![]() |
Cytat:
O stabilizację niełatwo gdy statywem jest własna głowa :D Tu są filmy przy innej pogodzie: http://vimeo.com/15671509 http://vimeo.com/16581000 |
Cytat:
http://africatwin.com.pl/member.php?u=3122 |
Franek...
My już dawno po słowie ;) |
Czołem Babeczki
Mam pytanko w temacie filmiku z You Tube'a pt "biedrusko 08,11,2009 africa twin " Proszę o podpowiedz na jakim moto śmiga tam Asia? Pytam, ponieważ znajoma (165cm wzrostu) która dotychczas ujeżdża Varadero 125, ma zamiar kupić coś bardziej w teren niż na asfalty, nie w 2-suwie no ale nie za duży/wysoki i żeby sama mogła dżwignąć jak się gdzieś wyglebi. A ten moto Asi wygląda na OK, tzn że do ziemi można dosięgnąć (no chyba , że Ty Asiu masz 1,8m wzrostu???) GORĄCE :Sun: pozdrowionka z Bydgoszczy skutej jeszcze lodem :cold: dla Wszystkich Lejdisek w Nowym Roczku :D |
Marna ze mnie Babeczka :-((( a co do pytania, to moto Asi Yamaha Tricker..Małe zgrabne i jak widac dzielne bardzo :at:
|
Na Trickerze zdawałam egzamin w Bielsku :)
Mam 167cm wzrostu - rzeczywiście nie był wysoki. Lekki - przy hamowaniu awaryjnym wyciągnęłam go z przechyłu ogromnego [wiadomo - emocje] ;) Ma jednak dwie wady - cenę oraz dostępność - był krótko produkowany, no i część WORDów je ma... |
Tyle, że z tyłu kółko '16 i ciężko o jaką prawdziwą oponkę terenową.
|
Cytat:
Xr 250 (występują czasem z guzikiem) Xt 350 (łatwo pali) DR 350 (wymaga troski) a najlepszy DT 125 po obniżeniu tylko że 2 takt jeśli bardziej lajtowo, miękko, nisko i damsko do NX 250 ;) |
a yamaha tw 125?
Ja jestem lajkonikiem, ale moja nieco niższa koleżanka jeździła i mówiła, że dla niej w sam raz. Tylko nie wiem jak z "terenowością" ;) |
1 Załącznik(ów)
Cytat:
|
Czytam, czytam i już.. coraz głupsza się robię:dizzy: Chcę kupić swoje pierwsze moto i zacząć wreszcie jeździć, dość już plecakowania! Zafiksowana jestem strasznie na Trampka, serce się do niego rwie, mało żeber nie połamie, ale są chwile, kiedy galaretce pod czaszką udaje się zebrać w bardziej zwartą masę i krzyczy do mnie, że Transalp na początek to poroniony pomysł. Najmniejsza na świecie nie jestem, do ziemi z siodła swobodnie dosięgam. Tylko ta masa... więc przyszłam podpytać kobitki, które tym potworem jeździły. Naprawdę taki straszny na początek..?
|
Straszny nie jest, a już potworem na pewno, przyzwyczaić się do niego też da :) A masa wcale nie jest w nim taka duża :D
Poproś kogoś znajomego, żeby dał Ci śmignąć kilka razy. Zobaczysz, jak się czujesz na Trampku. Jeśli będziesz niepewna - szukaj czegoś mniejszego. Tutaj dziewczyny "chorują" na nx 250 :D Może Tobie też się spodoba. Szerokości! |
Chili,
ja mam 167 cm i Africa była moim drugim motorkiem (pierwsze było Suzuki SV 650 - bardzo fajny motorek, polecam). Zastanwiałam się nad Trampkiem, ale po wielu namysłach i próbach jeżdżenia na jednym i drugim sprzęcie zrezygnowałam. Ale szukałam motorka w konkretnym celu - długiej, częściowo terenowej wyprawy. Więc moto musiało spełniać pewne warunki. Teraz moje wyprawy są coraz bardziej "off" i Afryka jest dla mnie za duża i za ciężka. Po kilku latach wyrobiłam już sobie zdanie w jaki sposób chcę jeździć i do czego jest mi potrzebny motocykl. Także najważniejsze żebyś odpowiedziała sobie na pytanie: o co Ci motocykl? A dopiero po odpowiedzi na nie zastanawiała się nad sprzętem. Nie ma motorka do wszystkiego. A dziewczyny mają tu oczywiście dodatkowo pod górkę: waga, wzrost itp. Wiem, że to zabrzmi trochę "odhumanizowanie" i oschle, ale nie kupuj motorka tylko dlatego,że Ci się podoba i już, bo potem może w ogóle nie spełniać swoich funkcji. Dziel się śmiało przemyśleniami - każda z nas tutaj ma inne doświadczenia i zamiłowania (ja akurat nie należę do rodziny miłościczek NX 125, choć rzeczywiście jest tu licznie reprezentowana), więc na pewno będziesz miała pełne spektrum możliwych wariantów. |
2 Załącznik(ów)
Jest też Varadero 125 wygląda naprawdę ciekawe i jak każda dobra honda jest niezawodny :D:D
|
Dzięki Dziewczyny :)
Już piszę gdzie mnie boli: potrzebny mi motocykl do jazdy po mieście i do dalszych wycieczek, ale nie jakichś strasznie dalekich. W tym roku na pewno nie wypuszczę się na żadną wyprawę z tysiącami kilometrów:) Raczej bujanie się po ojczyźnie. Czyli asfalt i lekki teren, żeby mnie szutrówki i polne ścieżki nie zawracały z drogi (szczególnie, że ja chcę w błoto! ino tylko może nie od razu;) ). W trampku jestem zakochana, bo się do tego wszystkiego idealnie nadaje i nie odpada mi na nim kręgosłup (nie mówiąc już o tym jak wygląda :drif:, ale to sprawa drugorzędna). Problem w tym, że pisząc "pierwsze moto" i "zielona", byłam bardzo dosłowna... Ja dopiero prawko robię:/ Dlatego choć serce krwawi, zaczynam się zastanawiać nad czymś lżejszym i łatwiejszym w prowadzeniu. Na początek:D Tylko, kurka niedopierzona, co na ten początek?? Dominator? gs500?... |
Nie rozumiem Twoich rozterek-chcesz trampka to go kup...amen
|
To może faktycznie popatrz na mniejsze pojemności i co za tym idzie - moto będzie mniejsze i lżejsze. Gs`a nie proponuję (ale to moje przekonanie po roku jeżdżenia bandytą 1200, że suzuki to stuki...) Jeśli nie w teren, a miasto i wyprawy to Cb 500. Bardzo fajny i niezawodny. A jeśli teren - niech się wypowiadają dziewczyny, bo one czymś zawsze małym fajnie szaleją po błocku :D Na takich nie jeżdżę, nie znam się. Jeśli typowo w teren - pytaj.
|
A co do Dominatora: o 250 powiedzą Ci dziewuszki, bo kilka ich tu jest:Thumbs_Up: 500 - moim zdaniem lepsza, ale słabo dostępna. Na codzień ok, w terenie się spisuje :drif: 650 z kolei już duża i ciężka. Mi nie podchodzi wcale.
Ale pamiętaj, że moto musi pasować Tobie. Najlepiej wsiąść, pojechać i w końcu coś sobie znajdziesz :) |
A ja rozumiem rozterki Chili, bo sama takich doświadczałam rok temu. Podobał się Trampek i kilka innych, a stanęło na małym Dominatorze (mały, ale wariat;)).
Chili, myślę, że sama musisz wyczuć, na ile pewnie się czujesz w siodle. Ja jestem cykor i wybrałam nieduży i lekki motocykl , ale są też wśród nas dzielne Lejdisy, które po otrzymaniu prawka, wsiadły na Trampka i pojechały w daleką, samotną wyprawę (tak, tak, to o Tobie Burja). |
Chili skoro uniwersalnie + czasem też w błoto, skoro nóg Ci wystarczy to może XT 600??
Na czym jeździłaś? do czego się dotychczas przymierzałaś i było OK na rozmiar i wagę? |
Cytat:
na sprzęcie czule nazywanym "pierdzipędem" na kursie prawkowym, jakąś 250-ką, dawno, dawno temu ścigaczem (suzuki, ale które ni czorta nie pamiętam) i Trampkiem po parkingu :D Chyba wystartuję w jakimś rajdzie. Jutro:D Wymyśliłam sobie tak: od jutra zaczynam bieg po komisach coby sobie różne cuda na żywo pooglądać i pomacać przynajmniej, skoro przejechać się na próbę nie mogę. I zobaczymy co z tego wyniknie. |
Hej Chili, :)
Wybierz się w weekend na Wystawę Motocykli na ul. Marsa. Można się przymierzyć praktycznie do każdej maszyny. :D Nie wiem czy będą Trampki, ale zawsze warto zobaczyć.:) |
A wiesz, że to jest myśl?! :bow: Nawet jeśli nie będzie Transalpów, do nich akurat dostęp mam, więc i przymierzyć się porządnie będzie jak :)
..ale za to niedziela, ale za to niedziela.. la la la laaaaa ..!! :D |
varadero 125 i nx 250
|
Dr 650 Se
:) |
Nie polecal bym ci Trampka.Propozycja XT600 nie jest zla.Pomysl o czyms lzejszym,naprawde,uwierz mi i zaufaj :D
|
XT-600 :Thumbs_Up: Przypadkiem ( ten przypadek to zlot motocyklowy w okolicy:D) to mój pierwszy motorek, zakupiony z pomocą Baby:bow:. Prawko zrobiłam dopiero w tamtym roku i też miałam dylemat co wybrać, żeby rade dać :) Polecam!!!
|
Zastanawiam się na dominatorem. Jako alternatywa Trampka wydaje się inteersujący. Jest może na forum warszawianka z taką maszyną, która pozwoliłaby obejrzeć ją na żywo? :bow::bow::bow:
|
Z warszawskich lejdisów małego Dominika ma Elutka, ale chyba nie trzyma go w mieście. Teraz u Ryżego Konia/Huberta stoi na warsztacie dominator650.
|
Coraz bardziej skłaniam się do dominatorka, tylko, że strasznie trudno go dorwać. Jak już jakiś przyzwoity jest, to w Szczecinie, czy na innym Podhalu.. Ja się niedługo :vis: na suchej gałęzi.
|
Witam
Jeżdzę aktualnie Trampkiem. Na średnie i długie trasy nadaje się super, szczególnie na kiepskie asfalty. Szuter i lekki teren jak najbardziej ok. Na piach i błoto... trochę za ciężki dla dziewczyny. A jako pierwsze moto... w mojej subiektywnej ocenie dosyć trudny i stresogenny w manewrowaniu (np zawracanie) w czasie normalnej jazdy masa nie jest zauważalna. Ślicznota jest moim drugim moto. Pierwsza była "damska piąteczka: czyli ER-5 (nie polecam przy wzroście powyżej 165 cm). Mimo, że mnie wkurzyła milion razy to sporo nauczyła. I gdybym miała zaczynać jeszcze raz, to też najpierw by była na rok jakaś szosówka, żeby się wjeździć w miasto i trasę, a potem TA lub duży Dominator. Ale wybór należy do Ciebie ;-) |
Podobnie jak myku, raczej nie polecałbym trampka na początek. Szczególnie jak chcesz trochę jeździć w terenie. O ile na czarnym masa nie jest problemem to na miękkim podłożu zmienia się to diametralnie. Chyba faktycznie lepszym rozwiązaniem jest jakiś singiel (wg. zasady - jeden cylinder na osobę :)). Teraz druga strona medalu, trampek jest doskonałym kompromisem na jazdę w mieście i w trasę. Dojeżdżam do pracy 70km, a pracuję w centrum wawy więc zaliczam i dłuższą trasę i korki. Jest naprawdę OK. Aczkolwiek przy jeździe solo dobry singiel w niczym by nie ustępował. Sumując - tak jak pisała Ola, najpierw odpowiedz sobie gdzie głównie chcesz jeździć. U mnie jest to 35% dobry asfalt, 35% mocno dziurawy asfalt, 30% szutry i leśne drogi, do tego często z pasażerką. I w tych proporcjach Trampek sprawdza się b.dobrze, choć czasem brakuje zawieszenia i mocy. Ale ja Cię rozumiem, podobnie jak ty jesteś w Trampku zadurzona, ja wzdycham jak widzę Afrykę :drif:
Pozdrawiam, Marcin |
Położyć trampka i go postawić na koła, jak ze dwa razy pod rząd nie stanowi problemu to kupować - poradzisz sobie na miękkim. Jeśli będzie problem z podnoszeniem to wziąć coś lżejszego. Z endurowatych xt/dr/xr - modele z guzikiem. Jeśli szosowo to cb500, xj600. BTW moja pani wjeżdżała estrelką w takie miejsca które omijali niemce na gieesach. Teraz chce ją sprzedać i kupić devilke, ale pewnie też ją wyciora w błocie. Enduro to stan umysłu :-)
|
Podnieść Trampka?? 200 kilo?? No, może po trzech latach na siłowni ;)
Jutro ma mi ktoś Domisia w Siedlcach obejrzeć, emocje sięgają zenitu :drif: |
No sorry ale zjeżdżając z asfaltu zwiększasz ryzyko gleby. A to skutkuje koniecznością podnoszenia sprzętu. Nie masz go podnieść nad ziemie, tylko postawić do pionu. Co wcale nie jest trudne jeśli opanujesz technikę (ale na sypkich podłożu jest dużo trudniejsze niż na asfalcie). Chodzi o to że jeśli nie możesz podnieść motocykl będąc wypoczęta to jak sobie poradzisz gdy się zmęczysz? Jeśli chcesz w błoto, szutry to weź małego dominatora czy inny mały i lekki motocykl (w zasadzie dowolny poza plasticzano-sportowymi). Dość długo jeździłem na DT125 i uważam że do nauki jazdy off i wycieczek do 200-300km dziennie nic więcej nie jest potrzebne. Spokojnie da się tym przejechać kilka tyś km w ciągu urlopu. A jest lżejsze od trampka i więcej wybaczy.
Osobiście próbowałem się uczyć trampkiem (600) jazdy enduro. Boszesztymój, ale to była porażka! Leżałem często i czasami musiałem usiąść i poczekać zanim mogłem podnieść trampa. Bywało że podparcie się po uślizgu kulałem przed tydzień. Wsiadłem później na detka i jakie to wszystko zrobiło się banalnie proste. I mogłem się uczyć, a nie walczyć o życie ;) Dobra, pozgredziłem sobie, a teraz idę zażyć tynktury smorodinowej na podagrę ;) Najlepszego! :) |
Nie chciałbym nikogo zniechęcać ale muszę się zgodzić z Kaś i stwierdzić że warto najpierw dobrze nauczyć się jeździć na twardym. Jak już ktoś poczuje się pewnie na asfalcie to wtedy wjedzie w teren i będzie się musiał nauczyć jeździć od nowa bo utrzymywanie równowagi w uślizgach na błocie i piasku to dużo wyższy stopień wtajemniczenia niż jazda po twardym. Osobiście nie wyobrażam sobie jazdy od razu w terenie bez nabrania wcześniejszych pewnych odruchów motocyklowych. Obawiam się że po kilku glebach można się zniechęcić. Ja dla swojej żony do nauki jazdy kupiłem Kawasaki ER5. Muszę przyznać że sprawdził się idealnie. Na początku bardzo się bała ale wsiadła i pojechała a po kilku rundach już nie chciała zsiadać. Co do wzrostu max. 165 to nie mogę się zgodzić. Moja żona ma 168 i czuje się na nim super. Ja mam 174 i też traktuje go jako super zwrotny i bezstresowy motocykl na miasto. Na czarnym zdecydowanie pewniej czuje się na ER niż na małych enduro które jak dla mnie za bardzo nurkują przy hamowaniu i słabo się trzymają drogi ale to może przez moją masę. W sumie to ER5 nauczyło się jeździć chyba 3/4 anglików i motocykl jest pozytywnie oceniany w tej roli.
|
Panowie, spokojnie :D Czy ja mówię, że na dzień dobry polecę pakować się w błoto? Aż tak stuknięta nie jestem:D Jak dotąd tylko raz śmigałam sobie po piachach i dołach (4 gleby, banan na paszczy chyba z tydzień), ale na maszynie do tego przeznaczonej, a to zupełnie insza inszość. Pewnie, że najpierw trzeba opanować czarne, żeby pchać się gdzieś dalej, ale motocykl kupię jeden, nie dwa, więc kiedyś w końcu nim pojadę trochę się pobawić (albo walczyć o życie, ja się lubię uhetać :cool:). Może to nie jest normalne, ale na małych motórach czuję się strasznie niepewnie, jakbym tyłkiem po asfalcie jechała.. Takie subiektywne odczucie.
PS dopadłam dziś na chwilę Trampka, Boższszsz...:drif: |
Pozwolę sobie nie zgodzić z tezą że najpierw po twardym. Mam przeciwne zdanie. Najpierw na miękkie - ale małym i lekkim motocyklem. To uczy opanowania techniki, a gleby z racji mniejszych prędkości są zdecydowanie bezpieczniejsze.
|
Twarde, czy mientkie, najpierw trzeba mieć na czym ćwiczyć:D
Nie ustaję w poszukiwaniach! |
newrom dobrze mówi :Thumbs_Up: - najpierw teren, potem czarne. Najlepiej na sprzęcie dostosowanym do swoich fizycznych możliwości, temperamentu i motocyklowych planów na przyszłość. Jeśli apetyt jest duży, to nie ma co iść na kompromisy, bo i tak finalnie skończy się na wścieklaku :p
A potem tylko trening, trening i trening... i w góry :):):):at: Chili, daleko nie musisz szukać ;) - w wątku obok Megi sprzedaje swojego Domisia. |
Też uważa, że najpierw lepiej po krzakach się uczyć. Moto duuużo lżejsze. Jak się wyglebi parę razy to przy sprzedawaniu kupiec nie będzie się pytał raczej czy aby moto nie po glebie :). Prędkości na początku żadne, więc urazowość jak już napisano niska. Co najwyżej siniaki i, czego nikomu nie życzę, zwichnięcia.
No i ta radość z brudu ;) |
Ucek, Megi sprzedaje 250
|
Cytat:
z tego co napisałaś zrozumiałam, że dokładnie tego szkasz :confused: |
Ucuś-to mam rozumiec że ja też mam legendę...hm myślę że dopiero stworzę moją legendę..yeah :)
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Mogę się pochwalić? Mogę, mogę?? KUPIŁAM! Dzisiaj moja rodzina powiększyła o nową członkinię, została nią Suzuki XF659, czyli Panna Fryderyka Zuzanna Freewind :)
Ja dzisiaj nie zasnę.... :D:D:D |
No to gratki. Fajny sprzęt i ma nawet niezłego kopa. Ale to suzuki, stuki, puki... ;) No i singielek, który czasem strzeli focha przy odpalaniu.
Ale życzę owocnego i bezproblemowego użytkowania. :Thumbs_Up: |
Cytat:
I koniecznie daj znać jak moto, bo najprawdopodobniej za dwa tygodnie taki Fredek do mnie przyjedzie, a nigdy go nie dosiadałam... Majkiego nie słuchaj :D Suzuki to stuki, fakt, ale ten model podobno jest cacy:) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:20. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.