![]() |
Gratuluję! Pysznie! Szacun za tapet!
|
Świetna wyprawa i relacja. Gratuluję pomysłu i wykonania!
Ten ostatni dzień jest jak metafora życia: Cytat:
Dziękuję za styl i caałytenniedoopisania wysiłek :) |
Tomek, po prostu mistrzostwo. Szacuneczek.
|
Jak zwykle fajnie napisane.
Ciekawe. Czekamy na następne pomysły. ciał |
Dziękuję wszystkim za miłe słowa :)
Niby pisze się dla przyjemności (serio, to dobra zabawa) ale jednak fajnie jak ktoś czyta. A jak jeszcze się podoba, to już nawet Covid niestraszny ;) |
Podoba się- opis i pomysł super :-)
Po górach mogę chodzić godzinami a kolo komina jakoś się nie chce a widać, że warto. Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka |
Dętkę od traktora, jak kto miał w lato to znaczyło, że ojciec traktorzysta.
Jak kto miał dętkę od gwizdaka to już był boss...A jego ojciec musiał być silny w rękach. Końcówka tej wycieczki (podobnie, Panie Poncki, jak Twoje-UAZowe) kładzie mnie na łopatki. :bow: |
Dzięki za fajną opowieść.
|
Fajnie było przeczytać opowieść. Dzięki
|
Czyli tak naprawdę, to wycieczka w stylu traktorowym, jak się okazało na końcu.
Zajebiaszcza :D |
Dla mnie bomba klimat.
Cos czuje, że dostaniecie awans Poncki. |
1 Załącznik(ów)
Cóż, wątek można chyba skwitować stwierdzeniem "Warszawa da się lubić".
Tu akurat Wrzeciono... Załącznik 101702 |
6 Załącznik(ów)
Jest jeszcze jedno miejsce o którym warto wspomnieć w kontekście Warszawy.
Przez niektórych nazywane jest Polskim Katyniem. Tekst powstał w 2018 roku. Załącznik 101735 Rankiem 11 listopada, ze wsi Palmiry wyjechały trzy militarne samochody Gaz 69. Podążały krętą leśną szosą przecinającą Kampinoski Park Narodowy. Do każdej maszyny przytwierdzony był drzewiec, na którym powiewała flaga narodowa. Biało-czerwone barwy wyraźnie odcinały się na tle jesiennego krajobrazu i wprowadzały odrobinę życia w ten chłodny, mglisty poranek. Kierowcy spoglądali nerwowo na zegarki i odruchowo dociskali prawą nogę do podłogi. Prawa ręka co jakiś czas wędrowała na lewarek zmiany biegów w poszukiwaniu wyższego przełożenia. Jednak seryjna trójka pozwalała jedynie na wyciśnięcie 70 km/h. Huk opon i łopotanie plandek zwracały uwagę pojedynczych osób, które pieszo maszerowały przez las. Żeby urwać trochę cennego czasu kierowcy ścinali zakręty, a spod kół wylatywały fontanny złotych liści zalegających na poboczu. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że z przeciwka od strony Truskawia podąża druga, bardziej liczna kolumna, a spóźnienie nie wchodzi w grę. Dostrzegli się wzajemnie dopiero na ostatniej prostej, w miejscu gdzie asfalt przechodzi w bruk. Samochody zbliżały się do siebie z dużą prędkością a kierowcy byli już w stanie rozpoznać wzajemnie swoje twarze. Nagle, jak na komendę, we wszystkich pojazdach rozświetliły się tylne czerwone światła. Charakterystyczny pisk wdarł się w leśną ciszę, a kolumny zaczęły zjeżdżać na parking znajdujący się po zachodniej stronie szosy, formując jednocześnie wspólny szyk. Dziewięć samochodów militarnych Gaz 69, wyposażonych w biało-czerwone flagi robiło ogromne wrażenie. Kiedy silniki zgasły, z wnętrza pojazdów zaczęły wychodzić kolejne osoby. Wkrótce okazało się, że jest ich ponad dwadzieścia. Przywitali się ze sobą, wymienili uściski dłoni, a następnie ruszyli wzdłuż stalowej ściany, której powierzchnia pokryta rdzą rozdarta była licznymi otworami przywodzącymi na myśl zaciekłe działania wojenne. Zmierzali w kierunku trzech białych krzyży usytuowanych na granicy sosnowego lasu. Do pokonania mieli dwieście metrów pośród nazwisk, dat, symboli. Szli powoli, niosąc na czele rozpalony znicz. Obserwował ich Janusz Kusociński i Tomasz Stankiewicz. Obaj wrócili wspomnieniami do pierwszej połowy XX wieku kiedy na stadionach płonęły olimpijskie znicze. Ogień symbolizujący najwyższe wartości okazał się dla nich bardzo szczęśliwy. Polscy sportowcy zdobyli medale w Mieście Aniołów i w Mieście Miłości. Nie sądzili wtedy, że kolejny znicz połączy ich dopiero w Palmirach – Miejscu Pamięci. Symboliczny płomień stal się dla zebranych pretekstem do poznania historii miejsca, w którym się znajdowali. W ciszy wysłuchali harcerskiej gawędy na temat człowieka, który nosił zarówno pseudonim Góra, jak i Dolina. Dowiedzieli się o wielkim wybuchu, który wstrząsnął okolicą oraz leśnikach, którzy wbrew logice, z przerażeniem obserwowali pojawiające się w puszczy zagajniki. W drodze do samochodów wszyscy zatrzymali się jeszcze przed marmurową tablicą, na której wykute były słowa: „Łatwo jest mówić o Polsce, Trudniej dla niej pracować, Jeszcze trudniej umrzeć, A najtrudniej cierpieć”. Następnie biało-czerwona kolumna wyruszyła w kierunku Warszawy, aby na Placu Piłsudskiego wspólnie z resztą Polaków odśpiewać Mazurka Dąbrowskiego. Kim byli, co ich łączy i dlaczego 11 listopada spotkali się w Palmirach? W zasadzie ciężko powiedzieć. Część z nich zna się bardzo dobrze, inni widzieli się pierwszy raz w życiu, jeszcze inni spotykają się sporadycznie przy okazji podobnych wydarzeń. Wśród nich znaleźli się miłośnicy historii, podróży, medycyny, psów, gier komputerowych, fotografii i motoryzacji. Pozornie łączy ich tylko absurdalne połączenie radzieckiego samochodu z biało-czerwoną flagą w dniu polskiego święta niepodległości. W praktyce 11 listopada w Palmirach pojawili się ludzie, którzy widzą sens organizowania oddolnych inicjatyw. Pomimo całkowicie innego podejścia do życia jako jednostki udało im się wspólnie stworzyć ciekawe wydarzenie. Udowodnili, że wbrew powszechnej opinii Święto Niepodległości nie musi kojarzyć się z podziałami. I prawdopodobnie nie jest to ich ostatnie słowo… Załącznik 101736 Załącznik 101737 Załącznik 101738 Załącznik 101739 Załącznik 101740 |
Myślę,że Poncki mnie nie Pogoni za to. Jak już, to proszę o przeniesienie do tematu "bardziej" rowerowego
Chodzi o Wisłę;) |
Super.
Trzeba zebrać ekipę i f-cznie pojechać pod górę czyli w górę rzeki. Zacząć od Wisły a potem robić po kolei jej dopływy. Roboty na kilka lat. |
Brałem kiedyś udział w sztafecie rowerowej z Warszawy na Zwrotnik Raka.
W każdej turze jechało około 7 osób. To może być rozwiązanie :) |
To jest fajny pomysł (z tą jazdą wzdłuż rzek). Kupuje to Poncki.
|
1 Załącznik(ów)
A może jest tu ktoś, kto lubi zagadki?
Pytanie brzmi: gdzie znajduje się ta tabliczka? Załącznik 102500 Pytanie jest dosyć trudne :D Lokalizację zna każdy Warszawiak, jest bardzo charakterystyczna. Miejscówka jest ściśle związana z podróżami i mocno wyeksponowana. Ktoś coś? |
1 Załącznik(ów)
|
Orbis przy Jerozolimskich. Jakżeście tam wleźli?
|
Poncki ma taką przypadłość, że włazi w dziwne miejsca, przypomnę zdjęcie z flagą :)
|
1 Załącznik(ów)
W obecnych czasach jest to zdjęcie symboliczne.
Któż z nas nie chciałby mieć całej Ziemi w zasięgu ręki?! :D Załącznik 102544 Cytat:
|
I wszystko jasne. Po prostu muszę zainwestować w tragarzy!
|
2 Załącznik(ów)
Nadarzyła się okazja, więc trzeba było skorzystać.
Załącznik 103514 Załącznik 103515 W końcu z góry widać lepiej :D |
1 Załącznik(ów)
|
Poncki , ładnie , wychodzi że mamy nawet kilka "drapaczy" chmur choć chyba bardziej mgły bo chmury tak nisko nie latają :)
|
Cytat:
|
1 Załącznik(ów)
Cytat:
https://www.google.com/maps/@52.1421...7i16384!8i8192 Niedaleko jest nawet ulica Alternatywy, ale jakoś tak głupio wyszło bo to nowe budownictwo... Jest też Deyna! Załącznik 103712 Cytat:
- Wisła robi mocną "eskę" i jeśli ktoś nie spojrzy na mapę to się prawdopodobnie nie zorientuje. - Ile miejsca zajmują Filtry :) Zerknij na te fotki ze śmigłowca i bez większego dochodzenia zgadnij czym jest ta zielona ( na zdjęciu czarna) plama w prawej części na górze. Cytat:
Z "Pekinem" też się kiedyś naciąłem bo są przynajmniej trzy miejscówki funkcjonujące pod tą nazwą: - Pałac Kultury i Nauki Tutaj z innej perspektywy. Było pływane i było skakane :) - Kamienica przy Złotej (aktualnie w remoncie) - "Blok" na Grochowie |
Cytat:
|
;) |
Cytat:
Prawdziwa chmura nie zniży się nad tak rozgrzany teren ona lata po czystym niebie :) |
Super wątek, a i ocieplił wizerunek stolycy jak żaden inny:-)
|
4 Załącznik(ów)
Dwa zdjęcia, które w dużym stopniu oddają atmosferę Pragi i Żoliborza.
Kto zgadnie jak je przyporządkować ;) Załącznik 106092 Załącznik 106093 Cytat:
Niby puszczańsko Załącznik 106095 A jednak mieszczańsko Załącznik 106096 |
Blachy WH, może przypadek, a może nie ;)
|
Ale drugi ma WF :)
|
Cytat:
Napisz, proszę, gdzie szukać tej willi, bo rękę bym sobie dał uciąć, że 3 dekady temu mijałem go nieraz i męczy mnie to, że nie mogę sobie przypomnieć gdzie ona stoi. |
Wyślę na priv, bo to w sumie nie moja fura.
|
2 Załącznik(ów)
Dzisiaj w Warszawie zawyły syreny.
Obchodzimy 78 rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Jeśli ktoś nie zna tematu, to można zacząć np. tutaj: https://polin.pl/pl/powstanie-w-getcie-warszawskim Żeby jednak nie było zbyt patetycznie, wspomnę o pewnym drobiazgu, który z powodzeniem można by było wykorzystać w dobrej czarnej komedii. Ulica Stawki kojarzyła mi się zawsze ze świetnie wyposażonym sklepem (już nieistniejącym) z częściami do Żuka. Dla ludzi starszej daty, z pewnością skojarzenia podążają kilkaset metrów dalej. Znajduje się tam Umschlagplatz - miejsce z którego Żydzi wywożeni byli masowo do obozów koncentracyjnych (m.in. Birkenau). W ubiegłym miesiącu poszedłem odwiedzić to miejsce i poza kilkoma tablicami moją uwagę przykuł napis "Birkenstock". Warto zaznaczyć, że jest on umieszczony na pustej ścianie, w formie przypominającej nazwę stacji kolejowej. Zacząłem się zastanawiać jaka symbolika towarzyszy nazwie Birkenstock. Mamy Umschlagplatz (stacja początkowa) i Birkenau (stacja końcowa). Ale Birkenstock?! Załącznik 106262 No więc sobie sprawdziłem... "Birkenstock Orthopädie GmbH & Co. KG to niemiecki producent obuwia". Jakiś czas temu pod Warszawą, obok szpitala onkologicznego stanął taki bilbord. Załącznik 106263 Chodziło oczywiście o obwiązek wymiany pieców węglowych... Tym razem foty nie moje (z internetu). |
2 Załącznik(ów)
W weekend odkryłem dosyć oczywistą trasę rowerową.
Mam na myśli pętlę po skrajnych mostach. Co prawda ścieżka na Moście Południowym nie jest oficjalnie otwarta (Googiel nie podpowiada) ale jest przejezdna bez problemu. Otworzyli też zamknięty (w związku z rurą ściekową) odcinek przy moście Północnym na prawym brzegu. Tak się złożyło, że dystans wynosi równo 50 km więc okrągła liczba jest wygodna do treningów. Przy dobrej konfiguracji na trasie mamy światła tylko dwa razy. Podłoże mniej więcej 40% szutru, a reszta to ścieżki różnej klasy i asfalt. Jak się dobrze zakręci, to można się zamknąć w 2h. Załącznik 106408 Załącznik 106409 |
1 Załącznik(ów)
Cytat:
Załącznik 107897 |
6 Załącznik(ów)
Cytat:
|
6 Załącznik(ów)
Consigliero, musisz mi uwierzyć na słowo, że nie jest to scenografia filmowa :)
Żółte BMW regularnie patroluje ulicę Ząbkowską, Brzeską i okolice. Co ciekawe, przechodziłeś obok tej bramy, w której zrobiłem zdjęcie! Podczas IIWŚ Praga ucierpiała najmniej, w związku z tym zachowało się sporo kamienic, które aktualnie są w stanie nazwijmy to "takim sobie". Lewa strona Warszawy (z wyjątkami) wymagała gruntownej odbudowy. Ulica Brzeska: https://www.google.com/maps/@52.2520...7i13312!8i6656 Ulica Mała: https://www.google.com/maps/@52.2581...7i13312!8i6656 Kapliczki powstawały głównie w związku z licznymi ograniczeniami (godzina policyjna, łapanki, kontrole). Ludzie zamiast odwiedzać kościoły, gromadzili się w podwórkach, które były relatywnie bezpieczne. Poniżej foto jednej z wielu kapliczek. Miałem tutaj przygodę z młodzieżą. Kiedy robiłem fotkę wpadła ekipa chłopaczków w wieku około 12 lat. Powiedzieli, że to ich kamienica i kiedyś będzie tu hostel. A następnie pokazali mi dupę i powiedzieli, żeby wypierdalać... Zapewne w okolicy mieli wsparcie w postaci starszych kolegów, ale pewności siebie im nie brakowało. Jeden nawet bawił się połową cegłówki :) Załącznik 107904 Chciałem im powiedzieć, że nie można tak brzydko mówić, ale wcześniej w jakiejś bramie przeczytałem, że: Załącznik 107905 Praga się zmienia i jest już sporo ulic wyględnych, ale znalezienie miejsc takich jak poniżej, nie stanowi problemu. Załącznik 107906 Na koniec zamieszczam akcenty piłkarskie i osobliwą legendę miejską ;) Załącznik 107907 Załącznik 107908 Załącznik 107909 |
Super zdjęcia Poncki!
|
Poncki, otrzymujesz Nobla/Oscara/Nike/....:bow:
|
1 Załącznik(ów)
Dzięki, cieszę się, że się podoba :)
Mural który świetnie oddaje klimat aktualnej Pragi. Załącznik 107939 A miłośnicy Kultu zapewne znają tego pana, który wyśpiewał kilka słów o Warszawie, bez napinki ;) |
6 Załącznik(ów)
Nie chciałem już mieszać w wątku Złotego Smoka, więc pisze tutaj.
W sumie to okolice Warszawy... Tak więc dzień miałem wolny i wyczytałem, że w Lesznie są knajpy, które warto odwiedzić. Podwójne schabowe i takie tam. W sumie i tak miałem pojeździć, ale raczej nie aż tak ambitnie. Z braku alternatyw zdecydowałem się jednak. Załącznik 111423 Załącznik 111424 Niestety kiedy dojechałem do Leszna okazało się, ze ja w zasadzie nie jestem jeszcze głodny... A z tym Lesznem to jest tak, że w sumie głupio jest położone, bo w połowie Kampinosu. Nie opłacało mi się już wracać i zdecydowałem, że zrobię cały Kampinos. Od dawna ta trasa na mnie czekała i jak widać niepozorny wątek sprawił, że się doczekała (dzięki Trzy Kawki). Po drodze nie obyło się oczywiście bez przygód. Jechałem trochę zielonym szlakiem, a trochę tak jak mi się podobało. W pewnym momencie musiałem pokonać jakiś kanałek. Niby nic, ale woda zimna więc trzeba to było z głową zorganizowac. Załącznik 111425 Załącznik 111426 W końcu się udało, ale po drugiej stronie trafiłem na drut kolczasty. Wbite słupki i trzy poziomy drutu. Ponieważ jeden słupek był przewrócony, oczywiście przeszedłem. Niestety błędnie założyłem, że jestem wewnątrz i wychodzę. Ostatecznie okazało się, że wszedłem komuś na posesję i zacząłem po niej jeździć. Na końcu trafiłem na bramę (taką otwieraną z pilota) i wtedy zobaczyłem normalny domek i zaparkowany samochód właściciela. No głupio wyszło... Druga część Kampinosu (zachodnia) okazała się niestety bardziej wymagająca. Niestety, bo miałem już w nogach 50 klocków. Na szczęście wymagająca oznacza też ekscytująca :) No i kiedy dojechałem już do końca lasu, postanowiłem się szybko ewakuować do pociągu. Znalazłem jakąś dróżkę przez pola / łąki / grzęzawiska. Było zimno, coraz ciemniej i ja już bardzo chciałem do pociągu. I co? W środku niczego takie coś... Załącznik 111427 Niby nic, ale rów z wodą szeroki i bez namaczania się nie uda. Na całe szczęście ktoś pierdyknął dwie latarnie w poprzek. Załącznik 111428 Także całkiem miły dzień. No i całkiem nieoczekiwany. Trzy Kawki, mam nadzieję, że melodia już się od Ciebie odczepiła. Ta melodia: |
AAle fajne trase zrobiłeś. Może kiedyś zgramy zegarki.
Piesiol mi zachorzał i melodia odeszła...wolałbym by została a piesiol był zdrów A i BTW: trzykawki - nie Trzy Kawki :) |
Tak z ciekawości- Trzykawki masz coś wspolnego z książkami?
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka |
Poncki zdecydowanie chcę wiedzieć więcej na temat techniki pokonywania kanałku. Ty po tej konstrukcji na dole, a rowerek ślizgał się górą? I co było dalej na tej działce? Jak się wydostałeś z posesji w środku lasu otoczonej drutem kolczastym? :confused:
Cytat:
|
Borch, chętnie zgram zegarki. (Aadamuss - to odpowiedź na Twoje pytanie ;) )
Nowy rower jest już prawie uzbrojony, a eksploracja Puszczy bardzo mi się spodobała :) Aśka, techniką bym tego nie nazwał ;) Najpierw przeniosłem sakwę. Następnie ustawiłem rower tak, żebym mógł go wciągnąć po wejściu na te drewniane "stopnie". Wciągnąłem rower i szedłem tak, robiąc duże kroki. Prawa ręka na poręczy, w lewej rower. Dlatego warto mieć lekki rower. Problem pojawił się na końcu, bo nie miałem jak opuścić roweru. Dlatego położyłem go na poręczy, zeskoczyłem i przejąłem z "lądu". Generalnie fajna zabawa - wyzwanie :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:28. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.