![]() |
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
jak ktoś chce to są ludzie co na tym nawet doktoraty porobili mozna poczytać tylko 160 stron w temacie https://depotuw.ceon.pl/bitstream/ha...pdf?sequence=4 |
Jutro oddaję wypożyczone ładowarki , niestety cteka nikt nie użyczył.
Pewnie się obawiali że mit zostanie obalony :) Teraz kilka informacji końcowych. Jak pisałem w poprzednim , sporym, poście wybudzałem ze śmierci klinicznej akumulator sąsiadki (9.84V) , łącznie ok 28 godzin. Po 3 dniach bez ładowania napięcie spoczynkowe wynosiło ledwie 12.1V , względem pierwotnych to i tak nie źle ale nadal za mało. Kolejna sesja , łącznie 25 godzin , uzyskałem prąd rozruchowy w wysokości ok 70% nominalnego. Sprawdziłem czy jest zasadność i jaka skuteczność przeładowywania napięciem 15.5-15.8 , skuteczności ani polepszenia właściwości nie stwierdziłem a wręcz akumulator przeładowany miał tendencję spadkowe jeśli chodzi o prąd rozruchowy. Jak dla mnie to mit obalony. Próbowałem znaleźć uzasadnienie dla wyższego napięcia np ładowaniem na mrozie ale pod warunkiem odpowiedniego prądu w sytuacji kiedy musimy szybko postawić akumulator na nogi. Każdy inny przypadek to wygotowywanie elektrolitu. Cóż, ktoś może inaczej to analizować. Mała automatyczna ładowarka podpięta na stałe daje tylko 0.8A a w przerwie i oczekiwaniu na kolejną sesję 0.07 A. Jako podtrzymująca gotowość zdaje egzamin , jako ładowanie głębokie trochę zbyt powolna. Ale ta jej powolność to spory plus , na jednym z akumulatorów powolutku ale skutecznie podniosła napięcie spoczynkowe ze średnich 12.4 na 12.7V , oczywiście trwało to łącznie wiele godzin i kilka podłączeń. Nawet ctek nie zrobi tego za jednym razem tylko po kilku. Podsumowanie. Mała ładowarka automatyczna 4-5A robi to co do niej należy w tempie jaki może , 3-4A ładowanie główne , 0.8A między 12.8V a 14.4V lub 14-7V i 0.07A w oczekiwaniu. Oczywiście zdecydowanie z wyświetlaczem a nie kontrolkami. Nie trzeba jej pilnować. Koszt już od 80zł Ładowarkę laboratoryjną opisałem już wcześniej , w ostatnich dniach wykorzystałem jeszcze jej możliwości choć nie wniosła już diametralnych zmian. Gdybym nie miał żadnego prostownika to taka laboratoryjna zrobi robotę ale mając już transformatorowy i wykorzystując np "dławienie żarówką" można się bez niego obejść. Zwłaszcza że oprócz np możliwości podniesienia napięcia od razu reszta jest zgodna z prawami elektrycznymi. A do tego laboratoryjny nie jest potrzebny. Pomijam jakieś szczególne wypadki niekoniecznie względem akumulatorów. Trzeba go pilnować tak jak i transformatorowy a kosztuje parę razy więcej. No i transformatorówka podnosi napięcie po trochu a nie wchodzi od razu za próg gazowania. Czy się przekonałem do automatów? Ostatnie dwa tygodnie potwierdziły że mogą się przydać , biorąc pod uwagę użyteczność są nawet przydatniejsze niż laboratoryjny. Zestaw optymalny to np prostownik transformatorowy 10A do konkretnego ładowania i np automat 4-5A do dopełnienia lub podtrzymania w sporadycznie używanym pojeździe oraz do motocyklowych bateryjek. Pamiętajmy że wolne ładowanie to prąd głębiej w płytach. Przesadne duże napięcie to gotowanie elektrolitu. Co do cteka , nie wiem , prób nie robiłem a jakoś nie ufam folderkom które mają uzasadniać wysoką cenę. Gdyby kosztował może tak do 200zł a nie ponad 300zł ( 5A) to było by ciekawie a tak z grubsza to samo zrobi ładowarka za ok 100zł. Tak wiem , mówią że ctek czyni cuda......ale ja tam praktyk jestem i lubię wiedzieć jak jest naprawdę. To chyba tyle z dwu tygodniowej zabawy prądami. |
Cytat:
I znowu wylezie ze mnie praktyk a nie teoretyk. Podczas zeszłorocznego pływania miałem na pokładzie staruszka 100Ah/830A który po blisko 20 latach przechowywał w sobie ok 63Ah i 330A. Nie mając stałego zasilania w postaci np solarów a jedynie chwilówki ładowania z silnika zaburtowego po tygodniu spompował się do 10.5V . Podmieniłem go na drugi akumulator który dokończył kolejny tydzień. Tak mocno rozładowany i w sumie wiekowy akumulator oczekiwał na całkowite naładowanie tydzień , było do przewidzenia że na zdrowie mu to nie wyjdzie. Po porządnym naładowaniu w domu ponownie został zaokrętowny na pokładzie. Niestety jego sprawność nie była już taka jak wcześniej , fakt że ostatnie kilka lat pełniąc służbę na jednostce był poddawany mniejszym rozładowaniom np o 20% a doładowany po kilku sporadycznie kilkunastu dniach. To z pewnością też mu skracało po trochu żywot. W tym miejscu podeprę się pewnymi danymi , zależności napięcia do pojemności. kwasiak ------- AGM 12.7 - 100% - 12.90 12.6 - 90% - 12.75 12.5 - 80% - 12.65 12.4 - 70% - 12.50 12.3 - 60% - 12.40 12.2 - 50% - 12.25 11.8 - 20% - 11.80 10.5 - 0-10% - 10.50 Przy czym jako względnie bezpieczne dla kwasiaka uważa się 80% a dla AGM 70%. O akumulatorach niby głębokiego rozładowania też można by się porozpisywać ale to nie dotyczy tematu. 12.4 |
1 Załącznik(ów)
Cytat:
ps ja mam w samochodzie kompensacje temperatury i latem napięcie ładowania nie przekracza 14,4V a w zimę mam 14,7 - 14,9V i jest to całkowicie normlane przypominam ze gazowanie elektrolitu zachodzi przy 20 stopniach przy napięciu 14,4V |
a teraz przypominam co robi trafo ze "skokowa regulacja prądu"
a tak naprawdę nie regulujemy prądu jak wielu myśli a podnosimy napięcie ładowania kazdy skok woltów górę to wzrost A na wskaźniku tu masz fotkę z tego zabiegu https://africatwin.com.pl/showpost.php?p=711000&postcount=185 |
Też się nie zgodzę gdyż akumulator już gazuje i przy 14V oraz malutkim napięciu.
Oczywiście jest ono ciche/delikatne ale jest. Również zależne od danego akumulatora i jego stanu. Przy okazji zebrałem do kupy wszystkie swoje porównania prostowników i zestawiłem z ctekiem i noco. Pobawimy się w pogromców mitów :) |
Popatrzcie
|
Cytat:
Tyle na temat gazowania. jeśli chodzi o Napięcia w stosunku do temperatury to zacytuje pana Góreckiego "...w temperaturze +20°C zalecany zakres napięć ładowania wynosi 14,4...15,0 V. Gdy takie napięcie zastosujemy przy temperaturze 0 stopni Celsjusza, akumulatora po prostu nie naładujemy. Przy współczynniku -30 mV/°C zakres napięć ładowania w temperaturze bliskiej zeru powinien wynosić 15,0...15,6 V. " ps prąd na ładowanym aku właśnie pokazuje 650mA przy 14,6 V i nie gazuje :P |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:31. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.