Biała to stan umysłu, wchodzisz w ten stan w piątek po południu i wychodzisz w niedzielny poranek na czerwonym polu. Kiedyś wszystkie spotkania były takie, ale z wielu powodów ich już dziś nie ma dla ogółu. Biała czy Biały Brzeg jest ostatnim ogólnym spotkaniem w klimacie dawnych czasów. Znaczy, odbywają się i dziś, ale w zamkniętym granie. Bo jak giną po imprezie telefony i portfele, czy gadżety z motocykli, to znak że czasy się zmieniły i nie warto już robić spotkań dla anonimów. Pojęcie bycia Czarnuchem poszło się jebać, a ci co dziś jeżdżą Africami, niekiedy nie wiedzą dlaczego akurat tym moto.
Do zobaczenia we wrześniu.

jest aż tak źle?

Nie napisałem że jest źle, od 2005 roku bywam na spotkaniach afrykańskich. Z perspektywy czasu takie mam spostrzeżenia. Oczywiście to moje zdanie i nie zamierzam o tym dyskutować.

O przypadkach kradzieży nie słyszałem u nas.
W ub roku czy dwa lata nazad zaginął boczek od motocykla i zrobiła się afera ale czy jest pewność ze nie został zgubiony tego nikt nie wie.
Z pozytywów to znalazłem i oddałem okulary i telefon jakichś pijaków którzy cieszyli się swoimi zgubami już przy śniadaniu.
Idzie nowe już od dawna a starzy cóż... starzeją się...

W zeszlym roku Bartolowi zginal glosnik JBL wiec cos jest na rzeczy

Ok. To przepraszam. Nie wiedziałem o tym ale i tez było po złocie cicho o fakcie. Chyba ze przeoczyłem.

Jedyny znany mi przypadek to kradzież kasy Kwintalowi na zamku w Grodzcu. Zginęło pare dobrych stow. Dobrych pare lat temu i to chyba z sali rycerskiej... zlot się połączył z końcem turnusu jakichś chłopców z domu opiekuńczego ale być może był to tylko zbieg okoliczności...

Mam nadzieje ze nigdy się to więcej nie powtórzy.
Gdyby tak się stało proponuje wykonać globalną rewizję a jeśli się nie znajdzie zastanowić się kto wyjechał.
W pale się nie mieści ze cokolwiek takiego może mieć miejsce jak kradzież na naszym zlocie.
Brakuje jeszcze mordobicia...

M

Matjasku - W BB 2018 trzykrotnie Stopa interweniował, bo chłopcy tak mocno wsiąknęli w temat wałków zdawczych, że rozmowa przeszła do okazania i rękoczynów...

ps: a co do stereotypów -

Jak do Matjasa ostatnio zadzwoniłem o 2 w nocy to pomyślał:
a. Czarnego porywają kosmici i ostatkiem sił wyciągnął telefon bo potrzebuje pomocy.
b. Czarny właśnie sromotnie przegrywa bitwę na poduszki z tuzinem modelek Victorias Secret i potrzebuje pomocy.
c. Czarny się najebał.

Jak myślicie co pomyślał Matjas?

Stawiam na 3, choć wolałbym 2 ;-)

To widzę ze jednak lepiej ze już byłem wtedy w BB nieczynny. Przynajmniej nie wiedziałem :)

zdecydowanie 2 , tylko nie trzeba się za długo bronić :)

Smutno słyszeć że tak się pozmieniało , miałem chęć zajrzeć ale ani nie piję ani nie szukam cudzej własności to co tam robić.
Z drugiej strony jak by tak namierzyć amatora z lepkimi rękoma to linką za nogę i offem przeciągnąć aaaa w średniowieczu czy kiedyś tam dawniej rozciągano końmi ..... teraz można motocyklami , parę pomysłów jeszcze się znajdzie.
Tak , dawne czasy minęły i ludzie już inne nowe a nawet i stare niektóre już zmienione.
Czas na morze , na lądzie zrobiło się ....... inaczej.