![]() |
Cynciu elegancko się czyta:Thumbs_Up:
|
Fantastyczna relacja. Dzięki Cynciu.
Aha. Pytanko techniczne. Jakiego używasz softa w Larku? |
Cytat:
http://navigatorfree.mapfactor.com/en/ Darmowa nawigacja na cały świat. Dla jednych upierdliwa, dla mnie bardzo dobra. Trasę wyznaczam sobie na mapie papierowej. Później wklepuje ją z wieloma punktami przelotowymi i wio. Raczej nie pozwalam jej samodzielnie wytyczać z A do B. Są w niej szutrówki i krowie ścieżki. |
Potwierdzam, uzywam Navigatora od 3 lat i da sie przyzwyczaic ;-) , czesto ma sciezki tam gdzie inne wysiadaja.
|
Mapy z OSM więc ma lepsze pokrycie na wschodzie niż Google.
|
Cytat:
rumpel - odpuściłeś już OZI? |
nie, nie odpuscilem tam gdzie nie mam map albo jest nieskomplikowana przelotówka to latam na Navigatorze. Ozi jest na offa
|
No pora kończyć.
Wieczorem wybieramy się na piweczko do knajpy a tu niespodzianka, szykuje się koncert gruzińskiej muzyki dawnej. Generalnie w brzmieniu przypominały nasze wczesno średniowieczne przeboje. Po koncercie Andrzej nie mógł sobie odmówić próby na gruzińskim sprzęcie. Nawet gips mu nie przeszkadzał. https://lh3.googleusercontent.com/-M...o/DSC09265.JPG Z guzińskich ciekawostek rejonu Svaneti https://lh6.googleusercontent.com/-V...o/DSC09216.JPG A tu pojazdy https://lh4.googleusercontent.com/-H...o/DSC09215.JPG Generalnie, niestety zaczynamy odwrót w kierunku polskiej rzeczywistości. Niestety, to ostatni dzień drogi. Jeszcze nie zakończyłem tej przygody a już wiem, że za rok tu wrócę. Pakujemy rankiem koniki i jazda Kierownik ekipy hard, Szparag https://lh5.googleusercontent.com/-8...o/DSC09274.JPG Ostatnie wieże Svaneti https://lh3.googleusercontent.com/-o...o/DSC09283.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-J...o/DSC09284.JPG Jej się nie spieszy nigdzie. Szczęściara. https://lh3.googleusercontent.com/-x...o/DSC09285.JPG Ech, te dróżki. https://lh4.googleusercontent.com/-S...o/DSC09294.JPG Mostek https://lh5.googleusercontent.com/-b...o/DSC09303.JPG Czy jak na asfalcie leżą kamyczki to już jest offroad? https://lh5.googleusercontent.com/-Y...o/DSC09309.JPG Pomieszanie uczuć. Dobrze się jedzie – źle, że to już koniec. https://lh3.googleusercontent.com/-i...o/DSC09313.JPG Chyba bardziej jest jednak smutno, że to koniec https://lh4.googleusercontent.com/-y...o/DSC09321.JPG Ładnie? https://lh3.googleusercontent.com/-r...o/DSC09327.JPG Pięknie! https://lh5.googleusercontent.com/-s...o/DSC09343.JPG Nawet piwo już nie smakuje. https://lh5.googleusercontent.com/-E...o/DSC09355.JPG Koniec. Pakujemy motocykle na lawetę. Ja pakuj nasze rupiecie na busa, Ania pakuje bagaż podręczny. Jedziemy na lotnisko i stajemy w kolejce do odprawy. Tankbag który jest moim plecakiem jedzie przez rentgen. Przechodzę przez wykrywacz metali i wyciągam łapy po bagaż gdy drogę zastępuje mi celnik. - Co tam mamy? - w sumie nic. - no to zobaczmy. Otwieram mój tankbagoplecak. Celnik każe mi wyciągać graty. Celnik bierze aparat ogląda i zspogląda na panią siedzącą przed monitorem rentgena. Kręci przecząco głową. Dalej, notatnik, skarpetki, jakieś pamiątki, multitul. Mój ulubiony gadżet z logiem TCP. Kurde Ania! Kolejka za mną się wydłuża a pasażerowie spoglądają z wyrzutem. Celnik ostentacyjnie rozkłada scyzoryk, śrubokręty, ewidentnie mu się nie spieszy. - a to? - Cholera, przepraszam, zapomniałem. Podnosi do góry multitula i spogląda na panią przy monitorze. Znów przecząco kręci głową. Co kurna jest? Celnik podsuwa mi kosz na śmieci.Serce mi krwawi a mój tool spada z głuchym łoskotem na dno pustego kosza. - Co tam jeszcze mamy? Teraz sam wkłada łapy do mojego bagażu. O scyzoryk, taki mały niepozorny, wprost śmieszny. Wskazuje mi kosz i spogląda ponownie na panią przed monitorem. Znów główka lata jej na obie strony. Mam dość, przecież tam już nic nie ma. Celnik wkłada swoje łapy ponownie i z wielkim zdumieniem wyciąga stalową, kilogramową oś z centralki. Zbaraniałem. Zapomniałem o niej zupełnie. Pani przy monitorze się uśmiecha, ja się czerwienię a celnik robi wielkie oczy. - Co to jest na miłość … ? - Część z motocykla. - Co? Tu zaczęło się moje tłumaczenie. Celnik słuchał, słuchał po czym zlitował się i spuścił z tonu. - Masz bagaż? - Nie, tylko podręczny. - Jeśli twoi koledzy mają bagaż mogą ci to przewieźć. - Niestety nie mają. Kosz znowu zbliża się w miją stronę. Oś ląduje w koszu a hałas spadającej sztaby stali wyrywa z letargu podróżnych stojących w długiej już kolejce. Uśmiech celnika nie rekompensuje mi poniesionych strat. Tak kończy się pierwsza moja podróż do Gruzji. W takim miejscu warto kupić pieczywo https://lh5.googleusercontent.com/-4...811_111402.jpg Gruzja użekła mnie smakami. Tu chinkali https://lh5.googleusercontent.com/-n...801_234842.jpg Koniec części pierwszej. Kolejna po powrocie w sierpniu |
Podziękował
:beer2: |
Ależ proszę :) , dzięki za czytanie.
Offtop też mile widziany |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:17. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.