![]() |
No nie wiem.
Że ten motocykl to nie enduro wiadomo od jego prezentacji. Nie ten silnik, nie ta rama, w ogóle IMO koncepcja z du.py. I o ile pomimo terenowego "looku" w terenie ma ten motorek szereg ograniczeń to na asfalcie ma jednak pewne zalety. Znaczy dual. Ale skoro to dual to zakładam że można nim zjechać z drogi (asfaltowej, szutrowej czy górskiego holwegu). A tu już każdy kilogram się liczy. Pomijam kwestie wyrywania złoma wklejonego w bagno czy podnoszenie x razy. Nawet w kwestii "śmigalności" w mieście czy zygzakowania po górskich agrafkach waga jest nie bez znaczenia. Bardzo mnie ucieszyła informacja że twoja waży 153 kg (pełna). Fabryka podaje 147 wagi suchej (?) co sugeruje wagę zalanej ponad 160 kg. Pozdr rr |
na samym wydechu mozna pewnie wyrwac z 7kg
|
Cytat:
|
Kwestia sposobu stosowania. Ja do lajtowego endurownia mam LC4ke 640. Że to nie dual przekonałem się miesiąc temu jak wracaliśmy asfaltem gdzieś z za Sibiu pod Baja Mare (dp lawety). Nosz qrewa, na przełożeniach 15/48 to da się nim jechać do powiedzmy 9u dych. Jakieś 450 km i 7 godzin na tyłku. Potem całą noc drętwiały mi ręce. W Polsce przy moim rajzowaniu te kawałki asfaltem to może 100 km dziennie a i to w kilku kawałkach.
Stąd pomysł na 690/701 - ma 6 biegów i dużo mniej wibrują. Tylko muszę się gdzieś przysiąść i spróbować bo z tą sztywną ramą nie wiem jak to będzie szło po kamulach i w piasku. Pozdr rr |
Na pewno lepiej niż moja DR i niewiele gorzej niż endurak. Mam taki sam zgryz.
|
Mam tu kumpla w UK co taką 701 ujeżdżał chyba przez prawie 3 lata (zamienił ostatnio na T700). Może go zwabię do nas na FAT to będziecie mieć info z pierwszej ręki.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...062b63dad0.jpg |
Cytat:
|
Cytat:
|
Ja zrobiłem 10 tysi, po 350 km padł wysprzęglik, ale to nikogo nie zaskoczyło choć fanu nie było, przy 1300 km złamałem kluczyk w stacyjce, mimo, że nie byłem napruty, lepiej od razu dorobić sobie za kilka zeta u klucznika. Od tej pory lata bez przeszkód, ( jak to lata :) ) miałem AJP 250 enduro i wiem, że w terenie Huską nie jest tak łatwo bo to ponad 30 kg więcej, tylko nie kupiłem jej do jazdy w offie tylko do wszystkiego i to działa. w zeszłym roku 5,5 tysiąca dzień po dniu i da się, pewnie że dupa boli, a na jakim nie zaboli, GS 800 wcześniej robiłem podobną traskę i też bolała, ochrona przed wiatrem podobna. Na TET zachodnim dużo piachu, momentami całkiem głębokiego i jest dużo, dużo łatwiej niż GSem, Huską już można swobodnie się wygłupiać na takiej trasce, no i to odejście z samego dołu :), na mapie nr 2 wciąż wydaje mi się nie ujarzmiona, ale może ze mnie taki bojaźliwy kierownik.
|
Odejście od samego dołu może dobre na asfalcie czy w piaseczku. Na słabo trzymających podłożach czy otwierasz czy zamykasz lipa, na podjazdach gdzie trzeba szukać przyczepności i wybierać między kamieniami lipa. To IMO jedna z większych wad tego motocykla.
Pozdr rr |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:46. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.