![]() |
Cytat:
|
Cytat:
Myślałem, że coś nowego wykombinowali - stąd pytanie. To o jeden lepiej niż GS :D - taki na zapas :). Niech ktoś opisze jak się sprawują Triumfy - awaryjne są. Czytałem w prasie, że wcześniejsze raczej tak (jak angielskie pojazdy). Ale prasę mamy w 90 % sponsorowaną :vis: |
Nie wiem czy awaryjne, na pewno mniej idiotoodporne niż hondy. Jak ktoś katuje bezmyślnie albo nie dba o serwis to sprzęt potrafi wyzionąć ducha.
|
Starsze tigery mają conajmnije pół motocykla made in japan. Elektryke, zawieszenie itd. W sumie wole japan niż jakies bmw i ich fabryki w chinach
|
ale co se ma paskudny dzwięk to jego:)
|
Cytat:
|
Chińczycy mają najszybszą kolej w Europie teraz :D
|
Cytat:
|
Faktycznie, złego porównania użyłem. Nie można porównywać tigera 955i z nowym tigerem800 czy f800gs.
Co nie znaczy że 955i nie ma dużo dobrych japońskich komponentów, w tym np zwieche chyba nawet od showy czyli hondy. |
Poprzednik 955i (855i) mial elektronike od zabojadow (sagem), a najwieksza boloczka wszystkich 3 cylindrowcow to wkurzajacy dzwiek silnika- tu moga pomoc tylko tlumiki akcesoryjne
|
thunderbird 900 na pustym wydechu gada bardzo fajnie, szczególnie jak z wolnych się zbiera. Tiger 900 na sportowym akcesoryjnym trochę jak ścigacz ale nawet przyjemny.
|
Miałem okazję się karnąć GSem i powiem, że bardzo fajnie się tym lata, rekcja silnika na gaz, oddawanie mocy w całym zakresie obrotów to wzór do naśladowania. Spece od Triumpha też dobrze wiedzą jak skonstruować i zestroić dobrze, ciekawe jak z wyważeniem z możliwościami jezdnymi będzie porównując z GSem. No i nie do końca wiadomo jak z niezawodnością bedzie bo o GSie to kilka nieprzychylnych opinii słyszałem.
|
Co do gs800 to z tym oddawaniem mocy i reakcją na gaz..ja też się ostatnio przejechałem kawałek i......jeden duży minus - ktoś już o tym pisał, że gaz odkręcam lekko i absolutnie NIC się nie dzieje, a potem nagle wyrywa..natomiast przy AT to jak na rowerze się czułem i w ogóle jakoś lekko. 20 lat różnicy w technologii i nieco inne podejście do jazdy widać od razu. Ciekawe czy ten Triumph też będzie taki. Ale wygląda na to że może być lepszy. Na razie dużo plusów i jeden minus - silnik R3 zamiast V.
|
Co Wy tak się uczepiliście tych V-ałek? Niektórzy niemal jak mohery uważają, że tylko V-ka a wszystko inne jest be:). Jednemu dźwięk nie pasuje drugiemu że moment obroty pojawia się 500 obrotów wyżej i nie ważne, że jest za to dwa razy większy.
A tak w ogóle to maruderom powiem: dobrego singla pod dupa nie mieliście :p |
Mialem starego Tigera, jeszcze na gaznikach i powiem Wam ze te trzy cylindry to fajna sprawa, ladnie sie zbieral od dolu a dzwiek oprocz wolnych obrotow byl bardzo fajny, rzeczywiscie troche jak scigacz
|
Poczekajcie na moja rozgoraczkowana wizje Czelendzera:drif:
|
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Zdrufka. |
Ja tam doczekać się nie mogę aż się tym cackiem przewiozę bo mi się cholernie podoba. Jeśli będzie choć w połowie tak fajny jak Tiger 1050 (jeden z najfajniejszych sprzętów jakimi do tej pory latałem) a w terenie nie będzie gorszy od GS 800 to zacznę zbierać nań drobne do świnki skarbonki.
|
Nowy Tygrys z kołem 21 cali ma kosztować 8900 eurasów , wersja szosowa z 19-stką o tysiaka więcej , jest to alternatywa dla tych którzy nie lubią bmw , bo różnicy w cenie nie widać , skoro gołą osiemsetkę można kupić obecnie z dychę. Żeby coś obiektywnego o różnicy pomiędzy nimi więcej napisać trzeba usiąść i pojeździć . Osobiście nie podobają mi sie nowoczesne kształty , ale prawda jest taka że jest nad wyraz podobny do gs-a .
Prawdziwy motocykl enduro jest tylko jeden i nie koniecznie musi być pomarańczowy :). |
ktm trzyma klasę.... każdy :D
|
1 Załącznik(ów)
Myślę że należy się bliżej przyjrzeć temu motorkowi. Jeśli jest chociaż trochę tak dobry jak poprzednik to należy mu się uwaga. Myślę że yamaha kontynuuje jednak tradycję mądrych, trwałych i prostych konstrukcji. Moto idealne dla singla oczywiście. Jedyną wadą może być jedynie miejsce produkcji.
|
Lupus. Twoje przelotowe w granicach 80-90 km/h są fajne... ale wiesz... nie każdy....
Piękne moto - też mi się podoba ;) |
Cytat:
co do nowej tenery to wszystko zależy od tego co kto oczekuje od motocykla. od Twojej Lupus Tenery jest chyba słabsza, więcej pali /mimo wtrysku/ i jest cięższa. Jest naprawdę ciężka jak na moto z 46 konnym silnikiem i osiągi są też takie sobie. Dźwięk wydechu jest taki jak Euro 715 nakazuje. fuj... Pod względem wzornictwa jednak jest to fajne nawiązanie do przeszłości. na koniec powiem tylko tyle, że kosztuje tyle co obecnie KTM690 - niedorzeczność... Pozdrawiam Matjas |
Przelotowe rzędy 130 to nie są jakieś nadmierne dla tego silnika. Akurat mam 3 znajomków co to tymi nowymi 660 jeżdżą to coś niecoś o nich wiem. Na przykłąd to, że są praktycznie bezawaryjne. Bardzo fajnie ciągną od dołu (zupełnie inaczej niż np lc4). Tylko, że nie przewidzi się tu remontów... Dwaj zawodnicy mają 30 najechane i nic a trzeci 23tys od nówki i naprawa główna...
Edyszon w związku z postem matjasa :) akurat kolesie jeżdzą na R a nie na Z to się nie wypowiadam na temat TEnere, ale te R radzą sobie całkiem całkiem. Palą jakieś 3.5litra przy 100-110. Dźwięk wydechu został we wszystkich nieco zmodyfikowany :). Tenere rzeczywiście ciężka ponoć... eRke podnosze bez wysiłku. |
W moim przypadku sprawa ma się tak, że gdybym chciał sobie pozapierdalać po Europie i okolicach szukał bym innego typu motorka, ale: po pierwsze, wydając tyle kasy na dalszą wycieczkę, nie pozwalam by czas rządził moimi planami, a mając go do dyspozycji jadę tak szybko, aby spokojnie rozglądać się po okolicy, nie spalać zbyt wiele paliwa i nie męczyć sprzętu. Jadąc ok 10 godz dziennie i tak robię furę kilosów, a mając do dyspozycji np 2 miechy okrążam pół globu. Po drugie nie ryzykuję rozwałki związanej z nieuwagą oraz nadmiernego zmęczenia. Jako że śpię w polu, nie muszę szukać noclegu, co znacznie ułatwia podróż. Kwestią pewnej filozofii podróżowania jest wybór środka lokomocji. W moim wypadku chętnie oddał bym jeszcze parę koników w zamian za niezawodność sprzętu. Ten motorek faktycznie fajnie się prezentuje, chociaż widać oszczędności. Głowica 4 zamiast 5 zaworowej, tylna zawiecha z alu, mnóstwo plastiku. Zrobił się delikatniejszy, ale wciąż jest! KTMa nieco się obawiam, jak również BMki ze względu na awarię. Wiem, wiem, ale ja już od ponad 30 lat siedzę w mechanice i jeżeli istnieje coś takiego jak intuicja, to podpowiada mi ona że to nie jest sprzęt na długi dystans. Mam w dupie motong który wyrywa asfalt, jeśli przestaje się poruszać, i tyle.
Mati, jesteś 10 w domku? |
wiem Lupus jakie są twoje dogmaty ;) i nie mam zamiaru z nimi polemizować - masz rację tym bardziej, że Twoja racja jest skuteczna i życzę Ci niech tak zostanie ;):bow:
XTZ660 jest kurna singlem wszechczasów i nie ma dyskusji. chłopaki porobili dalekie wyjazdy KTMami ale ... to moto musi być przygotowane przed takim wyjazdem. znam LC4640 i bez kilku /tanich/ wymian w newralgicznych punktach tego silnika nie wybrałbym się nim nigdzie dalej. do tego masz w XTZ gładka pracę silnika i łagodne oddawanie mocy. I to jest fajne. Ale ja nie chcę takiego motocykla póki co ;) Co do 10tego to spotkamy się u celu ;) jeśli chcesz wpaść po drodze to zapraszam ;) Matjas |
Myślę że Cel uświęci Środki!
|
Cytat:
Co do zawiechy to co masz na myśli? Co tam jest z alu? Wahacz? |
Cytat:
yhyhyhy :hello: |
Cytat:
Nowa xtz pali więcej! |
Ja szczerze mówiąc nie widziałem połamanego wahacza ale znam Twoją opinie i to była raczej mała prowokacja, bo alu do oszczędności nie pasuje. Rozumiem Twoje zdanie mimo, że jestem innego.
|
Widziałem zdjęcia BMek, ale faktycznie się czepiam, bo do końca nie jestem o tym przekonany, ale wiesz, wolał bym jednak stal, jest elastyczna i naprawialna. To kwestia pewnej teorii postrzegania przydatności narzędzia w sytuacjach szczególnych ;)
|
Faktycznie masz rację, W BMW z kardanem zdarzały się "urwania". Tyle, że taki monowahacz (czy jak to się tam nazywa) to inna bajka i dziś już nie znajdziesz kardana bez alu. A tradycyjny wahacz jak dla mnie może być z stalowy lub z alu.
|
Cytat:
1. oskurowac do rosołu z tego plastiku i zapodac baniak Acerbisa od 3TB (chyba by przypasił) i zwyczajna lampę jak Boog przykazał. 2. opylić kompletny układ wtryskowy wraz z zapłonem, i wogóle całą instalacje elektryczną. 3. Zapodac pojedynczy gaźnik Bing 94 albo którys z duzych SU. 4. Wywalić w kosmos katalizator. Przebudowac wydech na jeden rozsądny komin (np. Laser Produo w wersji cywlinej) 4. Wstawić tyrystorowy zapłon z 1 halotronem (do zrobienia samemu) 5. Odpęzyć piec podkładkami tak powiedzmy do 1:8,8 6. Zbudowac instalacje el. od nowa, ale rozsądniej ;) 7. O misce pod silnikiem, orurowaniu itp to nawet nie wspominam bo to uszywiste. ;) Pod Twoje Lupuśne potrzeby miałoby to pewne znamiona sensu. Kilka kucy przy wysokich obrotach by wprawdzie zdechło, ale na niskich miałbyś lepsze napełnianie gara i większą elastyczność. Te gazniki maja zajebiste możliwości regulacji (np do pracy na dużych wysokościch) i relatywnie tanie częsci (zwłaszcza Bing). Zapłon można by zrobić z przełączanym wyprzedzenim zapłonu do pracy na niskooktanowej zupie, o ile wogóle przy takim odpręzeniu będzie występowało spalanie stukowe. Ogólenie zostawiło by się zawiechę, bo do podrózy wystarczająca, no i mógłbyś sie cieszyć świeżą, nie wypracowaną mechaniką. A bzdety do smietnika :) A tak se klepię. Idę pracować. :hello: |
Pastor. Jak Ty coś klepniesz... to aż miło się czyta :D
|
Cytat:
P.S tylko nie wymigiwać się tekstem że to sprzęt tylko na wschód. |
Tak gwoli wyjaśnienia:
Yamaha stosowała 5cio zaworowe głowice aby poprawić napełnianie cylindra nie zwiększając znacząco masy rozrządu. W R1 przestano tego używać po wprowadzeniu zaworów tytanowych, gdzie nie miało już to sensu. Akurat zmianę głowicy 5v na 4v uważam za dobry pomysł z punktu widzenia niezawodności - układ znacznie się upraszcza. Akurat w silnikach starszych silnikach XT/XTZ 660 nie był to słaby punkt, ale w dużej ST dodatkowy (środkowy) zawór ma tendencję do szybszego kasowania luzów. W hondzie n.p. wydumana głowica RVFC generowała problemy, w XR650R wrócono do "normalnego" układu. Wahacz alu - nie wiem gdzie tu oszczędność, bo jest droższy niż stalowy. Przy tym lżejszy i bardziej wytrzymały (IMO krok do przodu) - zdaje się AT też taki mają? Co do samego motóra ogólnie - przyznam, że byłem do niego uprzedzony, ale pierwsza jazda była dla mnie dużym, pozytywnym zaskoczeniem. Poręczne, fajnie się prowadzi, dosyć wysoki, zawieszenie sympatyczne, wygodne, dobre heble, silnik DUŻO żywszy niż u poprzednika, a pali przy tym mniej. Fakt, że odporność układu wtryskowego na słabe paliwo to obecnie niewiadoma, ale w warunkach europejskich nie powinno mieć to znaczenia. Co do plastików - to moto jest dużo bardziej odporne na glebienie niż stara XTZ 660 - ktoś nad tym pomyślał. Z boku te trójkątne guzy są zrobione z grubego, twardego plastiku i pełnią rolę crashpadów. W starej XTZ plastiki były o wiele bardziej delikatne (pomijając już ich zdejmowanie - masakra), a znam osobiście 2 przypadki gdy po glebie został przecięty przewód od chłodnicy. No i gaźniki w poprzedniku mogą doprowadzić do osiwienia, jak się trochę zużyją - tak durnego rozwiązania jeszcze nie spotkałem (w XT600 to samo). Więc nowy model na tle starego oceniam wręcz entuzjastycznie. Prywatnie (nie jako admin xtzclub.pl) uważam, że XTZ 660 (starsza) to wyjątkowo nieudany model. @Pastor - owszem, można rzeźbić, tylko jaki sens wtedy wydawać taką kupkę kasy na dosyć nowe moto a potem jego przeróbki? Z tego co widzę wiele z tych punktów jest bardziej dla idei, a nie wynikłych z faktycznych niedomagań tego modelu (chyba, że o czymś nie wiem?). IMO dla takich rzeźb prościej i taniej by było wyjść z XT600 i zmienić zawieszenie. Jednocześnie przyznaję, że w pełni rozumiem chęć i potrzebę rzeźbienia moto :)- sam właśnie powoli z LC4 640 szykuję sprzęt wyprawowy. Mam nadzieję, że nie będzie za często wybuchał. Chciałem z XL600, ale po podsumowaniu wyszło mi, że nie ma sensu. |
боже мій
Gdybym tylko wiedział. Dlaczego do diabła nikt mnie nie uświadomił że w tak długą i trudną drogę zabieram moto, które kompletnie nie udało się japońcom. I tak żyję w nieświadomości nadal, ba, wybieram się nim w jeszcze dłuższą trasę. Osz k. co ja teraz pocznę nieszczęsny. Wydawało mi się że jeśli na stronie C.Scotta, podróżujący tym sprzętem chwalą go za niezawodność, to i mnie dopisze szczęście. Nic z tego panowie - tylko szczęście pozwoliło mi pokonać Saharę bez żadnej usterki, a idealny stan silnika po powrocie wynikał li tylko ze znakomitych oleji serwowanych na tym sławnym zadupiu. Właściwie to stale zastanawiałem się co pierwsze mi się sypnie, bo z podróżniczych opowieści wiem że taki moment niechybnie następuje, a tu k. nic. Nawet zaczęło mnie to trochę denerwować, no bo statystyka uber alles, ale nic, niestety... Mam nadzieję że następnym razem, a planuję tak ok 30tkm coś się w końcu zdupcy, żeby wyszło na to że jednak postęp technologiczny jest i nie ma co marudzić, tylko trzeba zainwestować w nowe technologie, a chińczycy już się nauczyli jak porządnie sklecić układ zcalony i inne takie. Chyba pojadę jednak tym motorkiem, ponieważ nie bardzo mnie stać na kupno nowego z.b. KTM-a, a tym bardziej na serwis w trasie. Niestety poruszam się sam, sam również będę musiał zająć się padliną. W gaźniku zrobię sobie łożysko na przepustnicy, plastików nie używam, gmole zrobi Pastorek kochany, a jeśli będzie nadal palił 5,5 l jak do tąd, to też się nie obrażę. Jedyne co mi pozostanie to ratyfikować cyrograf, co pozwoli mi być może sprowadzić moje kochane ,jedyne dupsko z powrotem do domu ;) |
Nazewnictwo
Zboczę trochę z tematu, za co proszę o wybaczenie...
Trochę się chłopaki pogubiłem, więc mnie oświećcie: była sobie YAMAHA XTZ 750 SUPER TENERE (jedyna z takim oznaczeniem, jak pamiętam). Były sobie różne odmiany YAMAH XT nnn, w tym też XT nnn Z. Jest najnowsza YAMAHA XTZ 1200 SUPER TENERE i jej mniejsza siostra YAMAHA XT 660 Z TENERE. Mylę się? Bo tak sobie żonglujecie tymi nazwami... :D |
Z jednym garem xtz 660 (stary model) xt660z nowy. Niewielkie zmiany w silniku i zawieszeniu, większe w dizajnie. Stara produkcja japan, nowa italy
|
Mi też się spodobał. Angole też go polubili: http://www.motorcyclenews.com/MCN/bi..._/R-EPI-127975 Oceny zebrał bardzo dobre.
|
Cytat:
|
Niemcy wobec swoich są :fool2:
|
Niemcy mają źle w głowie. Założę się że jako konkurent bezpośrednio gs800 z bmw, to tiger nie będzie miał tajwańskiego silnika i czeskiego napędu :dizzy::dizzy::dizzy:
:D:D:D |
Brzmienie silnika jak w jakiejś szlifierce, a fuj. Dobrze,że jeżdżą V-ką :D
|
eee tam trzy cylindry jeszcze odpowiednio przesunięte mogą dać z akcesoryjnym wydechem bardzo fajny efekt...
|
Wiem ze dla wielu osob dzwieku singla lub v-ki nic nie przebije ale mi dzwiek 3 garow w Triumfie się zawszę bardzo podobał.
|
No, no fajny ten Tiger, a że cicho pracuje jak turbinka, to i w lesie leśniczy nie usłyszy... chociaż BMW ma chyba deczko większy prześwit. A z resztą może mi się podobać a i tak można tylko się ślinić a dla takich przeciętnych zjadaczy chleba pozostaje nam tylko
http://chzgifs.files.wordpress.com/2...docopterp1.gif |
Widzialem w wekkend to cos skrobne od siebie. Oczywiscie o XC...
- Motocykl w cenie BWM, wiec nie jest dobrze. - Napewno wykroi troche ciasta BMW... fenks gad - Ma pare fajnych rzeczy - waska dupe, wygodne siedzenie, mocny silnik - Motocykl jest stworzony dla pozerow ktorzy mieli Wildstary a teraz sie przesiedli na GSy. Wielu sie nie przesiadzie na XC, bo nie ma niebieskiego smigielka uber ales. - Wyglada off a bedzie sluzyl w 95% na autobahnie - London-Malaga, Hamburg-Split itd. Bedzie sie sprzedawal. - Mam nadzieje, ze wykonanie bedzie lepsze niz poprzednie modele. PS. Bardzo mnie to cieszy, ze caly trend idzie z EU... KTM, BMW, Triumph, Ducati, Aprilia i wiecej Wloskich. Mlodzi Japonczycy spalili slawe po harujacych ojcach i nic sie nie zapowiada, Amerykanie ciagle mysla, ze sa pepkiem swiata... Szkoda, ze my z Polski, poza paroma jak Franz czy Pastor, ciagle tylko narzekamy, ze im Niemcy cycatego Gieesa zrobili bez glowy zamiast podwinac rekawy... |
Ponoć moment obrotowy powala w tym motocyklu i znaczna jego wartość jest dostępna już od 2 tys obr. to mnie się podoba, chociaż w GSie też od dołu ładnie ciągnie. W ostatnim wydaniu Motocykla piszą, że - ło matko jaki fajny motór... i faktycznie na fotach z gumami typu kostka wygląda w pytę.. oczywiście mowa o tym xc ze szprychowanymi kołami, bo ten z alusami to oczywiście gejoza jest.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:17. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.