![]() |
Chłopaki...: Lukacz:
Wielki SZACUN za niewąską wyprawę. Marzy mi się taki wypad... Grupa samców którzy nie szczypią się w tańcu i napierniczają kilometry.... Zazdroszczę Wam i raz jeszcze gratuluje Autorowi ( przede wszystkim ) :kokarda: |
Dzięki emek przypomnienie super wyjazu.
|
To ile dni trwała wyprawa ?
|
Wyjechaliśmy z PL 11 czerwca a wróciliśmy 9 lipca.
Michał ty to się.już szykuj, plan znasz. |
Dziękuję Emek, :)
ps. może za rok, może ja też, ...:dizzy::):):) |
750 litrów benzyny. Piękna wyprawa.
|
Na szczęście paliwo kosztuje tam ok 2 zł :Thumbs_Up:
|
Cytat:
|
Super się czytało, szkoda , że już koniec :(
|
Tak się świetnie od kilku dni czytało:drif::bow:......, a tu koniec:(
|
W czortu mać, za krótko byliście, opowiadanie się skończyło :D
Dzięki Emek, było pisania i wklejania co nie miara. Fajnie się czytało i oglądało. |
Dzieki Emek, fakna rzeczow a relacja, dobrze sie czyta Twoje slowa pozdrawiam
Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka |
Każda przygoda kiedyś się kończy. Teraz pora zaplanować i zrealizować kolejną. Założenia już są.
Wschód czeka na dalszą eksplorację :at: . |
Fajna wyprawa.
Bez urazy Emek, ale też bym Tobie kałasza nie dał ;) |
Ej, jedźcie już gdzieś znowu. Świetna wyprawa i równie świetnie opisana.
Dziękuję:bow: |
Emek dzięki Tobie poranna kawa smakowała wyjątkowo.
|
Cytat:
Cytat:
|
Ostatnie dni to faktycznie dni drogi :D
Fajna relacja. Dzięki za podzielenie się! m |
Opis ostatnich dni wypadu,to jak seria z kałacha:D.
Nawet przeładować komentarzem nie pozwolił. |
Po prostu nie było się nad czym zbytnio rozwodzić. Droga, droga, droga. Tryb "back home" ON i ogień. Byliśmy już mocno zmęczeni. 4 tygodnie w siodle dają w dupę jednak. Człowiek zapomina jak się chodzi. 3 kilometrowy spacer po powrocie prawie mnie zabił.
|
Emek dzięki za wykonanie czarnej roboty.
Fajną pamiątkę stworzyłeś, która będzie można wnukom pokazywać :) ps. Co tam knujecie ? |
Karelia i półwysep kolski chodzi mi po głowie. Bardziej offowo.
|
Cytat:
|
Na razie to luźny pomysł.
|
Emek a co powiesz o swojej AT po tym wyjezdzie, były humory ?
|
I jakie najgorsze paliwo lałeś (oktany), jak wtedy jechała.
|
Cytat:
Na poważnie to przy pierwszym wjeździe powyżej 3000 m zgasiłem motocykl i nie chciał odpalić bez lekkiego dodania gazu. Później chyba komp sobie dostosował wszystkie parametry i było już OK. Tankowaliśmy normalne paliwo 91 lub 95, przynajmniej tak pisało na dystrybutorach. Raz zdarzyło się że Nynek tankował 80 bo innego paliwa nie było. W Kazachstanie zalaliśmy coś co spowodowało, że motki miały wyższe spalanie a Michałowi nagle olej zniknął w Tenerce. To coś nie miało nawet zapachu benzyny. Trudno określić co to było i w jakiej liczbie oktanów. Nie było objawów gorszej pracy silnika i tylko po nagle większym o litr zużyciu i braku oleju w Tenere doszliśmy do tego że paliwo było jakieś lewe. W każdym razie benzyna w Pamirze jest dostępna bez problemów. Nie ma odcinków, które wymagałyby baniaków jeśli zasięg moto wynosi ok. 300 km do rezerwy. Jeśli mniej to baniak się przyda. |
A jak to wygląda obecnie w Uzbekistanie bo czytając różne relacje wynikało że to kraj w którym ubogo było w stacje benzynowe.
|
[QUOTE=Zet Johny;501461]A jak to wygląda obecnie w Uzbekistanie bo czytając różne relacje wynikało że to kraj w którym ubogo było w stacje benzynowe.[/QUOTE
Ze względu na zmianę przepisów wizowych nie jechaliśmy przez Uzbekistan, także nie wiem jak tam obecnie sytuacja z dostępem paliwa wygląda. |
Na wielu stacjach paliwa nie ma i trzeba kombinować u ludzi ale do ogarnięcia. Jedna ekipa pojechała w Pamir przez UZB. Nie znam dokładnie przebiegu ich wyprawy ale po zatankowaniu uzbeckiej etyliny 76 wodny GS się nie obudził. Generalnie jakieś problemy mieli nie tyle chyba z dostępnością paliwa ale z maszynami po jego zatankowaniu. Na forumie BMW czytałem jakieś strzępy relacji.
|
Tylko pozazdrościć takiej przygody! Fajnie się czytało przy porannej kawie! :Thumbs_Up:
Jak będziesz miał chwilę, to wrzuć screen'a z trasą. |
W zeszłym roku w Uzbekistanie słabo z paliwem w tym zresztą też! (Rosja ich odcięła)
Na wschodzie kraju w dużych miastach kupisz na stacji paliwo ale reszta kraju to niestety z garażu! Ostrzegali nas żeby uważać od kogo kupujemy bo zdarza się, że oszukują! Miejscowi pokazali nam nawet trik jak sprawdzać paliwo? ale niestety nie wiem czy to działa? może ktoś bardziej chemiczny wytłumaczy? Nam zawsze wychodziło ok! Wkładasz palec w benzynę i suszysz! jak jest biały nalot to znaczy, że lipa! benzyna chrzczona! |
Cytat:
dolina Bartang bez kanistrów też ciężko! Nowa może mniej pali ale nasze starowinki na wysokościach się prześcigały w zużyciu!! Pozdrówy |
Nie przeczę. Odnoszę się tylko do naszej trasy. Henry leciał przez Bartang w tym roku więc pewnie coś więcej będzie mógł powiedzieć. W każdym razie tam gdzie są ludzie to i paliwo się znajdzie. Kanister zawsze warto mieć. Ja tam czy potrzeba czy nie będę zawsze Rotopaxa zabierał tylko po to aby mieć komfort psychiczny że nie muszę się spinać bo paliwa może mi braknąć. Z 3 galonowym Rotopaxem mam zasięg samochodowy - ok 600 km.
BTW nie wiedziałem, że z Zorkul da się dojechać do Murgabu bez cofki do M41. Masz może jakiś ślad tej trasy? |
nie wpuścili nas mimo pozwoleń, które albo w Chorogu albo Murgab można załatwić.. Uprzedzali nas że wojsko robi problemy i faktycznie zrobili. Podobno od strony Murgab wpuszczali ale nam to trochę komplikowało trasę i niestety lipa!
śladów nie mam żadnych bo nie mam gpsa;-) |
Bardzo fajnie sie czytalo i ogladalo.
Fajny wyjazd i ekipa!!! GRATULUJE! |
Podpisuję się pod gratulacjami i podziękowaniami za relację :Thumbs_Up:
|
Emek - świetna relacja :brawo::Thumbs_Up:
Dokumentacja zdj. i opis, bardzo fajnie oddające klimat Waszej wyprawy :bow::) -Mam nadzieję że nie każesz zbyt długo czekać na kolejną.. :D;) Dla takich jak ja, :oldman: już nieco "uziemionych podróżników", to chyba jedyna możliwość "zabrania się" w tak ekscytującą podróż.. :o:rolleyes: DZIĘĘĘKI! :drif: -Gratulacje i pozdrowionka również dla reszty załogi ! :) |
Cytat:
|
Dołączam się do podziękowań , achòw i echòw :Thumbs_Up:
|
Dzięki Panowie za dobre słowo. Cieszę się że się podobało. Mam nadzieję że nasza wycieczka będzie dla wielu z was inspiracją do wyjazdu w tamte rejony bo warto. Drogi tam zajebiste, krajobrazy kosmiczne, ludziska fajne a żarcie smaczne i tanie.
|
-Tobie też dzięki za dobre słowo.. :D Nooo, inspiracja jest! :drif:
Tylko moja Królowa (choć nic nie przytyła) robi się dla mnie coraz cięższa, zaś nawyk pchania się w średnio przejezdne ścieżki :vis: ciągle trudny do poskromienia.. Cóż, trzeba będzie przestać szwendać się solo, a ubytki w kondycji zniwelować baaardzo wyrozumiałą i uczynną ekipą towarzyszącą.. :rolleyes:;):lol8: |
Fajnie, że nie chuchasz, dmuchasz nowej afryczki w garażu jeżdżąc ewentualnie blisko komina, a używasz jej do tego, do czego została zbudowana. Czyli w dalsze wojaże nie szczędząc jaj kurzu, brudu, wody i przede wszystkim fajnych przygód :brawo: :Thumbs_Up:
|
Emek no żesz kurna właśnie dzięki Tobie i innym podróżnikom w TE rejony nie pojadę tam za ni juja. Nudy i zapierdalanie kilometrami. Jakże piękna była Twoja relacja, taka prawdziwa, bez słodzenia i zachwytów.
|
Emek gratuluję udanej wyprawy. Z przyjemnością się oglądało i czytało Twoją relację. Wspomnienia powracają. I mówisz, że warto ? Z Waszego wyjazdu zapamiętałem w szczególności: notoryczne problemy z policją, sraczkę i piekło na kazachskich drogach.
I mówisz, że warto było ? Może i warto, może właśnie o to w tym chodzi. Ja mam troszkę inne odczucia, może dlatego, że Wasze przygody w porównaniu z tym co my przeżyliśmy, to nuuuda. Ale każdy ma przecież prawo do własnych przygód. Pisałeś o kilku glebach. Rozumiem, że gmole właściwie spełniły swoje zadanie i większych strat nie było ? |
Henry, no przecież wiesz że warto a to, że motywem przewodnim tegorocznych wypadów w Pamir była sraczka to już inna sprawa :(.
Gleby były i gmole trochę oberwały ale robotę zrobiły bo strat nie było żadnych. Właśnie myślałem coby wpaść do ciebie i pogadać bo ciekawość mnie zżera jak tam wam Bartang poszedł i co się działo na waszej wycieczce. |
A to musimy umówić się na jakąś wolną chwilę.
A na Bartangu ? Oj działo się, działo, a jest tego na książkę, a przynajmniej na jakieś opowiadanie. |
Cytat:
Tak z perspektywy czasu po powrocie to dobrze, że nie z eksplorowaliśmy całego Pamiru na raz, bo pozostaje niedosyt, a co za tym idzie powód do ponownej wizyty w tych rejonach. |
Henry, a nie chciałbyś skrobnąć kilku słów o Bartangu?
Cytat:
|
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:57. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.