871298)
A jak tak to spoko. Proponuję zatem zrobić krok dalej, zerwać wszelkie stosunki dyplomatyczne i gospodarcze (wartość polskiego eksportu to jakieś 12 mld EURO za 2024 r. - uwaga na walutę), stanąć ramię w ramię z Orbanem i Fico i zablokować dalszą pomoc dla UA i kolejne sankcje na RUS.

Będziemy mieli przy granicy drugie państwo ala Białoruś, a tam jak wiadomo rozliczenia z historią idą po naszej myśli, białoruska lista katyńska jest jawna, cmentarz w Kuropatach równie okazały jak ten w Charkowie, zbrodniarze stalinowscy objęci są infamią, a nieliczne pozostałe pomniki armii czerwonej niszczone są jeden po drugim...

No dobra a gdzie tu wady?

Wysłane z mojego 23117RA68G przy użyciu Tapatalka

zimiok 04.02.2025 10:09

Nie ma.
Przecież wyraźnie napisałem, że:
"Będziemy mieli przy granicy drugie państwo ala Białoruś, a tam jak wiadomo rozliczenia z historią idą po naszej myśli, białoruska lista katyńska jest jawna, cmentarz w Kuropatach równie okazały jak ten w Charkowie, zbrodniarze stalinowscy objęci są infamią, a nieliczne pozostałe pomniki armii czerwonej niszczone są jeden po drugim...".

Dodam do tego jeszcze, że tak dobrze jak dobrze traktowana jest Polonia w Białorusi to na świecie ze świecą szukać. Żaden jej przedstawiciel nie siedzi w więzieniu ani w koloniach karnych, żaden też nie musiał z Białorusi uciekać przed represjami.

Emek 04.02.2025 10:13

Na chłopski rozum gdyby takie ekshumacje były jawne i publicznie dostępne to nie widzicie zagrożenia w postaci tłumów stojących pod sztandarami po dwóch stronach barykady gotowych na wymianę ciosów podczas gdy w centrum odbywa się ekshumacja?

Pomijam influenserów, wariatów i innych zjebów którzy przy tej okazji szukali by poklasku czy chwili zaistnienia w mediach.

Tego oczekujecie? Naprawdę?

Brzeszczot 04.02.2025 10:24

Cytat:

Napisał Emek (Post 871308)
Na chłopski rozum gdyby takie ekshumacje były jawne i publicznie dostępne to nie widzicie zagrożenia w postaci tłumów stojących pod sztandarami po dwóch stronach barykady gotowych na wymianę ciosów podczas gdy w centrum odbywa się ekshumacja?



Pomijam influenserów, wariatów i innych zjebów którzy przy tej okazji szukali by poklasku czy chwili zaistnienia w mediach.



Tego oczekujecie? Naprawdę?

Chyba wyobraźnia płata Ci figla , ekshumacja tak nie wygląda , nawet w Rwandzie

Wysłane z mojego 23117RA68G przy użyciu Tapatalka

fassi 04.02.2025 10:36

Brzeszczot, aż dziwne że ekshumacja żołnierzy Wehrmachtu na UA odbywa się zawsze w spokoju i pomagaja nawet lokalesi.

Ekshumacje Niemców na Ukrainie lecą cały czas (do dziś) i bez naparzania się. Dziwne co nie?

Wrzućcie w translatora

https://www.volksbund.de/nachrichten/ukraine

Pozwolenie na ekshumacje od ręki, pełne wsparcie , zgoda, podanie ręki, zdjęcia, wieczorem rozmowy....

Hmmm, dziwne to, ciekawe dlaczego? Może mi ktoś wytłumaczy?

Ps. Znalazłem ten artykuł powyżej w języku polskim
https://www.dw.com/pl/ukraina-szcz%C...ach/a-65475530

Emek 04.02.2025 10:42

Cytat:

Napisał Brzeszczot (Post 871309)
Chyba wyobraźnia płata Ci figla , ekshumacja tak nie wygląda , nawet w Rwandzie

Wysłane z mojego 23117RA68G przy użyciu Tapatalka

Nie wiem jak co wygląda w Rwandzie, zaufam Twojemu doświadczeniu. Wiem za to, że na tej sytuacji jest duża grupa która będzie chciała ugrać kapitał polityczny szczególnie w kontekście zbliżających się wyborów na co już wskazuje wycie niektórych środowisk.

ATomek 04.02.2025 12:36

No właśnie!

Brzeszczot 04.02.2025 13:29

Cytat:

Napisał Emek (Post 871316)
Nie wiem jak co wygląda w Rwandzie, zaufam Twojemu doświadczeniu. Wiem za to, że na tej sytuacji jest duża grupa która będzie chciała ugrać kapitał polityczny szczególnie w kontekście zbliżających się wyborów na co już wskazuje wycie niektórych środowisk.

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości, słychać doskonale wycie z tych samych środowisk co wcześniej odczuwali euforię jak coś powiedział Grzesiowski . Jak ktoś miał inne zdanie wyzywają od razu od ruskich agentów , to ci sami co stosują nowomowę , to ci sami co chcą zaaresztować internet 🤣🤣🤣 To ci sami co straszą że przyjdzie zły Ruski i cię zje . Odnoszę takie wrażenie że już nie mogą się doczekać kiedy wreszcie Polska zostanie przyłączona do sąsiedniego kraju . A żeby było w temacie to jako człowiek uważam że każdej ofierze bez względu na płeć, narodowość , kolor oczu należy się godziwy pochówek

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Melon 04.02.2025 13:35

Tego na U ?

Boldun 04.02.2025 16:02

Cytat:

Napisał Emek (Post 871308)
Na chłopski rozum gdyby takie ekshumacje były jawne i publicznie dostępne to nie widzicie zagrożenia w postaci tłumów stojących pod sztandarami po dwóch stronach barykady gotowych na wymianę ciosów podczas gdy w centrum odbywa się ekshumacja?

Pomijam influenserów, wariatów i innych zjebów którzy przy tej okazji szukali by poklasku czy chwili zaistnienia w mediach.

Tego oczekujecie? Naprawdę?

100% racji:Thumbs_Up:
Znam kilka osób co to się do Późnik chcą wybrać by "rzucić okiem":vis:świeczkę zapalić.

Jakby kto chciał zobaczyć jak praca u podstaw wygląda w poszukiwaniu prawdy, nie tylko ekshumacje, to jest opcja Wolontariatu w IPN

ATomek o zbrodniach Hajdamackich wspomniał wcześniej.
Mowa sejmowa Posła Jana Zamorskiego z 1919 r.

Na kanale znaleźć można jeszcze kilka innych ciekawych dokumentów

Jak to Liga Narodów w formie uchwały oddaliła skargę Ukraińców.

ATomek 04.02.2025 23:19

Żeby nie było, że znowu po cichu...
Choć do rocznicy zagłady Huty Pieniackiej jeszcze trzy tygodnie, to już dziś informuję, że Hutniak Józef planuje uroczystości na 28 lutego w piątek koło południa. Będą to uroczystości Samych Swoich zainteresowanych historią Ukraińskiego Ludobójstwa na Polakach, a w szczególności na mieszkańcach Huty Pieniackiej i okolicznych Hut z 28.02.1944r.
Około 1200 cywilnych ofiar, w większości kobiet, dzieci i starców to największa i dobrze opisana zbrodnia.
Zapowiedziało się ok 100 osób. Nic mi nie wiadomo o oficjalnych uroczystościach, ani nawet nie jestem nimi zainteresowany.
We czwartek rusza zbieranina chętnych na drogę z bobrem tak, by w przelocie, tradycyjnie było na czym zawiesić oko .
Tym samym zapraszam wszystkie gorące głowy do bezpośredniej rozmowy jak Polak z Polakiem, w realnych miejscach, z kubkiem wody ze źródła Bugu.
Mój tel jest w afrimapie.

ATomek 06.02.2025 13:47

ANTAGONIZM
Słowo w kontekście wątku pojawiające się co i rusz, ale niestety zawsze jako zarzut za przypominanie prawdy o ukraińskim ludobójstwie, co ma rzekomo stawiać UA w niezręcznej sytuacji w czasie ich wysiłku obronnego. Kwestionowane jest każde info o wszelkiego rodzaju nadużyciach i chorym bogacenie się z wojny.


Antagonizm tutaj jest zawsze jednostronny i w sumie mam dość tłumaczenia się z rzeczy oczywistych.
Ignorancja kulturowa i historyczna przestała być wstydem a wręcz przeciwnie- jest modną falą.

Jedni nie rozumieją, że np. w darowiźnie dla Lwowa nie ważna jest kwota, ale sam FAKT
dokarmiania Bandersztatu hołdującego ludobójców na Palakach!
Płynnie żonglują kwotami, by zasłonić wstyd z hańby zaniechania zasadniczej istoty kulturowej, jaką jest odpowiedzialność morderców przed prawem, również moralnym.
Ich prawo, ale w wątku o Ofiarach Genocidium Atrox to niedopuszczalne!

Kpić z permanentnego pochodu na zachód mogą jedynie nie znający dziesiątego przykazania dekalogu nacjonalizmu, do którego przecież się wciąż odwołują w cieniu czarno czerwonej wstęgi:

10. Będziesz dążył do rozszerzenia siły, sławy, bogactwa i obszaru państwa ukraińskiego, nawet w drodze zniewolenia obcokrajowców



Drudzy traktują imigrantów jako mniejszość walczącą ze złymi Polakami- nacjonalistami, którą bezwzględnie, nie oglądając się za siebie należy wspierać. OK, ale nie tutaj.



Moim zdaniem, na antagonizm niebezpiecznie nastawione są organizacje wspomagające współczesnych Ukraińców w Polsce i aspekt Rzezi Wołyńskiej i najogólniej mówiąc Wołynia, UPA i Bandery jest dla nich tylko młotkiem przy nagłośnieniu ich dzisiejszych gierek (co podchwytują nasi pożyteczni idioci) i zamiast informować- dezinformuje to i obrzydza ten wątek.

Ponieważ ostatnie wydarzenia związane z mniejszością UA w PL są coraz bardziej niepokojące, czy wręcz kuriozalne i na krawędzi prawa, PROSZĘ o nie zamieszczanie w wątku spraw nie związanych z historycznym ludobójstwem i jego rozliczeniem.


Dożyliśmy ciekawych czasów i co dzień pęcznieje balon wynikający z zaniechania Polaków w walce o swoją przestrzeń. Chętnie przeczytam opinię tzw obrońców uciśnionej mniejszości o faktach bezczelnego nawoływania przez nich do czynnej przemocy w Polsce, ale gdzie indziej.

Jeśli ktokolwiek widzi potrzebę komentarza spraw bieżących, PROSZĘ, niech założy odpowiedni wątek.

zimiok 06.02.2025 14:24

Cytat:

Napisał ATomek (Post 871461)
Jedni nie rozumieją, że np. w darowiźnie dla Lwowa nie ważna jest kwota, ale sam FAKT
dokarmiania Bandersztatu hołdującego ludobójców na Palakach!

Możesz usnąć, ale dezinformację i kłamstwa trzeba tropić i prostować wszędzie gdzie się da.
Polska NIE PRZEKAZAŁA pieniędzy dla Lwowa. Ty tylko ruska propaganda z kresów.pl. Polska przekazała 25 mln euro na fundusz odbudowy zniszczonej Ukrainy, którym zarządza Europejski Bank Inwestycyjny. Z pieniędzy funduszu są wspierane wybrane projekty. Dotychczas z jego środków przeznaczono m.in. 25 mln euro na inicjatywę wzmacniającą małe i średnie przedsiębiorstwa czy 50 mln euro na nowy tabor kijowskiego metra. Planowany jest także remont zniszczonych budynków mieszkalnych czy szlaków eksportowych.

A kamienica od której cała ruska dezinformacja wzięła swój początek to kamienica Ludwika Hellera, polskiego kompozytora i założyciela lwowskiej filharmonii. Wspomniany budynek został zniszczony w ruskim nalocie rakietowym 4 września.

Swoją drogą dobrze koresponduje Twoje określenie miasta Lwów mianem "Banderstad" w poście o antagonizmie.

Cytat:

Napisał ATomek (Post 871461)
Płynnie żonglują kwotami, by zasłonić wstyd z hańby zaniechania zasadniczej istoty kulturowej, jaką jest odpowiedzialność morderców przed prawem, również moralnym.
Ich prawo, ale w wątku o Ofiarach Genocidium Atrox to niedopuszczalne!

Umrze tylko ta osoba, która zgrzeszyła. […], która grzeszy. Syn nie ponosi odpowiedzialności za winę swego ojca, ani ojciec - za winę swego syna. Sprawiedliwość sprawiedliwego jemu zostanie przypisana, występek zaś występnego na niego spadnie” (Ez 18,3-4.20).

ATomek 08.02.2025 02:00

Długo szukałem łącznika w historii pomiędzy przeszłością brutalnie i krwawo przerwaną ukraińskim ludobójstwem, a współczesnością, o której nie wypada mówić.

Ta pierwsza, wiadomo, są fizycznie Ofiary, są źródła- relacje osobiste świadków, dokumenty w archiwach, książki historyczne rzetelnych badaczy i opinie światowych autorytetów itd. Są w jakimś stopniu bezpieczne, niepodważalne. Cała bolesna PRAWDA. Jej przytoczenie w dyskusji ogranicza do minimum posądzenie o stronniczość, złą wolę. Choćby niewygodna, to na jej podstawie trudno posądzić o anty ukraińskość, czy anty polskość.
Współczesność to świeże emocje. Podlega poprawności prawa i równości coraz bardziej hedonistycznego społeczeństwa. Dotyczy NAS samych. Jest równie przerażająca, bo trwa i nie wiadomo, czym się skończy. Boimy się kogoś obrazić i unikamy problemów.

Jak zareagować na wyłom w tej naszej zorganizowanej cywilizacyjnie współczesności na współczesny kult odwołujący się do krwawej przeszłości?

Jakie standardy nas obowiązują? Jak wyrazić swoje emocje do tej nowej PRAWDY?

Z wiadomych przyczyn odpowiem niedopowiedzeniem, a w zasadzie posłużę się historycznym tekstem. W nim znalazłem odpowiedź na współczesne problemy.

Tu wspomnę autora Ukraińca Wiktora Poliszczuka – prawnika, politologa, publicystę, który całe swoje życie poświęcił na odkrywanie PRAWDY o zbrodniach OUN UPA.
Boleśnie przeżył śmierć ojca z rąk sowieckiego NKWD i okrutną śmierć na Wołyniu swojej ciotki-Polki- z rąk bojców UPA, co zaważyło na jego zainteresowaniach.
Z PRAWDĄ zetknął się w Kanadzie, gdzie wiele lat pracował w archiwum ukraińskiego OUN, zabezpieczonego tam po wojnie w środowisku banderowskich emigrantów, które stanowiło przetrwalnik ich idei.

Obronił pracę habilitacyjną Dowody zbrodni OUN i UPA. Jego dorobek naukowy to kilkaset książek, opracowań, artykułów naukowych w wielu językach. Kultową stała się Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu. Dzięki niemu świat dowiedział się, że oprócz prawdy, istnieje też GORZKA PRAWDA.
Poliszczuk zmarł w 2008. Przez kilkanaście lat obserwował i opisywał wpływ tej krwawej historycznej przeszłości na nowo powstałe w 1991 państwo ukraińskie i jego pośredni wpływ na współczesne mu relacje z Polską.

FRAGMENTY UCHWAŁY KRAJOWEGO PROWIDU ORGANIZACJI UKRAIŃSKICH NACJONALISTÓW (OUN) podjętej 22.VI.1990.
/W.Poliszczuk Gorzka prawda - zbrodniczość OUN-UPA- Toronto 1995 - str. 372-379/
http://web.archive.org/web/202011131...d/uchwala.html

Dla leniwych w czytaniu do odsłuchania, choć w słabej wersji:



kylo 08.02.2025 12:50

Na horyzoncie rysuje się powtórka Wołyńa....
Tak otwarcie, wprost, bez ogródek.
https://dorzeczy.pl/kraj/686162/szok...konfliktu.html

ATomek 08.02.2025 22:15

4 Załącznik(ów)
Załącznik 140833

Jutro 9 luty, 82 rocznica ukraińskiego mordu na mieszkańcach polskiej wsi Parośla na Wołyniu.
Byłem tam wielokrotnie. Z racji uznania tej masowej zbrodni za rozpoczynającą Rzeź Wołyńską w 2023 odbyły się tam uroczystości PL-UA w rocznicę 80lecia. Opisałem to dwa lata temu w krótkiej formie „Śmierć Krzyża”: Załącznik 140836


Załącznik 140834


Jutro, w kolejną rocznicę ludobójstwa w Parośli, w Gdańskim kościele Świętej Brygidy, w jego Bursztynowy Ołtarz Ojczyzny zostanie wkomponowany Krzyż z Wołyńskiego Grobu.

W ołtarzu znajdują się już krzyże z różnych znaczących dla naszego narodu miejsc i wydarzeń. Jego umieszczenie pośród nich uzupełni bolesną prawdę o drodze do naszego dzisiejszego miejsca w naszej Ojczyźnie.
Niestety nigdy tam nie byłem i jutro też nie będę, ale może ktoś skorzysta.

Gdański oddział IPN i SOLIDARNOŚĆ wystosowali zaproszenie:

https://solidarnosc.gda.pl/aktualnos...nych-rodakach/


Załącznik 140835

Boldun 14.02.2025 13:51

3 Załącznik(ów)
XVIII Edycja konkursu plastycznego "Namaluj historię dziadków"
Tegoroczną edycję konkursu przeprowadzono w 42 szkołach z Podkarpacia.
Wyniki XVIII. edycji konkursu
Nagrody wręczono 13 lutego 2025 w Instytucie Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie.

Na szczególną uwagę ze względu na tematykę związaną z wątkiem zasługują:

Maksymilian Januś,
Szkoła Podstawowa nr 5 im. Bohaterów 27 P.P. w Rzeszowie, tytuł pracy: Janowa Dolina pamiętajmy,
Klaudia Tkacz,
Zespół Szkół w Żołyni, tytuł pracy: Rudka wieś, która zniknęła z krajobrazu Polski na zawsze.

Te i inne historie nie zawierają się w tych jeno obrazach.. polecam zaglądnąć by poznać całość.

Wniosek: Jest nadzieja w narodzie :)

ATomek 04.03.2025 14:01

3 Załącznik(ów)
Załącznik 141219

Załącznik 141220

Się pojechało, śię zobaczyło, się wróciło

Załącznik 141221




ArEZ 06.03.2025 01:58

Cytat:

Napisał ATomek (Post 873505)

Się pojechało, śię zobaczyło, się wróciło


Jeszcze ze skromności nie dodałeś, że się było w telewizji:
https://wschod.tvp.pl/85400297/wschod-z-dymem-pozarow
(materiał video pod tym linkiem, dla niecierpliwych od 12:38 min.)

ATomek 06.03.2025 15:14

12 Załącznik(ów)
Dzięki ArEZ



Załącznik 141248

Każdy zimowy wyjazd do Huty Pieniackiej jest inny, podobnie, jak i my sami się zmieniamy. Widzimy to dopiero z perspektywy. Nie pojedziesz – nie dowiesz się.
Lubię dosadnie coś przeżyć, nawet się upodlić, przemoknąć, przemarznąć, wytrząść, przegłodzić… Nic na to nie poradzę, bo tak lubię. Tak mi dobrze. Nie krytykuję, jeśli ktoś szuka bezpieczeństwa i komfortu, więc liczę na wyrozumiałość.
Tak, wtedy wyostrzają się zmysły, docierają fakty niewidoczne ze sfery komfortu.
Czas, odległość, trud wzmagają doznania.
Tego wszystkiego na tegorocznym wyjeździe nam nie zabrakło. Mimo to wróciliśmy bez strat w sprzęcie i wizerunku.

Jedna z grup motocyklowych, która przypisała sobie pełnię organizacji tegorocznych uroczystości w Hucie Pieniackiej opisała zdarzenie jako wyjątkowe, zaraz po tym dodając, że to dlatego, że dojechali tam… autobusem.
A przecież nigdy zimą na 28 lutego nie było tam motocyklem nikogo innego poza Andrzejem CBR z Rajdu Katyńskiego.
Trudno patrzeć, jak wygórowanymi ambicjami próbuje się przejąć inicjatywę.
Każdy z nas powinien znaleźć swój sposób na pamięć.


Załącznik 141249

Parasol ochronny Józwa.
W Hucie niezmiennie z otwartymi ramionami wita nas Józef- Potomek Ofiar. Jego narracja jest krótka:
„14 letni wówczas Ojciec przetrwał rzeź schowany na kościelnej sygnaturce, ja jestem dzięki niemu zobowiązany do zachowania pamięci o Ojcowiźnie”.

Z jego polecenia wykonaliśmy brzozowy krzyż, jak ten Biały Krzyż Partyzancki z piosenki, który w słowach „nie wiadomo gdzie, nie wiadomo kto pod nim śpi” miał nam przypominać o potrzebie odnalezienia i ekshumacji Ofiar. Nam, tam obecnym przypominał, ale czy ten krzyk usłyszą decydenci?



Z liczby początkowej 12 osób skład ustalił się na 6. Choroby, operacje bliskich, obowiązki a nawet spalenie sterownika BMW przy próbie doładowania akumulatora w przeddzień wyjazdu.
Samo życie. Pojechali zdeterminowani.

Pomnik w Lublinie symbolicznie kierunkuje wyjazd. Czeka tu na nas Jacek.
Przygodne dziewczę robi nam fotkę, ale odrzuca mój angaż na robienie zdjęć na całym wyjeździe. Na drogę dostajemy piękny uśmiech

Załącznik 141250

Załącznik 141251

Podobnie w Chełmie, gdzie czeka nas Majo. Dziewczę też było, ale bardzo płochliwe, choć nie mniej urodziwe. Ale tak dla zachowania parytetów :)

Załącznik 141259



Piękna Pieta Wołyńska i symboliczne tablice dobrze świadczą o pamięci mieszkańców.

Załącznik 141252

Załącznik 141253

Załącznik 141254

Załącznik 141255

Załącznik 141256

Załącznik 141257

Załącznik 141258


Kierunek Dołhobyczów. Dobrze się jedzie podrzędnymi drogami, czasem trafi się jakiś skrót. Skład to trzy Afryki, dwa Transalpy i KTM. Wszyscy mają kostki typu E09, więc złapany kawałek gruntówki tylko cieszy.

Przejście graniczne PL i UA jest po polskiej stronie pod jednym dachem.
Nie rozumiem zachwytu niektórych z tego „postepu”.
Może czegoś nie rozumiem, ale to podzielona polska infrastruktura graniczna (miało być tymczasowo, a do dziś jest już takich na granicy z UA 6szt) na pół, pod polskim dachem, pewnie z polskim prądem itp.
Kiedy wracając jesienią w Ustiług zastałem po str.UA pustą infrastrukturę i przejechałem przez graniczny Bug na polskie przejście, powitały mnie ukraińskie służby z bronią i psami.
Szok! Nie byłem na to przygotowany!
Przez to o połowę zmniejszona jest przepustowość, wszystko na jednym pasie.

Teraz, za polskim okienkiem, po kilkunastu metrach stanęliśmy przed szlabanem „ukraińskim”, którego nie mieli ochoty podnosić dla sześciu motocykli nakazując nam przepchnąć motory przez krawężnik obchodząc zamknięty szlaban, czemu przyglądali się Polacy. Niestety wykonaliśmy to początkowo ze śmiechem, zakładając awarię szlabanu. Niestety, szybko zdaliśmy sobie sprawę ze skutków naszej uległości. Jeszcze w Polsce zostaliśmy upokorzeni.
Aha, więc są jednak jakieś zawody?
O1 dla UA

Melon 06.03.2025 17:16

:Thumbs_Up::)
Rządziciele powiedzieli, że są sługami to może my też ?:mad:

ATomek 06.03.2025 22:25

6 Załącznik(ów)
Plan zakładał rekonesans nad Bugiem, który w okolicy Sokala szeroko meandruje.
Po paru km od granicy złapaliśmy fajną gruntówkę kier Szeptycki.
To nowa nazwa Czerwonogradu zaledwie od roku, a jeszcze za Polski Krystynopola- prywatnego miasta Potockich. Złapaliśmy po pysznym czebureku, zagadaliśmy z przygodnymi i w drogę. Celem było miejsce po wymordowanej wsi Zawonie, leżącej nad samym Bugiem.
Droga dłużyła się przez coraz to bardziej zapadłe wioski aż do prostej jak drut leśnej drogi wzdłuż kanału. Problemem była dopiero co rozmarzająca piaszczysto-gliniasta nawierzchnia. Obejrzeliśmy w ten sposób kawał lasu. Droga wciąż opadała w dolinę Bugu, której wyglądaliśmy. 12 km przed celem przyszło opamiętanie tego dzidowania. Las się nie chciał skończyć, a dodatkowo pojawiły się wątpliwości co do istnienia tam mostu, bo cel był po drugiej stronie. Dzień się kończył, a droga do Huty Pieniackiej odległa.
Juz wiem, gdzie pojadę następnym razem, ale jak będzie sucho.
Zawonie 50.281840, 24.314857





Załącznik 141261

Czas uciekał.
Kolejnym celem był Pawłów i stary cmentarz z Grobem Kornela Ujejskiego.
O Ujejskim pisałem tu w 2018r:
https://africatwin.com.pl/showthread...=14594&page=24

Załącznik 141262

Załącznik 141263

Tak w skrócie, to pasowały mi odwiedziny u Ujejskiego właśnie w drodze do HP i wspomnienie pełnego patosu jego dzieła „Z dymem pożarów”. Kandydowało do polskiego hymnu narodowego w odradzającym się państwie ze względu na wielką popularność. Nawiązywało do ofiar rzezi galicyjskiej, której żywe wspomnienie budziło w społeczeństwie smutek i lęk. Lęk okazał się zasadnym i stąd jego fragment znalazł się jako motto na pomniku pomordowanych w Hucie Pieniackiej. Niestety pomnik wysadzono w 2017, a na odnowionym bez zgody polskiej już go nie ma. Jego miejsce zajęła informacja o odbudowie pomnika przez Ukraińców.

Bardzo lubię taki patos i głębię dzieł literackich tego typu. Niosą przesłanie dla całego narodu polskiego bez późniejszego rozdarcia na frakcje. Miały cel jednoczyć, chronić jednolite wartości narodowe zgodne z DUCHEM NARODU ukształtowanym według wartości jednej cywilizacji, przez to trwałym i czytelnym. To ciągłe odnoszenie i przypominanie martyrologii wynikało z wdzięczności tym, którzy ponieśli ofiarę krwi.

Cmentarz w Pawłowie 50.263806, 24.536278
został odratowany dzięki akcji Mogiłę Pradziada Ocal Od Zapomnienia, któremu od początku patronuje, a w zasadzie powołało do życia Studio Wschód TV Wrocław i jej reporterka Grażyna Orłowska Sondej. Jej album o Kresowych nekropoliach może być inspiracją wielu wycieczek do przeszłości.


Coraz ciemniej, drogi coraz bardziej dziurawe, wieje mroźny wiatr, przed którym dają wytchnienie drogi przez las. Z bólem serca mijamy Sokołówkę Hetmańską i Olesko. Kłębi mi się w głowie myśl- którą drogę do Huty wybrać? Temperatura soda poniżej zera i jest obawa przy przejeździe przez górki, gdzie może jeszcze leżeć śnieg i lód.
Za Podhorcami, po chwili wytchnienia przy kawie i hotdogu, decyduję drogę okrężną przez wsie.
Jest co najmniej 3x dłuższa, ale bezpieczeństwo jest bezcenne.
Dzień kończymy na kocich łbach i dziurach w asfalcie. Kilkukilometrowa ostatnia prosta przed Hutą potwierdza słuszność wyboru: zaczyna podmarzać to, co rozmarzło za dnia, bo na północnych zboczach ziemia zmarznięta głęboko.
Wieje coraz mocniej.

Załącznik 141264

Majo jest w Hucie po raz pierwszy

Załącznik 141265

Józio czeka z upieczoną kiełbasą, Jacek przypomina sobie o swoich urodzinach…
Jest dobrze!

Załącznik 141266

misiak 06.03.2025 23:28

Dobry wstęp.
Czekam na resztę

ATomek 07.03.2025 02:31

9 Załącznik(ów)
Załącznik 141267


Jak zapewne wszyscy się domyślają, pół nocy zajęło nam rozważanie przewagi urody Lubelanki nad Chełmianką i odwrotnie, a drugie pół to żal, żal, że żadna nie chciała z nami jechać.
Żal, żal za dziewczyną to taki Kresowy obowiązek, więc żałowaliśmy, że hej!
Ale od tego żalu, żalu wielkiego! wcale nie było cieplej. Wiatr robił z płachtą namiotu co chciał, pomimo motocykla ustawionego przed nim jako parawan.

Rankiem zrobiło się cieplej i… zaczął padać deszcz!

Załącznik 141269

Nie przeszkodził w codziennych obozowych obowiązkach: trzeba było rozstawić masz na flagę, przygotować pomnik, iść po wodę do źródła i postarać się o drzewo. Do tego, co zwykle doszło zrobienie krzyża ala partyzancki, co akurat w tamtym miejscu było najmniejszym problemem.
Materiałowo, byłem przygotowany do naprawy kamiennych pomników na cmentarzu, co było marzeniem Józwa. Smutny był widok zwłaszcza Świętej Rodziny koczującej od zeszłego roku na ziemi, pod cokołem. Niestety, tak musi pozostać do najbliższego tam wyjazdu – deszcz i 3st.C wykluczały jakiekolwiek klejenie i łatanie ubytków. Surowe warunki robią swoje. Czas zaciera te wzniosłe i poetyckie sentencje w jakie najbliżsi wyposażali zmarłego na drogę ku wieczności. Kamień zawodzi a co dopiero ludzka pamięć?
Wizyta na cmentarzu to wysłuchana kolejny raz opowieść Józwa, jak to z Ojcem odnaleźli ten cmentarz i wraz z innymi rodzinami wydzierali go zieloności. Nagrobne figury odnowiono w 2008.

Załącznik 141270

Załącznik 141271

Idąc z cmentarza odnaleźliśmy ze Zbyszkiem stara drogę i przy niej kapliczkę, o której w swojej książce „Kainowa zbrodnia” wspomina Ryszard Kobylański. Obok miał stać jego rodzinny dom. Jakby na potwierdzenie, Zbyszek odnalazł starą cegłę. być może właśnie pochodzącą z domu autora

Załącznik 141272



Uroczystość przewidywała Mszę w intencji pomordowanych, Drogę Krzyżową i Apel Poległych przygotowany przez młodzież z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
Coraz mniej młodych widać na obchodach i nie jest to problem tylko Huty Pieniackiej.
Czasami samo współczucie to zbyt mało. Nic nie zastąpi fizycznej obecności.
Stowarzyszenie Huta Pieniacka i jego Pani Prezes zawiesiła na czas wojny jakiekolwiek przyjazdy na Hutę tłumacząc względami bezpieczeństwa. Józef robi to prywatnie, tłumacząc wypełnieniem woli zmarłego Ojca.
Huta Pieniacka nie przywykła do takich obchodów. Oprócz modlitewnego wspomnienia były banery, race, okrzyki w stylu kibicowskim. Podbijały przekaz i jednocześnie zbyt mocno były w kontraście ze smutkiem w miejscu pustej wsi. To nie jest moja forma wyrazu. Stowarzyszenie Kocham Polskę zdominowało tegoroczne upamiętnienie bez jakiegokolwiek uzgodnienia.

Załącznik 141273

Załącznik 141274

Załącznik 141275

Załącznik 141276

Ustał deszcz i wiatr, wszyscy odjechali. Na niebie pokazały się gwiazdy. Na Hutę powróciła cisza i druga noc upłynęła spokojnie.

ATomek 08.03.2025 19:52

12 Załącznik(ów)
Załącznik 141294

Dzisiaj nic nie musimy, ale sporo możemy. Po śniadaniu przy ognisku, głodni jazdy zostawiamy obozowy majdan na polanie HP i planujemy wycieczkę do Huciska Pieniackiego oddalonego w prostej linii 3, a jakąkolwiek drogą 6. Ostatnio byłem tam 5lat temu latem, kiedy było sucho.
Hucisko Pieniackie było najbardziej malowniczą wsią z majatku pieniackiego.
Przestała istnieć tego samego dnia, co HP. Większość rodzin zginęło w Hucie szukając tam pomocy.
Do dziś znam zaledwie jednego jej mieszkańca. Stefan Maxymow pokazywał mi dowód osobisty z wpisaną cyrylicą nazwą Hucisko Pieniackie, jako miejsce urodzenia.
Najczęściej przeżyły osoby zabrane na roboty do Niemiec.
Wieś położona w sercu Pamiątki Pieniackiej, pierwszego w Europie rezerwatu przyrody założonego i chronionego przez hrabiego Włodzimierza Dzieduszyckiego, pana na Pieniakach, właściciela dumnego Państwa Pieniaki, w czasie ukraińskiego barbarzyństwa była bezbronna.


Załącznik 141295

Załącznik 141296

W Pieniakach zatrzymujemy się przy kościele. Odkąd pamiętam wokoło walają się remontowe gadżety udające prace. Byłem tu wiele razy, ale nie słyszałem od nikogo, jak wygląda wnętrze kościoła. Tym razem drzwi były, nazwijmy to, nie do końca domknięte.
Widziałem stare zdjęcie grupy dzieci z pierwszej komunii zrobione przed tym kościołem.
Słyszałem opowieść Pana Stefana o tym, jak przyczyniło się do poznania po 50 latach szkolnej koleżanki, Polki z Pieniak, która wyszła za Ukraińca i żyje do dziś.
Wzruszające spotkanie było niespodziewane, ale przecież ten dawny, przedwojenny świat jest coraz mniejszy…
Leżące kolumny z ogrodzenia leżą odkąd pamiętam. To wymowne poniżenie majestatu dawnego państwa- właściciela.
Po drugiej stronie drogi był ogród i mieszkanie proboszcza. Kilka lat temu odnowione służy jako przedszkole.
Przymierzam się do opisu księży, jacy posługiwali ludności w najbliższej okolicy, a zostali pomordowani jeszcze przed pacyfikacją Huty Pieniackiej. Boli to, że dzisiejsze władze kościoła katolickiego nie robią nic dla swoich ludzi, którzy z wielkim narażeniem przewodzili wspólnocie,za co przykładnie ponieśli męczeństwo.

Załącznik 141297

Załącznik 141298

Załącznik 141299

Załącznik 141300

Wchodzimy do kościoła, którym po likwidacji żywiołu polskiego zarządzali grekokatolicy
Największe na mnie wrażenie zrobił znaleziony na szafie krzyż gromadzki niesiony na czele podczas pogrzebu niejednego pokolenia Polaków. Innym razem zajrzę na cmentarz w Pieniakach.


Załącznik 141301

Wisząca na kościele tablica wspomina rodzinę Wolanin bestialsko zamordowaną jeszcze wiosną 1943. Michał jako zarządca gorzelni został żywcem wrzucony do pieca, Danuta była nauczycielką- została zastrzelona, kiedy przed hordą napastników uciekła z dzieckiem na ręku do stawu.
Dziewczynka utonęła…

To Pieniaki były miejscem odpoczynku rezunów zmęczonych krwawym dziełem w Hucie Pieniackiej 28 lutego. Rozstawione stoły przystrojone jedliną gościnnie zapraszały. Trzeba było uczcić likwidację znienawidzonego sąsiada, a jutro pójść przegrzebać pogorzelisko w poszukiwaniu blachy na dach, zawiasów, beczek z ziarrnem, stalowych wiader, może jakiej resztki firanki, bucików…
Polakom ocalały z Huty zwrócono w 2013 jedynie monstrancję z kościoła, która zbyt parzyła „znalazcę” na łożu śmierci. Ławki, szafy i inne sprzęty z polskich kościołów służą w wielu cerkwiach do dziś.

Załącznik 141302

Załącznik 141303

Tu mam wielki grzech zaniechania. Kilka lat temu zamieszczałem tu zdjęcie tej kapliczki z figurką stojącą jakby na krawędzi. Podstawiając motocykl, stając na nim niestety nie mogłem sięgnąć. Mogłem gdzieś poszukać drabiny, ale…
Dzisiaj jest za późno. Osiemnastowieczne zabytki umierają, a mojego sumienia nic nie oszuka.

Załącznik 141304

Tak w rzeczywistości wygląda ukraina, zanim jedynie swoim staraniem matka natura ją zazieleni kolorem bijącym później z wycieczkowych folderów.
MOJA ZIELONA UKRAINA

Załącznik 141305

ATomek 08.03.2025 20:36

Drogą za cmentarzem w Hucie Pieniackiej jedziemy do Pieniak. Tutaj najdłużej utrzymuje się lód


majo 10.03.2025 10:46

Czyta się i ogląda:)

ATomek 10.03.2025 16:10

22 Załącznik(ów)
Majo, też bym coś tu poczytał i pooglądał :D


Załącznik 141355

Do Huciska Pieniackiego mało kto zagląda.
Dla mnie stanowi uzupełnienie charakteru całej okolicy. Stojąc na wzgórzu Huty Pieniackiej rozglądamy się wokoło na zalesioną okolicę. Dobrze jest potrafić nazwać całe jej sąsiedztwo, bo łączyły je nie tylko relacje rodzinne, ale swoiste miejsca pracy jak kamieniołom, gorzelnia, pasieka, huta szkła, staw rybny, tartak, kuźnia.
Czasem uda się ustalić starą drogę między wsiami i przysiółkami, ale jeszcze ich tam sporo do odnalezienia. Pomagają w tym kapliczki.
Znając położenie wsi i dość trudne życie w nich Polaków, widać jak na dłoni podłoże ich zagłady z lat 40, znanej jako oczyszczenie tamtych ziem z żywiołu polskiego.
To trudne do zrozumienia biorąc pod uwagę skalę własnościową od setek lat. Wśród rodowych nazwisk nie ma ani jednego rusińskiego, bo niby skąd? Podległy charakter własności nie był tam czymś szczególnym, zwłaszcza, że funkcjonował w oparciu o prawo zaborcy- cesarstwa austro-węgierskiego.
Poprawę życia ludności na najniższym szczeblu poprawiał dostęp do nowych technik agrarnych, odmian rolnych i hodowlanych, co z kolei wymagało otwartości na nie. Polskie wsie często zaludniane były przez napływową zubożałą szlachtę, która z natury odrzucała integrację z Rusinami, strzegąc swych wartości.
Ukraińcy zarzucali tamtym Polakom bogacenie się, prawo pierwokupu ziemi i lepszy odbiór wytworzonych płodów, organizowanie się w spółki, samopomoce... W końcu to było państwo polskie, wywalczone polską krwią i o kogo miało by najbardziej dbać?
Wszystko to pogłębiało niechęć do Polaków.
Niechęć wykorzystało i podsyciło OUN mamiąc szowinistyczną wizją nowej Ukrainy, tworząc walczący nacjonalizm ukraiński, który zawsze miał i ma charakter antypolski.
"Ukraina czysta od cużyńców, jak szklanka czystej wody."
A skąd oczyszczenie z Żydów, Czechów i samych Rusinów, którzy nie czuli się Ukraińcami utożsamianymi już wtedy ze zbrodniczą ideologią?

Chodząc po Hucisku Pieniackim próbuję sobie to wszystko wyobrazić w 1944,
Widzę malownicze miejsce, ale liche do zamieszkania i utrzymania rodziny.
Hucisko w czasie wojny zamieszkiwało ok 300 Polaków, Część wywieziono na roboty do Niemiec, część w najtrudniejszym okresie uciekła do większej HP. Jak okazało się, po śmierć. Wciąż nie mogę ustalić liczby zamordowanych, leżących w wąwozie. Z roku na rok maleje liczba osób tym w ogóle zainteresowanych. Prowadzę bujną korespondencję z kimś z potomków, ale mimom lat nie znajduje ona czasu, by wyrwać się z jakże uciążliwej pracy w warszawskiej korporacji, by na własne oczy obejrzeć rodzinne strony. Bo niby jak tam dojedzie? Bo gdzie hotel? Ile to trzeba iść? Ech!!

Fajnie być gdzieś, gdzie Twój motocykl wjechał jako pierwszy. Ten element przygody podciągam pod wątek afrykański i śmielej się nim dzielę.
Dziś jedziemy tam w sześciu. Droga typowo integracyjna, są przerwy na fajeczkę i na wspólne wydzieranie z błota, czy podnoszenie padliny. Jednych muszę oszukiwać, że to tuż, tuż, drudzy dopominają się drogi wąwozem. Latem Panowie, latem.

Załącznik 141356

Załącznik 141357

Załącznik 141358

Załącznik 141359

Załącznik 141360

Załącznik 141361

Dawne centrum wsi. Tu była duża studnia na wybijającym źródle. Dziś to jedynie zapadnięty dół w ziemi.
Dobrze, jeśli jest coś, co potwierdza polskość miejsca. Kończy się gdybanie, przekonywanie do własnych racji. Czyste potwierdzenie charakteru mieszkańców Huciska, mimo zaborów. Ile takich pozostało?

Załącznik 141377

Załącznik 141363

Załącznik 141364

Ostatnia rodzina wyprowadziła się stąd do Polski w 1956.
Ostatni Ukrainiec mieszkał tam jeszcze 12 lat temu.
Latem tam wszystko porasta chaszczami po2m.Mało co widać. Dzisiaj korzystamy:

Załącznik 141365

Załącznik 141366

Załącznik 141367

Załącznik 141368

Załącznik 141369

Załącznik 141371

Załącznik 141370

6 misiek wciąż na swoim miejscu

Załącznik 141372

Kształt krzyża na tej kapliczce nawiązuje do kultu powstań narodowych i ich Ofiar

Załącznik 141373



Powrót dziś tą samą drogą. To północne zbocze, gdzie ziemia wciąż zmarznięta pod warstewką trawy i błota. Próżno szukać objazdu, czy myśleć o jakiejkolwiek technice.


Załącznik 141374



Załącznik 141375

Takie momenty, ala żule pod sklepem to sól wspólnych wyjazdów! Chwilo trwaj!

Załącznik 141376

Dlugi_TA 10.03.2025 19:14

1 Załącznik(ów)
Cytat:

Napisał ATomek (Post 873862)

Kształt krzyża na tej kapliczce nawiązuje do kultu powstań narodowych i ich Ofiar

Załącznik 141373

Możesz rozwinąć myśl o tym krzyżu przydrożnym? Niedaleko mnie jest podobny cokół i nie wiem, co on mógłby upamiętniać.Załącznik 141380


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:05.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.