![]() |
Odlewasz się mniej niż 3 x na dzień - zaczyna się niedowodnienie.
W sumie proste. |
Niezła akcja z tym Marokiem, choć ludzki brak przewidywania i doświadczenia może być bezkresny. W Tunezji około 3 lata temu, zmarli goście na pustyni też z wycieńczenia, zakopali się wypożyczonym 4x4 i nieprzygotowani do biwakowania padli dosyć szybko bez wody. Co ciekawe, ekipa ratunkowa tylko spuściła powietrze z kapci w aucie i wyjechali samodzielnie bez szarpania i wyciągarek. Od jakiegoś czasu w Tunezji (przy wjeżdźe w pustynię) jest wymagane posiadanie telefonu satelitarnego by zapobiegać takim wypadkom.
Raz 4 dni kopałem się autami na pustyni, jak kierowca rozsądny i odpuści od razu to kilka ruchów łopatą przed każdym kołem i jedzie dalej - ale jak jest "ambitny" i bez opamiętania "but but" to siada na mostach i ramie, potem tylko krwawe odciski na rękach od łopaty. Ten przykład Rumunii też niezły jest: Cytat:
Najgorsze w tym wszystkim że zwykle to wina naszej ludzkiej głupoty i lekceważenia przyrody i niebezpieczeństwa. ps. niezły ten tekst z przeżywaniem pierwszy raz śmierci |
Nie wiem jak było ale widziałem te piaski. Ważne jest zachowanie jak "coś" się wydarzy. Wystarczy przejechać kilka wydm by stracić orientację. Zwłaszcza, że nie jedzie się w linii prostej. Można by orientować się według słońca ale jak jest równo nad nami to też problem. Najlepiej mieć navi.
Może się zdarzyć, że moto zakopie się w jakimś leju między wydmami. Przy ciężkim moto i małym doświadczeniu nie sposób się wyrwać na górę. I nie warto walczyć do upadłego. Często lepiej zostawić moto i szukać ratunku pieszo. Tam nie ma dużych odległości a stojąc na górze jesteśmy lepiej widoczni. Można tez zorganizować kawałek cienia i poczekać aż słońce zajdzie. W każdym przypadku należy mieć ze sobą wodę i jakieś batoniki. |
Cytat:
Obserwując społeczeństwo nasuwa się stwierdzenie że są coraz mniej przystosowani do przeżycia w razie wystąpienia problemów. Brak sklepu w zasięgu wzroku i padną z głodu i odwodnienia ( pomijam warunki jak np pustynia gdzie oprócz piachu nic nie ma). |
Cytat:
|
Cytat:
http://www.advrider.pl/viewtopic.php...p=45617#p45617 |
Cytat:
|
Tak puszek, ważne jest towarzystwo ale niestety trzeba być gotowym samemu stawić czoła. Pamiętam, że jak wjechaliśmy we dwójkę na te wydmy, to po kilku minutach nie wiedzieliśmy gdzie kto jest. Z piaskiem tak jest, że czasem trzeba pojechać nie tam gdzie się chce. Oczywiście jak już się ogarneliśmy to nie gubiliśmy się już więcej lub na bardzo krótko.
|
Na Ergu to przynajmniej widać co jest wyżej, co jest niżej. A pamiętasz jak się pogubiliśmy koło Ramlii ? "Płasko" jak okiem sięgnąć, kilkadziesiąt sekund i wszyscy znikają.
Wywinąłem figurę po zjeździe w zagłębienie, kilkadziesiąt metrów od Sambora, gdyby stał tyłem, a mnie by coś się stało poważniejszego to raczej by mnie nie znalazł. Tam się przestałem dziwić że można umrzeć 100m od obozu, oraz chyba zrozumiałem dlaczego dla nich wszystko jest 'inszalah'. |
Tam wisiało sporo piasku w powietrzu i wcale nie było całkiem płasko. Jakieś krzaki i małe wzniesienia utrudniały widoczność. No i trochę zabrakło nam dyscypliny ale częściowa może dlatego, że były różne motocykle i różne umiejętności. W takich warunkach dobrze mieć racę i gwizdek.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:13. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.