![]() |
Ot i detektyw ze mnie marny ;)
|
Cytat:
To pisałem ja szarik |
Będzie coś jeszcze :Thumbs_Up:
miło pooglądać ciepłe rejony :D |
Cytat:
|
10 Załącznik(ów)
Sorki za zwłokę ale chwilowo życie mnie przygniotło :)
Dzień 10 Pobudka około piątej - nieprzespana noc także samopoczucie podobne do noworocznego poranka :dizzy:- no ale cóż trzeba jechać na start do dojazdówki. Oczywiście na miejscu jestem pierwszy - żywej duszy jedynie policja zabezpiecza teren, po chwili pojawia się obsługa i pierwsi zawodnicy.. na czele HRC. Załącznik 60576 W tym roku zmieniły się przepisy i zawodnicy dowiadują się o miejscu startu OS dopiero rano tuż przed wyruszeniem na dojazdówkę, a związane jest to z cwaniactwem większych teamów, które znając miejsce startu wykorzystują programy komputerowe do wykreślenia trasy i podobno maja łatwiej ? Z naszych na starcie pojawia się Kuba piątek jest 14 po pierwszym dniu, oczywiście graba gadka szmatka, ku mojemu zdziwieniu jest dużo czasu nie ma żadnego napięcia czasowego. Po chwili przyjeżdża Sonik i jw. Postanawiam gnać za Rafałem na os - nie byłbym sobą jakbym nie musiał go wyprzedzić :lc8::lc8: - wyprzedzić mistrza plus sto do zajebis... tości - no i co z tego, że mają ograniczenia prędkości na dojazdówkach :P Podjeżdżam z Sonikiem na stację paliw - chłopaki tankują na zwykłych marokańskich stacjach, co też mnie dziwi ??? Gadka szmatka - pożyczam Rafałowi manometr do sprawdzenia ciśnienia w kołach ponieważ jego nie robi :D Ot tak przydało mi się jedno narzędzie na całym wyjeździe nie licząc dwukrotnego naciągania łańcucha :D Załącznik 60577 Przemieszczamy się na start OS- u - tam też luz, każdy ma czas. Startują pierwsze motocykle Załącznik 60579 Paweł Stasiaczek - niestety miał dzwona, która skończyła się kontuzją min. eliminująca go z Dakaru Motocykle poszły - pojawiają się samochody I nasz gwiazdor, który jako jedyny z naszych nie przybił ze mną piątki - otworzyć drzwi to za duży wysiłek - pewnie jestem za cienki bolek :Thumbs_Down: Załącznik 60583 Hondzina w dostojnym towarzystwie Załącznik 60580 Peugoty robią wrażenie Załącznik 60581 Kuba Przygoński Załącznik 60582 A to ja w rejonie mety najdalej wysunięty na południe etap mojej podróży Załącznik 60584 Cd w następnym poście :) |
:Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up:
|
10 Załącznik(ów)
Jeszcze kilko fotek ze startu do OS-u
Dąbrowski i Czachor Załącznik 60585 Tą Panią też znacie - laska ciśnie ostro Załącznik 60586 Sonik Załącznik 60587 Dziadziuś Sainz i jego bryka - auto robi mega wrażenie - Peugot się postarał :D Załącznik 60588 Odczekałem chwilę na start naszych załóg samochodowych - w międyczasie zjadłem śniadanie i przejechałem ok 15 km na miejsce mety - gdzie po jakichś 10 min były już pierwsze motocykle fabryczne - co mnie tez zdziwiło, bo liczyłem się z dość długim czekaniem :D Ło matko jak oni zapierniczają :at:-- maneta do oporu - przejazd pierwszych ok 10 - 15 zawodników fabrycznych powodowało mega opad szczeny - pełen ogień. Różnica w tempie rajdowym czołówki do reszty stawki widoczna gołym okiem. Szacun :bow: Załącznik 60589 Załącznik 60590 Załącznik 60591 Załącznik 60592 Załącznik 60593 Załącznik 60594 cdn |
10 Załącznik(ów)
Teraz parę fotek z mety
Kuba Piątek - widać że dostał w kość :at: Załącznik 60595 Laila - też się n ie oszczędzała :lc8::lc8: Załącznik 60596 Mój Support techniczny :D Załącznik 60597 Sonik z Naserem Załącznik 60598 Drugi plan znacznie ciekawszy Załącznik 60600 Załącznik 60601 Załącznik 60602 Wczesnym popołudniem żegnam się z naszymi ekipami i uderzam tempem rajdowym na północ w stronę Marakeszu - czas wracać do domu - teraz żałuję, że nie zostałem jeszcze jeden dzień aby poturlać się z rajdem :( Na przełęczach łapię parę powerslaidów :lc8: - teraz myślę, ze zdecydowanie przeginałem, bo jakbym poszedł w przepaść to do teraz by mnie nie znaleźli :D Droga super - jednak widokowo Maroko mi już zbrzydło, także praktycznie się nie zatrzymuję i dziduję do przodu. Fajne doświadczenie jak się wyjeżdża z plus 40 stopni po kilku godzinach w wysokim Atlasie jest ok 12, a po chwili zjeżdża się do temperatury pod 30 stopni :D Widok gdzieś z trasy Załącznik 60603 Droga w Wysokim Atlasie - projektant miał dobrą fazę Załącznik 60604 Późnym wieczorem dojeżdżam na obrzeża Marakeszu i melduję się w pierwszym lepszym hotelu :) Na kolację zamawiam oczywiście Tadzin. |
Super :Thumbs_Up:
|
7 Załącznik(ów)
Dzień 11
Wieczorny Tadzin okazał się najlepszym z całego wyjazdu - mniam. Muszę powiedzieć, że marokańskie smaki spasowały mojemu podniebieniu :D Załącznik 60640 W cenie hotelu było również, śniadanie w trakcie jedzenia zauważam wyjątkową nadgorliwość obsługi: " A może jeszcze jedna kawka, a może to i tamto ... " .. hymm ? Po zjedzeniu smacznego i sytego śniadania spakowałem moto i idę płacić ... i co rachunek za pokój się nie zgadza z wcześniej uzgodnioną ceną ( typowe dla Maroka) .. normalnie dostałem ciśnienia ... obsługa zapomniała języka .. oooo bardzo nie lubię być oszukiwany ... dawać mi tu właściciela ... oczywiście nie ma ... to dzwoń. Właściciel się zarzekał, że umawialiśmy się na wyższą cenę.. skubaniec :mur: Dawno się tak nie wkurzyłem .. rozmowa z pierwotnie miłej przeszła w łamany angielski ze wstawkami, co drugie słowo naszej rodzimej K.... ( chciałbym posłuchać nagrania musiało to brzmieć komicznie )... gość w recepcji zbladł :D W końcu postawiłem sprawę na ostrzu noża .. płacę umówioną cenę albo nie płacę w ogóle i jadę ( nie mieli żadnych moich dokumentów) ... wymiękli. Znowu Polska górą :Thumbs_Up:. Szkoda, że marokańczycy są tak krótkowzroczni .. poszło o 100 Drihamów ( ok 40 zł ), a niesmak pozostał :( Uderzam w kierunku Casablanki, do której docieram popołudniem. odwiedzam Meczet Hasana, gdzie robię parę zdjęć i gotuję kawę. Budowla w połączeniu ze wzburzonym oceanem super się prezentuje i warto tu zajrzeć. Załącznik 60641 Załącznik 60642 Załącznik 60643 Gotuję kawę i zerkam na rozpiskę promów. Wbijam w navi kierunek portu i wychodzi mi, że mam szansę na styki złapać ostatni prom :D Poranna akcja hotelowa mobilizuje mnie do zorganizowania sobie noclegu już w Europie. Szybka decyzja i dzida .. z Casablanki do Tangeru - Med jadę autostradą ... przed Rabatem mylę zjazdy czego skutkiem jest konieczność przejazdu przez centrum stolicy :mur: Złapałem dużą stratę czasową prawie się poddałem :mur: No ale próbuję jechać dalej ... do portu przybyłem z pustym bakiem na 5 minut przed odpłynięciem .. był luz na bramkach, także zdążam :D Okrętuje się ... do Hiszpanii przybijam ok 23. i mam zamiar jeszcze jechać, jednak paliwa mam na dojechanie do stacji paliw .. i co jedna zamknięta, druga zmknięta w baku sucho... siła wyższa rozbijam się na parkingu gdzie parkuje kilka kamperów. Załącznik 60644 Załącznik 60645 Załącznik 60639 |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:35. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.