![]() |
Czesc Chlopaki
Hans nie mial innego wyboru jak tylko siebie spakowac, bo ja juz od tygodnia przed wyjazdem spalam na walizkach. Przebieralam tylko nozkami i mowilam: " kiedy wyjedziemy na bezdroza rumunskie ?" Przyznam, ze to byl moj pierwszy off ktory w ogole mnie nie rozczarowal a wręcz przeciwnie zlapalam tzw. zajawkę na endurzenie. Hans dzieki za dostarczenie tyle przygod. Cytat:
Pozdrawiam i dziekuje za slowa uznania Cleo |
Fajna wyprawa, jak to czytam to muszę napisać coś o swoim wypadzie :), mamy wiele wspólnego, np brak lewych lusterek :P
|
Pewnie wiecie ze z prawego lusterka mozna zrobic lewe...
|
link do blogu Tonego i Claire - tych spotkanych w Shigishoarze
http://www.getjealous.com/getjealous...=tonyandclaire |
jak codzień - jazda.
Pochmurno-deszczowego poranka, przez przełęcz Petru Voda na Targu Neamt. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063793-1.jpg Stamtąd na na dwa słynne bukowińskie monastyry - Agapia i Vatarec. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063825-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063826-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063833-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063858-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063859-1.jpg Naprawdę piękne i bez cienia ironii - robią wrażenie. A że zaczyna padać, zrywamy na N-NW, przez Poiana Teiului na pomarańczową drogę 17B, aby po jakich 50km odbić w białą przez góry w kierunku na Ostra i finalnie Frasin (ok 60km). W środku gór odnajdujemy ślady dzikiej i bezmyślnej industrializacji w postaci opuszczonych zakładów. Biorąc pod uwagę kolor otoczenia na parę kilometrów w okół, mieli coś wspólnego z przetwarzaniem /wydobywaniem/ rudy żelaza. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063909-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063913-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063927-1.jpg We Frasinie skręcamy na Gura Humorului, a potem na białą na monster Humor. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063965-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063969-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063971-1.jpg Następnie odbijamy na tzw. polskie wioski (osadnictwo z XIX w) drogami których na mapie naszej już nie ma. Podjazd jest ostry i kamienisty, a ze tył mam poniekąd dociążony, prowadzenie motocykla jest nieco.... kłopotliwe. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063979-1.jpg Z zaciekawieniem wpadamy do Pleszy, ciekawi Polaków za granicą, itd, itp. Cicho i pusto.... odnajdujemy Dom Kultury, wchodzimy do środka i..... tak, bez żadnych złudzeń mieszkają tu Polacy... http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063986-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063984-1.jpg Z chałupy wychodzi nawalony w 3 dupy koleś (jest godz 15,30), który mowi po polsku dobrze, jednak po chwili traci nami zainteresowanie bo spotyka 3 innych pijanych kolesi... http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063987-1.jpg Dopytujemy tylko, czy tą drogą dojedziemy do Suczawy (inna polska wieś) i uciekamy zniesmaczeni. Droga jest, hmmmm, jaka jest, widać na zdjęciach. Chwilami mam ochotę wrócić i ebnąć naszemu przewodnikowi za hasło "...eee... bez problemu dojedziecie...". Choć może tyczyło ono dojazdu ciągnikiem.... http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063996-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9063997-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064015-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064017-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064026-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064024-1.jpg W Suczawie nie ma nic poza Polakami pijącymi pod sklepem, wiec lecim dalej, ale,możemy albo: a). wrócić tą drogą co przyjechaliśmy (tu mówię NIE!) b). jechać dalej drogą polną. Wybieramy b. Droga prowadzi przez kotlinkę, ok 4-5 km, najpierw ostry zjazd, a potem ostry podjazd po kamieniach pokrytych glina i samej glinie. Żeby było zabawniej zaczyna padać więc czujemy presję - robi się mocno ślisko, a rumuńską glinę pamiętamy z dnia drugiego... Cóż, Cleo się nachodziła tego dnia ; ) http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064034-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064040-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064043-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064046-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064050-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064055-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9064058-1.jpg Zrypani jak piesy ale za to hepi via Solca docieramy do Marginea, gdzie usypiamy kołysani łagodnym odgłosem napieprzającego deszczu ; ) |
Startujemy w ciężkim deszczu, ale już po parunastu kilometrach, w momencie osiągnięcia przełęczy Ciumarna /1109mnpm/ pogoda się przełamuje, ukazując nam całą boskość północnego Maramureszu, taaa, Bóg miał dobry dzień jak tworzył Rumunię...Naprawdę zapierało dech.
http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074080-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074123-1.jpg Pod Campulungiem Mołdawskim spotykamy grupę belgów na katach, wiadrach i bumach, gadka i pierdołach i chłopaki spadają. Parę minut potem spadamy i my w tym samym kierunku, po paru kilometrach doganiamy ich na serpentynach, ale że mocy mało, a kilogramów dużo, nie prześcigujemy ich ; ) http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074147-1.jpg Mijamy Vatra Dornei planując w Tesnej zawalczyć białą na Sangeorz-Bai, jednakże gdy czwarta z kolei osoba ostrzega nas, że nie przejedziemy - zawracamy na Bistrita. Droga dobra, widoki boskie - piękny dzień. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074180-1.jpg Ale, że ciągnie nas na białe, znajdujemy sobie fajne jeziorko w górach i do niego docieramy, A co! http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074186-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074192-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074195-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074197-1.jpg Dalej niespecjalnie się coś dzieje, poza tym że dokupuje za 10 lei lewe lusterko - chyba od Tenery. B. fajne lusterko - jak kto ma, kupie też prawe. W Bistrita wbijamy na 17D na Sangeorz-Bai. W planie wjechanie na przełącz Rotunda /1271nmpm/ i Prislop /1416mnpm/. Przez 30 km nic się nie dzieje i jest płasko, potem nagle kończy się asfalt, a zaczyna podjazd - przewyższenie na Rotunda to ok 650m w pionie. Czad! http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074232-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074243-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074252-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074254-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074262-1.jpg Rotunda wzięta, czas na Prisłop! http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074264-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074272-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074290-1.jpg Zmachani jak psy, logujemy się w górach Rodnei pod Borsa, pod opuszczoną kopalnią wapienia. http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074296-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074298-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074304-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074310-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074314-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9074321-1.jpg |
Romania fajna jest, też kiedyś pojadę, może na Enduromanię, link do relacji słoweńców z tej imprezy http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=618140 Kolo na Afrze jest przekozak.
|
Cytat:
|
Zaczynamy przedostatni dzień podróży - jutro wieczorem musimy być w PL - a szkoda....
Start w ciężkim deszczu - tak będzie do popołudnia... z Borcy na Sacel, a potem w prawo na Barsana i Calinesti, gdzie z kolei w białą na Budesti i Cavnic, gdzie maja być - wg przewodnika w pytę fajnie zachowane tradycyjne wioski maramuskie. Wyszła z nas wiocha, bo nie doceniliśmy. Sorry... http://i969.photobucket.com/albums/a...P9084325-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9084327-1.jpg Dalej w deszczu via Baia Sprie, przez fantastyczne serpentyny na przełęcz 967m, na Sighetu Marmatei, gdzie odbijamy na Sapantę - słynny "wesoły cmentarz" - arcydzieło tzw. "sztuki naiwnej". http://i969.photobucket.com/albums/a...P9084333-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9084334-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9084339-1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...P9084343-1.jpg Może to kwestia pogody lub zmęczenia, ale nas nie rozbawił. Znowu sorry. Dalej na przełęcz 587 i - jako że się przejaśnia i możemy po raz ostatni popodziwiać maramuskie góry, krótka objazdówka białymi przez Bonesti, Turt i Babesti. Nocleg za Livadą. Kolejnego dnia via Węgry i Słowacje (w deszczu) docieramy via Krynica do Krakowa. Tu czeka na nas Seven, z garnkiem pełnym pysznego żurku - co nam ratuje życie ; ) Zapewnia nam też to pożywienie na 2 kolejne dni - Darku - dziekujemy Ci. PODSUMOWANIE 11 dni, ok 3300-3500 km, spalanie średnie 5,6l (max 6,1l ale to wtedy gdy przez 80 km nie wyszedłem poza dwójke). Dużo się nauczyliśmy, jeśli chodzi o technikę jazdy po takich drogach, jakie były. Lusterko dokupione, owiewkę skleję ; ) O motocyklu nie pisze dalej bo nie ma o czym. Ceny - dokładnie jak w PL. Policja - nie wiem, bo dzięki uczciwym twarzom nas nie zatrzymywali. Ładnie, bezpiecznie, cywilizowanie a przyroda bezsprzecznie bossska, dziksza i piękna. W sumie - to mamy nowy ulubiony kraj - Rumunię. Po stronie kosztów odnotowywuję fakt, że teraz szukamy motocykla dla Szanownej Współ - Cleo Amen |
Fajny wyjazd. Szczerze podziwiam opanowanie TAKIEGO zaprzęgu na błotach i kamieniach :)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:23. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.