![]() |
Czemu bida ? Fajnie było :)
|
Bo ja wiem... Lis z roku na rok robi się coraz bardziej diskopolowy. Masa nowobogackich na kładach z wyciągarkami, alufelgami, obwieszeni w GPS'y na tle kolesia na DT125, który po godzinie wygrał dzisiejszy rajd :).
Ja Lisa zacząłem ruskiem z koszem, jeździły WSK, MZ, była przede wszystkim zabawa :). Dziś to już jakieś prestiżowe zawody... Poza tym limit 200 startujących... |
My się całkiem dobrze bawiliśmy. Niestety nie załapaliśmy się na karty ale i tak zaliczyliśmy 6 z 7-miu punktów kontrolnych dla własnej satysfakcji. Na starcie poczekaliśmy aż się całe bydło przewali i dopiero ruszyliśmy :D A zaoszczędzone 60 PLN wydaliśmy na ogromny obiad w restauracji w Pionkach :)
|
Punktów chyba było osiem :).
Z resztą ja chyba miałem jakiś słaby dzień wczoraj, czego wynikiem są moje poprzednie słowa. Wczorajszy Lis był chyba trudniejszy od zeszłorocznego. Też tak uważacie? No i czy zajechaliście do tej wieeeelkiej piaskownicy :)? |
Ósmy punkt to była meta ...
Nie wiem czy był trudniejszy bo nie byłem w zeszłym roku :) Byliśmy w obu piaskownicach :) |
Cytat:
Dzięki za wspólną zabawę. Kilka osób widziałem. Siódmego punktu nie znalazłem. Pogubiliśmy się w lesie. Jak się potem okazało był zonk. Tomek się przyznał, że znakując sam się pogubił. Tak powstała ślepa odnoga szlaku. Całę watachy ludzi błąkały się po lesie. Pognaliśmy potem na oślep lasem, żeby chociaż do mety zdążyć. |
Może i trzy były. Myśmy byli w jednej z oczkiem wodnym a w drugiej z Wami. |
Ja miałem 7 pieczątek:Sarcastic: , niestety zabrakło jednej
Był trudniejszy niż w zeszłym roku, bardziej popentelkowany (popierdolony) Trasa liczyła ok.35km. ja zrobiłem 120, zabrakło czasu na szukanie 8 punktu To że jeżdżą goście jakimiś wypasionymi furami to nic nie znaczy, zwykle wygrywa ktoś kto się nie śpieszy i jedzie jakimś zwykłym sprzętem, a w ostatnich latach często poczciwą WSK-ą. Do zobaczenia za rok. pozdr. |
mnie się bardzo podobało-było dużo zabawy,fanu,świetna pogoda,trasa miała swoje uroki-fakt ,że więcej uczestników niż rok temu,ale z radością spoglądałem na dzieci jak sobie świetnie radziły.spotkałem też wielu znajomych.afryk było sporo,a afrykanerów jeszcze więcej:).podziękowania dla cierpliwych i życzliwych kolegów . no i do następnego lisa
|
Dziękuję za wspólną pojezdowkę.
Fakt, że przyczep z motorami i qudami przewaga ale zawsze można znależć swoje drogi i przygody na opowieści przy kominku. Oznaczenia trasy - jak zwykle bałagan, który pozwala na wyciągnięcie trasy w moim przypadku do 85km. No i zabawne szukanie mety... Felkowskiemu podziękowanie za piach w ustach; Dandy, Hubert za walkę przy przejeżdzie przez tory kolejowe. Pozdrowienia od mojego syna Kuby dla spotkanych Czarnuchów! Aha. odnalezienie 6 z 8 punktów dało 141 miejsce. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:25. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.