Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Suomi on kaunis. (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=42918)

Bałtrok 19.07.2022 15:55

Cytat:

Napisał Emek (Post 788039)
Woda leci w masę biodegradowalną. Widzę że kolega kuma fiński. :D

Jak to tak mocno słabo, że w sumie to wcale.
Ale mam mądry telefon :)

Bohun 19.07.2022 16:13

Cytat:

Napisał Emek (Post 788039)
Za to wożą ziemniaki, których też nie pieką w ognisku tylko gotują na gazie.

Czy te ziemniaki są może w mundurkach?
Norwegia to nie Finlandia, ale podobnie. Często gotują rybę w wodzie z przyprawami, liść laurowy, ziele angielskie. Ziemniaki w mundurkach, gotowana ryba okraszona smarzonym boczkiem. Kiedyś poczęstowałem myśliwego w Norwegii oscypkiem. Nie podchodzi im w ogóle aromat dymowy.

Widoki zacne. Ciężko przekonać osoby ciepłolubne, że da się pojechać na północ na przełomie lipca-sierpnia i trafić na pogodę 50/50 bez deszczu.

matjas 19.07.2022 16:34

To ja znam osobiście finów, którzy palą ogniska pod wiatą i smażą 'makkarę' - w życiu bym tego nie zjadł ale jak się okazało o 3 w nocy, że mają coś do żarcia to poszło i to.

Jako napisane powyżej kulturwa jest i czysto ale...
w tym roku byłem we Francji na dwóch jebitnych plażach - jedna nad Atlantykiem druga nad Morzem Środziemnym. Ta druga była z dooopy i kemping też więc po jednym dniu uciekliśmy ale... wziąłem wykrywkę bo z dzieciakami lubimy połazić za monetami czy czymkolwiek tam co w ziemi siedzi i podczas wycieczek po tych plażach nie znalazłem ani jednego kapsla, ani jednej zawleczki od puszki, ani jednego peta.

Dwa lata temu byłem z dzieciakami i psem okazyjnie na plaży AZS na mazurach. Japier.... pet przy pecie. Dosłownie jak jeż. Nad nasze morze już nie jeżdżę latem od długiego czasu. Szkoda nerwu.
W górach jest TROCHĘ lepiej bo trochę mniej przypadkowa stonka.

Tylko u nas taki gnój. KURWA WSTYD.

No już - nie psuję audycji.

Emek 19.07.2022 17:12

Plażę to mogą sprzątać. Mnie idzie o dzikie tereny.
Bohun, tak. Ziemniaki w mundurkach z okrasą a do tego pasta rybna poszła.

Dubel 19.07.2022 18:29

Te " mortadelę "mają swoje specjalne odmiany dedykowane na ognisko.
Bohun lubią lubią aromat dymu , tylko oni raczej ryby i mięsa i to na zimno preferują .

Emek 20.07.2022 09:04

Kolejny dzień wita nas piękną pogodą i nic nie zwiastuje nadchodzącej katastrofy. Co prawda wczoraj napotkany na jednym z miejsc biwakowych Fin narzekał że przypłynął tutaj na parę dni ale lipa jest bo nie wieje ale jutro to ma się zmienić i solidnie podmuchać więc w końcu będzie miał okazję popływać na żaglach bo nie przepada za pływaniem na silniku ale jakoś mi to przeszło koło uszu.
Wstajemy rano, kąpiel w jeziorku, nasi współbiwakowicze zwijają manele i odpływają. Zostajemy na chwilę sami ale za moment dosłownie pojawia się łódź z gawiedzią. Cała rodzina od dziadków do wnuków. Starszy Pan podchodzi i podpytuje czy aby nie będzie nam przeszkadzać jak puści swobodnie psa bo niby nie wolno ale jak nie mamy nic przeciwko to by spuścił sabakę niech sobie pobiega. A niech biega. Nie mam nic naprzeciwko.
Pakujemy manele i odpływamy choć zaczyna być wietrznie to niebo jest czyste i jest całkiem spokojnie. Lekka fala ale bez dramatu.
https://i.imgur.com/jN9x40H.jpg
Spokojnie płyniemy między wyspami ale że zaczyna falować coraz mocniej postanawiamy schować się w zatoce i zjeść posiłek. Tak też robimy a za chwilę podpływa małżeństwo łodzią, również ma popas i kąpiel.
https://i.imgur.com/NskJYaF.jpg
Szamiemy a tymczasem niebo lekko zaczyna się chmurzyć ale wiatr jest ale słaby, fala znośna.
Postanawiamy ruszać. Chcemy przepłynąć do przeprawy promowej a tam jest wiatka więc zrobimy rozpoznanie terenu.
https://goo.gl/maps/ecGXqpTmJYVZCv988
Ruszamy ale niestety po przepłynięciu może kilometra dosłownie z niczego zrywa się nawałnica. Nagle cała powierzchnia wody mocno się sfalowała i w tych warunkach po prostu nie da się płynąć. Nie widzę też za bardzo opcji powrotu do bezpiecznej miejscówki, z której wyruszyliśmy. Dobijamy do najbliższej wyspy, wyciągamy kajak bo fale tłuką nim niemiłosiernie o brzeg i kitramy się w krzakach żeby przeczekać najgorsze. W międzyczasie próbuję namierzyć najbliższą wiatkę z ogniskiem i okazuje się że mamy totalny zonk. Pomiędzy parkiem Linnansaari a Kolovesi do którego mamy dopłynąć jest coś co okazuje się totalnie martwą strefą. Nie ma tam zaznaczonych żadnych miejsc biwakowych, żadnych campingów, dosłownie nic a mamy późne popołudnie i wujową pogodę.
Postanawiamy poczekać aż pogoda się poprawi i wrócić na nocleg na miejsce gdzie staliśmy na posiłek. Tak też robimy. Wykorzystujemy chwilę lepszej pogody i wracamy na poprzednią bazę. Zdaję sobie sprawę że zbyt lajtowo podszedłem do tematu pływania po takich akwenach a doświadczenie pływania po dużych bajorach mam zerowe i analizuję sytuację na biwaku.
https://i.imgur.com/RfzGIMZ.jpg
Niestety jest do dupy. W kierunku naszego celu z traka od dzisiaj mamy front gównianej pogody z deszczem i silnym wiatrem. Jeszcze myślę, że może uda się przemykać pomiędzy wyspami gdzie będzie zaciszniej ale odrzucam ten pomysł jako mało pewny a wróżyć z fusów nie lubię. W parku Linnansaari ma być lepiej ale też wiatr i opady. Postanawiamy, że zmieniamy plan. Opłyniemy sobie Linnansaari, wrócimy do Oravi za 2-3 dni i stamtąd do Kolovesi pojedziemy furą a tam znów zejdziemy na wodę.
Baza noclegowa pomiędzy parkami może jest a może jej nie ma a na krzywy ryj z namiotem na tych wyspach będzie zajeciężko. Jeszcze nadzieję daje mi tullikarta (https://www.tulikartta.fi/index.php?...aikki&lataus=1). Może znajdę miejsca ogniskowe to tam się skierujemy. Niestety totalna pustynia, choć sama strona mimo dupnej nawigacji może być użyteczna.
https://i.imgur.com/hvtM6CL.jpg
W takim układzie musimy jeszcze rozplanować jak trasę ogarnąć ale to najmniejszy problem. Chwilowo się wypogadza i mamy szansę przygotować posiłek.
https://i.imgur.com/cwNRwqt.jpg
https://i.imgur.com/kCA4Vc8.jpg
https://i.imgur.com/salWz9w.jpg
Ale to było demo. Do późnego wieczora na zmianę mamy zwiastuny jutrzejszego załamania pogody. Nagle zaczyna wiać i nadupcać deszczem albo gradem i tak na zmianę. Mało fajnie.
Tak obrazowo to mniej więcej taka aura nam się trafiła.
https://i.imgur.com/Y2USAan.mp4
Na szczęście mamy kibel, który robi nam za prowizoryczne schronienie bo drewutnia jest ażurowa i zacina gradem a kibel to jedyne zamknięte miejsce pod dachem.
https://i.imgur.com/Add7VlT.jpg
To był moment kiedy nagle zaczynało wiać i padać. Potem spokój i słonko. Dziwna pogoda bardzo. No i skończyło się suszeniem obuwia bo wokół ogniska zrobiła się kałuża o kolorze gruntu, której kompletnie nie było widać.
https://i.imgur.com/i6CklSC.jpg

Bohun 20.07.2022 09:11

W tamtych rejonach można spotkać Malinę nordycką lub Malinę moroszkę. "Multe". U nas występuje na pomorzu i jest pod ochroną. Ma dużo witamin i Neurogenna robi z tego krem, a ja robię dżem :D Mam jeszcze trochę w zamrażalniku. Zbieranie tego na północy jest jak u nas grzyby. Trzeba znać miejsca gdzie wyrasta. Najczęściej na terenach wysokich łąk w górach.
https://i.ibb.co/VpFG0zX/23.jpg

szprota 20.07.2022 11:26

Piłem kiedyś nalewkę na tym zrobioną i bardzo to smaczne było.

Emek - czyta się!

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

aadamuss 20.07.2022 16:32

Pięknie tam. Jesteś tam jeszcze ?

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Emek 20.07.2022 16:39

Niestety już nie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:00.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.