![]() |
Cytat:
Tylko .... z żywności kupiłem dwa chleby u miejscowych - bo na jedzenie można przepuścić wygrana w totka. Nie nocowałem na kempingach - bo koszt taki jak u nas hotel Wydatki - to paliwo i promy. w sumie przepraw promowych to było sporo - najwięcej takich 10 minutowych Wjedź na Dalsnibe (płatne) - to jest przed "drabina troli" i "droga orłów" Jak bedziesz jechał to pod "droga śnieżną" jest tunel - nie jedź nim tylko na góre przez góry - fajnie się jedzie - krótki rękawek, słoneczko, a zaspy koło drogi na 2 - 3 metry :) |
Hej.
Zaliczyłem Norwegię i Szwecję na przełomie czerwca i lipca tego roku. Skupiłem się na południowo- zachodniej części Norwegii, która jest najciekawsza. Bardzo ciekawie zaplanowałeś trasę, ale rzeczywiście, w 2 tygodnie nie jest to do wykonania, chyba, że sztuka dla sztuki- maneta i przelot.(np. samo wejście i zejście z Preikestolen to 4h). Trasa- Jeśli chodzi o wybór trasy, to polecałbym pierwszy wariant, co prawda sam nie jechałem przez Finlandię, ale z przeczytanych relacji z podróży wynika, że wielu traktuje ten kraj "przelotowo" i nie ma w nim za wiele do zobaczenia (w kółko las). Mam też znajomego Szweda, który odradzał buszowanie po Finlandii i Szwecji na rzecz południowej i zachodniej Norwegii. Proponowałbym również maksymalne skrócenie odcinka Polska- Norwegia; ja zrobiłem błąd i przejechałem przez Niemcy, Danię i mostami do Szwecji- strata czasu i pieniędzy. Pogoda- ja trafiłem wyjątkowo pechowo- przed i po wyprawie była tam ładna pogoda, ja często marzłem i mokłem. Ty planujesz połowę lipca, powinno być gitara. Białe noce- bardzo przyjemne :) Noclegi- za schronienie służył namiot marki Tesco o wadze i rozmiarach zbliżonych do parasola. Zero wodoodporności, więc zdarzało się, że spałem po wiatach przystankowych, stodołach itp. Naturalnie można na dziko, ale fajną opcją jest również nocleg na dość często pojawiających się rest areach (przy głównych drogach), bo przynajmniej są toalety/ sanitariaty itp. Żarcie- wiadomo, jak drogie jest w Norwegii, wachę trzeba lać, natomiast na reszcie można zaoszczędzić. Ja zabrałem wszystko ze sobą z Polski, w sumie przesadziłem trochę i zupkami/ sosami ze skandynawskiej wyprawy raczyłem się jeszcze na kilku późniejszych wyjazdach. Raz zmuszony byłem kupić butelkę wody, bo moje potraciłem na zakrętasach- zapłaciłem na stacji ok 20zł, więc już mocowałem ją dokładniej. Wodę brałem od ludzi, chleb miałem taki pakowany próżniowo w folii, spokojnie można wyżyć nie kupując niczego na miejscu. Transport- polecam promy- pomimo, ze szkoda wysupływać kolejne korony na bileciki, to często oszczędzają sporo czasu, a i ciało odsapnie przez chwilę od jednostajnej pozycji. Ceny 20- 70 koron, takie spotkałem po drodze, ale pewnie są tańsze/ droższe. Zaskoczeniem był prom Horten- Moss; ogromne bydle, odległość stosunkowo duża, a cena niziutka. Samochody płacą dużo więcej. Mandaty- rzeczywiście, jak wspomniano wcześniej, zaciekle tępią tam kierowców przekraczających prędkość (wspomniany wcześniej kumpel twierdzi, że lepiej kogoś potrącić, niż być złapanym za speeding), natomiast w praktyce wyglądało to tak, że przez cały wyjazd natknąłem się na jeden radiowóz w Norwegii i jeden w Szwecji. Budżet- nie liczyłem dokładnie, ale dość mnie trzepnął po kieszeni wyjazd, warto mieć zapas środków na koncie. Myślę, że przy rozsądnym gospodarowaniu wymieniona przez Ciebie kwota spokojnie wystarczy. Ogólnie byłem pod wrażeniem kraju, ludzi, przyrody, bardzo pozytywnie wspominam ten wyjazd. Ps. Twój pomysł odpuszczenia Nordkappu potwierdzają opinie tych, którzy tam byli- dużo do najechania, mało do zobaczenia. Tyle przychodzi mi do głowy, jakby co, to pytaj :) Pozdrawiam |
Cytat:
A i mosty chyba trzeba odpuścić :) jeszcze zobaczymy kształtujemy myślimy - ( i pewnie Albania z tego wyjdzie:haha2: ) |
Trasa nr 1
Witam
Jeśli można dołączę do rozmowy - i jak nic złego nie wypali, a Organizator pozwoli - również z plecaczkiem do wyprawy. Nie wypowiem się co do Norwegii - bo byłem tam jedynie przypadkiem i tylko lekko za granicą. Co do Szwecji: Trasa nr 1 - Szwecka strona - była moją trasą do Sundsvallu i dalej (do pracy) oraz do Lyksele więc jest mi mniej lub bardziej znana. Krótko co wiem: Trasa / bezpieczeństwo: Mega spokojna - autostrada może nie niemiecka, ale kultura kierowców jest wysoka, policji nie widać - bo nie pokazują się, ale nie polecam łamania przepisów - oczywiście jak się nie przegnie - nie wypisują od razu mandatu, popularne są ostrzeżenia z wpisem do bazy danych. Policji nie widać ponieważ wysoko rozwinięty jest monitoring (kamery np. na wiaduktach) - wiem bo pojawiają się "znikąd". Mandaty są bardzo wysokie i o ile ze Szwecji do Norwegii przejedziesz bez ich opłacenia, to już wyjazd ze Skandynawii. Przy dużym wykroczeniu - zabierają prawko, również mogą skonfiskować sprzęta ! Autostrady darmowe. Polecam prom z Nynesham - można się wyluzować przed powrotem do domu, prysznice są z wolnym dostępem - więc nie koniecznie trzeba płacić za kajutę, można wynająć również fotele, lub spać "pod schodami" ;) - co kto lubi :). w całej Szwecji kradzieży dokonują głównie Polacy i Rosjanie - wyjątkiem są dzielnice socjalne, gdzie mieszkają narkomani. Zwiedzanie: nie wiele tego, są zabytki w Sztokholmie i innych dużych miastach, polecam krąg polarny, wodospady (na trasie - nie pamiętam nazwy miasta), piękne widoki, czyste i zimne jeziora, z ogromną ilością nie łowionych ryb. Laponia jest piękna - posiada autonomię dość znaczną. Pogoda: białe noce - potwierdzam - wygar :) - można grać w karty na zewnątrz o 1 w nocy. W lipcu ok 26'C, ale odczuwalne więcej - ok 29' - 30'. Generalnie jak pada - to ok 1, góra 2 dni. Rzadko dłużej. Na północy oczywiście zimniej, ale nie mniej słonecznie. WAŻNE: załamanie pogody nagłe - stąd obowiązek świateł 24/h. Ciekawostki: - środkiem Szwecji biegnie autostrada przez wykute w granicie skały. - za przepuszczenie motocyklisty przez samochód (częste) - dziękuje się wysuwając (prostując) prawą nogę :) Tyle co pamiętam - jak coś mi się przypomni - dam znać. Aha posiadam "trochę map topograficznych" północnych rejonów. |
Cytat:
Uczyliśmy się w jednej klasie w szkole podsawowej, a było to kilka lat temu Naprawdę niezłe zdjęcia |
Cytat:
|
Cytat:
Jesli chodzi o Szwecje to ja znam tylko całą trase E6 (bardzo dobrze,przemieszczam sie nią 8-10 razy w roku :vis:) i raz mi sie zdarzyło jechać z Kalskorony do Oslo. Tyle wiem o szwecji i tyle ją widuje :) Jesli chodzi o kontrole drogowe to przez okres 3 lat nmiałem tylko jedną której celem było kontrola trzeżwości. Co do kamer i osprzetu przy drodze to sie zgadza że jest tego mnustwo i trafiają sie nawet w lesie gdzie żywej duszy nie ma w promieniu 10km pozdro |
Cytat:
od Geiranger to już jest w sumie nie daleko wiec szkoda by było :D Skoro tyle osób sie wybiera do Norwegi to moze jakoś sie zsynchronizujmy i zróbmy tu zlot TDN:haha2::at: |
Jeżeli bedą już konkretni zdecydowani w kwietniu to moge zabezpieczyc troche jedzenia zabierając samochodem to co sobie ktoś zażyczy :) W moich okolicach planuje być mniejwiecej w polowie wyjaqzdu wiec by to super pasiło. Z wszystkim moznaq sie zgadać mam tu mieszkanko i paru znajomych :)
ps. Miejsce na jeden postój jest już zaklepane u znajomego z cudownym widokiem, mozliwością palenia ogniska itp |
Pobyt
Mam pytania (refleksję) :
- jaki przewidujesz (-jecie) termin pobytu w poszczególnych miejscach trasy? Bo jeśli mamy np. 5 dni na powrót przez Szwecję to będę sobie odświeżał miejsca gdzie możemy przycupnąć - rozumiem, że przewidziana jest wersja budżetowa - spanie jak się da za free, jedzenie z ogniska / kuchenki; czy wersja bardziej nastawiona pro "plecaczki" ewentualnie :confused: Koszty: liczyłem wstępnie i wychodzi mi tak: waha - 1500 - 1700 zł; noclegi - free (jak bardzo źle to ok 700 zł); prom ok 1000 (do Norwegii taniej, do nynes ok 450 - 600 zł, ale można taniej ustrzelić): http://www.polferries.pl/rozklad2009...n/pojazd#prom; jedzenie - ok 1000; inne - jak kto lubi - więc rozpiętość 3000 - 5000 na 2 osoby :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:57. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.