![]() |
3 Załącznik(ów)
taka mała ciekawostka ostatnie zdj z oazy vs Widzmin 7 odcinek ;)
|
3 Załącznik(ów)
... tak sobie siedzę, palę sziszkę to może dokończę chociaż ten dzień.
Zbieramy naszego rozbitka, do naszego noclegu kilka km. Yamaszka potrzebuje prostowania gmoli. W XT 660 odkręciła się klamka (chyba hamulca przedniego jeśli mnie pamięć nie myli) i wybrała wolność. Dzielimy się na 2 grupy, jedna leci szukać mechanika ja z XT660 jadę po hotelach w poszukiwaniu % (przypominam, jest ramadan). Niestety wszędzie słyszymy, że piwa juz nie ma, skończyło się i nie będzie przez najbliższe kilka dni dostaw ;( |
Mechanik namierzony, podejmuje się reanimacji srzęta choć niechętnie ....bo ramadan. Reszta ekipy jedzie zdobywać diuny, temperatura na szczęscie lekko leci w dół. Jak to zwykle bywa na nic zdały się nasze ustalenia, że jedziemy razem ;) jak tylko zobaczyliśmy diuny to każdy w swoją stronę, normalnie jak dzieci w piaskownicy.
https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0 https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0 https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0 https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0 Byli też tacy co zatęsknili za zimą https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0 no ale wyciągu brak https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0 https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0 |
Nadchodzi kolejny dzień, rano w jednym z pokoi koledzy znajdują skorpiona w umywalce, idą poinformować gościa w recepcji. Ten przychodzi i najzwyczajniej w świecie rozgniata go palcem.
Kierujemy się na Ramlie trochę okrężną drogą a potem w kierunku wyschniętego jeziora i Erg Chigaga. https://live.staticflickr.com/65535/...728e0b50_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...8de770cb_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...0e619e8c_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...27e814c5_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...3ec1281c_k.jpg dojeżdżamy do do opuszczonego miasta Ba Habou i wzdłuż koryta wyschniętej rzeki kierujemy się w stronę Ramli. https://en.mapy.cz/turisticka?source...30.5742653&z=9 https://live.staticflickr.com/65535/...ecd21427_k.jpg Tu nawadniamy się i przygotowujemy się do przejazdu przez wyschniętą rzekę, pamiętam jak czytałem na tym forum relację kilku z Was, szczególnie chyba Puszka jak opisywał "pozacierane" LC4 ;) , gdzie piasek dostawał się przez filtr powietrza. Tak więc pełni obaw lecimy walczyć z piaskiem. https://live.staticflickr.com/65535/...b96838db_k.jpg |
No to startujemy w kierunku "rzeczki", dojeżdżając do najbardziej kopnego piachu zauważamy support w postaci lokalesów w pickupie, są lekko zawiedzeni, ze przejechaliśmy bez większych problemów i nie skorzystaliśmy z ich pomocy. Ja co prawda zaliczam lekkiego paciaka w fesz feszu przy prawie zerowej prędkości ale ogólnie poszło w miare gładko i przyjemnie (fot nikt nie robił ale coś się nagrało i pewnie kiedyś się ukaże).
https://live.staticflickr.com/65535/...cd03c46e_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...dbd34dc0_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...df754001_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...2d35500c_k.jpg Jedziemy dość spory kawałek drogi, pustka jak nie wiem co, w koło żywej duszy. Zatrzymujemy się przy wodopoju/studni co by się ochłodzić i nie wiadomo skąd po kilku min podjeżdża lokales na jakimś chińczyku, kuca kilkanaści metrów od nas i się przygląda. Zero jakiejkolwiek interakcji, kiedy my się zbieramy on wstaje i odjeżdza. https://photos.app.goo.gl/hGEqxHvL814CcKPE8 |
Gdzieś po drodze stajemy na szybki obiad, ze względu na ramadan dość często jedliśmy po prostu chleb i tuńczyk w pomidorach czasem dla urozmaicenia serek topiony.
https://live.staticflickr.com/65535/...82efb64f_k.jpg Jedziemy cały czas wzdłuż granicy z Algierią, w pewnym momencie jeden z kolegów mówi że pojedzie szybciej bo poprzestawiał coś w zawieszeniu i chce potestować (zawiecho robione u Kurowskiego przed wyjazdem i cały czas miał jakieś problemy). Umawiamy się, że my szukamy powoli miejsca do spania i o określonej godzinie stajemy a on wraca jeśli my go nie dogonimy (czy cos w tym stylu). W miedzy czasie na horyzoncie pojawia się burza piaskowa więc znajdujemy w miare fajne miejsce na przeczekanie i nawet na nocleg. https://live.staticflickr.com/65535/...c70a3ebb_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...4b26443e_k.jpg Burza się kończy a kolegi nie ma, jedziemy w jego kier, przez krótkofalówke mówi nam, że wjechał na wojskowy checkpoint i nie puszczą go do nas. No cóż jedziemy w jego kierunku. Robi się ciemno, prawie wszyscy mam ciemne szybki w goglach i jedzie sie słabo. Na checkponcie, wojskowi kategorycznie nam zabraniaja rozbijania się w strefie przygranicznej i albo spimy u nich albo jedziemy pod wskazane miejsce (niby kamping) tak aby mogli nas sprawdzić czy tam dojedziemy. No cóż wyjscia nie mamy. https://live.staticflickr.com/65535/...9338b513_k.jpg chłopaki wykonują kilka tel, ja nie widzę żadnego campingu ani na garminie ani na osmandzie ale o dziwo na ich navi z tel (nie wiem co to była za apka) coś jest) Niechętnie ale jedziemy w wyznaczonym kier. Troche kluczymy bo w wyznaczonym miejscu nic nie ma wtem w oddali ktoś macha latarką, jedziemy w jej kierunku. No cóż kamping to nie był. |
Trafiamy do rodziny która na środku pustyni stworzyła samowystarczalne gospodarstwo, powoli kawałek po kawałku przejmują pustynie aby uprawiać na niej wszystko co potrzebne do życia, duża część ich upraw to kumin który potem sprzedają, do tego arbuzy, daktyle itd.
Nie pozwolili nam rozbić namiotów, za to udostępnili coś a'la garaż. Przygotowali herbatę i coś na ząb (kuskus). https://live.staticflickr.com/65535/...6652ba92_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...593639bc_k.jpg proponuje zwrócić uwagę na ten agregat ;) Renault https://photos.app.goo.gl/dRd76JytfCaGxt1c9 pare filmików https://photos.app.goo.gl/4KCwBz9Qf6eGYWTv5 https://photos.app.goo.gl/APQpKUcSn1u1ivwJ6 no niestety w nocy musieliśmy rozłożyć namioty bo muszki i komary nie dały spać https://live.staticflickr.com/65535/...5c914188_k.jpg |
Rodzina wielopokoleniowa; ojciec i matka, 3 dorosłych synów z czego tylko najmłodszy (ten w jasnej kurtce) wyedukowany, po studiach informatycznych i dało się dogadać po ang. Ogólnie narzekają, że nic nie dostają od państwa i są pozostawieni samym sobie ale jak spytałem skąd ta ziemia ile płacą podatków itd to byli zdziwieni. Aha jeśli dobrze zrozumiałem to państwo ma im zapewnić dostęp do wody i rozprowadzenie jej czyli pompy, solary do ich napędzania oraz rury w nieograniczonej ilości za darmo, no i wyjasniło się skąd wszędzie (w całym Maroku) ścinki czrnych rur do wody. Skoro za darmo to nik nie liczy ile uciąć.
Ogólnie rodzina mega sypatyczna, nie chcieli od nas kasy (zapłaciliśmy im sybolicznie). Jeszcze taka ciekawostka, kiedy wyciągnąłem mapę Maroka gość nie wiedział co to jest, kiedy mu wytumaczyłem gdzi mniejwiecej jestesmy mam wrazenie ze nie ogarniał. https://live.staticflickr.com/65535/...184222cd_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...69ef0cca_k.jpg https://live.staticflickr.com/65535/...02b88aeb_k.jpg |
Genialne Foty, Super Wypr:bow:
|
Ciekawe!
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:00. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.