Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Górny Karabach by Trolik and Woytek (wrzesień- październik 2019) (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=37025)

trolik1 13.04.2020 13:30

Cytat:

Napisał ArtiZet (Post 677008)
Ararat

Bingo!

Pozdrawiam trolik

Rychu72 15.04.2020 08:29

2 Załącznik(ów)
Ciekawy jestem, czy wpuścili Was do Agdanu?
Pamiętam, że kazali nam wykreślić z wizy te miasto, ale i tak wjechaliśmy.
Wojsko nas delikatnie wyprosiło, bo sytuacja z azerami robiła się gorąca. :)

trolik1 15.04.2020 08:33

Cytat:

Napisał Rychu72 (Post 677286)
Ciekawy jestem, czy wpuścili Was do Agdanu?
Pamiętam, że kazali nam wykreślić z wizy te miasto, ale i tak wjechaliśmy.
Wojsko nas delikatnie wyprosiło, bo sytuacja z azerami robiła się gorąca. :)

Nie zaglądaliśmy tam nawet, bo głupole jesteśmy... - w ogóle ta wyprawa jest do powtórki, szczególnie GK. Za mało czasu poświęciliśmy na zaplanowanie GK i Armenii...:-(
pozdrawiam trolik

Chudy 45 15.04.2020 19:26

Super się czyta i ogląda, wspomnienia nie tak odległe wracają.
Armenia to piękny kraj, brak asfaltu pozwala na doskonalenie jazdy w terenie oraz testowanie motocykla w pełnym zakresie zawieszenia :)

StrzeLuk 15.04.2020 19:59

Za 5 dni miałem ruszać w tamtym kierunku... ehhh

To sobie chocież poczytam i pooglądam

trolik1 15.04.2020 21:34

Cytat:

Napisał StrzeLuk (Post 677371)
Za 5 dni miałem ruszać w tamtym kierunku... ehhh

To sobie chocież poczytam i pooglądam

My byliśmy we wrześniu i było super:-). Gdybym miał tam jeszcze raz jechać to spędziłbym zdecydowanie więcej czasu w Górach Gegamskich, podjechałbym pod Aragac i naprawdę przyłożyłbym się do zaplanowania GK...
pozdrawiam trolik

trolik1 16.04.2020 08:15

Dzień trzynasty: walka w Gegamie i zasłużona nagroda...

Przebudzenie nad jeziorem nie należało do najprzyjemniejszych - nawet tak daleko na południe temperatura na wysokości 3000 metrów potrafi spaść nad ranem do -5 stopni:-). Piękny widok na Ararat i oszałamiająca cisza rekompensowały jednak chłodne powitanie nowego dzionka. Trudno było się spakować, a kawa nie chciała się skończyć. Odległy Ararat czarował nas bez przerwy, a atmosfera nad jeziorem wytwarzała dodatkową grawitację, która nie pozwalała naszym tyłkom oderwać się od krzesełek...

Kolejne przygody jednak czekały, więc NAPRZÓD!!!:-)


To, co widzieliśmy na naszych mapach zupełnie nie zgadzało się z rzeczywistością i całą trasę przejechaliśmy na azymut. Od czasu do czasu spotykaliśmy pasterzy, którzy pomagali wybrać nam właściwy kierunek w taki sposób, aby efektywnie omijać stożki wulkaniczne.

Przez kilka pierwszych kilometrów droga nas rozpieszczała - kamienie pozwalały na łapanie trakcji na podjazdach, a suche podłoże dbało o nasze bezpieczeństwo


Stopniowo jednak ta sielanka zaczęła się zmieniać wraz z naszą wspinaczką w wyższe góry - miejsce jakichś tam dróg zajął brak jakichkolwiek dróg, a kamienie zostały zastąpione mokrą trawą. Nasze adwenczurowe opony słabo sobie radziły w takich warunkach. Efcia miała tutaj szczególnie ciężko, bo Wojtkowe przydasie przeniosły środek ciężkości do góry motocykla. Efekt był taki, że piękny i drogi strój beemwe wycierał się często o armeńską trawę...:-)


[YOUTUBEHD]i9unhYdyRik[/YOUTUBEHD

Księżycowy krajobraz prowadził nas wciąż w kierunku jeziora, jednak nasza radość z jazdy w tym pięknym miejscu ustępowała miejsca zmęczeniu. Ciągłe ślizganie się na mokrej trawie nie pozwalało na sycenie się widokami - na szczęście zatrzymywaliśmy się często żeby strzelić sobie jakąś słit focię czy dronika.
https://lh3.googleusercontent.com/oM...=w1230-h689-no

Po kilku godzinach walki z mokrą trawą rozpoczęliśmy zjazd z gór w kierunku jeziora Sewan. Z jednej strony cieszyłem się z tego, bo kończyła się nasza nierówna walka ze ślizganiem, zimnem i głodem. Z drugiej strony zakochałem się w tym dzikim miejscu i chciałem tam zostać na zawsze. Mam nadzieję, że będzie mi dane odwiedzić Góry Gegamskie jeszcze kiedyś.

Na poniższym filmie nie widać tego, ale jezioro Sewan jest ogromne!! Jego widok działał na nas jak plaster szyneczki, jak chlebek, jak parująca golonka, jak fryteczki, jak kebabik...:-)

Po zatankowaniu brzuszków i zbiorników w miasteczku na dole ruszyliśmy wzdłuż jeziora w kierunku Górnego Karabachu!!! Nie mam zdjęć znad jeziora, bo takiego syfu na plażach nie widziałem chyba nigdzie...Pominę ten aspekt milczeniem...Po minięciu jeziora zaczęliśmy wspinać się na przełęcz dzielącą Armenię od Górnego Karabachu. Brzydko nie było..Wspólnie z Wojtkiem doszliśmy do wniosku, że na tych serpentynach każdy gieesiarz miałby orgazm za orgazmem...:-)


Po zjeździe z przełęczy na drodze stanął nam posterunek graniczny , choć granicy nie ma....Taka jest rzeczywistość w tamtych rejonach. Później podobne zjawisko napotkaliśmy jadąc z Rumunii przez Mołdawię do Ukrainy. Człowiek uczy się całe życie...No cóż - mam nadzieję, że nie będzie tam wojny kiedy pojawię się kolejnym razem.

Procedura graniczna zajęła nam chwilkę i ruszyliśmy w dalszą drogę. To, co nastąpiło później.....Hm....Dziadek miał rację mówiąc mi, że to jedna z najpiękniejszych dróg, po jakich jechał.... Popatrzcie sami:

Po zjeździe z asfaltu skierowaliśmy się w kierunku gejzerów Zuar. Kurde nie wiem co mam pisać więc pokażę :-)


Po około godzinie pięknej jazdy dotarliśmy do Zuar. Mogę powiedzieć tak: było warto mrozić tyłek w Górach Gegamskich....:-). To co działo się w Zuar to już opowieść na kolejny odcinek... :-)

teddy-boy 16.04.2020 10:23

Siedze w domu bo syfilis, czytam i zazdraszczam :)

JarekO 16.04.2020 10:27

Dajesz!!
To ciepłe źródło wymiata. Dla mnie to było spore wyzwanie żeby tam wejść. Mega klimatyczne okolice. Pamietam jakby to bylo wczoraj - kurz, dziury, a tu teraz taki ladny asfalt.....

trolik1 16.04.2020 13:32

Cytat:

Napisał JarekO (Post 677466)
Dajesz!!
To ciepłe źródło wymiata. Dla mnie to było spore wyzwanie żeby tam wejść. Mega klimatyczne okolice. Pamietam jakby to bylo wczoraj - kurz, dziury, a tu teraz taki ladny asfalt.....

Dla mnie też to było wyzwanie, ale w górach naprawdę zmarzliśmy i obiecałem sobie podczas jazdy do Zuar, że nawet jakby jajka miały sie na twardo ugotować to i tak wlezę:-)
pozdrawiam trolik


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:38.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.