![]() |
Byłeś w Kijowie i nie powiedziałeś? Źle, źle!
|
Znajac Ponckiego za chwile znowu bedzie przekraczal granice :)
|
Cytat:
Cytat:
|
22 Załącznik(ów)
W ostatni weekend pojechałem w pierwszym prawdziwym konwoju humanitarnym. Żadne tam osobówki, busy i przyczepki ;)
Łącznie w akcji wzięło udział 10 ciężarówek w dwóch turach. Naszym celem były okolice Zaporoża, jednak na ostatnim etapie rozdzieliliśmy się. Finalnie udało nam się dostarczyć pomoc do wiosek na linii Dniepr – Chersoń. Trafiłem do grupy południowej i miałem niewątpliwe szczęście, ponieważ przekazywaliśmy pomoc bezpośrednio do rąk osób potrzebujących. Ostatnie ogniwo łańcucha pomocowego jest najbardziej satysfakcjonujące. Często zastanawiałem się do kogo ostatecznie trafiły fanty, które wiozłem przy innych okazjach. Tym razem wątpliwości nie było. Odwiedziliśmy rejony, które jeszcze kilka tygodni temu były zajęte przez raszystów. Po pomoc nikt nie przyjechał samochodem. Większość ludzi przyjechała na rowerach. Okolica wyglądała jak po przejściu huraganu. Pozrywane dachy, powybijane szyby, spalone samochody, o śladach kul nawet nie wspominam. Dodatkowo rozkradzione wszystko co tylko możliwe, zniszczone rurociągi, szkoły, domy kultury. Mimo, że nasz transport był tylko kroplą w morzu potrzeb, to kilka osób ze łzami w oczach dziękowało za… właśnie nie za makaron i mąkę, tylko za całokształt polskiej pomocy. Akcja zorganizowana była przez Caritas i środowiska instruktorskie ZHR. Mam nadzieję, że liczne uśmiechy na zdjęciach nie zmylą Was. Chwile bywają miłe, jednak całokształt na Ukrainie jest do dupy. Załącznik 120125 Załącznik 120126 Załącznik 120127 Załącznik 120128 Załącznik 120129 Załącznik 120130 Załącznik 120131 Załącznik 120132 Załącznik 120133 Załącznik 120134 Załącznik 120135 Załącznik 120136 Załącznik 120137 Załącznik 120138 Załącznik 120139 Załącznik 120140 Nieodłącznym elementem transportów humanitarnych jest możliwość dotarcia w miejsca, które nie są dostępne dla każdego. Biorąc pod uwagę moje zainteresowania (pojazdy militarne i Bałkany, których historia wojną stoi) muszę powiedzieć, że nudno nie było. Militarki rzecz jasna publikować nie mogę :( Załącznik 120141 Załącznik 120142 Załącznik 120143 Załącznik 120144 Załącznik 120145 Załącznik 120146 |
zasobnik od kaseciaka trza było brać jako trofiejny :D
tak na poważnie to mocno martwię o tych ludzi, często samotnych, starszych, schorowanych, w kontekście nadchodzącej zimy. jak sobie poradzą w tych rozpieprzonych domach, bez prądu, opału, wody i ogólnie zorganizowanej pomocy od Państwa, którego struktur niemal nie ma. nie mieści mi się to w głowie. słyszałem o kolejnej, zimowej fali uchodźców - oby była to faktycznie prawda. dla wielu to może być jedyna furtka aby zobaczyć wiosnę. |
Poncki :Thumbs_Up:
|
Wróciłem z UA kilkanaście minut temu. To mój kolejny wyjazd z pomocą
Poncki, gdybys się wybierał kiedyś to daj znać, chętnie dołączę do wyjazdu z pomocą. |
Poncki i lotnik dziękuję Wam za wasz wysiłek
pozdrawiam trolik |
16 Załącznik(ów)
Kolejny konwój trafił do Izium i okolicznych wiosek. Tym razem głównym celem była pomoc medyczna. Można nazwać to mobilną przychodnią. Osoby potrzebujące dostawały wsparcie lekarzy i leki. Co ważne jest to akcja cykliczna i po upływie określonego czasu konwój wraca na miejsce i dostarcza kolejne partie leków, jak również analizuje postępy leczenia.
Potrzeby ludzi są bardzo zróżnicowane. W jednym przypadku rozmawiałem z kobietą o jej potrzebach. Powiedziała, że ze spożywki niczego nie potrzebuje. Ale kilkanaście kilometrów dalej podjechał do mnie kilkunastoletni chłopak i zapytał czy przywieźliśmy jedzenie. Przywieźliśmy, ale zdecydowanie za mało. Pomoc trafia na te tereny dosyć chaotycznie. W jedno miejsce przyjadą trzy transporty, a w innym nie zatrzyma się żaden, życie… W kwestii zniszczeń, podobne klimaty widziałem tylko na Bałkanach. Izium to najbardziej zniszczony rejon jaki widziałem od początku wojny (zaznaczam, że byłem tylko w wybranych lokalizacjach, więc nie jest to miarodajne). W zasadzie nie ma tam bloku, który nie ucierpiał. Główny plac jest zmasakrowany. Kawałki dachów zwisają na fasadach budynków i pojękują przy podmuchach wiatru. Wnętrza sklepów zdewastowane są dokumentnie. Bloki mieszkalne, obiekty użyteczności publicznej – trafione, spalone i prawdopodobnie nadające się do rozbiórki. Większość ludzi wyjechało, jednak część została w swoich domach. W efekcie na głównym placu Izium można zobaczyć dzieciaki grające w piłkę na tle gruzów, matkę spacerującą z dziećmi w sąsiedztwie gruzów i koty wygrzewające się na gruzach. Załącznik 120388 Załącznik 120389 Załącznik 120390 Załącznik 120391 Załącznik 120392 Załącznik 120393 Załącznik 120394 Załącznik 120395 Załącznik 120396 Załącznik 120397 Załącznik 120398 Załącznik 120399 Załącznik 120400 Załącznik 120401 Na wjeździe do miasta, po prawej stronie widoczne są stanowiska artyleryjskie / okopy. Umiejscowiono je wzdłuż drogi i wykopano w piaszczystym podłożu. Zaraz za nimi znajdują się masowe groby, z których wydobyto około 400 ciał. Przed wojną kumpel mówił mi, że czeka nas powtórka z historii (wywózki, ludobójstwo). Chyba go nawet wyśmiałem… Załącznik 120402 Na koniec małe ostrzeżenie, ponieważ wiem, że więcej osób z FAT porusza się po Ukrainie. Zagrożenia minami np. na poboczach - nie należy bagatelizować. Załącznik 120403 |
Wstrząsające....
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:59. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.