![]() |
https://i.ibb.co/DfRP6G8/Screenshot-...eznam-mapy.jpg
Arabel, to plateau poniżej tego piku 4634m. Na lewo od niego jechaliście tą szutrówką z Barskoon do kopalni złota. Czerwonobiała pineska, to dokładnie miejsce, w którym leży jednostka wojskowa - zamykająca bezpośrednią drogę na przełęcz. P.S. Mieliście trochę pecha do pogody w tym odcinku. To w tym miejscu (kręcenia panoramy) przejechaliście zjazd do mostku na druga mańkę: To miejsce jest widoczne nawet na jednej z fot waszego dojazdu do posterunku ale nie jest łatwo ten mostek przylukać. Zobaczyliśmy go z Benkiem dopiero widząc po drugiej stronie Nivę z siedmioma lokalnymi turystami:) Wtedy wyjechaliśmy na te łąki widoczne u podnóża łańcucha ośnieżonych gór Tien Szanu. Tylko widok Pamiru z Doliny Wielkiego Ałaju (w regionie) przebija ten obrazek. Mostek ledwie 2/3km przed posterunkiem. My dalej nie pojechaliśmy, bo nie mieliśmy permitu. Trzeba było na niego czekać trzy dni w Karakolu. Przez te trzy dni zjechaliśmy to co Wy plus jeszcze jedną piękną dolinę przeciwpołożną do Waszego dzisiejszego odcinka. Zrobiłem rybę, kiedy minęliście mostek w drodze powrotnej:) Jednak paliwo, to podstawa a na całej trasie i nie ma go gdzie kupić, poza bazą myśliwych w tej przeciwpołożnej dolinie. Nomen omen tam zjedliśmy gulasz z kozła Marco Polo... P.S.` Nie pytaliście o paliwo w tej jednostce? P.S.`` Kiszłak/baza Inylczek to mordor:) Może i wpuściliby nas do "miasteczka" ale akurat poszukiwali jakiegoś żołnierza, który urządził sobie strzelanie do ziomków i obława się rozkręcała. Po konsultacjach z wierchuszką (chcieliśmy tylko wjechać "do środka") jednak nie zdecydowali się nas wpuścić. Mieliśmy wrażenie, że to "atomowa" wioska. Pogoda tego dnia była pod psem. Góry tonęły w gęstych chmurach więc specjalnie nie żałowaliśmy. Potem panorama Tien Szanu wynagrodziła nam wszystko. Do tego stopnia, że miast jechać w pole, co było naszym zamiarem, rozbiliśmy się na łące, postawiliśmy krzesła i delektowalismy się widokiem z puszkami żywca w dłoniach... https://i.ibb.co/ncXqYKV/IMG-6894.jpg |
|
Cytat:
Relacja wygląda super ale będę czytał jak wrzucisz całą bo lubię usiąść i od deski do deski przeczytać. |
Ja tam Panie żadnego mostu nie widziałem. Zdziwiony byłem jak pisałeś że minęliśmy go. Nosz qva jak? Nie mam pojęcia. Myśmy na moje oko zjechali tutaj.
https://www.google.com/maps/place/42...5!4d79.1190248 Patrzę na mapę i nie widzę żadnego innego zjazdu w prawo. Dosłownie obok mostu jest post. Paliwo kupiliśmy jeszcze przed jednostką a ludkowie nam powiedzieli że żołnierze paliwa nie mają na bank. Tam bida aż piszczy. Nie pytaliśmy już na miejscu czy mają. Po drodze w sumie mogliśmy pytać bo tam sporo jurt było. Pogoda nas nie rozpieszczała i widoków nie było spektakularnych. Wiele dalej byśmy i tak się nie wepchnęli. Po lewej już Chiny za bodaj 3 km GPS pokazał. Można było jedynie pchać się przed siebie, może ze 30 km maksymalnie bo dalej już zmarzlina. |
On jest nawet na mapie zaznaczony! Wysłałem Ci pineskę na priv.
Też żeśmy go nie widzieli i też wydawało się nam to dziwne - jak można go było ominąć?! Ale z Twojej perspektywy albo jedno albo drugie. Furą z zapasem paliwa dużo łatwiej kombinować. Wycieczka po przekroczeniu mostku: https://i.ibb.co/Lxr5RSh/IMG-6942.jpg https://i.ibb.co/kmZkkDt/IMG-6943.jpg I tu przez chwilę się zastanawialiśmy czy walić na szagę... Tylko jeden warunek: MUSI być pogoda. My mieliśmy farta! P.S. Z Twojego linku ggóla, to nie o ten mostek chodzi. Ten, to by ślepy zobaczył:) Przez ten most dopiero wjeżdżamy w dolinę, którą opisałeś. Wsio jasne? |
Teraz już wszystko jest jasne. Ja myślałem że masz drugi mostek przy asfaltówce głównej a Ty mówiłeś o moście już w dolinie po zjeździe z czarnego ale przed postem tylko tym już w dolinie z koszarami a ja cały czas mówiłem o poście głównym na asfaltówce.
To my się dogadali qva :D. Ten mostek to kojarzę. On był w sumie niedaleko zjazdu z głównej ścieżki na Enilchek. Czyli droga OK tylko nie pojechaliśmy na drugą stronę Aksu czy co to tam płynie. |
Cytat:
Staraliśmy sobie wtedy wyobrazić, co by było, gdyby zdrowo popadało albo słońce operowało super przez kilka dni... Dziwnie się wtedy czuliśmy trochę. Mieliście podobne odczucia? |
Przyznam szczerze, że nie kojarzę. Może chłopaki coś zapamiętały. Dla mnie to cały czas jedzie się trawersem a do rzeki trzeba zjechać w dół i da się to zrobić tylko w kilku miejscach. Potem droga (nasza) się oddala od rzeki dość sporo.
|
Mega klimat Emek, na foty można patrzeć i patrzeć. Genialny kierunek.
|
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:12. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.