![]() |
Dzień 6: (340 km)
Nie zadusiłem się w tej chacie, mimo dymiącego kominka i moich mokrych butów! Na dziś miałem zaplanowaną trasę, której nie byłem do końca pewny. Na Google Maps widać, że jest droga wzdłuż linii przesyłowych, ale na odcinku 80km zdjęcia są nieaktualne i pokazują dzicz, a potem znowu pojawia się droga ale jest tak z 10km od linii. Założyłem, że jakoś to się łączy, ale jak? Na lokalnej stacji benzynowej zapytałem o drogę i usłyszałem bardzo przydatną informację, że zimą ktoś tamtędy jechał :). Później, pijąc kawę w lokalnej sieciówce, zauważyłem ludzi z parku narodowego i zapytałem, czy jest sens tam jechać. Słyszę dobre nowiny – mam paliwa na 200 km i nie zabłądzę, trasa jest piękna i przejezdna nawet dla pickupa. I to właśnie chciałem usłyszeć, bo zawsze lepiej offem w poprzek półwyspu niż jechać drogami dookoła. Zrobiłem sobie małe zakupy na drugie śniadanie i w drogę. Szeroki, nieco błotnisty szuterek, którym jeżdżą ciężarówki do kopalni, przechodzi dalej w sieć małych dróżek. Ale kiedy już wspiąłem się na wzgórze, mogłem skorygować kurs na linię przesyłową widoczną w oddali – Garmin już dawno zgubił drogę. Kiedy wreszcie trafiłem na trasę wzdłuż linii, to powiem, że była to jedna z najpiękniejszych tras, jakimi jechałem w życiu. Niby szuterek, ale są i luźne, kamieniste podjazdy, żleby, woda przepływająca w poprzek po ulewach, dookoła wielka przestrzeń i te górskie jeziora – te 200 km to było prawdziwe arcydzieło ADV. https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...3f0c20cb26.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...20ead50b3c.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...fea2d6fdbd.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...0c61710184.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...c524f8d79e.jpg Po drodze spotkałem ekipę na ATV, która urządzała sobie imprezę integracyjną z pracy. Akurat była pora lunchu, więc zaprosili mnie do stołu, a tam same smakołyki: mięso łosia, które szef sam upolował, ktoś miał klatki na homary, więc zrobił tyle mięsa na klasyczne „lobster roll”, że można było jeść ile dusza zapragnie (w Bostonie taka kanapeczka to $20), dalej łosoś wędzony, dorsz ze świeżego połowu smażony na głębokim tłuszczu, jakaś sałatka, piwko… Zeszła mi z nimi godzinka, zanim się rozstaliśmy. Wymieniliśmy się telefonami, obściskaliśmy i na pożegnanie zaprosili mnie jeszcze na drugą rundę do ich bazy – ludzie na tej wyspie są przesympatyczni! https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...6d67dcb770.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...696d5941a9.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...8d395b8f2c.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...9ecbd0626c.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...69d6ccf4d0.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...1ba69c4eda.jpg Dziś śpię w Kings Point na parkingu RV. 5 minut po przyjeździe słyszę z przyczepy obok: „Hello, neighbor”. Co za miejsce! |
Ale przestrzenie i piękne zadupia .
|
Cytat:
Zdjęcia niesamowite. Piękne miejsce. |
Widoczki 1 klasa!!!!
|
Dzień 7: (100 km + 3000 schodów)
Nie wiem, z czego to wynika, ale śpię na karimacie w małym namiocie, budzę się o wschodzie słońca i czuję się jak młody bóg. Zegarek pokazuje mi kolejny dzień z rzędu 95% regeneracji, a w domu, gdy dobijam do 80%, to skaczę z radości. Rano na kawę wybrałem się na lokalną stację benzynową, która pełni też rolę sklepu, kawiarni, poczty, biura kempingowego i informacji turystycznej. Każdy, kto wchodził, zaczepiał rozmowę – skąd, dokąd, jak ci się podoba NL? Tak więc dobrą godzinkę spędziłem na gaworzeniu o życiu i sprawach nieważnych. Kiedy w końcu nadszedł czas, żeby się ruszyć, nie miałem daleko do początku popularnego szlaku „Alexander Murray Trail”. To pętla o długości 8 km z 2200 schodami na szczyt wzgórza. Po drodze mija się 5 wodospadów, a w dniu takim jak dziś, panorama na okolicę jest po prostu niesamowita. https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...b51c15cf10.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...82fb2141fb.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...33dae1b5d9.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...35118384c9.jpg Na obiad wybrałem polecaną knajpę w Triton, miasteczku znanym z ryb i hodowli różnych skorupiaków. A na wieczór jeszcze jeden szlak – tym razem około 800 schodków przez las. https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...b5f0b72e0a.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...532e47cfa7.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...9741dd36e1.jpg |
Cytat:
Cytat:
A tak serio to Czarnytypedale zazdraszcza. |
Robisz smaka na tę Hamerykę, zdecydowanie to kierunek przyszłościowy.
Super relacja, klimat i zdjęcia. Dawaj dalej :) |
fajnie
ciał |
Cytat:
|
:Thumbs_Up::)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:20. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.