![]() |
:Thumbs_Up: W pytkę Panie. :)
|
No i namówili ;)
|
Mnie chyba też :) start 11.08 po szychcie.
|
31 Załącznik(ów)
To jak "w pytke" że namówili :-) to jedziemy dalej. Francuski epizodzik podczas weekendu okaże się nie jedynym francuskim :-)
Jak już pisałem decyzja o sobotniej wycieczce podjęta. Zabieram Ropucha do żabojadów - czy to przypadek prze pana ? Po śniadaniu startujemy w kierunku Claviere na granicy. Byliśmy tam już wczoraj ale dzisiaj szybki asfaltowy skok. Przy okazji w Cesana Torinese możemy podziwiać zabytkowe rajdówki z lat 80. Kilka Lancii Delta Integrale przepuszczamy na rondzie. Chyba mają w tym samym czasie co rok rajd albo wyścigi górskie w kierunku Sestriere, bo jak dla mnie to deja vu. Jest na czym oko zawiesić. Dalej od Claviere do Briancon lecimy mocno w dół po szybkich zakrętach. Mi udaje się jeden nawet przestrzelić ale wychodzę obronnie i jedziemy dalej :-) . W Briancon jest piękny zespół fortów. Generalnie stare miasto to jeden wielki fort. Przejeżdżałem tam chyba z sześć razy ale to wszystko w czasach kiedy się liczyły kilometry :-) i czasu nigdy nie było na zwiedzanie. Teraz ma przynajmniej plan :-). Generalnie polecam - z zewnątrz już robi wrażenie. Lecimy dalej- w Briancon wpadamy już w część Routes des Grandes Alpes. Ponad 700 km trasy z nad Jeziora Genewskiego do Mentony nad morzem. Kiedyś zrobiłem ja całą z jakimiś odnogami i bez wątpienia uważam ją za jednych z najładniejszych górskich tras w Europie. Pewnie dlatego, że jest w najładniejszych, najrozleglejszych Alpach Francuskich. Większość drogi to oznaczenie D902 ale jeszcze nie tu. Koniec pitolenia, wspinamy się na Col du Lautaret 2058 m.n.p.m - w iście ekspresowym tempie pokonujemy kilometry i wysokości. Droga delikatnymi łukami, pnie się na samą przełęcz, po bardzo szerokiej drodze. Prędkości można przeginać tylko na fotoradary uważać - na szczęście Yanosik gada po polsku :-) Załącznik 126673 Tu zaczynają się już wysokie górki . Skręcamy na przełęcz Galibier 2642 m.n.p.m i podziwiamy widoki. Niebo do tego już w swojej błękitnej okazałości przeplatane obłoczkami. Tu jeszcze Lautaret Załącznik 126668 Tu wjazd na Galibier Załącznik 126669 No i oczywiście wjeżdżamy na słynny nr drogi D902 :-) Załącznik 126674 Dalej już tylko pod górkę i slalom między kolarzami - mają tam raj. Załącznik 126670 Co jakiś czas tylko tabliczki informujące o dystansie do przełęczy i nachyleniu Załącznik 126672 Można tak stawać co chwilę i robić zdjęcia ale wybraliśmy dzisiaj opcję długodystansową, więc co chwilę mówię : dawaj Ropuch, jedziemy dalej :-) Załącznik 126671 Galibier jest dość ciekawą przełęczą. Na górze można skrócić sobie drogę i przejechać tunelem pod nią. Oczywiście dużo się traci z widoków, dlatego nigdy nie wybrałem tej opcji. Okazuje się, że droga przez przełęcz została zbudowana, ponieważ tunel wymagał remontu. Mowa oczywiście o samym jej górnym odcinku, bo sam tunel leży na wysokości 2556 m.n.p.m. Tu pod Ropuchem obok budynku jest wlot do tunelu. Załącznik 126646 A pode mną wylot - albo jak kto woli odwrotnie. Tunel ma ruch wahadłowy sterowany światłami, podobno najwyżej położona taka instalacja w Europie :-) Załącznik 126647 Na górze oczywiście sesja zdjęciowa i dość częste słowa : Ropuch lecimy dalej. Załącznik 126648 Załącznik 126650 Załącznik 126649 Załącznik 126651 No i znowu nam cyknęli fotkę na radarach :-) Załącznik 126652 Załącznik 126653 Straszna konkurencja się zrobiła z tymi fotkami. No dobra więcej już ich po necie nie szukałem. Spadamy. Po drodze mijamy Valloire, ośrodek narciarski. Leży on pomiędzy Galibier, a Col du telegraphe 1566 m.n.p.m. Ładnie położona miejscowość w dolinie, która też nisko nie leży. Col du telegraphe to przełęcz, która jest zawsze łączona z Galibierem podczas Wielkiej Pętli - Tour de France leciał tędy ponad 30 razy. Załącznik 126656 Załącznik 126657 Później zrobiło się już gorąco, bo zjechaliśmy do doliny L'Arc. Niby 30 stopni ale na wysokości około 900 m.n.p.m dało się odczuć. Może dlatego, że z 2600 zjechaliśmy na te 900 w około 30 km, końcówka była w lesie, a jak wyjechało się na tą patelnie to żar tropików dał sie we znaki. Właśnie w tych rejonach brakowało mi kliku przełęczy, głownie Col de la Croix de Fer czyli przełęczy żelaznego krzyża. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie wybrał naj, naj , naj. Najcieńszych , najbardziej krętych i najbardziej stromych dróg. Olałem główną drogę i po mojemu wyjechaliśmy, jak się okazało bardzo męczącym podjazdem w ten upał. Ale przy okazji Ropuch mógł mieć następne zdjęcia z tablicami przełęczy do swojego pamiętnika :-) . Pamiętam, w czasie moich pierwszych wyjazdów w Alpy Francuskie każdą przełęcz miałem sfotografowaną. Moje trasy to mniej więcej taki styl :-) Załącznik 126658 A później były jeszcze dwie małe ale urokliwe przełęcze Załącznik 126659 Załącznik 126660 Czas uciekł, Ropuch cały czas pytał czy jakaś kawka czy "cuś" , a ja tylko- później, jedziemy. No i po dość szybkim podjedzie dotarliśmy na Col de la Croix de Fer. Zawsze jakoś tak zostawała z boku jak tam jeździłem, a że w zeszłym roku oglądałem etap Tour de France na niej , to se kurde pomyślałem - muszę tam wpaść przy najbliższej okazji . No to jest okazja. Załącznik 126661 Załącznik 126662 Załącznik 126664 Załącznik 126665 Załącznik 126667 Załącznik 126663 Załącznik 126666 Znowu pada magiczne , Ropuch jedziemy . Stajemy dosłownie na chwilkę , na zdjęcie nad jeziorem Lac le Grand'Maison, robimy kilka zdjęć "aparatem Zorką pięć" i spadamy w kierunku L'Alpe d'Huez. Załącznik 126675 Załącznik 126676 Załącznik 126677 Załącznik 126678 No i znowu coś wywala przy załączaniu zdjęć więc dokończę następnym razem :-) |
Cytat:
Oraz pamiętna...., rozsypał mi się rozrusznik, prezkładnia planetarna:vis: Dalej przez tydzień tylko kopka, a to nie takie oczywiste w tym przypadku.... Za to tunelu nic, a nic nie pamiętam. |
Cytat:
Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka |
Czad!!!
|
Galibier, rowno rok temu bylem ,ale akurat jebało żabami dwa dni, nic nie widzialem poza zalana szyba kasku :), trzeba powtorzyc., Chociaz te drzwi widziaem.
|
Buła moda na Bałkany, na Stany, na Turcje i Maroko.
Widzę ze zaczyna się nowa era ;) |
:Thumbs_Up:
Patrząc na te agrafki rozmarzyłem się, jeszcze nie cały miesiąc i znowu Alpy. :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:18. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.