Właśnie o te filmy mi chodziło. Spokojnie bez stresu w krotkich rękawach bez tych idiotycznych czapeczek . Widać że składają maszynę a nie milion skuterów na dzień.

Bo to jest film z prawdziwej produkcji, a nie cukierkowy Public Relations z BMW :)

Różnica jest taka, że Japończyk wkręca kilka śrubek biegnąc za silnikiem. Potem następny i następny i... Jak robot.
Niemiec odpowiedzialny jest za cały podzespół. To zupełnie inna organizacja pracy. Może i mniej wydajna ale daje urozmaicenie prac i poczucie odpowiedzialności za wykonaną pracę. Nie chcę oceniać, która kultura produkcji jest lepsza. Nie mam za to wątpliwości w której wolałbym pracować.

To i pewnie dlatego jak coś się sypie to od razu cały podzespół a nie śrubka :D.

z bmw film jest prawdziwy, z AT oczywiście też tylko zrealizowany nie profesjonalnie.

Bylem w tej fabryce w mojej wiosce, conieco widzialem jak te ponoc najlepsze motury swiata skladaja. Tam tym "skladaczom" wszystko podjezdza pod reke, nie musza nawet sie obrocic. Max ciezar jaki moga "dzwigac" to 2kg. Tempo na tasmie to 1/5 japonskiego wiec juz wiem dlaczego ten ponoc najlepszy enduro na swiecie tyle kosztuja.

I jakos nie widac efektu ze niby pomalu to dokladnie. Ale od czego jest marketing? Gebels plakal jak czytal te prospekty :D

Co jest fajne w tych niemieckich fabrykach to cisza. Raczej jakość nie idzie w parze z tym że jeden koleś jest odpowiedzialny za podzespół.
W Szwecji, chyba Volvo, pracownicy nie chcieli takiego trybu pracy bo jest bardzo męczący.

A masz jakiś argument? Bo mnie uczono inaczej.

Znam z autopsji. Pracowałem z paroma firmami i ciężko jest z powtarzalnością w systemie gdy koleś myśli za dużo.

Honda w UK ma praktycznie całą linię produkcji zautomatyzowaną. Dlatego jeszcze mogą robić w tym kraju.