![]() |
Cytat:
Faktycznie dziura sporo mniejsza PZDR Qter |
Dzień 4
Kolejny dzień wstaje a my razem z nim. Dasio w zakamarkach swojego rogala wygrzebuje swoją zapasową świecę o której wcześniej zapomniał. Plan na dziś jest następujący. Po pierwsze śniadanie a potem do mechanika zrobić test na jeszcze innej świecy. Śniadanie tradycyjnie tu: https://i.imgur.com/FVF6R7C.jpg https://i.imgur.com/96xVlBk.jpg Z restauracji rozciąga się widok na dolinę rzeki i na ośnieżony szczyt góry Tomor. https://i.imgur.com/8g2XtpU.jpg Widoki z Gramsh https://i.imgur.com/yjXQouu.jpg Mercedes w wersji pullman https://i.imgur.com/EUX0hnT.jpg Po śniadaniu Dasio zaczyna się pakować na moto a ja ruszam do mechanika. https://i.imgur.com/D4C17xB.jpg Niestety kolejna świeca nie zmienia sytuacji i moto nie odpala. Lokalny mechanik twierdzi, że w Elbasan jest dobry mechanik ale należy się do niego pośpieszyć bo po południu będzie zapewne pijany... W międzyczasie znajduje też mechanika w Tiranie. Rozmawiamy z Dasiem o różnych opcjach. Odpuszczamy reperowanie moto w Albanii - szkoda urlopu. Finalnie podejmuje decyzję, że Dasio robi naszą zaplanowaną trasę a ja będę robił za wóz serwisowy. Ustalamy, że wieczorem widzimy się w Berat. Dasio jedzie offem do Berat a potem ma spróbować wjechać na ośnieżony Tomor a ja najpierw do kanionu "Kanioni i Holtes" , który on zwiedzał wczoraj a potem główniejszymi drogami do Berat. Żegnamy się z lokalnym mechanikiem, nie chce ode mnie pieniędzy więc na siłę mu je wciskam oraz flaszkę polskiej wódki którą mieliśmy "zbunkrowaną" w busie. Moto wrzucamy na pakę i każdy jedzie w swoją drogę. Ja wracam jeszcze na chwilę do hotelu zabrać swoje rzeczy. Adela - sympatyczna dziewczyna z hotelu - córka właścicieli. https://i.imgur.com/enXXxBi.jpg Jadąc przez miasteczko w pewnym momencie z przeciwka zatrzymuje mnie koleś w terenówce i mówi łamaną angielszczyzną, że droga w mieście w wakacje jest zamknięta i zrobiony z niej jest deptak i jeśli chce jechać dalej to powinienem teraz zawrócić bo potem może być ciężko. Miło. Zastanawiam się, kto w Polsce zrobił by podobnie widząc busa na zagranicznych blachach w jakiejś niedużej mieścinie? Objeżdżam deptak i trafiam na coś w rodzaju dworca autobusowego. Tu zatrzymuje mnie Pan policjant... który chce żeby go podwieźć. https://i.imgur.com/8M5iBFn.jpg Wysadzam go kilka kilometrów dalej na jakiejś krzyżówce a sam odbijam w kierunku kanionu. https://i.imgur.com/OsMayXf.jpg https://i.imgur.com/oNWwFT3.jpg https://i.imgur.com/TejxwFj.jpg Dojeżdżam do rozwidlenia prowadzącego do kanionu i postanawiam zostawić tu busa i zrobić sobie pieszą wycieczkę. Nie wiem jak wygląda droga a nie chce ryzykować trudnych manewrów długim busem na wąskiej drodze. https://i.imgur.com/ieDfBCS.jpg https://i.imgur.com/QbbmSFc.jpg https://i.imgur.com/8TJfCfq.jpg Po wczorajszej wysokiej wodzie, gdzie ta dochodziła do kamiennego murka na zdjęciu niewiele pozostało https://i.imgur.com/xhFTndP.jpg Zdejmuje buty i wchodzę obejrzeć kanion od środka - dziś jest to możliwe. Chętnym eksploracji zalecam zabranie klapek albo lepiej butów do wody. https://i.imgur.com/WAd6jEk.jpg Kanion robi niesamowite wrażenie. https://i.imgur.com/P3bKQ0H.jpg https://i.imgur.com/QWVydXT.jpg https://i.imgur.com/U1UJeKU.jpg https://i.imgur.com/iFIcjFT.jpg https://i.imgur.com/maJ2KZi.jpg Koror wody, który zmienia się co chwila, różne zapachy i dźwięk szumiącej wody sprawia że mam wrażenie jak by czas tu nie miał znaczenia. Zastanawia mnie czy to miejsce wyglądało podobnie na przykład 5 wieków temu i czy pasterze którzy wówczas tu przychodzili mieli podobne odczucia. Ruchome obrazki z kanionu: Wracam do busa i ruszam w kierunky Berat. W tym samym czasie Dasio pokonuje trasę offową do Berat. Idzie mu dość sprawnie. https://i.imgur.com/H9HH2at.jpg https://i.imgur.com/179K4oo.jpg https://i.imgur.com/6rwJ8vl.jpg https://i.imgur.com/mrseZlK.jpg W tej chmurze czai się szczyt Tomor... https://i.imgur.com/NzPMYAG.jpg https://i.imgur.com/xiZHkQZ.jpg https://i.imgur.com/WzSdwc4.jpg W pewnym momencie po środku "niczego" Dasia zatrzymuje policja, która chce z nim sobie zrobić zdjęcie https://i.imgur.com/x8TWFM8.jpg https://i.imgur.com/Vq2gKap.jpg Targ w górskiej wiosce https://i.imgur.com/R9h9BIy.jpg https://i.imgur.com/v3YAG0I.jpg W końcu Dasio dociera do samego Berat https://i.imgur.com/ItbLHJC.jpg Ponieważ jest dość wcześnie, zgodnie z założonym planem jedzie zdobywać szczyt Tomor. Tymczasem u mnie w busie mam takie widoki za oknem: https://i.imgur.com/y9a5ych.jpg https://i.imgur.com/6NgyB2a.jpg https://i.imgur.com/m6x3K0O.jpg Ochrona przed rozpadliną w jezdni https://i.imgur.com/c4QV5l0.jpg Widok na górę Shiprag https://i.imgur.com/pZOiHTO.jpg Docieram do Berat. Miasto Berat położone jest u podnóża dwóch wzgórz â legendarnych olbrzymów Tomorri i Shpirag. Rzeka Osumi utworzona z łez dziewczyny, o którą walczyli i obaj zginęli, dzieli go na dwie dzielnice: prawosławną Goricę i muzułmański Mangalem. Jest to liczące około 2500 lat miasto, jedno z najstarszych i najciekawszych w Albanii, często nazywane Miastem Tysiąca Okien. Nad miastem góruje twierdza Kalaja Berati której początki są datowane na IV w p.n.e. https://i.imgur.com/GBJMw1y.jpg Most Gorica z 1780r jest jednym z najbardziej charakterystycznych zabytków Beratu. https://i.imgur.com/WjpRVY1.jpg https://i.imgur.com/ZfmWRgP.jpg Widok na wzgórze zamkowe https://i.imgur.com/1ps1riK.jpg https://i.imgur.com/TCr7e2b.jpg Wysyłam sms do Dasia. że szukam hotelu i żeby się odezwał co i jak... Tymczasem Dasio kontynuuje swoją szarżę na szczyt Tomor - dla przypomnienia 2416 m.n.p.m https://i.imgur.com/Q7dqv1f.jpg https://i.imgur.com/gW7myTF.jpg https://i.imgur.com/KGWf0ut.jpg Widoki są https://i.imgur.com/GJQezMe.jpg https://i.imgur.com/7CgocZ5.jpg https://i.imgur.com/eXLrRgl.jpg Pojawia się pierwszy śnieg a mamy 5 czerwca 2019r https://i.imgur.com/RGTu1oK.jpg W chmurach https://i.imgur.com/CrFmGwo.jpg https://i.imgur.com/uvBacPA.jpg https://i.imgur.com/lqVaJYi.jpg Czas na narty? :smile: https://i.imgur.com/tcaZaTH.jpg Szczyt https://i.imgur.com/SQxtiP5.jpg https://i.imgur.com/Yv2lrBq.jpg Za wikipedią: Na górze Tomor znajduje się jedno z najważniejszych dla bektaszytów świętych miejsc. Znajdują się w nim relikwie Abbas ibn Ali - wnuk Mahometa, syn Fatimy i Alego, brat Husajn ibn Ali. Każdego roku w przez cztery dni w sierpniu w klasztorze odbywa się święto derwiszów. https://i.imgur.com/UTZO1Nz.jpg https://i.imgur.com/IrWnrXt.jpg https://i.imgur.com/rBkQkQw.jpg https://i.imgur.com/tLTty8O.jpg https://i.imgur.com/qMXm5cg.jpg https://i.imgur.com/zU24JOL.jpg https://i.imgur.com/HMc554D.jpg https://i.imgur.com/3bgbGAy.jpg https://i.imgur.com/DHUfZiY.jpg Dasio wybiera trudniejszą trasę powrotną :) https://i.imgur.com/NsHyfyw.jpg https://i.imgur.com/sOdSLwI.jpg https://i.imgur.com/1fA9tMi.jpg https://i.imgur.com/awDI4no.jpg https://i.imgur.com/2yDj1bb.jpg https://i.imgur.com/9EleVp6.jpg Kozie ścieżki :) https://i.imgur.com/QfI1A1g.jpg Tymczasem, ja znalazłem hotel w centrum i sobie dogadzam po trudach podróży w busie https://i.imgur.com/Jwhwncp.jpg https://i.imgur.com/aPu1UOG.jpg https://i.imgur.com/Ywxp83V.jpg https://i.imgur.com/cRBEoA4.jpg Z hotelu mam taki widok https://i.imgur.com/KNTaGDQ.jpg Dasio w końcu cało dociera do hotelu. Cały i szczęśliwy ale zmęczony. Szybki prysznic, chwila odpoczynku, zimny browar i jakieś jedzenie w hotelowej restauracji i to nie koniec atrakcji bo idziemy zdobywać wzgórze zamkowe. Deptak w centrum https://i.imgur.com/cIafH9i.jpg W parku siedzą autochtoni i grają w szachy zamiast na przykład popijać tanie wino i pluć na chodnik... https://i.imgur.com/VZzq0Y4.jpg Droga na górę zamkową jest długa i stroma ale bardzo malownicza... https://i.imgur.com/PmyYIOq.jpg https://i.imgur.com/nUxRQHK.jpg https://i.imgur.com/MO4Hs4o.jpg https://i.imgur.com/MjUcCt3.jpg No i kawałek spaceru Widok z zamku na miasto robi wrażenie https://i.imgur.com/vFJhNv5.jpg https://i.imgur.com/WWm5c5m.jpg Zasłużyliśmy na piwo :) https://i.imgur.com/Z7e1WEd.jpg Rzeka Osumi - w jej wyższym biegu można się wybrać na rafting https://i.imgur.com/ggAkjEG.jpg https://i.imgur.com/nMGZfNJ.jpg Z terenu zamku udajemy się w "miasto" :kolejka: https://i.imgur.com/jDbiKZv.jpg Aktualne ceny jedzenia i picia w ścisłym centrum (Berat jest chętnie odwiedzany przez backpackersów i różne wycieczki objazdowe co ma wpływ oczywiście na ceny). Informacyjnie 1000 LEK to obecnie około 35 PLN https://i.imgur.com/3uAvjlB.jpg https://i.imgur.com/a2IwN0V.jpg Lekko weseli wracamy do hotelu robiąc po drodze zakupy pamiątek typu koszulka czy też magnes na lodówkę :) i grzecznie idziemy spać. Jutro też jest dzień a co nam przyniesie tego jeszcze nie wiemy. https://i.imgur.com/KXCm2e5.jpg Moja trasa busem wyglądała tak: https://i.imgur.com/mVj3ksR.jpg A motocykla mniej więcej tak: https://i.imgur.com/DdzxkE9.jpg C.D.N. PZDR Qter |
Qter, dawaj dawaj :)
|
Tak tak, fajnie się czyta i ogląda, dajesz dalszy ciąg!:Thumbs_Up:
|
Hejka,
Dzięki chłopaki za ciepłe słowo - lecimy dalej.... Dzień 5 Wstajemy jak zwykle wcześnie i po śniadaniu hotelowym ruszamy w drogę. Ja lecę busem a Dasio dalej tnie offem swoją WR-ką. Umawiamy się na spotkanie we Vlore nad morzem. https://i.imgur.com/7xSOSFg.jpg Wyjazd z Berat Widoki z drogi busem z Fier https://i.imgur.com/3Y2OG9R.jpg https://i.imgur.com/ptaRIHp.jpg Po drodze Burek i espresso https://i.imgur.com/uwEXFOU.jpg https://i.imgur.com/VoqX6O9.jpg Kawałek za Fier wjeżdżam na autostradę A2 https://i.imgur.com/tXJpwRW.jpg Na desce wciąż dosychają moje buty https://i.imgur.com/sOVqQOy.jpg Tymczasem Dasio leci offem w kierunky ruin starożytnego miasta Bylis założonego przez syna Achillesa. Powstanie miasta datuje się na 370-350 r p.n.e. Ruiny są tu: https://goo.gl/maps/JUhB2YHdMfSKe4PG6 https://i.imgur.com/97WCZk0.jpg https://i.imgur.com/6c94b8R.jpg https://i.imgur.com/1a9BTAH.jpg https://i.imgur.com/AWrB9YS.jpg https://i.imgur.com/Ei7Fgtb.jpg https://i.imgur.com/S694kwY.jpg https://i.imgur.com/PG8sAt1.jpg https://i.imgur.com/9adJgmf.jpg Most na rzece Gjanica https://i.imgur.com/SvjoVya.jpg https://i.imgur.com/B0oh3Eb.jpg https://i.imgur.com/KqkB9B9.jpg https://i.imgur.com/rfOHfFs.jpg https://i.imgur.com/tj1ecHc.jpg Znów pora na zupę żółwiową ? :grin: https://i.imgur.com/YukedXc.jpg Gdzie niegdzie wydobywa się smołę https://i.imgur.com/rP7WTLq.jpg https://i.imgur.com/mTQJG9W.jpg Około południa dostaje SMS-a od Dasia, że zgubił prąd w motocyklu i czeka na mnie na drodze SH4 na stacji benzynowej. Zawracam i po niecałej godzinie się spotykamy tu: https://goo.gl/maps/mpoGZk7H2Gp9sadV9 https://i.imgur.com/LbHEwPr.jpg Dasio opowiada, że po zgaszeniu moto w ruinach miał problem z odpaleniem z rozrusznika. Odpalił WR-kę "z pychu" i finalnie zamiast ryzykować pokonanie kolejnych 50km albańskiego offa drogą SH100 do Vlore zdecydował się na moją pomoc. Wrzucamy WR-kę na pakę, spożywamy luch i wspólnie ruszamy w kierunku Vlore. https://i.imgur.com/CRMXIn9.jpg Obok autostrady A2 przed samym Vlore są saliny - zakłady przemysłowe, które pozyskują sól kamienną poprzez odparowywanie wody z solanki pochodzącej z Adriatyku. Sól składują na takich hałdach: https://i.imgur.com/FLjICbk.jpg Przedmieścia Vlore https://i.imgur.com/tIFd8iX.jpg Chyba jest zakończenie roku szkolnego bo uczniowie na galowo https://i.imgur.com/R2Ykshk.jpg Promenada https://i.imgur.com/eHZIHGw.jpg https://i.imgur.com/XXFJH49.jpg Mijamy Vlore i decydujemy się na szybką kąpiel https://i.imgur.com/2GbK625.jpg https://i.imgur.com/VPkPQKD.jpg https://i.imgur.com/BXUKAb4.jpg https://i.imgur.com/Ua2lxFT.jpg Schłodzeni postanawiamy przejechać przełęcz Llogara na wysokości 1046m https://goo.gl/maps/6ypiswGe4vERhkhe7 https://i.imgur.com/a46DUdW.jpg Kawałek przed przełęczą znów jemy - tym razem "na bogato", skuszeni dużą ilością osób w przydrożnej restauracji. Talerz owoców morza - pycha https://i.imgur.com/nTCfQvw.jpg Podjazd na przełęcz jest długi i bardzo ciekawy. Leży niezły asfalt ale miejscami go remontują. https://i.imgur.com/1gsG8U4.jpg https://i.imgur.com/as889pl.jpg https://i.imgur.com/bronZA0.jpg Widok morza z wysokości kilometra jest niesamowity, tym bardziej, że morze wydaje się być bardzo blisko https://i.imgur.com/EFmQNEV.jpg Na przełęczy spotykamy Polaka, który od roku jest już w podróży 4x4 podczas której odwiedził minn. Magadan (o ile mnie pamieć nie zawodzi) https://i.imgur.com/jmCbQYG.jpg A dookoła monumentalne wręcz formacje skalne https://i.imgur.com/l4tZchL.jpg Dla chętnych paragliding https://i.imgur.com/ihIOEJl.jpg https://i.imgur.com/tPIkScN.jpg Miasteczko przyklejone do zbocza góry https://i.imgur.com/lLFaSZt.jpg https://i.imgur.com/hUFz3le.jpg Jest dość wcześnie więc decydujemy się odwiedzić słynną plażę Gjipe tu: https://goo.gl/maps/nxYTT38Lrkqp3xRd8 Plaża Gjipe powstała u ujścia kanionu rzeki, która okresowo powstaje w trakcie topnienia śniegu. Kanion prowadzi kilka kilometrów w głąb lądu i zjazd na jego dno jest możliwy autem terenowym typu Dacia Duster. Droga która prowadzi na jego dno wygląda mniej więcej tak (ma oczywiście kilka trudniejszych odcinków, gdzie są progi skalne). https://i.imgur.com/9iwzKYY.jpg My zostawiamy busa "na górze" i w klapkach, kąpielówkach i z ręczniczkami jak typowi "janusze" schodzimy na plaże (brakuje nam tylko torby z biedronki). :smile: Droga w dół to około 20 min spaceru. https://i.imgur.com/nocuACV.jpg https://i.imgur.com/VxCPShu.jpg https://i.imgur.com/89ErUoN.jpg https://i.imgur.com/EDA7Oj4.jpg Na plażę docierają też cykliści https://i.imgur.com/9jfjATp.jpg Oczywiście zażywamy kąpieli https://i.imgur.com/KRv1RDC.jpg Widok na kanion https://i.imgur.com/tpsJWwM.jpg https://i.imgur.com/FiYmMoN.jpg https://i.imgur.com/CsCxVH1.jpg Kanionem kawałek wędrujemy ale ze względu na brak odpowiedniego obuwia i odzienia rezygnujemy :) Kanion podobno ma około 1km długości lecz my wracamy do busa. https://i.imgur.com/MLYvkEz.jpg Widok na kanion z góry https://i.imgur.com/1M4hIkF.jpg https://i.imgur.com/iFrV29n.jpg https://i.imgur.com/mjVDxQs.jpg Decydujemy się na nocleg w Orikum przed Vlore. Jako ciekawostkę wrzucam tablicę rejestracyjną policji, która jechała przed nami https://i.imgur.com/YM9gfND.jpg Pokonujemy znów przełęcz Llogra - tym razem o zachodzie słońca. Widoki są w tym świetle nabierają zupełnie innego wydźwięku. https://i.imgur.com/Ap6sKhX.jpg https://i.imgur.com/jFWlyyy.jpg https://i.imgur.com/BrS8OKz.jpg https://i.imgur.com/DygtOk2.jpg Docieramy do Orikum, znajdujemy hotel na plaży https://goo.gl/maps/CvQbD1fMvR3TLWHa9 i idziemy coś zjeść i wypić :). Albański tuning :resp: https://i.imgur.com/VDb8TUz.jpg Mamy 6 czerwca a ilość ludzi w miejscowościach nadmorskich jest niewielka. Jak się dowiadujemy jest anomalia pogodowa i dużo osób zrezygnowało z przyjazdów ze względu na nietypowo niskie w tym okresie temperatury. Wracamy do hotelu i szybko zasypiamy. Trasa którą mieliśmy tego dnia zaplanowaną na moto poniżej https://i.imgur.com/pQWZqxx.jpg C.D.N PZDR Qter |
Dzień 6
Pora na powrót.... https://i.imgur.com/AjDRNKJ.jpg Znów wczesna pobudka i przed ósmą jesteśmy na hotelowym śniadaniu https://i.imgur.com/RpM8sTS.jpg Potem krótki spacer https://i.imgur.com/Q7Inkr3.jpg I pakujemy się do busa https://i.imgur.com/jBFtiSB.jpg Wracamy do hotelu nad jezioro Ohrydzkie skąd mamy zabrać Marka z jego rowerowej wycieczki. Migawki z drogi https://i.imgur.com/62L8ZrB.jpg https://i.imgur.com/WHj2fTn.jpg https://i.imgur.com/FtVREm2.jpg https://i.imgur.com/etfk5Rr.jpg https://i.imgur.com/rUFnOqY.jpg https://i.imgur.com/4AWmgjy.jpg https://i.imgur.com/vrLQCCf.jpg Drogę pokonujemy dość sprawnie i w okolicach obiadu jesteśmy znów nad jeziorem Ohrydzkim https://i.imgur.com/eaF1Ztg.jpg Na miejscu obowiązkowa kąpiel! Woda jest rześka! https://i.imgur.com/yXvzddi.jpg Spotykamy się z Markiem, który dotarł tu już wczoraj https://i.imgur.com/EZkTxuC.jpg https://i.imgur.com/mJ8B2Al.jpg Do hotelowej restauracji przyjeżdżają Włosi na takich maszynach https://i.imgur.com/t0eQjwP.jpg https://i.imgur.com/ngeFGQw.jpg My również udajemy się do restauracji, zamawiamy lokalną ławicę rybek i jest pysznie! https://i.imgur.com/xg2seg7.jpg Jest wciąż dość wcześnie i decydujemy się ruszyć w drogę powrotną do Polski. Około 16:30 jesteśmy na granicy Albańsko-Macedońskiej. https://i.imgur.com/8g2IVMm.jpg Macedonia https://i.imgur.com/TQ3EgQJ.jpg https://i.imgur.com/87mkXT1.jpg https://i.imgur.com/bJdgUXY.jpg Droga upływa... W nocy wszyscy mamy lekki kryzys i stajemy na parkingu na około dwugodzinną drzemkę. Lepiej dojechać trochę później niż wcale. Tak zregenerowani ciągniemy za kółkiem na zmianę do mnie do domu. Po drodze oczywiście kawa, siku, tankowanie i jedzenie. Po niecałych 24 od wyjazdu jesteśmy u mnie pod domem. https://i.imgur.com/jPo5872.jpg PZDR Qter P.S. Powodem awarii DRZ było ciało obce które przykleiło się do grzybek zaworu w silniku powodując jego niedomykanie. Po powrocie problem został naprawiony. W WR-ce problem z prądem zniknął samoistnie. |
Dzięki za relację. Byłem już tam kilka razy ale z Twojej relacji wynika że muszę tam jechać jeszcze co najmniej raz, co oczywiście chętnie zrobię.
|
Super podróż. Szkoda tylko, że nie udało Wam się zrealizować całego planu.
Na pewno byłoby więcej do oglądania! P.S. Co było przyczyną awarii obu sprzętów? |
Cytat:
"Powodem awarii DRZ było ciało obce które przykleiło się do grzybek zaworu w silniku powodując jego niedomykanie. Po powrocie problem został naprawiony. W WR-ce problem z prądem zniknął samoistnie." |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:59. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.