Trening dupy przed wyjazdem. Serio. Ja przed każdym wyjazdem , w a zeszłym roku miałem 1600 km w jedną stronę w jeden dzień, trenowałem, tzn, tydzięń przed wyjazdem 600 km za cały dzień bez przerwy. W tygodniu 300 na wieczór. Dobrze robi twarde siodełko w rowerze.
No i siatka od chinoli - sprawdzone, zwłaszcza wentylacja jest na niej dobra. Nie mówiąc, że w deszczu woda spływa.
NA autostradzie każdy remont z ograniczeniem na stojąco.

Robię przerwy co 300 km i daje jakoś radę .

A te koraliki indiańskie to gdzie się kupuje?

Garbaty za koguta w panierce masz u mnie piwo. Do odbioru w białym brzegu ;)

W RideNow mają chyba fajne koraliki na kanape. Ja kupowałam w sklepie dla tirowców w Kątach Wro. Z jednego pokrowca zrobiłam dwie maty.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Trza mieć dupę ze spiżu! ;)

Zgłoszę się w innym terminie bo w ten weekend akurat na małego tukana się wybieram :)

Piwo nie kogut, nie ucieknie ;)

Tylko wyjeżdżone motodupogodziny oraz regularne roztrenowanie mięśni brzuch, plecy, uda, pośladki (nawet proste ćwiczenia w domu typu przysiady, unoszenie bioder z leżenia, deska, brzuszki, cokolwiek). Nie likwidujemy skutków tylko minimalizujemy przyczyny! Howgh!

Ta siatka od skośnych to w jakim rozmiarze do nat?

A jak mnie dupa boli, to śpiewam se... Dupka boli mnie, dupka boli mnie i jadę dalej ;)

No właśnie https://www.youtube.com/watch?v=lDI8gMYtn4U