![]() |
Czyta się. Pozdrowionka dla całej ekipy.
|
https://i.postimg.cc/BQQFwJZ3/20a150...b598d0ad-2.jpg
Jak to było w piosence? Góry są tylko tłem, gdy czeszesz włosy swe... :) Super wyprawa. Hiszpania to również mój kierunek, o którym myślę coraz mocniej. Czekamy na dalszy ciąg.:at: |
wygląda na to, z rozmów ze znajomymi, że jeśli nie przyleci Wielki Ptak i nie nasra do morza to w tym roku wiele dróg i bezdroży w Hiszpanii, Portugalii zostanie przejechanych przez nas - oby tylko turystycznie. dałby Bóg.
|
Dzień 4
Noc z widokiem na góry była nawet ciepła. Dużym plusem było to, że w końcu rano mamy trochę słońca a nie jak do tej pory mgłę. Ogarniamy się, szamamy śniadanie i w drogę. Dziś TET prowadzi, przez Sierra Nevada. Nastawiamy się na coś ambitniejszego na trasie. https://i.postimg.cc/13DDngSh/Photo-...inal-2-jpg.jpg https://i.postimg.cc/k4m8v7n6/IMG-8808-2.jpg https://i.postimg.cc/DZPGCRZC/IMG-8810-2.jpg https://i.postimg.cc/xT4zFvfS/IMG-8820.jpghttps://i.postimg.cc/15kp3GLr/c864b3...91dea5a54e.jpg Trasa zaczyna się stepami wśród ogromnej farmy wiatrakowej. Droga wije się między wiatrakami, czasem mam wrażenie, że trochę bezsensownie było to poprowadzone. Dojeżdżamy w góry. Jak na razie mamy tylko zwykły szuter z lajtowymi winklami. Na fotce widać skąd przyjechaliśmy-wiatraki. https://i.postimg.cc/Gm6v9kVj/IMG-8838.jpg https://i.postimg.cc/MZtR1kgH/IMG-8862.jpg Właściwie nie dzieje się nic ciekawego. Lekko jesteśmy zawiedzeni. Jedyne co mnie zaskakuje to spora tafla lodu na winklu. Brałam akurat zakręt po wewnętrznej gdy zobaczyłam, że Piotrek stoi i coś krzyczy. Po chwili dostrzegam, że przede mną jest tafla lodu. Na zmianę toru jazdy było już za późno. Wpadam na lodowisko i jadę prosto w około 3 metrowy rów. Oczami wyobraźni już widziałam siebie tam na dnie pod motocyklem. Na szczęście w ostatniej chwili udało się skręcić w lewo i całkiem delikatnie wyłożyć motocykl na bok. Adrenalina na chwilę skoczyła :) Później robi się jeszcze nudniej. Jak już wylatujemy na asfalt to prowadzi nas do samej Órgivy. Sporo szerokich winkli i dobry asfalt. W sam raz na GSy. Nam się po chwili nudzi. Od razu człowiek jakiś senny się robi na czarnym. :D https://i.postimg.cc/vZxVR4Tx/IMG-8876.jpg https://i.postimg.cc/s2S7WMRC/IMG-8879.jpg https://i.postimg.cc/0jtwvm7D/IMG-8896.jpg https://i.postimg.cc/Qxt7b4rb/IMG-8911.jpg Dziś postanawiamy skorzystać z luksusów i zjeżdżamy do Motrilu. Znajdujemy tam całkiem spoko hotel z parkingiem, ogarniamy się i wieczorkiem wyskakujemy na miasto coś dobrego zszamać. https://i.postimg.cc/zGqG73W1/IMG-8929.jpg https://i.postimg.cc/zXXCQDTT/ff3a49...53405b413f.jpg I wypić https://i.postimg.cc/0jmyWwc9/IMG-8932.jpg Przejechany odcinek Gor-Motril |
Dzień 5
Rano w Motrilu umawiamy się z Piotrem i Mariuszem. Z chłopakami zgadałam się kilka dni wcześniej przypadkowo na lokalnej wrocławskiej enduro grupie, okazało się, że też są w drodze do Hiszpanii. Jak się okazało, że są w tym samym mieście co my od razu wyszła propozycja połączenia sił. Dla chłopaków jest to pierwszy offowy wyjazd, ich Tenerki są też dość mocno przepakowane no ale zobaczymy jak sobie poradzą. Dzień zaczyna się dość ciekawe. Pniemy się w górę po dość stromych podjazdach. Mariusz z Piotrem są lekko przerażeni ale dzielnie pną się w górę. Dróżki coraz węższe a my spotykamy coraz więcej rowerzystów wiec zachowujemy uwagę zwłaszcza na zakrętach. https://i.postimg.cc/nV6VBpTD/IMG-9007.jpg https://i.postimg.cc/Qdj3Jt7H/IMG-9015.jpg https://i.postimg.cc/Fs5m1Gsb/IMG-9019.jpg Większość dnia mija nam na szutrowych winklach. W górach bywało dość chłodno- zależy po której stronie góry byliśmy. Momentami marzliśmy wiec robiliśmy sobie pauzę na kawę i herbatę by zaraz za górą ściągać niepotrzebne warstwy. https://i.postimg.cc/hP6mXkQy/Photo-...iginal-jpg.jpg https://i.postimg.cc/7Yf7YHhJ/Photo-...iginal-jpg.jpg https://i.postimg.cc/9fTBpG7h/IMG-9033.jpg Cześć tracka prowadziła również wśród gajów oliwnych. Tam bywało ciekawie, czasem wąsko, czasem trialowo, czasem kamieniście. Martwiłam się o naszych początkujących adwenczerowców ale zupełnie niepotrzebnie. Chłopaki świetnie dali radę mimo obładowania i bardzo szybko się wjeździli. Było widać banany na twarzy także git. https://i.postimg.cc/GhFRDYHW/IMG-9029.jpg https://i.postimg.cc/RC3VWN1m/IMG-9047.jpg https://i.postimg.cc/VvM8D04b/IMG-9026.jpg https://i.postimg.cc/m28dK2qc/IMG-9053.jpg https://i.postimg.cc/Hxg9PVw7/IMG-9048.jpg Pod koniec dnia mamy pierwszego kapcia. Akurat w miejscu gdzie lokales zatrzymuje nas i oznajmia, że dalej nie ma przejazdu. Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy tego nie sprawdzili. No bo jak to? Enduro nie przejedzie? No gość miał rację. Droga była zasypana. https://i.postimg.cc/d1266qrV/IMG-9069.jpg https://i.postimg.cc/y82PcfWj/IMG-9062.jpg https://i.postimg.cc/0yXBK20g/IMG-9056.jpg Piotrek sprawnie ogarnia kapcia. Dzień się kończy więc zjeżdżamy powoli do cywilizacji za prowiantem. Po zrobieniu zakupów znajdujemy miejscówę do spania w ogromnym gaju oliwnym. https://i.postimg.cc/8cTHnqmB/IMG-9088.jpg Przejechany odcinek Motril-Villanueva del Rosario |
Udało się zmontować wideo.
|
Miło się oglądało!
|
Dzięki za relację. Super film. Zazdraszczam wizyty w kraju Velazqueza.
|
Fantastyczny materiał!
|
Asia, piękne zdjęcia, super trip! Zazdro hehe
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:40. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.