![]() |
No i wróciliśmy. Ja z Filipem już w domkach a Michał uderzył jeszcze na zlot trampkowy. Zrobione ponad 13500 km. Relacja będzie choć nieprędko. Mam wiele przemyśleń na temat kierunku Iran i są dość odmienne od zachwytów nad tym krajem, które czytałem w relacjach innych podróżników.
Była świetna zabawa, mnóstwo frajdy i radości ale krew, pot, nerwy i łzy również. Dziękuję chłopakom za towarzystwo, wsparcie i wolę walki. Jesteście wielcy :bow::Thumbs_Up:. http://i.imgur.com/s8SWAEa.jpg |
Emek - a czy Twoja "barania skóra" przed wyjazdem nie była czasem biała? :)
Czekam na relację - w sumie bardziej na opowieść! I zdjęcia, duuuuużo zdjęć poproszę! |
Od początku była brązowa.
|
Cytat:
EDIT: Przepraszam za zaśmiecanie :) |
Cytat:
Jak sakwy? Daja rade? |
Baran majątek - polecam. Sakwy również. 4 dni w ulewie i wszystko suche więc nie ma na co narzekać. Mogę potwierdzić ich wodoodporność. Mocowania do stelaża są do doopy i wymagają wymiany śrub. Te ściskowe są OK ale te kręcone ciężko dokręcić a zabłocone nieodkręcalne. Z pewnością je wymienię na takie które da się obsługiwać bez narzędzi bo tych się nie da.
|
O widzisz jestem na etapie wybierania plyty pod sakwy, zatem ktore polecasz?
|
Grzechu, raczej nie pomogę. W tym momencie uważam że w pojedynkę najlepszy jest banan. Kupię sobie takiego od GL. We dwójkę lub asfaltowo Kriega jest bardzo dobra. Spier#$@ili tylko mocowanie bo masz z każdej strony 2 ściski, które są super ale przy moim stelażu od Hepco z lewej strony od góry nie da się ich wykorzystać (prawa OK) a kręcone mocowanie ma taki mały błąd. Podkładka ma gwint w który wchodzi śruba. Ręką da się to dokręcić ale jak jest luźno trzeba doyebać kluczem i tu jest problem. Jak dowalisz z klucza żeby było na sztywno to potem aby odkręcić musisz wykręcić całą śrubę do końca. Może chaotycznie to tłumaczę ale w skrócie jak dokręcisz kluczem to ręką nie odkręcisz nawet jak nie dobijesz mocno. Ręką nie dokręcisz jak należy.
Generalnie optymalnie jest tak http://www.cycleworld.com/sites/cycl...?itok=lBEmrVaQ Ale nie w NAT bo po lewej jest za ciasno i nie ma jak operować tymi dźwigniami. Gdybym miał kupować nowego coś to wziąłbym Mosko moto. Tam bagaż zdejmujesz z płytą bez narzędzi. Tylko koowa drogie toto. Zainwestuję w banana i zobaczę jak to będzie. Lepiej się masa rozkłada i w pojedynkę zabierasz jeden bagaż na nocleg - to ważne. |
Ja myslalem o tej podstawowej plycie przykrecanej na stale
|
Maurosso objechał Pamir z sakwami 21B, że się tak wtrące.
Bez jakichś płyt, śrub, czy zacisków. |
...ciekawy jestem na jaki pasek zapina ta sakwe pod ta zbroja? lol
|
Ja bym chętnie poczytał w tym wątku o Iranie a nie sakwach...
|
O Iranie będzie relacja w osobnym wątku. Na razie muszę zgromadzić materiały. Nie ma co pitolić o pakowaniu bo to kwestia indywidualna. Każdy pakuje się jak chce , może czy potrafi. Filip jak mu dupnęli torbę objechał trasę z małym kuferkiem centralnym, który dodatkowo odpadł i się połamał i z rolką na namiot, śpiwór i karimatę.
|
Cytat:
Wykonanie i ergonomia bez zastrzeżeń.https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...64507b2eb4.jpg Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka |
emek, daj zestaw usterek NAT , please
P.S. co prawda jeszcze wczoraj z Michałem siedzieliśmy i piliśmy na Transalpowym ITT , ale zapomniałem zapytać o szczegóły o NAT. |
Super, że wróciliście w jednym kawałku bez większych szkód :Thumbs_Up:
Ciekawy jestem wniosków na temat Iranu ? |
Cytat:
|
To tak. W NAT zwaliło się gniazdo zapalniczki. Po prostu wtyczka od zumo się rozkręciła i wysypała w środku więc pewnie jakieś zwarcie ale bezpieczniki są OK więc nie jestem pewny co się stało. Do tego poszedł uszczelniacz w prawej ladze. Wot wsio.
KAT zgubił śruby od subframe i zaczęło to tłuc o ramę. Śruby uzupełnione i dojechał do domu. Lewa laga puściła do tego i gmole dostały mocno. I tyle ale to nówka sztuka z nalotem 5K przed wyjazdem. Tenerka gubiła olej w sumie Michał dolał ok 2 litrów lub ciut więcej, regler wariował i tyle z uszkodzeń. Jeśli chodzi o Iran to mam mieszane uczucia. Ludzie tam mili i przyjaźni choć po 3 dniach ich zachowanie odczuwałem jako nachalne i upierdliwe. Do kibla z tobą pójdą coby sobie focię zrobić. W mojej ocenie to nie gościnność tylko upierdliwa nachalność. Nie lubię czuć się.jak celebryta na mieście otoczony tłumem fanów a wygląda to mniej więcej w ten sposób. Mnie to nie pasuje. To nie jest kraj dla ludzi którzy chcą zaszyć się w krzakach i spokojnie odpocząć po dniu jazdy. Biwakowanie jest prawie niemożliwe (poza parkami) bo zaraz ktoś cię dojedzie i będzie ciągnął do domu. Sam kraj ma miejsca zajebiste, piękne i ciekawe ale też.tysiące kilometrów shitu. W zeszłym roku w Pamirze jechało się z bananem na twarzy mijając cudowne przestrzenie. W Iranie jedziesz z duszą na ramieniu czy ktoś cię.nie jebnie - chyba wszyscy złapaliśmy kontakt z pojazdem irańskim , na szczęście niegroźny. Północ jest jeszcze w miarę.zielona i ładna ale na południu tylko szaro, buro i ponuro. Krajobraz księżycowy, upał, wicher, płoną szyby z ropą i gazem, widoczność słaba z upału i dymu. Do tego śmierdzi spaloną.ropą. Dość nieprzyjemny zapach. Wyspa Queshm - kosmiczna. Niesamowite przestrzenie , cudowne wąwozy i dolinki, przyroda, morze - jest super. Niestety temperatura i wilgotność skracają dzień do kilku godzin rano i wieczorem. W międzyczasie się.śpi i nie działa bo się nie da. Wychodzisz z klimatyzowanego pomieszczenia do kibla i jesteś cały mokry, upocony i zmęczony. Nie rozumiem totalnie co takiego ludzi kręci w Iranie bo w mojej ocenie to kierunek słaby, przynajmniej dla mnie z wielu względów. Przyroda taka sobie choć z elementami cudnymi. Dzikich zwierząt praktycznie nie ma - widziałem kilka jaszczurek i jednego węża + ptactwo. Ciekawiej jest w zatoce bo mnóstwo ryb i krabów. Byłem na spotkaniach z podróżnikami którzy byli w Iranie i wszyscy zgodnie twierdzili że to jedyny kraj do którego z pewnością wrócą. Ja mam odmienne zdanie i chłopaki również. Dla mnie to kraj do którego z pewnością więcej nie wrócę. A już na pewno nie na moto, na kołach. Z mojej perspektywy gościa, który szuka spokoju, zacisznego biwaku, miejsc z dala od ludzi gdzie w spokoju mogę.cieszyć się danym miejscem i jego przyrodą Iran jest pustynią. Ma oazy nawet piękne. Ale to nie to. Ta legendarna gościnność irańczyków w mojej ocenie wynika z ich ciekawości. Są zajebiście ciekawi tego co na zewnątrz i dla nich gość na motocyklu jest kosmitą. Ludzie potrafią zatrzymać cię.na autostradzie, zajechać ci drogę coby sobie selfie z tobą zrobić. To głupie, niebezpieczne i upierdliwe. W każdym razie nie dla mnie. Nie uważam wyprawy za nieudaną. Było zajebiście i ekipa była wspaniała ale gdybym miał się.decydować jeszcze raz na kierunek na 150% bym tam nie pojechał. No ale byłem i wiem jak to wygląda a inni mogą mieć odmienne zdanie. |
Tak to już jest, albo pasuje Ci gościnność z krajów Bliskiego Wschodu czy Maghrebu albo uciekasz od niej na drugi koniec świata. Dla mnie spotkania z lokalną ludnością to często esencja wyjazdu. Dlatego zawsze staram się być możliwie komunikatywny w lokalnie rozpoznawalnym języku, co dodaje momentalnie do wyjazdu masę pozytywnych wrażeń. Fakt, występujący tam rodzaj uprzejmej ale stanowczej nachalności może męczyć i dla wielu osób jest nie do przejścia psychicznie. Wielokrotnie byłem świadkiem przykrych sytuacji gdy "biały" człowiek źle odczytywał intencje podczas chociażby takiego "ciągnięcia do domu" czy zdarzeń z miejscowych targowisk (inna kultura transakcji i zakupów).
Gdybyście dali się "porwać" z biwaku do domu, wówczas mielibyście niesamowite doświadczenie w postaci gościnności miejscowych i wręcz uczty weselnej na waszą cześć ale jak rozumiem (i nie ganię, żeby nie było) nie taki był wasz pomysł na odpoczynek. Tłumacząc ich trochę, chociaż to pewnie wiesz, dodam że ci ludzie mają bardzo mało kontaktu z zewnątrz, dla nich faktycznie byliście jak nie przymierzając Marsjanie w Polsce. Po mojemu źle dobraliście kierunek do zakładanego charakteru wyjazdu. Ale nie sądzę żebyście żałowali. Zawsze to jakieś doświadczenie na przyszłość. Kolejny kraj na waszej liście może być bardziej obeznany z motocyklami i motocyklistami :) Na koniec uwaga ogólna - nie piszcie o tego typu wyjazdach "wyprawa życia" bo wcale tak nie jest. Przynajmniej nie w większości przypadków. Pamiętam że o moim pierwszym wyjeździe do Maroka wszyscy znajomi mówili i pisali właśnie jak o "wyprawie życia", co było kompletnie nietrafione: każdy kolejny wyjazd był lepszy, ciekawszy i z większym rozmachem :) Słowem trzymam kciuki żeby wasz wypad do Iranu był najgorszym wyjazdem jaki będziecie mieli :) |
Neo, oczywiście ze daliśmy się porwać i doswiadczylismy gościnności miejscowych. Powiem więcej , piliśmy z nimi wódkę i było fantastycznie. Umiar jednak jest wskazany. Dla mnie po kilku dniach to było nie do zniesienia. Wole gościnność rosyjska czy z Azji centralnej. Miłą, nienachalną gdzie czujesz się jak w swoim domu. W Iranie goście jadą autem kierowca i pasażer patrzą na ciebie przez komórkę i kręcą film i nagle czujesz strzała bo się zagapili i wjechali mi w moto. I to standard a nie jednorazowy przypadek bo w chłopaków tez wjechali. Standardem jest to ze koleś na drodze wyprzedza cię i zwalnia dając się wyprzedzić wielokrotnie. Macha , kręci filmy itp. Jak masz takich wielu robi się niebezpiecznie. I to chyba motocykl jest takim magnesem bo jak byliśmy bez motkow to zainteresowanie spadało do poziomu powiedzmy "normalnego". Jak na Iran oczywiscie.
|
Emek, to bardzo ciekawa konkluzja, która wielu osobom da do myślenia. Czekam na Wasze szczegółowe relacje, bo one dadzą bardziej obraz tego o czym piszesz. @Powolniak też ma rację i chyba ciekawie podsumował Twoje podsumowanie ;-) . Tak czy inaczej ciekaw jestem Waszych przygód i przeżyć oraz przemyśleń , bo pomagają one bardzo dokonywać właściwszych wyborów przez innych . Najważniejsze ,że wróciliście bez większych kłopotów i dziś możecie sobie to tylko podsumować.
Dobrze ,że wybrałem Afrę a nie Kata ;-) |
Właśnie siedzę w urzędzie celnym i krew mnie zalewa. Na granicy nie mieli pojęcia co to CPD i kazali nam się wrócić i jechać odprawa dla tirów wiec odpuściliśmy. Filip po drodze wpadł do wawy i załatwił sprawę w 15 minut. W Kielcach po godzinie gość przyznał ze pierwszy raz widzi takie coś i nie wie co z tym zrobić. Czekam dalej i ciśnienie mi skacze. Burdel i niewiedza.
|
Cytat:
Wstępna wizyta w serwisie daje nadzieje, że motor wrócił w dobrej kondycji. Napęd dostał po dupie ale ma w końcu 20 k przejechane bez przesadnego dbania i smarowania. Kolejne 5 jeszcze pociągnie. Śruba w gmolach uzupełnina i ładnie wskoczyły na miejsce, jednak nie są pogięte. Klocki w dobrym stanie. Co najważniejsze, żadnych śladów gleb! :) Jednak poza tymi śrubkami to naprawdę dobra maszyna. |
2,5 godziny w urzędzie celnym. Nikt nic nie wie. Zadzwoniłem do PZM Travel i pani wyjaśniła celnikom co i jak trzeba. Pieczątka i numer na ostatniej stronie. Ale udało się.
|
Siema chlopaki. Aby nie kreciliscie sie po Dagestanie w okolicach jeziora Irganayskoye? Miejscowi widzieli tam okolo dwa tyg temu trzy polskie moto.
Jak tam wyszlo z tym Bermamutem? To tam byly te straty i ciezka droga? Ktoredy jechaliscie bo tam jest kilka tras. Wybieram sie i nie wiem czy nie odpuscic. Z blotem zawsze przegrywam. |
Tam nas nie było. Bermamyt nas pokonał i nie udało się wjechać choć byliśmy tuż obok. Z 2 stron atakowaliśmy. Dróg jest wiele ale każdy dojazd ma minimum 20-30 km. Pierwsze podejście od strony Xacayt. Lepiej jechać od Kichi-Balyk i tamtędy byśmy przeszli i podjechali od razu z właściwej strony pod płaskowyż a tak atakowaliśmy od strony urwiska i się.nie udało. Atakuj od Kichi Balyk, warto.
|
https://youtu.be/Aky3gRcZElA na tym filmiku wlasciciel wideo skazal na pierwsza trase jako najlatwiejsza. Co o tym myslisz? Nic mnie tak nie przeraza jak polna sciezka noeutwardzona, a po deszczu to juz w ogole moglbym tam czekac wuj wie ile az ziemia odwilgnie :-D
|
Nasza trasa była ta ostatnia od południa .Dokładnie w tym miejscu polegliśmy które koleś pokazuje. Wszystkie drogi od północy są ok.
|
Cytat:
Byłem w Iranie w końcówce 2016. Zdobywaliśmy Damavand (najwyższy szczyt Iranu, 5610 m n.p.m.), a później zrobiliśmy sobie objazdówkę. Wystarczyły 2 tygodnie, a i tak ostatnie 2 dni szukaliśmy sobie atrakcji. Z opowieści różnej treści wynikałoby, że owe 2 tygodnie to zdecydowanie za mało. Dobrze, że nie uwierzyliśmy. Ludzie rzeczywiście mocno pomocni, ale też ciekawi świata. Zagadują na każdym kroku, starają się pomóc jak mogą. Jednakże niewielki procent społeczeństwa już wyczuł, że na turystach można nieźle zarobić legalnie i nielegalnie, więc powoli zaczyna się traktowanie białasów jak chodzących worków z pieniędzmi. Ów procent stale rośnie. Dlatego chętnie poznam opnię odmienną od wszystkich. |
Cytat:
|
Sieczkarnia i tyle :D;). Ale za to gleboodporny to on trzeba przyznać że jest.
http://i.imgur.com/orcdlaf.jpg Lusterka ino słabe, pękają. Trzeba tuningować. http://i.imgur.com/sTIqok4.jpg |
Z tą sieczką to.. trochę racja..;) Ostatnio kumpel wpadł do mnie, odpaliłem 990 a On zaczyna sprawdzać czy tablica rejestracyjna jest dobrze przykręcona bo coś klekocze..:haha2:
Ale za to moto lata szybciej niż prędkość dźwięku więc ja tego nie słyszę..:haha2: |
Cytat:
Ta nadwyżka mocy jest trudna do kontrolowania i trzeba mieć doświadczenie aby nad tym panować na luźnych nawierzchniach (błoto lub piach, na szutrach idzie jak przeciąg). |
Emek, a jak z gleboodpornością crf z gmolami Henrego?
|
Bez problemów. Co prawda wiele razy nie leżałem ale kilka gleb było i strat zero. Najgorsza gleba była chyba jak "koledzy" na ruskiej granicy postanowili przestawić moje moto i jebnęło im fest bo gmole poobijane jak cholera. W każdym razie bez uszkodzeń. Żelazo Henrego polecam każdemu. W Kacie gmole są skręcane obejmami do ramy i po kilku glebach dochodzą do plastików ale też nic się nie utłukło. Filip teraz poprawiał bo w drodze jakoś czasu nie było.
|
Cytat:
Najgorsza to była gleba jak wjebaliście się w siebie wyjeżdżając ze stacji :) |
Faktycznie. Michał we mnie wjechał i jebnęliśmy razem jak kręgle :D.
|
Regulacja gmoli to 3 śrubki i oddalamy się lub zbliżamy do plastików.. wiem bo właśnie odświeżyłem swoje na pomarańczowy kolor, podobno pomarańczowe lepiej amortyzują!:p
P.S W niedzielę zdup..ł mi się KTM... :mur: byliśmy na szutrach i przestał prosto jeździć, tylko bokiem i bokiem chce a skręcać pozwala tylko gazem..Złom nie motocykl..;) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:37. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.