Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Przygotowania do wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=69)
-   -   Wrocław na weekend z dzieckiem (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=42528)

Emek 16.05.2022 09:49

Cytat:

Napisał matjas (Post 780393)
A co się stało?

Chyba w remoncie to jest.

slamac 16.05.2022 10:10

1 Załącznik(ów)
Cytat:

Napisał Emek (Post 780454)
Chyba w remoncie to jest.

dokładnie, na moto tam trzeba uważać bo asfalt pokryty czerwonym pyłem/żwirem czy innym miałem.

zimny 16.05.2022 12:01

Z uwagi na ilość tematów o których pisaliście - zaplanowaliśmy sobie 4 noclegi tj. 3 pełne dni we WRO :)

Pojedziemy jednak autem (trochę za drogo samolot który był głównym planem, lepiej więcej czasu na zwiedzanie), ale po mieście będziemy się zgodnie z sugestiami przemieszczać komunikacją.

matjas 25.05.2022 00:18

Widziałem most :) faktyko, opakowany jak ongiś Bundestag! Tfu!

nabrU 25.05.2022 00:27

Opakowany to nic. Oznakowany to on jest jeszcze lepiej. Taka dbałość o kierujących i pieszych tylko w PL :D

https://scontent.flhr10-1.fna.fbcdn....Eg&oe=6291ED06

matjas 25.05.2022 09:38

Odwykles od dobrego :)
U mnie na wjeździe do wsi na odcinku 100m stoi jakieś 15 znaków.

Danny 25.05.2022 11:55

A'propos kulinariów to mi się Wrocław zawsze kojarzył z knyszą. Wspomnienie silne bo z czasów studenckich, z wizyty w DS Piast u kolegów poznanych online (lata 90'te!!!) podczas całonocnych sesji napieprzania w QuakeWorld.

Przedwojenny Wrocław miał kilka swoich sztandarowych przekąsek. Jedną z nich były paszteciki wrocławskie, inną wursty sprzedawane na straganach, bardzo popularne były również precle.

Powojenny Wrocław dorobił się dwóch takich przysmaków. Pierwszym z nich stały się paluchy pszenne z grubo mieloną solą i kminkiem, które miały taką moc, że potrafiły zniknąć w brzuchu, zanim nabywca dotarł z piekarni do domu.

Drugim, późniejszym przysmakiem stały się "knysze pod dworcem". Dziś próżno szukać ich śladów, nawet plamy z sosu na koszulkach konsumentów zdążyły się już sprać, ale w latach dziewięćdziesiątych "budy" z knyszami były oazą dla koneserów fast foodu.

Czym były owe tajemnicze knysze? Wielkimi bułkami, przypominającymi nieco współczesne kebaby, wypełnionymi po brzegi świeżymi warzywami, sosami i dodatkami takimi jak kotlet mielony czy parówka.

Jedna z miejskich legend mówi, że istniał raz człowiek, który spacerując z knyszą przez miasto nie ubrudził się ani trochę i nie zgubił ani ziarenka kukurydzy. Niestety nikt nie pamięta jak wyglądał i dokąd zmierzał.

matjas 25.05.2022 12:48

Knysza! Oł je!
I to zapiekana!
Ten człowiek spod dworca miał potem dodatkową budę zaraz koło baru Miś na Kuźniczej.

Z tych starych porąbanych czasów przypomina mi się mały kiosk kostka visavis hotelu Monopol otwarty tylko po 18. W środku kilka Kubusiów, pare jabłek i kalafior oraz uśmiechnięty koleś zawsze czytający książkę.
Jeśli paliła się świeczka w okienku można było poprosić o popularne w twardym opakowaniu.
Rzecz jasna nieistniejąca.
Otrzymywało się wtedy paczkę popularesów bez jednego fajka a na jego miejscu była tutka z jednym punktem zioła. Centrum miasta. Ech to były czasy! :)

zimny 14.06.2022 10:58

Dziękujemy wszystkim za porady, skrupulatnie je wykorzystujemy na ile się da :)

Od niedzieli jesteśmy w Breslau i jest naprawdę fajnie :Thumbs_Up:

matjas 14.06.2022 11:35

Zimny - tego kiosku już nie ma :D


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:16.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.