Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Rumunia 2008 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=971)

giziu 03.07.2008 00:35

Małe co nie co z fotek
http://picasaweb.google.pl/giziuAT/Rumunia

chomik 03.07.2008 09:06

Cytat:

Napisał giziu (Post 13998)

Dawaj dawaj nie bądź taki skromy, fajne zdjęcia i opisy... :)

podos 03.07.2008 11:15

Noooo, tak jak lubię... Moze nawet wybacze zakup beemki;)
Ladnie a i pogode mieliscie piekną. Pozazdroscic.

Mariusz Sosnowiec 03.07.2008 11:38

No Giziu fajna wycieczka,zdjęcia 1-klasa , no i motorek też niczego sobie :)

giziu 03.07.2008 12:49

Najtrudniejszą trasą była przełęcz Urdele.
Na rozstaju dróg na transkarpackiej spotkaliśmy rowerzystów z Warszawki, którzy pojechali sobie na wycieczkę do Turcji, polecili nam przełęcz Urdele ze względu na widoki ale ostrzegli nas też że droga jest bardzo trudna i kamienista. Mieliśmy wątpliwości czy maszynki dadzą radę (ja nie obawiałem się ). Varadero z bagażem trochę dużo waży. Ale postanowiliśmy spróbować :) i naprawdę nie żałowaliśmy. Karpaty naprawdę są super, gorzej ( jak dla mnie) wypadło Morze Czarne, 2 dni tam spędzone sprawiły, że nasze ciała zamieniły się pikantną paprykę, w ciągu 2 godzin spaliliśmy się na machoń, było około 40st. w dzień a w nocy +26st. totalna niewyróbka, co kilkadziesiąt minut zimny prysznic i browarek. Ogólnie wyjazd zaliczam do udanych.

Pawel_z_Jasla 03.07.2008 19:02

Urdele i okolice – ekipe Świnkowsko/Końską mijał Adam swoim bus brothers czyli czerwono białym transporterem kilka dni temu w okolicach Oradei. Nasz wyjazd był bardziej „off” niż „on” dlatego Afri została w garażu. Jak ktoś jeszcze na ten rok planuje wyjazd w tamte strony polecam przedłużenie trasy przez Pasul Urdele poprzez wjazd na nią na 23 km. za Vojnesą jadąc w kierunku Petrosani czyli jeszcze przez zjazdem do jeziora, w ten sposób szutrowo-kamienisty odcinek przez góry wydłuży się do 60 km. a skala trudności i tym samym satysfakcji znacznie wzrośnie – moim zdaniem cała trasa jest do zrobienia ciężkim enduro.
Poniżej kilka fotek:

Łukasz na opisanym powyżej odcinku przedłużającym trasę przez Urdele /z uwagi na złapanie gumy przez Adama w jedno popołudnie strzelił cały odcinek cztery razy w obie mańki wypalając dwa zbiorniki paliwa w Dr-Z hehehehehe/
http://img383.imageshack.us/img383/3...2008009gr3.jpg

Poniżej trasy na Urdele, mniej więcej w kotle w którym na lewo od trasy widać oczko wodne i resztki śniegu
http://img361.imageshack.us/img361/9...2008022uk1.jpg

Koło opuszczonej chaty w kotle
http://img361.imageshack.us/img361/5...2008025tz2.jpg

Czasami kosodrzewina i borowina nieco przeszkadzała
http://img383.imageshack.us/img383/5...2008027tr5.jpg

Ale browarek był zawsze pod ręką
http://img361.imageshack.us/img361/4...2008032fr8.jpg

Wodowanie KTM-a, żeby było sprawiedliwie to powiem, że najpiękniej zwodowana została Dr-Zeta, która spłynęła sobie nurtem w dół potoka zanim jeździec zorientował się, że nurt wyrwał mu z pod dupy motocykl
http://img383.imageshack.us/img383/3...2008041yl5.jpg

Na takie zabawy też się czas znalazł
http://img383.imageshack.us/img383/6...2008062fu5.jpg

Niestety „na dziś” albumu nie posiadamy ale może jak Adam wróci to jakiś link zapoda. Ekipa była mocno owocowa czyli rozrywkowa: Adam vel Adagio, Leo z Tych czy też Tychów /nie mogłem tego ostatecznie ustalić/, Mirmil z New Jersey lub Mielca /jak kto woli/, Paweł z Mielca z synem Tomkiem na qadach i Ja z Łukaszem na dwóch żółtych Sukach /jedna się niestety w drugi dzień pobytu zesra… tzn. nawinięty na łańcuch kamień połamał zęby w przedniej zębatce ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, przynajmniej miałem czas na „łapanie” pstrągów i „warzenie” browca w knajpie - POZDRAWIAM

jasiek1712 03.07.2008 19:29

Dziekuje wszystkim za relacje z RO.Niestety,nasza wyprawa we wrzesniu bedzie bardziej "on" niz "off"z powodu kobiet i motorkow.Mysle ,ze i tak obejrzymy sobie kawalek ladnej Europy (sic!) i tez bedziemy mogli zapodac kilka ladnych fotek.Pozdrawiam .
P.S.Giziu,czekamy na pelniejsze opowiadanko :)

wuja 07.07.2008 19:58

Giziu, Pawel,
Jak wymienialiscie kase w RO - Euro czy dolary na ichnie ? Jak bylem tam w 2004 to oplacalo sie ewidentnie miec dolary nie wiem jak teraz a ruszamy w piatek pojezdzic off-owo w kilka motongow.

Pozdr

giziu 07.07.2008 20:13

Wuja, nie ma potrzeby brać ani euro ani dolarów, ja wziąłem i ani centa nie wydałem. Wszędzie gdzie byliśmy płaciło się albo kartą kredytową albo lejami, ale z drugiej strony po przyjeździe luknąłem ile bank bierze za operację przy ścianie płaczu w Rumunii to żałowałem że nie kupiłem w Polsce rumuńskiego szmalu.

Pawel_z_Jasla 07.07.2008 21:49

Za 100 Euro było dokładnie 360 Lei a za 100 $ coś kole 220 zaś leje w kantorze na przejściu PL/SK na Barwinku kosztowały 106 zł. za 100 lei czyli mało opłacalnie/wymieniać kase najlepiej w Transylwania Bank lub czymś podobnym bo bez prowizji i innych cudów, ale wołają często o paszport lub dowód os., inne banki też wymieniają bez problemu choć czasem przy okienku stoi się 10 min. zanim panienka wypełni wszystkie kwity - przy samej granicy płacili w kantorach mniej bo 345 za EU i 210 $, złotówek nie widziałem żeby skupowali ale też i specjalnie nie patrzyłem/. Co do płacenia kartą to OK na Rompetrolach i innych CPN-ach oraz większości Popasach ale z tego co wiem to Wuja jedzie w wysokie góry a górale i ich łowiecki słabo obsługują te wszystkie Mastery i Vizy więc proponuje jednak wymienić /pamiętajcie o zapasie paliwa w góry - koszt to około 3,40-3,80 za litr w zależności od stacji czyli coś taniej jak w Lechistanie/ POWODZENIA Panowie


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:58.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.