![]() |
Na wyjazd każdy próbował zabrać pierdylion kilogramów sprzętu fotograficznego co by tą zorzę uchwycić. Wymian obiektywów nie było końca :)
Ja postanowiłem poćwiczyć robienie Timelapse-ów. Jak na pierwszy raz szału nie ma, więc proszę o wyrozumiałość. http://www.youtube.com/watch?v=S6fVTNeoJOo http://www.youtube.com/watch?v=JWZbgsWuZfk |
Dzień PIERWSZY już znamy. Czy jak pisze Ropuch mamy czekać do lipca, czy też do brzegu będziecie zmierzać szybciej?:D :haha2:
|
Ropuch pięknie napisane!!!!!
Nie samą gaśnicą człowiek żyje!!!!! Chciałem dodać Ropuch jest bardzo poukładanym i spokojnym oraz nadzwyczaj uczuciowym mężem i towarzyszem podróży. Nie tylko ja jestem jak widać pantoflarzem! ps. Sosną się nie przejmuj! Oddaje Twój punkt widzenia! proponuje powitać go oklaskami-Deptul,Deptul,Deptul!!!!! |
Jarek, ale dodałeś czaderską muzę do tych lapsów...
Deptul, Deptul, Deptul !!! |
Jako, że Deptul, cytując klasyka: został dzisiaj trącony rydwanem czasu i zapewne chlipie z tego powodu przytulony do termoforu, pozwolę sobie nakreślić dzień następny z nadzieją,
że Deptul jednak sięgnie do swych memuarów i pociągnie dalej gawędę. Jak wspomniał Ropuch, noc była intensywna a jej przebieg ginie w odmętach sprzecznych relacji. Ze swojej strony jestem gotowy przysiąc, że byłem świadkiem takiego oto zjawiska z Ojcem Dyrektorem w roli głównej: Rano Ropuch z Calgonem opowiadali jakieś historie o zorzy ale zostali kolektywnie wyśmiani bo pić to trza przecie umić. Tabor ruszył na północ i nie minęło wiele czasu jak siedzieliśmy z otwartymi gębami wlepieni w szyby. Częstotliwość postojów rosła wiec wprost proporcjonalnie do coraz to piękniejszych widoków. https://lh5.googleusercontent.com/-4...683-no/006.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-9...o/_IGP8947.JPG A potem zobaczyliśmy to! W tym momencie nasze umysły cofnęły się się o dobre kilkadziesiąt lat, twarze przybrały tępo radosne wyrazy i już wszyscy biegali jak poj... po lodzie. No prawie wszyscy. Biedny Jarek ze swoją na wpół stalową nogą i kulami stał smętnie na brzegu. Nie został jednak zapomniany i na pocieszenie zyskał nową ksywę "Karino". Myślę, że poprawiło mu to humor. https://lh3.googleusercontent.com/-J...o/_IGP8953.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-v...683-no/019.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-5...683-no/013.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-w...o/_IGP8961.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-E...o/DSC09440.jpg Nie minęło dużo czasu a już czekała nas nowa atrakcja a mianowicie prom do Svolvaer na Lofotach. Widząc co się dzieje za oknami wybiegliśmy na pokład i po raz kolejny i na pewno nie ostatni na tym wyjeździe zamieniliśmy się w Japończyków. https://lh4.googleusercontent.com/-W...o/DSC09472.jpg https://lh3.googleusercontent.com/-y...o/_IGP8976.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-E...o/DSC09469.jpg No ale czy można się dziwić skoro takie widoki przesuwały nam się przed oczami? https://lh4.googleusercontent.com/--...o/_IGP8986.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-x...o/_IGP8994.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-D...683-no/024.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-9...o/_IGP8999.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-8...o/DSC09456.jpg Przez dłuższa chwilę zastanawialiśmy się co wytworzyło taki ślad na niebie. Jakieś pomysły? Dodam, że Ufo i rakieta ziemia-powietrze już były. https://lh6.googleusercontent.com/-_...o/_IGP8992.JPG Na wieczór dotarliśmy do Hamnoya gdzie nocleg w starej osadzie rybackiej przerobionej na domki dla turystów wyszukała Azja. Po tym co zobaczyliśmy na miejscu, w tłumie dało się słyszeć szmery, że to to my rozumiemy, to jest prawdziwy nocleg, że to są widoki, więc może starszy pan już da spokój bo jak widać są w tym gronie osoby dalece bardziej kompetentne. Padre uronił łzę, złamał w bezsilnej wściekłości klamkę w drzwiach po czym zaszył się z laptopem mrucząc, że jeszcze się zobaczy. Wieczór upływał w miłej atmosferze, pojawił się nawet tort w postaci płonącej Azjatyckiej dłoni. https://lh4.googleusercontent.com/-r...o/DSC09737.JPG I tak by się pewnie zakończyło gdyby nie czujnik zorzy w osobie Ropucha, który znów zaczął widzieć zorzę tam gdzie reszta widziała tylko lekko jaśniejszą chmurę. Wiarygodność Ropucha gwałtownie wzrosła gdy zobaczyliśmy ekipę Włochów z rozłożonym sprzętem foto przy, przy którym nasz wyglądał jak furmanka przy TGV, celujących w ową "chmurę" No i zaczęła się orgia fotografii przyrodniczej! Nikt z nas nie do końca wiedział jak się zabrać do tematu więc to co się odbywało przy aparatach, profesjonalnego fotografa przyprawiłoby o nerwowe tiki i szczypanie oczu. Przyznam, że początkowo byłem mocno rozczarowany ową zorzą, która była widoczna dopiero po dłuższym naświetlaniu ale po jakimś czasie zaczęła być coraz lepiej widoczna gołym okiem aż w końcu wszyscy jęknęliśmy z zachwytu. Na marginesie dodam, że tej nocy mieliśmy tylko malutki zwiastun tego co dane nam było widzieć następnej nocy. https://lh5.googleusercontent.com/-V...o/_IGP9025.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-t...o/_IGP9026.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-I...o/_IGP9027.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-V...o/_IGP9021.JPG |
Pkp :)
|
no piknie ku... piknie.
|
Etam zwykła codzienność :D
Pozdro |
Magia !
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:18. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.