Tak naprawdę

Żałuje.

I dobrze, bo chciałem Cię wreszcie poznać w "realu" :P

@Matjas, nie polecam tej znajomości, od samego przyjazdu zanim rozbiłem namiot "musiałem" pić z gwinta zapijając piwem, później było tylko gorzej... :)

@robertG7 - to Tobie zawdzięczam rozbity namiot?

Bo coś na linii mirkoslawski - namiot jest zatem na rzeczy. Gdy próbowałem rozbić mój to najpierw wypiłem dwa kubeczki "kąpotu" potem napotkawszy mirkoslawskiego wódkę z gwinta z rzeczonym wyżej "żentelmę" (piwo już pewnie wypiliście bo się nie ostało) i.... game-over. Funkcja "rozbijanie namiotu" mi się wyłączyła i ktoś mi udostępnił ten moduł tłumacząc, że tropik nie może pasować, gdyż jest do góry nogami :) Czy to byłeś Ty? Z góry dziękuję! :) I za kompot, i wódkę, i towarzystwo i że mnie plecy dotąd bolą od tańców z mirko :)

To sem ja

Dziękuję raz jeszcze! Bo bym nie miał gdzie spać!

@Robert, @Wojtas - :D:D

A Wojtek miał kieliszki, takie kryształowe (prawie ;) tylko jakoś tak czasu nie było wyjmować :haha2::haha2::haha2::haha2::haha2:

Było naprawdę zajebiście!

Chociaż się nauczył przez te lata z zimną wódką przychodzić czy dalej ciepła?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Chyba ciepła. Ja miałem schłodzoną. Ale po kompociku nie byłem w stanie już namierzyć kto z której flaszki pił :)

A kieliszki były :) Następnego dnia przecież wyjąłem. Pierwszego nie zdążyłem po tym, jak poszły w ruch toporki> Zlot Apaczy normalnie :)

Czy ktoś ma informacje o kolegach, którzy mieli wypadek w piątek, w drodze na zlot?