Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Dont know Expedition tu de africa (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=17999)

pałeł 18.05.2013 11:04

To czekamy do wieczora :)

PARYS 20.05.2013 07:37

Wieczór minął. Dwa nawet :mad:

randal 76 20.05.2013 09:38

Misza jak Bajrasz nie kończy opowieści:):):):):):)

Scorpi 20.05.2013 10:10

Bo to juz koniec. dojechali? dojechali...

motorola 20.05.2013 13:26

no ale najwazniejsze, za ile sprzedali merca :D

myku 20.05.2013 17:33

Albo ile maja na nastepnego :D

Misza 20.05.2013 18:11

chopy zawalony jestem robotą i serwisem afri pomiedzy (bo sie z lekka zużyła );) obiecuję, że dzisiaj sięde i naskrobie ;)

matjas 20.05.2013 18:27

no!!! odkładam ostrzenie pala do wieczora...

se narobiłeś Misza to teraz masz.
to się nazywa 'brzemię popularności' :D

:D

jacoo 20.05.2013 21:01

pewnie okaże się , że mesio nie miał BT a zza winka wyskoczył lekko nietrzeźwy funkcjonariusz i w trzech krótkich ruchach machając pałką góra-dół zatrzymał ów pojazd o znacznikach DW....
...i do tej pory siedzą tam i kombinują jak z ziemniaka wyskrobać pieczęć i uaktualnić w dowodzie pewne braki

Misza 20.05.2013 21:05

Pisze się, a tymczasem... ;)

:grass:

W Tangerze trochę się gubimy... niestety tym razem, znowu nie mamy mapy na gpsa tylko jako taką papierową :) Jeździmy po nigdy nie zamieszkanych dzielnicach bloków... Takie trochę slumsy, trochę squoty. W sumie to w całym Maroku co krok widać takie bloki lub zwykłe domy... budowane, budowane i nagle opuszczone. Dziwne.

Z miasta udaje się wyjechać dzięki pomocy przechodniów i kompasowi w Garminie :). To zatrzymywanie przechodniów nie było wcale łatwe. Podjeżdżając do nich, widzieli oni tylko czarnego mesia 190 jakich tam pełno, zaglądali do środka - tam ciemno. Przyglądali się bliżej i widzieli 3 białych oraz jednego tamtejszego... więc od razu startowali z wyjaśnianiem drogi do "tamtejszego" po arabsku. Biedny Hubert niestety ni w ząb nie kumał :D

Była juz noc, więc miejscówę na nocleg łatwo znaleźć nie było... rano wyglądała tak:

https://lh5.googleusercontent.com/-q...0/P3080111.JPG

W nocy Rafał zamierzał jechać dalej tą drogą ;)

https://lh5.googleusercontent.com/-h...0/P3080114.JPG


Wyjechać pomógł nam nauczyciel fizyki wraz z ojcem, akurat przechodzili...



Zanim się zebraliśmy, my pomogliśmy wyjechać komuś innemu :)

https://lh6.googleusercontent.com/-A...0/P3080115.JPG



Z Tangeru wyjeżdżaliśmy w jedynym słusznym kierunku :) Już w Polsce słyszeliśmy o niesamowitej, typowo marokańskiej przyprawie... Ponoć poprawia smak KAŻDEJ potrawy :) Musieliśmy ją znaleźć. Ponoć najłatwiej w okolicy miast Chefchouan i dalej na wschód (google patrzy to nie piszę gdzie ;))

Podróż urozmaicały nam widoki znane już nam, z wycieczek z nie tak dalekiej przeszłości :)


https://lh6.googleusercontent.com/-e...0/P3080116.JPG

Po kilku kilometrach w bardzo komfortowym wnętrzu naszego niemieckiego samochodu, dotarliśmy do "niebieskiego miasta" - Chefchouan. Jakkolwiek to się pisze.

Trochę niebieskie było, ale głównie to było deszczowe.

Tutaj konsumujemy tradycyjny marokański Tajin... notabene ;) chyba najlepszy podczas całej wycieczki.. a jeszcze nie doprawiany!! :D

https://lh6.googleusercontent.com/-_...0/P3080118.JPG


Powiem szczerze... nasze poszukiwania okazały się banalnie proste. Być może jest to głupie i nieroztropne, oraz bardzo "turystyczne" ale daliśmy się skusić handlarzowi przypraw na małą wycieczkę kulturoznawczą w góry okalające to piękne miasto.

Zabraliśmy się w 6 w 190 i pojechaliśmy w chmury :) Jechaliśmy takim terenem z którego niejeden właściciel (nawet!!) GSa by zawrócił bo zbyt hardcore ;) Tutaj ujawniła się pierwsza i ostatnia usterka mechaniczna w samochodzie... przestało działać wisko wiatraka i trzeba było zaimprowizować naprawę. Okazało się, że do naprawy wiska w Mercedesie-(Bęc) 190d 2.0 wystarczy komplet 5 dwugroszówek. Farmer i jego wspólnik byli pod wrażeniem.

Po długich wybojach dotarliśmy na miejsce


https://lh4.googleusercontent.com/-H...0/P3080119.JPG


Za tymi drzwiami kryła się Bursztynowa Komnata północnej afryki ;)

https://lh4.googleusercontent.com/-M...0/P3080120.JPG

Pan był bardzo miły i w typowy sposób uraczył nas opowieścią o powstawaniu przypraw w tym rejonie świata...

Jakieś badylki...

https://lh6.googleusercontent.com/-O...0/P3080127.JPG

Nie wiem... miska

https://lh3.googleusercontent.com/-D...0/P3080124.JPG

Po całej tej szopce, okazało się że nie dysponujemy "spustem" zdolnym przetrawić ilości przypraw którymi "częstowali" nas miejscowi i zadowoliliśmy się byle zawiniątkiem. (Jakiego w sumie w polsce próżno szukać....)

Droga powrotna do miasta była już całkiem wesoła :) Szybko udało się znaleźć hotelik za 5 Eu za łeb, nażarliśmy sie baranów, ponapijali wódki z miejscowymi. Wieczór był... smaczny :)


CDN...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:24.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.