![]() |
Obudziwszy się rano, ze zdziwieniem konstatujemy iż:
a) - nie pada b) - świeci słonko Szybkie pakowanko, małe odchamienie w postaci zwiedzania Curtea de Arges gdzie Cleo robi zdjęcia, a ja nudzę się ostentacyjnie, małe fa pa w postaci wpadnięcia w środek pogrzebu i spadamy na Transforgaraską. http://img841.imageshack.us/img841/2554/p90330161.jpg http://img59.imageshack.us/img59/3398/p90330101.jpg Na wylocie z miasta, mijamy dwa enduraki - machniecie i......... o żesz kurwa, polskie blachy! Zawrotka i po 3 kilosach i przejechaniu x pieszych i złamaniu wszelkich możliwych zakazów i nakazów, haltujemy Rafała i Pawla (AT + ST). Szybka gadka o pierdołach i chłopaki decydują jechać z nami tego dnia, naszą trasą. Plan zakłada wbicie na Transforgaraską przez Musatesti, Bradetu i Nuscoara - tak, coby wyjechać z lasu w połowie jeziorka Vidraru. Po drodze jednak Pies Przewodnik (czyli ja ; ) gubi drogę i walimy dróżkami do zrywki drewna. A że chłopaki mieli kamerę, to im zabraliśmy i Cleo popełniła jakieś nagrania, które ja nieudolnie skupiłem w kupę. Odnajdując droge, dalej pniemy się w górę, pojawia się śnieg i w końcu stajemy na przełęczy. http://img840.imageshack.us/img840/5229/p90330581.jpg http://img823.imageshack.us/img823/7370/p90330651.jpg http://img338.imageshack.us/img338/2643/p90330701.jpg http://img692.imageshack.us/img692/9352/p90330831.jpg http://img838.imageshack.us/img838/6527/p90330861.jpg http://img547.imageshack.us/img547/5131/p90330881.jpg http://img401.imageshack.us/img401/5053/p90330931.jpg http://img832.imageshack.us/img832/3219/p90330941.jpg [img]http://img710.imageshack.us/img710/562/p90330961.jpg/img] http://img267.imageshack.us/img267/8...30891ciete.jpg Na górze - obłęd - istna cepelia. Flagi, ciupagi, rękodzieło, kiełbaski + szaszłyki, oraz biały pluszowy miś do robienie zdjęć. Żenada do potęgi. Spadamy zatem w dół: http://img814.imageshack.us/img814/9961/p90331191.jpg http://img836.imageshack.us/img836/2869/p90331231.jpg Tam rozstajemy się z chłopakami - oni lecą na faterland, a my bokami przez Victoria, Lisa, Recca na Fagaras. http://img521.imageshack.us/img521/9864/p90331581.jpg http://img543.imageshack.us/img543/6851/p90331661.jpg http://img687.imageshack.us/img687/622/p90331801.jpg |
2 Załącznik(ów)
Cytat:
Załącznik 15017 Załącznik 15018 |
Cytat:
Transforgaraska - 3/9/2010 Transalpina - 2/9/2010 |
No to jednak mieliśmy farta, że nie dosypało śniegu i nie zamknęli tunelu. Na transalpinie też śniegu nie widzielim, a na Urdele to Felek wjechał MZtkami, wracając ze Złombola. :D
|
Jak co rano pakowanie i w drogę.
Z Fagaras na Soars, Bardenie, Agnita i w Ighisu Vechi na żółtą, coby przed Mihaileni odbić na białą na Vilea Vilor. Po drodze mijamy sielskie widoki Siedmiogrodu, biedne wioski oraz straszymy krowy. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043224-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043247-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043251-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043254-1.jpg Trochę motam się w rejonie Mihaileni - za cholerę nie mogąc znaleźć białej. W końcu wskazuje ja nam autochton, choć wymaga to od niego blisko 2 kilometrowego marszu. Na prawdę miłe to i bezinteresowne. Wskazana biała bardziej wygląda na drogę dla bydła do pól ale co tam.... Szybki zakręt, krzaki i rzeczka i..... wpadamy w cygańską enklawę: http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043342-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043340-1.jpg Posiawszy zamieszanie, lecimy dalej, przez koleiny, pola, dziurawe mostki itd. Niestety, droga rozwidla się kilkanaście razy ginąc w polach i lasach - trzeba by próbować każdej z kilkunastu dróżek, a na to nie możemy sobie pozwolić.... Szkoda, ale wracamy na żółtą i walimy na Seica Mare tak, aby dotrzeć do Vilea Vilor z drugiej strony. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043320-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043324-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043337-1.jpg Docieramy do Vilea Vilor, gdzie wg przewodnika jest chłopski zamek - rewelka na światową skale, cóż, jest taki: http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043360-1.jpg Spadamy na Medias /ładne/ w kierunku Sigishoary, po drodze zahaczając o fajny zameczek, do którego droga wiodła przez cygańskie slumsy, a nasze pojawienie było takim zaskoczeniem, że nie prawie nie zdążyli wysłać dzieci na żebry (poza jednym). Drugie dziecko przyszło z ciekawości. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043414-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043415-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043416-1.jpg Wpadamy do Sigishoary, logujemy się na kempingu, gdzie spotykamy Claire and Tony'ego. Ona - angielka, on - nowozelandczyk. Sprzedali wszystko co mieli, kupili dwa Transalpy, byli w drodze trzeci miesiąc. Trzeba mieć jaja, żeby podjąć taką decyzje. Spotykamy też Czechów na V-stormach, dzielimy się opiniami n.t. Mitasów (ja E07, oni E10) i wieczorem wbijamy na miasto. PIĘKNE - trochę jak Praga. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053541-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043422-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043511-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043532-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043534-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043515-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043428-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043535-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9043521-1.jpg Jeszcze nie wiem, że to ostatni dzień życia lewego lusterka...... |
Cześć
Czy mógłbyś wrzucić tracki z gps-a z tych szutrowych dróżek? Pozdr |
- traki dam jak mi je tylko kumpel zgra. Pod warunkiem, że niczego nie spitoliłem przy ich zapisywaniu, a to możliwe, bom zdolny.
Rano szybki buziaczek z angolami i czechami i spadamy dalej. W Vanatori odbijamy na pomarańczowa na Cristuru Secuies a tam w białą na Avramesti, Firtanus w kierunku na Corund. Droga robi się mocno kamienista, na jednym z podjazdów trawersujących zbocze, okazuje się że motocykl fajny, tylko kierownik dupa, i kładę nas z motocyklem w dół, na lewo. Kurwa, jebnęliśmy jak dwa worki kartofli (Cleo mały woreczek, ja- duży wór ; ). Na szczęście kufry przednie i tylne ochroniły nam nogi (mój patent na wzmocnienie badziewnych gmoli Givi zadziałał), a zbroje uratowały nam resztę. Bez zbroi było by źle. (Cleo nie ruszała lewym ramieniem przez 3 dni, ja lewa nogą). Motocykl traci lewe lusterko i ma pękniętą owiewkę - poza tym nic. Na adrenalince stawiamy co na kołach na 4 podejścia, pomimo tego, iż koła ma wyżej niż całą resztę... http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053558-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053559-1.jpg Ale, że ADV nie pęka, walimy przez góry, górki, zerwane mostki itd. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053563-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053583-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053602-1.jpg W Corund'zie Cleo kupuje spod lady 1,5 litra bimbru porzeczkowego (dlatego spod lady, że legalnie mogą sprzedawać tylko nalewki do - chyba 18-19%) i atakujemy dalej przez Odorheiu Secuiesc, Bradesti i Liban na Gheorgheni. Droga przez góry, piękna, słonko świeci, ścigam się z gościem na R1 (wygrałbym, gdyby strzał w kask ze strony Cleo, razem z groźnym "...uspokój się..." mnie nie powstrzymał....). A że droga wąska, i zakręty w 80% ślepe....cóż, oni mieli mniej szczęścia... http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053608-1.jpg Za Gheorgheni wjeżdżamy w 12C - na przełęcz Bicaz (1256mnpm) i wąwóz Bicaz. Robi - skurczybyk - wrażenie. PKP, tylko jest niedziela i ruch spory. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053635-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053650-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053654-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053665-1.jpg W mieście Bicaz, przy pomocy miejscowego Bikera na KLE 500 odnajdujemy żółtą drogę na Ceahlau. Gość przestrzega nas, że droga jest b.b.b.b.b. zła. Histeryzował. Dla nas była OK. Pniemy się w górę, po lewej mając niebotyczne szczyty Parku Narodowego. Po ok 20 km znajdujemy zjazd w bok do jakiejś cerkiewki. Dajemy ok kilometra przez las, na polanę. Jest! Pikna! Tak sobie stoimy kontemplując, aż nagle zza cerkiewki wychodzi byk, drugi trzeci, pasterz, czwarty....ósmy, a każdy po tonie (chyba).... Czujemy się dziwnie. http://i969.photobucket.com/albums/a...9053713-12.jpg Potem pasterz otwiera nam cerkiew i pozwala robić foto. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053723-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053725-1.jpg Potem jemy kanapki, pasterze dyskutują, a byki idą w cholerę. Potem pasterz idzie szukać byków, a my się zbieramy, zjeżdżamy do drogi, gdy zza zakrętu widzimy powracające stado byków. Stajemy, wyłączam silnik, nie patrzymy im w oczy, kurwa, trochę dziwnie gdy tonowy byk mija cię na 20 cm. Bogatsi o nowe doświadczenia, lecimy dalej podziwiając piękne okoliczności przyrody. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053743-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053746-1.jpg Po kolejnych 10-15 km docieramy do Ceahlau. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053772-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053773-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9053779-1.jpg |
Hans opisz te wzmocnienie GIVI - please :bow: - mam to przed sobą.
PS Cleo ma rację - jak wali za ściganie - z plecakiem :oldman: |
Trasa :Thumbs_Up: a za zrobienie jej z plecaczkiem :bow: szczególnie dla plecaczka:hehehe:
|
Dokładnie.Wielki szacun dla Cleo!!! W niedzielę wróciłem z Rumunii i też byłem z plecaczkiem, ale mieliśmy sucho, cieplutko i słonecznie.Rumunia jednak i tak dała nam po dupach, więc naprawdę szacun. Na takie drogi jakie wybraliście wolalbym jednak pojechać solo i się nie stresować o siniaki pasażerki.:dizzy::dizzy::dizzy:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:47. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.