![]() |
i co zmiana co 10 000 km???
|
No np.
Przy spokojnej jeździe olej miałem po 10 000km jeszcze zółtawobrązowy i nie śmierdział jak 5100 motul |
rambo a na jakim oleju dokładnie te 10000km machnąłeś??
|
Liquy Moly HD 10w50 100% synt. Bez dolewek. Nic nie ubyło. Nawet na odcinkach autostradowych choć 140kmh nie przekraczałem. Przy wymianie olej był jaśniejszy wyraźnie niż używany kiedyś motul 5100 15w50. Wiec i lepiej i taniej to wychodzi. Silnik na 100% synt nawet chętniej wkręca sie w obroty, nawet w starym nissanie. how
|
boje się trochę zmieniać na synt. 100% JAREK.AT ZALAŁ I ROZSZCZELNIŁ MU SIĘ SILNIK,W PRAWDZIE PISAŁ ZE POCIŁ MU SIĘ JUŻ WCZEŚNIEJ ALE PO ZALANIU ZACZĘŁO CIEC.????
|
:oldman:święta prawda
|
Pewnie dlatego że jeździ na półsyntetyku i przegrzał reaktor :)
Ale co..? Uszcz pod deklem zaworowym czy co..? przecie nie na karterach |
To że olej zabrudzi się po jakimś czasie pracy to świadczy tylko dobrze o oleju.. ma on nie tylko smarować (likwidować tarcie) ale i oczyszczać silnik z nagaru i wszelkiego rodzaju syfu... czyli jeśli po spuszczeniu olej jest ciemno brązowy to tzn że razem z nim spływa część syfu z silnika a nie zalega gdzieś po kątach...
|
Oczywiście jeśli ten syf jest. Bo jak sie okazuje Japonia to nie BMW ;) i 15 letnie GS 500 exploatowany na mineralnym oleju po przejechaniu 80 000km i rozebraniu silnika nie stwierdzono nagaru ani żadnego syfu. Przypomne że to silnik chłodzony powietrzem, eksploatowany na byle czym 20w50 przez naście lat. Afrika też nie haj tek ale o wiele stabliniejsze silnik osiąga temp. Chociaż jak w 2005 zanabyłem Afri, zalaną oczywiście jakimś półsyntetykiem, to pod oknami zaworowymi miałem zważone jak śmietana śladowe ilości oleju. Ciekawe czy syntetyka też zważy ;)
|
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:22. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.