Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Ukraina - Zjadłem zęby na Zakarpaciu (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=19415)

Cleo 09.11.2013 15:46

Chłopaki świetna wycieczka. Podziwiam :drif: i chylę czoło:bow:

smigacz 09.11.2013 15:55

5 Załącznik(ów)
Są ruiny. Trzeba jechać ze Stoha w kierunku na Berezniki. Można ze Svalawy , albo Bereznik , ale bardzo stromo i ciężko trafić na odpowiednią drogę bo w lasach jest ich całe mnóstwo Na Równej jest zupełnie inna baza tam były Rakiety , a tu Radary
Załącznik 44081
Załącznik 44078
Załącznik 44080
[ATTACH]44079[ATTACH]
Załącznik 44082

smigacz 09.11.2013 20:20

10 Załącznik(ów)
Dzień trzeci.
Jako, że Wojtek podejmie wątek disko ja napiszę przejdę do opisywania dalszych naszych losów wyprawy.
Rano pobudka, oczywiście Marek dbał o naszą trzeźwość, dmuchamy w puzon i niektórzy muszą odczekać jeszcze chwilę (całkiem długą) wyjeżdżamy koło południa. Jedziemy drogą na Hukliwki (tam tegoroczna baza) Miżgirię Sinevir i Kołoczawę wioski góralskie położone w dolinach między górami. Czeka nas około 70 km asfaltami. przejazd jest niezwykle malowniczymi dolinami polecam jak ktoś lubi wspaniałe widoki. Zatrzymujemy się na przełęczy nad Sinewirem.

Załącznik 44093
Załącznik 44084

Wojtek pogzuł w dół a mnie coś nosi. Mam mało powietrza muszę ostrożnie zderzać po serpentynach. Marek robi małe zakupy (grube wełniane skarpety dla żony robione przez Hucułów)
W Synewirze dojeżdżamy do Wojtka i spotykamy przesympatycznego Czecha. Wędruje pieszo przez Karpaty, aż do Kołoczawy miejsca dokąd jedziemy. Dobijam powietrza i gonimy dalej.
Dojeżdżamy do Kołoczawy skąd chcemy atakować Połoninę Krasną.
Ale naprzód coś zjeść. Jedyne miejsce to Karczma Czeska. Jedziemy na obiad jest koło 13, Zamawiamy co jest czyli zupa czosnkowa i jakieś miejscowe kiełbaski do tego kawa i herbata (ja z Markiem herbatę karpacką)

Załącznik 44085 melisa mięta jakieś zioła i cytryna.

Jemy obiad który nie bardzo nam smakuję w związku z tym NIE POLECAMY tej karczmy. Acz kol wiek wystrój wnętrza jest całkiem fajny (Marek chce przymierzyć huculski kaftan wełniany.
Załącznik 44091)

Ruszamy dalej w kierunki przełęczy Prislop. W środku wioski jest odbicie na Połoninę Krasną . Miejscowe dzieci ofiaruję się pokazać nam wjazd
Niestety okazuje się, że biegnie on dnem potoku , a do tego trzeba pokonać ponad 1,5 m próg na który wjeżdża się po ułożonej płycie.

Załącznik 44086

Damian pojechał pierwszy i po kombinacjach na płycie wydostał się na górę
Jadę drugi i źle obieram trasę leże 2 razy. Wziąłem ją z lewej strony zdjęcia). Wydostałem się na wierzch tylko przy pomocy Marka i Damiana.
Marek widząc nasze mordęgi mówi, że nie ma siły i nie czuje się na siłach zakatować ten mały wodospad. Niestety a może i dobrze nie dał się namówić na jazdę. Wojtek wyszedł krajem z prawej strony przy pomocy mojej i Damiana.
Ruszamy na Krasną , a Marek na zwiedzanie okolic wioski (zdjęcia Marka)

Załącznik 44087
Załącznik 44088

My jedziemy drogą przez mękę w górę. Pierwsze metry nie wskazują nic niepokojącego niestety dalej jest stromo i błotniście. Motomax jedzie sprawdzić jak dalej nie ma dobrych wieści mówi, że przez kolejne 100 metrów droga wygląda cały czas tak samo.
Pada decyzja zawracamy nie damy rady po tym błocie wspiąć się wyżej.

Załącznik 44089.

Zjeżdżamy z powrotem na wodospad. Tam spotykamy zjeżdżających Czechów na 3 quadach. Mówią nam , że jeszcze 150metrów od miejsca do którego dotarliśmy i dalej już byśmy sobie poradzili. Niestety robi się późno , oni też odradzają nam ponowny atak bo górą jedzie się prawie 40 km a po ciemku możemy się pozabijać. Proponują pojechanie na przełęcz Plislop zjazd do Ust Czornego i wjazd od tamtej strony (ponoć jest łatwo). Ostatnie zdjęcie nad wodospadem i jedziemy na przełęcz.

Załącznik 44090

BIAŁY 09.11.2013 23:02

Naprawdę zgrana w Was ekipa.
Pomimo kiepskich warunków pogodowych, oraz arcy ciężkich (jak na Afryki) warunków terenowych ze zdjęć bije mnóstwo dobrej energii.

smigacz 09.11.2013 23:53

5 Załącznik(ów)
Po pokonaniu z powrotem wodospadu pojechaliśmy i wydostaliśmy się korytem rzeki.

Załącznik 44095.

Pojechaliśmy na przełęcz o której mówili Czesi. Do końca Kołoczawy i jak zwykle pomyliliśmy drogi. Zaatakowaliśmy z rozpędu zbocze o nachyleniu chyba z 60%. Ja gleba Wojtek zdążył wyhamować przy podjeździe Damian poszedł w górę i też gleba. Okazało się, że było tak stromo, iż mimo lekkiego moto nie dał rady wyjść wyżej. Zawrót i przejazd inną drogą wzdłuż wioski - straszne błota koleiny tak, że jak się jakoś złapało jedną to nie ma możliwości wyjazdu. Zrobiłem taką wywrotkę, że bez pomocy Wojtka nie wstałbym motor przygniótł mi nogę nie mogłam wyleźć spod niego i nie mogłem go podnieść. Dotarliśmy na przełęcz.
Załącznik 44096

Trochę źle skleiła mi się panorama

Załącznik 44098

Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie i nadjechali Ukraińcy na qadach.

Załącznik 44097

Opowiedzieli jak zjechać do Ruskiej Mokrej przez przełęcz gdzie zanocować i jak zdobyć Połoninę Krasną. Jednego z nich quad skotłował ( zrobił kozła z nim uszkadzając mu - chyba nogi nie zsiadał z niego).
Pojeździliśmy trochę po Przełęczy i odwrót na szczęście już łatwiej bo w dół.
Marek w tym czasie już wracał i zajechał pod 16 m wodospad.

Załącznik 44099

Tego dnia już nic nie zdobyliśmy . Tylko ostra jazda do Wołowca szczęście, że wieczór wracając przez ciemne wioski nie zrobiliśmy sobie i komuś krzywdy wiedząc jak oni chodzą i piją w sobotę.
Wieczór jak zwykle skończył się dobrym jedzeniem i dyskoteką

Kędzior 10.11.2013 10:49

Zuchy , zafundowaliście sobie szuter party.Zajfajna wycieczka,moge tylko pozazdrościć.

smigacz 10.11.2013 11:17

Szuter Party to imprez która wymyślił i organizuje Maciek - Blob. W żadnym wypadku nie przypisujemy sobie tej nazwy. Ja odnoszę się tylko miejscami bo niektórym osobom będzie łatwiej skojarzyć niektóre miejsca. Ale fakt w błocie i po górach daliśmy sobie nieźle w kość. Poległy 3 paru klocków moje z przodu moje lukasy z tyłu (były już nie najnowsze) i Marka tył i coś jeszcze..... :D

smigacz 10.11.2013 12:24

7 Załącznik(ów)
Został ostatni dzień- niedziela 29 czas powrotów ale wcześniej....
Wstajemy około 8. Wczoraj oszczędzaliśmy się (mam na myśli wieczorne zabawy i picie)
Rano jak zwykle czynności serwisowe. Marek ma oliwiarkę z Hipolem więc smarowanie łańcuchów i co?. Okazuję się, że nie mam z przodu okładzin. Mycie i szybka wymiana (zwróćcie uwagę na sprzęt do mycia)

Załącznik 44100
Załącznik 44101

Wojtek w tym czasie robi śniadanie (nie chcieliśmy już budzić kelnerek które pracowały do późna chcieliśmy też skończyć zapasy głównie Wojtka)

Załącznik 44102

Wojtek ma też chętnego do jego kawy

Załącznik 44103

Zbieramy się pakujemy ostatnie pamiątkowe zdjęcia hotelu wraz z Sergiejem który nas świetnie ugościł i policzył chyba po kosztach wyszło po 160 hrywien za 4 noclegi (HUA=0,38 zł)

Załącznik 44104
Załącznik 44105

Ostatnie zdjęcie z Sergiejem i całą ekipą

Załącznik 44106

Po drodze jeszcze przemknięcie koło Posterunku. Jedziemy dojeżdżamy do skrzyżowania. Jadę pierwszy dojeżdżamy ja gaz i jużj estem na głównej drodze reszta się zawahała i już leci Policjant. No to kicha odjeżdzam 200 m i zatrzymuję się, zawracam ale co to jadą. Okazuje się , że to zaprzyjaźniony skład jaki zatrzymał nas jak wracaliśmy 2 dni temu ze Svalawy więc nie robią nam krzywdy i lecimy dalej. Gaz i do Libuchory.

smigacz 10.11.2013 15:06

10 Załącznik(ów)
Główną drogo dojeżdżamy do zjazdu na Borynie a z stamtąd na zjazd do Libuchory.

Załącznik 44107

Przejeżdżamy przez wioskę wiecie czym rożni się od skansenu
- ma 12 km długości
- żyją tam ludzie
- w skansenie nie śmierdzi

Załącznik 44108

Ten dom odwiedzamy na zaproszenie gospodarzy

Załącznik 44109

Tak wygląda wnętrze

Załącznik 44110

Załącznik 44111

Wsadzam paluchy tam gdzie nie trzeba (stopnica na szczury zastrzeliła mi się na palcu)

Załącznik 44112

Przejeżdżamy przez całą wioskę w kierunku Połoniny wystrój wioski i zwierzątka

Załącznik 44113


Wjeżdżamy na drogę która ma nas doprowadzić na Połoninę Pikuja.
Dzieciakom za wskazanie drogi oddajemy cukierki które mamy ze sobą , a miejscowemu który nas zapewniał, że tędy na 100 % dojedziemy stawiamy piwko.

Załącznik 44114

Pokonując kolejne łąki wjeżdżamy na Połoninę Pikuja pod Starostynę.

Załącznik 44115



Przez lasy nawet całkiem łatwo poszło wydostajemy się na Połoniny

Załącznik 44116

CDN

smigacz 10.11.2013 20:22

11 Załącznik(ów)
Moi drodzy to jeden z ostatnich moich wpisów z wjazdu na Zakarpacie.

Wyjechaliśmy na Połoninę Pikuja w okolicach Starostyny.
widoki zapierają dech w piersiach

Załącznik 44136

Załącznik 44137

Dowiozły nas tam nasze dzielne motorki które oprócz wymiany klocków smarowania łańcuchów i paliwa niczego się nie domagały ani razu nas nie zawodząc.

Załącznik 44138

Załącznik 44139

przejazd Połonino daje niezwykłe wrażenie wolności i swobody niedające się porównać z żadna inną jazdą. Wokół widok na dziesiątki kilometrów.

Jedziemy i delektujemy się widokami zatrzymując się na każdej górce i chłonąć promienie słońca oświetlające szczyty aż po Pikuja.

Załącznik 44140

Jedziemy zboczami a Damian i Wojtek swoim zwyczajem atakuję najbardziej strome zbocza

Załącznik 44141

Załącznik 44142

Dojeżdżamy na Pikuja po pokonaniu 16 km Połoninami wierzchem

Załącznik 44143

Widok na pokonany odcinek Połonin

Załącznik 44144

Poniżej uczestnicy tej wyprawy pod triangulantem na Pikuju

Załącznik 44145

Jak widać po minach i twarzach każdy inaczej przeżywał pokonany trud odcinki i zastanawiał się czy warto było. Wierzcie mi WARTO BYŁO. Nie żałuję żadnej kropli potu jaką tam oddałem.
Jeszcze widok na Połoninę Borżawy jaka pokonaliśmy 2 dni wcześniej.

Załącznik 44146

Była to niezwykła przygoda niedaleko od granic Polski, a jednak niesamowita wolność i tereny po których poruszaliśmy się zarażają wirusem takim jak Afrykański.

Dopisze tylko jeszcze jeden wątek o powrocie i wyjaśnię skąd tytuł.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:53.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.