witam wszystkich
dzięki chłopaki za ciekawy off w szczególności za drugą część szacun chłopakom na tych pięknych nowych motórach że się nie poddali na początku
,
dzięki diverkowi że że na afrze nie musiałem męczyć się sam, myślę że nie spowalniałem zbytnio jazdy.:at:
Strat poza zbitym jednym okiem w motorku nie odnotowano,podróż na dzidę do domu też przebiegła pomyślnie 100km.zrobiliśmy w prawie cztery godziny :dizzy:
Za rok tyż bede
aaaa pozdrawiam też chłopaków z Gdańska za zajebiste towarzystwo pomimo że w sobote nie chcieli już pić moich regionalnych trunków :D:D:haha2:

E no panie cała przyjemność po mojej stronie. Szczególnie dumny byłem jak paw, gdy oprócz wścieklaków tylko my wjechaliśmy o własnych siłach na sam szczyt w lesie.:D Było git. Aż żal mi teraz myć Afri. Na jednym z postojów pogadałem z kilkoma z naszych przewodników. Byli nieźle zaskoczeni że my naszymi mastodontami dotrzymywaliśmy im tempa.

to ty myjesz swą panią ,ja na swej mam jeszcze błotko z łagowa :Di dalej stoi nieumyta
a tak apropos to podeślij linka z namiarem na to coś zielonego co miałeś na grzbiecie,może i na siebie bym coś takiego wdział

Czasami myję :) Namiary na kombinezon i goretexa masz na priva.

Hej! Jeszcze raz dzięki Diverek za pogaduchy z niemcami i robienie za tłumacza. Zastanawiałem się wcześniej jak ja się z nimi do gadam :mur:
Ale dzięki Tobie udało się! :D
Pozdrawiam! I zapraszam jesienią. A co i jak, to się jeszcze okaże... :dizzy:

a tak dokładnie ,jesienią znaczy się też będzie zlot ?? że zapytam nieśmiało

Jesienią robimy spotkanie w ruinach zamku pod nazwą 'Wakacje z Duchami". Spotykamy się tam aby móc oglądać zdjęcia z wypraw motocyklowych, a w tym roku nie tylko motocyklowych.