![]() |
Z kobrami nie ma żartów, przy drodze w Indiach można się natknąć na coś takiego.
http://cdn.themetapicture.com/media/...eads-Cobra.jpg Bardziej niebezpieczne są jednak takie stwory, są bardzo agresywne, bo wszyscy się z nich śmieją :) http://www.buzzhunt.co.uk/wp-content/2012/08/cobra3.jpg |
to jest koniec czy początek?
|
Początek... ale one to tylko w Ameryce Południowej .. i to dosyć głęboko... :]
Piękne klimaty! :) |
Olu - przepiękne zdjęcia ! Takie wyjazdy to najlepszy sposób na "uroki" błotnisto-jesiennej pogody w kraju - deprecha nie ma szans :) Czekam na c.d.
|
1 Załącznik(ów)
Tak mnie dzisiaj naszło w ramach „czwartkowego tłuściocha" i szerzącego się wokół pączkowego obżarstwa… Tylko słyszę „już nie mogę, ale…", „niech nam pójdzie w cycki", „dieta się zacznie od 1 marca itp."…Ta przesympatyczna Pani ma 80-tkę na karku (ta “w zieleni” żeby nie było wątpliwości :-)). Pączka pewnie w życiu nie widziała, a takiej ilości pączków na raz to już na pewno. Lokalne słodkości ma okazję wziąć do ust rzadko i w ilościach mikro. Właściwie na okrągło je „rice and curry", no i owoce. Ale… no właśnie. Co roku kilka, kilkanaście razy pokonuje szlak na szczyt świętej góry Sri Paadaya (inaczej Adam’s Peak), czyli wdrapuje się na wysokość 2243 m npm. Choć wdrapuje się, to chyba złe słowo – wbiega rączo jak kozica, i to najczęściej w klapkach albo na bosaka. Do tej pory była na szczycie 85 razy i ostatniego słowa jeszcze nie powiedziała… Twierdzi, że to absolutnie naturalne , czuje się młodo i w świetnej formie. Na Sri Paadaya co roku wędruje tysiące pielgrzymów, szczególnie buddystów: to dla nich święta góra (zresztą nie tylko dla nich). Na szczyt wędruje się nocą, tak żeby zdążyć na wschód słońca. W „sezonie pielgrzymkowym" nocami szlak, momentami naprawdę całkiem stromy, jest oświetlony świecami. Ale poza sezonem jest ciemno – naszej bohaterce to w ogóle nie przeszkadza. Czołówka? A co to takiego? Po co? Nie trzeba mówi… Załącznik 46300 Legenda mówi, że Adam’s Peak to pierwsze miejsce na ziemi, jakiego dotknęli Adam i Ewa wygnani z raju… I to nie koniec niezwykłości jeszcze… Przy ładnej pogodzie, o wschodzie słońca cień charakterystycznego wierzchołka góry o kształcie piramidy, tworzy trójkąt równoboczny. Pielgrzymi, legendy, widoki czynią to miejsce magicznym. Ale jeszcze bardziej przyczyniają się do tego „energetyczne staruszki”, które bez najmniejszego zmęczenia, z uśmiechem na ustach i na bosaka pokonują święty szlak. Pełen podziw! Pozazdrościć energii, stanu ducha i zdrowia. I po co nam te pączki? PS. Dziś zjadłam już trzy :-( |
Oj tam, oj tam... Zjadłaś, bo Twój organizm się domagał, a jemu nie wolno się sprzeciwiać, pewnie jakiś składnik pączków był Ci niezbędny. A kalorie? Ano, weź przykład z dziarskiej staruszki - zjedz jakiś owoc i wbiegnij na szczyt Pałacu Kultury :D
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:21. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.